Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odburzanie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

12 września 2017, o 22:21

Takie ma obserwacje.
Wg teorii na tym forum nerwica to coś co daje iluzje - im bardziej sie jej boimy i im bardziej analizujemy tym mocniej atakuje wiec lekiem na nia jest akceptacja i nie analizowanie.
Nasuwa mi sie takie pytanie skad wiec ona sie bierze ? Przecież ludzie nie maja świadomości o nerwicy i ona pojawia się sama. No to znaczy ze to chyba nie tylko kwestia podejscia.
Czy u was - ludzi ktorzy odburzyliscie się nie wystepuja epizody nerwicy ? Nir pojawiają sie stany lekowa nawet na chwile ?
No bo tak na logikę skoro nerwica pojawila sie pierwszy raz gdy o jej istnieniu nie wiedzielismy to tymbqrdziej powinna sie pojawiac gdy ja juz znamy chociaz akceptujemy.

Drugi temat
Wielu z was pisze ze nerwica to tylko epizod ktory zawsze mija. No a co z ludźmi którzy maja poważne zaburzenia osobowości ? Wtedy to same zaburzenia powoduja nerwicę i depresję i bez naprostowania osobowości ktora moze byc mocno poplatana nie ma szansy na wyjscie z nerwicy (?)
No i takie zaburzenia osobowosci same nie miną.
Też jak mozna wyjaśnić ze jedni wychodza z nerwixy w miesiąc a inni nie radzą sobie po 30 latach ? Przecież kazdy chce z tego wyjść.
Z obserwacji dostrzegam ze ktos poczyta materialy z forum i mu od razu to pomaga a inna osoba zna te materialy na pamiec ale to zupelnje nic nie pomaga. Jak wy postrzegacie zaburzenia nerwicowe uwazacie ze sa plytsze i glebsze ich odmiany?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

13 września 2017, o 10:26

Hmm nie ma czegos takiego, ze ktos poczyta materiały na forum i mu mija :) wychodzenie z nerwy to ciezka praca własna na poziomie działania na emocje - nic nie da wychodzenie z nerwicy na poziomie intelektu. Te emocje z jakiegoś powodu sie zafiksowaly. W sumie dzieki odburzaniu zyskuje sie duza wiedze o stanie emocjonalnym i generalnie o emocjach. Na poziomie emocji nie pogadasz z nimi - czytam i czytam a wciąż sie boje :) nie, Ty musisz działać. Według mnie dlatego tez nie skutkują wszelkie terapie, które maja za cel dojść do przyczyny zaburzenia. Bo to ani troche nie przybliza do wyjścia z nerwicy :) jest raczej wskazowka co do tej pory robiles źle w zyciu, ze Nerwa sie pojawiła. Ale ta wiedza wg mnie nijak przekłada sie na to czy sie ma nerwice czy nie. To jest właśnie jedynie ta wiedza, ktora ma Ci pomoc na przyszłość znowu nie wpakowac się w nerwice. W samym odburzaniu nic nie zdziała.

Taki przykład: Jak ktos. Doświadczył ataku paniki i sie go boi to pozbędzie sie lęku przed nim czytając co to jest atak? Nie, nie pozbędzie. Ta wiedza mu posluzy żeby inaczej zareagować jak pojawi sie znowu atak i przez to działanie przestanie sie bać ataków.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

