
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ogólne pytania do ozdrowieńców
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Wiem, ja się tak z tym wszystkim szarpie, mam wrazenie że wszyscy jakoś sobie radzą a ja nie mogę tego ugryźć żeby chociaż trochę mi się zaczęło poprawiać 

,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
- Kondor
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 223
- Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54
To pocieszę Cięjusti2212 pisze:Wiem, ja się tak z tym wszystkim szarpie, mam wrazenie że wszyscy jakoś sobie radzą a ja nie mogę tego ugryźć żeby chociaż trochę mi się zaczęło poprawiać


Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
A no nic, jakoś trzeba to pokonać
ja te buźki uśmiechnięte wysyłam, choć do śmiechu mi nie jest 


,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
- Kondor
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 223
- Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54
No widzisz jakie to wszystko skomplikowane. Gdybym Cię mijał na ulicy pomyślałbym "Boże co za śliczna dziewczyna i jeszcze uśmiechnięta od ucha do ucha". Od razu bym też pomyślał, jak inni mają dobrze, a ja muszę przechodzić przez jakieś dziwne piekło
I tak to już jest, a rzeczywistość okazuje się znów inna niż my myślimy. SZOK.
Dlatego spróbuj zajrzeć w siebie, może ten uśmiech za niedługo znów całkowicie będzie szczery. Tego Ci życzę

Dlatego spróbuj zajrzeć w siebie, może ten uśmiech za niedługo znów całkowicie będzie szczery. Tego Ci życzę

Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
- zlekniona
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53
Mnie się zdaje, że my wszyscy w pewnym momencie mamy właśnie takie myslijusti2212 pisze:Wiem, ja się tak z tym wszystkim szarpie, mam wrazenie że wszyscy jakoś sobie radzą a ja nie mogę tego ugryźć żeby chociaż trochę mi się zaczęło poprawiać

W gorszych momentach zawsze pomaga mi to nagranie, polecam: https://www.youtube.com/watch?v=RzEL-4fyFh0
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44


,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 11 stycznia 2015, o 20:02
Czy medytacja jest dla wszystkich ?
W sensie czy próba medytowania może doprowadzać do większego odczuwania stanów lękowych ?
Ja zauważyłem że gdy np. po wysiłku fizycznym, kiedy czuję się wtedy bardziej rozluźniony, a następnie próbuję medytować to podczas tej próby czuję jakbym zanurzał się bardziej w lęku i innych nieprzyjemnych emocjach. Wtedy też czuję jak nasilają się bóle mięśni i wzmagają się tiki nerwowe. Przez chwilę uzyskuję stan równego oddechu ale z czasem jakbym miał większy kontakt z emocjami i wręcz mnie odrzuca z krzesła :/
Stąd pytanie czy oby napewno medytacja zawsze jest wskazana ?
W sensie czy próba medytowania może doprowadzać do większego odczuwania stanów lękowych ?
Ja zauważyłem że gdy np. po wysiłku fizycznym, kiedy czuję się wtedy bardziej rozluźniony, a następnie próbuję medytować to podczas tej próby czuję jakbym zanurzał się bardziej w lęku i innych nieprzyjemnych emocjach. Wtedy też czuję jak nasilają się bóle mięśni i wzmagają się tiki nerwowe. Przez chwilę uzyskuję stan równego oddechu ale z czasem jakbym miał większy kontakt z emocjami i wręcz mnie odrzuca z krzesła :/
Stąd pytanie czy oby napewno medytacja zawsze jest wskazana ?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Czy miał ktoś rozmyślania na temat wiary, religii, grzechu i czy ciężej jest sobie z tym poradzić?
przeczytałam gdzieś że nerwicę na tle religijnym jest ciężko wyleczyć a to mój jeden z poważniejszych koników
troche zaczęłam panikować znów 



