Chciałem tutaj napisać, bo po prostu potrzebuje tego, wiem, że tutaj na pewno bardziej zostanę zrozumiany, wśród ludzi, którzy tez borykają sie z samym sobą. Na depresje zacząłem leczyć się juz w 201o roku, leczenie trwało w sumie 2 lata, może nie całe. Rok 2012 był rokiem w którym czułem się dobrze, zakonczylem leczenie, przestałem brac leki a był to deprealin i miansegen. Podczas leczenia były momenty lepsze, gorsze, Był moment, że juz nie wiedzialem co zrobić ze sobą, tylko płakałem. Nie miałem jakiegos konkretnego powodu do depresji, bo w moim życiu było dobrze, mam dziewczyne którą bardzo kocham, ona mnie również, moi rodzice bardzo się mną zawsze opiekowali, i nie wiem skąd sie to wzięło. Ta depresja objawiała się dziwaccznymi myslami, głownie egzystencjonalnymi i takimi filozoficznymi. Zastanawiałem się skąd wziął się jezyk, że ludzie sobie nazwali te wszystkie przedmioty, np. ze biurko to biurko a krzesło to krzesło, i dlazcego to sie nazywa tak a nie inaczej, były tez mysli typu co to jest w ogole myśl, dlaczego ja żyje, co to tak naprawde jest ten świat. Bardzo sie tych mysli bałem, ciągły lęk dominował... No ale tak jak mówie te mysli przeszły jakoś i przez cały 2012 r było dobrze i do czerwca 2013 tez było wszystko dobrze a tu nagle trach. Dosłownie wystarczyło kilka chwil, pojawiła sie jakaś mysl dziwna, tzn. zacząłem sobie układać w głowie melodie (czasami tak mam, nawet teraz, ze lubie sobie komponowac jakby w głowie melodie) tylko zacząłem sie tego bać bo ta melodia nie mogła mnie odstąpić, przez 2h ok, ciągle mialem te melodie, zazcałem sie tego bać, w nocy juz nie spałem, byłem niespokojny i od tego momentu wszystko wróciło. Najpierw były mysli derealizacyjne, teraz jest mysl o przemijaniu. Ciagle mysle po co coś robię, skoro zaraz to bedzie przeszłość, to nie wróci, nawet wiem, że to że teraz w tej chwili to pisze to zaraz bedzie przeszlośc, i np za rok pewnie juz nie bede pamietał, że to pisałem, to po co to pisze, i tak odnośnie wszystkich rzeczy które robie. Wybiegam myslami w przyszłość wiedząć ze to po jakims czasie bedzie przeszłość, to co teraz planuje bedzie niedługo przeszłością. Mam dosyc tych mysli