13 września 2017, o 11:17

Wielu z was pisze ze nerwica to tylko epizod ktory zawsze mija.
Nerwica nie musi mieć charakteru epizodowego
No a co z ludźmi którzy maja poważne zaburzenia osobowości ? Wtedy to same zaburzenia powoduja nerwicę i depresję i bez naprostowania osobowości ktora moze byc mocno poplatana nie ma szansy na wyjscie z nerwicy (?)
Gdy zaburzenia osobowości są organiczne bądź endogenne i obejmują całą sferę osobowości z temperamentem i to one powodują nerwice, wtedy całkowite wyjście z nerwicy jest niemożliw. Bo żeby wyjść całkiem z nerwicy trzeba by naprostować temperament, a obecnie nie istnieją jeszcze metody na modyfikację temperamentu. Jedynie charakter da się zmienić, ale to w tym przypadku nie wystarczy.
Też jak mozna wyjaśnić ze jedni wychodza z nerwixy w miesiąc a inni nie radzą sobie po 30 latach ? Przecież kazdy chce z tego wyjść.
Zależy od rodzaju nerwicy i stopnia jej nasilenia, poziomu siły psychicznej, podejścia intelektualnego/poglądów; czynniki te decydują o tym ile pracy trzeba włożyć w odburzenie oraz ile pracy dana osoba może bądź chce włożyć.
obserwacji dostrzegam ze ktos poczyta materialy z forum i mu od razu to pomaga a inna osoba zna te materialy na pamiec ale to zupelnje nic nie pomaga. Jak wy postrzegacie zaburzenia nerwicowe uwazacie ze sa plytsze i glebsze ich odmiany?
Jest 5 głównych odmian nerwic (lękowa, natręctw, pourazowa, dysocjacyjna, konwersyjna), a oprócz tego są podkategorie dla każdej z odmian. Każda z odmian może mieć u każdego inny stopień nasilenia i ma to istotny wpływ na poziom pracy, jaki trzeba włożyć, by z tego wyjść.
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

13 września 2017, o 11:42

Zaburzenia osobowości łączą się z nerwica i nie, tak samo jak DD może łączyć się z nerwica i nie, z depresją, z zaburzeniami osobowości, z trauma, ale to wszystko inaczej mówiąc podejście do rzezcy, i stres, albo po prostu mówiąc stres.

Przykład nieświadomie, bo nie widziałem, że takie coś istnieję, no dobra może gdzieś usłyszałem, ale śmieszyło mnie to 'JAK?' Nerwica? To śmieszne.
Po tym jak urodziła się moja córka, 4tyg miałem wsystskie objawy nerwicowe, natręty, troszkę somatow, brak koncentracji itp.
Ale że nie wiedziałem co to jest, ba musiałem mieć zajęcie to samo przeszło, a wyszlo ze stresu 2 dni nie spania.. więc na dobra sprawę, gdybym zaczął szukać gdybym, szukał idealnych rozwiązań , terapii to pewnie trwało by to dłużej.
Teraz skojarzyłem miałem parę lat temu po 3 dniach picia i małej ilości snu, atak paniki, czy zrobiło się z niego zaburzenie? Nie bo odechnalem 15min i poszedłem spać. A na prawdę wybiegłem z tym i nie wiedziałem co się dzieje.
Gdybym miał osobowość unikająca lękowa to już dawno miałbym zaburzenie.
Ale są też inne czynniki ja jestem trochę masochista chciałem pouzalac się wycofać, pobiczowac się za zle decyzję, mam DD, pracowalem na to.
Akurat DD nie potrafiłem zignorować, rozkręciłem wszystko, suzkalem magicznej terapii ma to do tej pory. Widzę że masz to 2 lata dalej szukasz, nie polecam.

Czasami jak szukasz , a szczególnie jak spotkawszy się z nurtem grzebiacym w przeszłości to dopiero możesz się doszukać, czasami możesz pomóc.
Tak więc ta teoria jak najbardziej się zgadza , że ignorowanie, może pomóc bo wiem sam po sobie, problem jest gdy przez te sprawy tkwisz tam tak długo, że zmienia Ci się podejście, troche cechy osobowości wtedy jest więcej do odkręcania.