,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 17 lutego 2017, o 18:21
No ja czasami, ale to są bardziej wątpliwości, czy Bóg istnieje i co jest po śmierci. Te myśli pojawiają się czasami, ale to inne pytania grają pierwsze skrzypce... W każdym razie wszystkie są takie filozoficzne. Ja zawsze mam w głowie tzw. zakład Pascala i mimo wszystko modlę się do Boga. Wydaje mi się, że jako ludzie czasami mamy prawo do watpliwości, szczególnie gdy jesteśmy osłabieni przez zaburzenia.justi2212 pisze:Czy miał ktoś rozmyślania na temat wiary, religii, grzechu i czy ciężej jest sobie z tym poradzić?przeczytałam gdzieś że nerwicę na tle religijnym jest ciężko wyleczyć a to mój jeden z poważniejszych koników
troche zaczęłam panikować znów
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 141
- Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28
Ja również się z nią zmagam. Chętnie posłucham, co inni mają do powiedzenia. Od kiedy się nawrocilam i zbliżyłam do Boga, zaczęłam mieć przekonania o opetaniu lub drrczeniach demonicznych. Bo obejrzałam film, gdzie ksiądz mówi, że można sakramenty przyjmować i tak coś w sobie mieć :/ nie mogę zapomnieć o tym. A do tego poczucie leku albo depresja. Bezsenność. Wrażenie, jakby ktoś zabrał mi moje życie. Ale wierzę, że to tylko ta franca nerwica, której czasem ciężko stawić czoła.justi2212 pisze:Czy miał ktoś rozmyślania na temat wiary, religii, grzechu i czy ciężej jest sobie z tym poradzić?przeczytałam gdzieś że nerwicę na tle religijnym jest ciężko wyleczyć a to mój jeden z poważniejszych koników
troche zaczęłam panikować znów
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
No to na pewno nerwica, z tym że jej forma jest dość ciężka dla mnie. Chyba trzeba się nauczyć dystansu do pewnych kwestii ale to pewnie potrwa 

,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Hej, w tej skali wg. kamienia przypisuje sobie 23 etap. Przez pierwszych 10 miesiecy odburzania stosowałem wszystko poza żelaznym trzymaniem się logiki. A więc: medytacje, ćwiczenia oddechowe, relaksacyjne, konfrontowanie się z lękami, ćwiczenie asertywności, wychodzenie do ludzi, załatwianie spraw, bardzo intensywne dialogi wewnętrze, powtarzanie afirmacji, czytanie forum. No i powiem, że nerwica zelżała, odburzanie ruszyło, ale w pewnym momencie się zatrzymało i pomyślałem o powrocie do leków, które nawiasem mówiac tylko tłumiły lęk i dawały skutki uboczne. Teraz widzę, że odburzanie musiało się w pewnym momencie zatrzymać, bo do wszystkiego podchodzilem caly czas emocjonalnie, ciagle kierowałem się emocjami, rozważałem, analizowałem emocjonalnie. Tak jakby rozum pozostawał u mnie uśpiony, pierwszy raz gdy go powiedzmy aktywowałem
czyli po prostu nie kierowałem się w 100% emocjami, poczułem olbrzymi spokój-spokój który mogłem dotychczas osiagnąć poprzez długie medytacje i który znikał wkrótce po zderzeniu się ze zwykłą rzeczywistością (wyjscie do sklepu, na ulice, cokolwiek). Teraz mija rok od podjęcia prób odburzania i powiem tak:pierwsze 10 miesiecy był to powolny niepewny marsz w nieznanym kierunku, a kolejne 2 to wprost sprint. Teraz przejdę to meritum
- chciałem napisac post na 2-3 linijki, a wyszedł mi taki potworek
. Po prostu tak jak powiedział Victor: nic tak nie zbliza do odburzenia jak stosowanie logiki, rozumu, zdrowego rozsądku i kurczowe trzymanie się tego. To z automatu rozwiązuje WSZYSTKO-zyskujemy pewność siebie, wysoką samoocene, samoakceptacje, zrozumienie świata, ludzi, siebie samych, zaburzenia, asertywoność, spokój, energię i motywację do dalszego działania. Konsekwentne trzymanie się-wręcz uparte-logiki i rozumu.
Rzekłem
jeśli to niewłaściwy dział, to sorka