Nie ma osoby, która ma 100% osobowośc i jest 100% odporna, ale trochę czynników musi być.
Aa jest jedną niby psychopata nie czuje lęku(nigdy) , więc oni nie będą mieć nerwicy.
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

13 września 2017, o 12:02

Ja to widzę inaczej
osobowości są organiczne bądź endogenne i obejmują całą sferę osobowości z temperamentem i to one powodują nerwice
Teraz przypomnijcie sobie siebie w wieku nie wiem 4 lat czy mieliście lęki? Somaty? Moze juz IBS? Itp.
Czytałem o gościu który miał DD od 14 roku życia, wyszedł z tego mając 30(stwierdził, że stopniowo przeszło w 2 lata), jak uświadomił sobie parę spraw, wydaje się niemożliwe prawda?
Są ludzie, którzy maja DD po 40 lat, więc chyba czynników jest trochę.
I nie każdy chce się tego pozbyć ja długi czas DD nie chciałem się pozbyć , bo mi odpowiadało, takich ludzi jest pewnie więcej, a jeszcze chcieć? Chciec to tyle co nic, robić coś w tym kierunku systematycznie to już co innego.
Mi psycho powiedziała, o babce, która przyszła do niej w wieku 75lat wyszła mając 80 bez somatow (tabletek nie mogła brać)) po psychodynamicznej (wtedy tego nurtu używała, od tego zaczynała)
Nie powiesz mi, że ktoś kto to nabył, nie może się tego pozbyć.
Zmiany organiczne.. ale mało kto będzie miał zmiany organiczne, chyba że ktoś z Alzheimerem, albo ktoś pijący 30 lat..ale czytając do takich rzezcy sam zaraz do tego dojdziesz tamten gościu z DD też psychiatra powiedział mu, że to juz zmiany organiczne, na jakiej podstawie są w stanie to stwierdzić? Po 40min w gabinecie? Toż to jest śmieszne.
Ja równie dobrze moge diagnozować przez to forum, być może będzie ten sam poziom diagnozy.
Dopóki nie ma takich zmian, to są zmiany w funkcjonowaniu, a funkcjonowanie przez plastyczność mózgu możesz zmienić.
Samo DD, to odłączone, uszkodzone pewne połączenia. Mój dziadek miał udar(i to poważny, dobrze z tego wyszedł), czy ma nerwicę, depresję, może dd? Możesz ale nie musisz, a to są ogromne zmiany organiczne.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

13 września 2017, o 12:49

Teraz przypomnijcie sobie siebie w wieku nie wiem 4 lat czy mieliście lęki? Somaty? Moze juz IBS? Itp.
Ja zacząłem mieć lęki w wieku 6 lat. Na początku w pierwszy dzień zerówki pierwsze uderzenie fobii społecznej, a pół roku później różnorakie lęki rozhulały się na dobre. Przyczyny jednak nie było wtedy, przyczyna była wrodzona, tyle że akurat wtedy nastąpiła "aktywacja". Zaburzenia zachowania miałem jeszcze na długo przez pójściem do zerówki i potem się to rozszerzyło na zaburzenia nerwicowe i inne.
Zmiany organiczne.. ale mało kto będzie miał zmiany organiczne, chyba że ktoś z Alzheimerem, albo ktoś pijący 30 lat..ale czytając do takich rzezcy sam zaraz do tego dojdziesz tamten gościu z DD też psychiatra powiedział mu, że to juz zmiany organiczne, na jakiej podstawie są w stanie to stwierdzić? Po 40min w gabinecie? Toż to jest śmieszne.
Nie wiem na 100 procent, co jest przyczyną mojej nerwicy, ale stawiam z większościowym prawdopodobieństwem na wrodzone nieprawidłowości w mózgu. Żeby to potwierdzić/wykluczyć, musiałbym mieć badanie PET, które w przypadku zaburzeń psychicznych można zrobić tylko prywatnie, nie jest refundowane. Bez tego badania zarówno mnie jak i specjaliście pozostają tylko domysły, ale wystąpienie problemów psychicznych od wczesnego dzieciństwa daje prawdopodobieństwo wrodzonych nieprawidłowości.
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

13 września 2017, o 13:03

Gdzie leży "prawda?"
Jest w każdym z nas i każdy z nas musi ją odnaleźć. We wszystkim, jest trochę racji a jak by było jedno lekarstwo, byli byśmy już zdrowi. Ja zmierzam w kierunku "duchowym"gdyż w nim wiedzę więcej sensu i prawdy, niż w czym kol wiek innym.Badania wszelkie też dobrze zrobić a tym bardziej zrozumieć, jak działa nasz własny umysł.
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

13 września 2017, o 13:52

Dziwny ma racje : mocne nasilenie nerwy nie da sie rozwalić w tydzień.
Praca jaka należy włożyć zależy od intensywności nerwicy i z tym sie zgodzę
Jest to coś co sie neguje na forum mówiąc ze wszyscy cierpią tak samo
Dla mnie to nie to samo: potykania serca i guła w gardle a na przykład bóle z powodu sztywności miesni których nawet nie daje sie rozmasowywać!
Oczywiście porównywanie nerwic zwala nas w dół ale zagdZam sie ze wyjście z nerwy zależy od długości jej trwania uformowanego nawyku lekowego a co za tym idzie jej intensywności

Jak sie ma zaburzenia osobowości to sako wyjście z nerwicy to uformuje
Chyba ze ma sie jakieś reakcje mocno zakorzenione które podtrzymuja schemat natręctw
Np perfekcjonizm ni wyeliminowany i nie zastopowany nawarstwia sie. Nadmierna odpowiedzialność za innych. Kontrola innych i siebie tzw nadkontrola. One powodują te cechy ze można sobie samemu budować ścieżkę do wejścia na nowo w koło lekowe.
Jak sie wychodzi z nerwicy to sie układa ale ja wiem po sobie ze u mnie tak nie jest. Nadal zasilam natrety takimi a nie innymi schematami myślowymi
Potem mały stresik i hop zaczyna sie
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

13 września 2017, o 15:42

Nawet lekkiej nerwicy nie da się pozbyć w tydzień
Jak sie ma zaburzenia osobowości to sako wyjście z nerwicy to uformuje
Zaburzenia osobowości mają duży wpływ na emocje, ale emocje same w sobie mają niewielki wpływ na zaburzenia osobowości. Wyjście z zaburzeń osobowości może uspokoić nerwicę, ale wyjście z nerwicy nigdy nie uformuje osobowości.
maartini
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 października 2016, o 22:43

13 września 2017, o 19:53

Ja od kiedy pamietam, to zawsze jakieś tam lęki miałam.

Czy sa różne rodzaje nerwic? Ja uważam, że tak. Inaczej będzie przebiegać odburzanie u osoby, która np zapaliła trawę, wpadła w zaburzenie, ale dotychczas była dość pewną siebie osobą z normalnym poczuciem własnej wartosci. Taka osoba, choć uważam że cierpi tak samo ( lub może nawet mocniej, bo jeśli do tej pory nie miała żadnych lęków to może to być szok :) ) to jednak łatwoej jej będzie powrócić do "normalności". Osoby, które całe życie ciągle się krytykują, mega analizują, mają niezaspokojone potzreby, nie potrafią wyrażać emocji, mają niskie poczucie własnej wartości itp. Czyli osoby, które prędzej czy później wpadną w nerwicę. Takim osobom aby wyjść całkowicie i na stałe z zaburzenia wg mnie nie wystarczy tylko poznać mechanizmy. Poznanie mechanizmów jest bardzo ważne i pomoga uspokoić oraganizm, ale jeśli nadal każda błahostka wywołuje w nas mega stres i budzi wewnętrznego krytyka to proces wychodzenia będzie dłuższy. Ponieważ tu są utrwalone pewne nawyki samo - wpędzania sie w nerwice. Tu jest potzrebna mocniejsza praca nad sobą i zmiana nawyków myślenia o sobie i o świecie.
Myślę, że do odburzenia każdy musi znaleźć własną drogę, poznać siebie i zaakceptować i być gotowym na zmiany
to co czyni nas wrażliwymi - czyni nas pięknymi
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