Rzekłem

jeśli to niewłaściwy dział, to sorka

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 141
- Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28
Właśnie ja mam pytanie o ryzykowaniew,bo jak człowiek się opetania boi czy doręczenia diabelskiego i wierzy w Boga to kurde jak ryzykować
wzywać go nie bardzo. Bo jak się wierzy to. Ja już czasem rozważam oddalenie się znowu, ale to wtedy jest ucieknie tylko.

-
- Gość
Ja w tych myślach o opętaniu ryzykowałam w ten sposób, że chodziłam do kościoła normalnie, modliłam się, chociaż było mi ciężko, bo strach był w glowie 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 11 lipca 2014, o 21:26
Witam
Mam pytanie do ozdrowienców. Czy miewaliście ściski w głowie tzn. bardziej w skroniach przechodzące lekko na oczy i na kości policzkowe tak jakby mrowienie ? Nie jest to ból aby łykac tabletki ale dokuczliwy. Raz jest a raz go nie ma. Natęża sie jak sie skupiam na czyms lub na kims. W nocy jest ok, bede wdzieczna za odzew
Wiadomo mysli są czy to nie guz???
pozdrawiam
-- 11 marca 2017, o 11:17 --
Hej Od jakiegoś czasu coraz mocniej staram sie wyjsc z tej nerwicy. Tzn że wychodzę sama na spacery, (traktuje to jako obowiązek każdego dnia),rano sama jade autem po chleb, itp małe rzeczy. I tak np. wczoraj miałam intensywny dzień, jeździłam z mężem ja prowadząc samochód w wiele odległych miejsc, wieczorem bylismy w kinie i tez wracałam prowadząc. W kinie nie byłam 2 lata
, nie mówię że było super ,wzieliśmy miejsca na bokach,czułam sie średnio ale nie wyszłam i nie spanikowałam,ale czułam że jestem spięta i to nie chciało puścić. Wróciłam do domu poźno i byłam mocno zmęczona. Myślałam że padnę jak kawka a tu dupa, pierwsze próby zaśnięcia a tu wybudzenia wstrząsy tak jakby mi ktoś sciskał żołądek i tak kilka razy , czułam sie masakrycznie:( obudziłam męża bo tak sie bałam. I do Was się zwrócę z pytaniem czy to możliwe po tak intensywnym dniu i przeciwstawianiu sie swoim lękom abym tak reagowała? Czy ktoś tak z Was miał albo ma ??. Przychodzą mi myśli żeby tak już sie nie wystawiać bo jak ciało ma tak reagować to się strasznie boję 
Mam pytanie do ozdrowienców. Czy miewaliście ściski w głowie tzn. bardziej w skroniach przechodzące lekko na oczy i na kości policzkowe tak jakby mrowienie ? Nie jest to ból aby łykac tabletki ale dokuczliwy. Raz jest a raz go nie ma. Natęża sie jak sie skupiam na czyms lub na kims. W nocy jest ok, bede wdzieczna za odzew

pozdrawiam
-- 11 marca 2017, o 11:17 --
Hej Od jakiegoś czasu coraz mocniej staram sie wyjsc z tej nerwicy. Tzn że wychodzę sama na spacery, (traktuje to jako obowiązek każdego dnia),rano sama jade autem po chleb, itp małe rzeczy. I tak np. wczoraj miałam intensywny dzień, jeździłam z mężem ja prowadząc samochód w wiele odległych miejsc, wieczorem bylismy w kinie i tez wracałam prowadząc. W kinie nie byłam 2 lata