13 września 2017, o 20:02

dziwny123 pisze:
13 września 2017, o 15:42
Nawet lekkiej nerwicy nie da się pozbyć w tydzień
Jak sie ma zaburzenia osobowości to sako wyjście z nerwicy to uformuje
Zaburzenia osobowości mają duży wpływ na emocje, ale emocje same w sobie mają niewielki wpływ na zaburzenia osobowości. Wyjście z zaburzeń osobowości może uspokoić nerwicę, ale wyjście z nerwicy nigdy nie uformuje osobowości.
I tu sie zdziwisz, ze nerwica, wyjście z niej nie uformuje osobowości. Dobitnym przykładem na to jest sam Victor. Samo wychodzenie z nerwicy powoduje inne spojrzenie na emocje i wiele wiele spraw, co przekłada sie tez na sama osobowość.
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

13 września 2017, o 20:11

maartini pisze:
13 września 2017, o 19:53
Ja od kiedy pamietam, to zawsze jakieś tam lęki miałam.
Taka osoba, choć uważam że cierpi tak samo ( lub może nawet mocniej, bo jeśli do tej pory nie miała żadnych lęków to może to być szok :) ) to jednak łatwoej jej będzie powrócić do "normalności".
Przykład ja dostałem nereicy, dd przede wszystkim dlatego, że nie potrafię odpuszczać nie unikam, ale właśnie idę nawet jakby krzywda miała mi się stac, to też jest złe bo trzeba mieć balans, inaczej powoduje to presję i parę innych rzezcy, frustrację.
Wiem jedno kazde gadanie ten ma łatwiej nie pomaga nam i to czysty nerwicowy egocentryzm.
Różni są ludzie z trawą bez, u większość tych z trawą to i tak są czynniki osobowości, bo jak nie to by się z tego śmiali i trwałoby to tydzień.
Sam widzę po sobie wszedlem na forum 'oo ale ten gościu Victor no, on miał przesrane, to ja odburze się w 3 miesiące' pomagało.
Po 3 miesiącach, pewnie on nie miał tak źle jak ja!
Każdemu życzę po prostu odburzania, nie ważne jaka ma 'nerwice' nawet tym z nerwica ograniczna xD

Tak jak napisała Ola, i ja tak uważam nic nie zachartuje tak charakteru osobowości jak nerwica.
I stawiam, że 90% ludzi z nerwica ma zaburzona osobowość. Tak jak statystycznie 60-70% ludzi z Dd ma traumę, pytanie co z tego? :) Jak to wszystko się łączy.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

13 września 2017, o 20:20

user009 pisze:
13 września 2017, o 20:11
maartini pisze:
13 września 2017, o 19:53
Ja od kiedy pamietam, to zawsze jakieś tam lęki miałam.
Taka osoba, choć uważam że cierpi tak samo ( lub może nawet mocniej, bo jeśli do tej pory nie miała żadnych lęków to może to być szok :) ) to jednak łatwoej jej będzie powrócić do "normalności".
Przykład ja dostałem nereicy, dd przede wszystkim dlatego, że nie potrafię odpuszczać nie unikam, ale właśnie idę nawet jakby krzywda miała mi się stac, to też jest złe bo trzeba mieć balans, inaczej powoduje to presję i parę innych rzezcy, frustrację.
Wiem jedno kazde gadanie ten ma łatwiej nie pomaga nam i to czysty nerwicowy egocentryzm.
Różni są ludzie z trawą bez, u większość tych z trawą to i tak są czynniki osobowości, bo jak nie to by się z tego śmiali i trwałoby to tydzień.
Sam widzę po sobie wszedlem na forum 'oo ale ten gościu Victor no, on miał przesrane, to ja odburze się w 3 miesiące' pomagało.
Po 3 miesiącach, pewnie on nie miał tak źle jak ja!
Każdemu życzę po prostu odburzania, nie ważne jaka ma 'nerwice' nawet tym z nerwica ograniczna xD

Tak jak napisała Ola, i ja tak uważam nic nie zachartuje tak charakteru osobowości jak nerwica.
I stawiam, że 90% ludzi z nerwica ma zaburzona osobowość. Tak jak statystycznie 60-70% ludzi z Dd ma traumę, pytanie co z tego? :) Jak to wszystko się łączy.
No generalnie ja sobie nie wyobrażam wyjścia z nerwicy bez innego spojrzenia na emocje. Bym powiedziała, ze to się wyklucza wręcz :)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

13 września 2017, o 21:49

Olalala pisze:
13 września 2017, o 20:02
dziwny123 pisze:
13 września 2017, o 15:42
Nawet lekkiej nerwicy nie da się pozbyć w tydzień
Jak sie ma zaburzenia osobowości to sako wyjście z nerwicy to uformuje
Zaburzenia osobowości mają duży wpływ na emocje, ale emocje same w sobie mają niewielki wpływ na zaburzenia osobowości. Wyjście z zaburzeń osobowości może uspokoić nerwicę, ale wyjście z nerwicy nigdy nie uformuje osobowości.
I tu sie zdziwisz, ze nerwica, wyjście z niej nie uformuje osobowości. Dobitnym przykładem na to jest sam Victor. Samo wychodzenie z nerwicy powoduje inne spojrzenie na emocje i wiele wiele spraw, co przekłada sie tez na sama osobowość.
Można, gdy się ma nerwicę i zaburzenie osobowości "za jednym zamachem" wyjść z jednego i drugiego, pracując nad emocjami i osobowością. Ale sama praca nad problemami nerwicowymi powodująca magiczne wyjście z zaburzeń osobowości to brzmi absurdalnie i przeczy rozsądkowi. To jakby powiedzieć, że np. ktoś włożył pracę w zbudowanie jednej ściany domu i potem "bach", reszta domu sama się wybudowała. Aby powstał dom, trzeba go całego wybudować, aby wyjść nerwicy i zaburzeń osobowości trzeba pracować i nad emocjami i nad osobowością.

user009 pisze:
13 września 2017, o 20:11
I stawiam, że 90% ludzi z nerwica ma zaburzona osobowość. Tak jak statystycznie 60-70% ludzi z Dd ma traumę, pytanie co z tego? :) Jak to wszystko się łączy.
A ja stawiam, że zaburzenia osobowości to znacznie rzadsze zaburzenie niż nerwica i nie ma go nawet 50% nerwicówców, chyba że stosujecie własną, nieencyklopedyczną definicję zaburzeń osobowości, to wtedy może i 90%
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

14 września 2017, o 08:47

"Mało kto z nerwicą nie ma zaburzeń osobowości" - słowa dobrego psychiatry i psychoterapeuty.
Zaburzenia osobowosci to wg definicji cechy charakteru utrudniające normalne funkcjonowanie. Dlatego ten termin jest dość płynny.
W Internecie i ogolnie wielu psychologow i psychiatrów uważa za zaburzenia osobowości powazniejsze przypadki osob ktore np się tną które sa wyalienowane i generalnie poza nerwicą maja spore problemy społeczne i wewnętrzne.
Ale jakby sie przyjrzeć to wiele osob z nerwicą nadmiernie analizuje nadmiernie się nakręca za bardzo przeżywa blache rzeczy. To tez utrudnia funkcjonowanie ale w mniejszym stopniu wiec mozna to tez nazwać zaburzeniami osobowości - tylko ze takimi lekkimi, a więc latwiej się zmienić mając tylko to aniżeli mając taki borderline.
Odburzanie - kazdy napisał ze to praca nad sobą odburzanie to jednak prostowanie osobowości poprzez zmiane nastawienia do życia. Zgodzę sie ze ktos kto dostal nerwicy z powodu np smierci bliskiego o wiele latwiej sie z tego pozbiera gdy pozna jej mechanizmy niz ktoś kto ma zle podejscie do wszystkiego.
Nerwica moze tez się pojawiać z podswiadomych konfliktów - ja sam takich doświadczyłem ale sam do nich doszedłem. Np. w wieku 17 lat pojawiła mi się nerwica nie byla w prawdzie tak nasilona jak teraz ale byla. Uświadomiłem sobie ze problemem jest moje niedogadywanie się z ludzmi z klasy i ze bardzo sie tym nieswiadomie przejmowalem. Gdy poprawilem sobie relacje z klasą to nerwica doslownie zniknęła i nie potrzebowałem żadnych relaksacji itp.
ODPOWIEDZ