Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odburzać się z lekiem czy bez?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

25 września 2018, o 13:09

Psychiatrzy nie mówią o wielu rzeczach np. leki rozleniwiają mózg,robią za niego substancje ,które sam powinien tworzyć, dlatego właśnie po odstawieniu są takie ciężkie nawroty.Ja gdybym miała pewność ,że leki by mi pomogły bym je brała mimo tego wszystkiego co złego za sobą niosą ale podchodziłam do nich 3 razy i myślałam,że zejdę.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

25 września 2018, o 13:14

Patro1995 pisze:
25 września 2018, o 13:05
martinsonetto pisze:
25 września 2018, o 12:55
Chyba ze masz plan i chcesz brać maksymalnie rok dla ochloniecia i motywacji. Inne opcje są obarczone tym co wyżej napisałem czym żaden psychiatra nie mówi zawczasu a powinien.
No teraz po tym co napisałeś mam inne podejscie, czyli lek to tylko wspomagacz który może chwilowo pomóc a na dłuższą metę musze sam sobie to wykreować w swojej głowie? Na moim miejscu co byś zrobił? Mam godzinę do wizyty i mam burze myśli teraz xD
Ja brałem i uważam że rok to Maks jaki mozna brać. W innym wypadku w zaburzeniach lekowych to moim zdaniem głupi pomysł. Nic to nie zmienia Ci w mózgu na plus, tylko czasowo. A jak bierzesz długo to jest tak samo jak z każdym innym lekiem powoduje przyzwyczajanie i jak wyżej napisano produkuje coś sztucznie a mózg sie przyzwyczaja. To akurat fakty. Więc tak jak brać to jako wspomagacz określoną ilość czasu a nie tak bo se biorę żeby objawów nie było. Po prostu idź i zobacz co Ci powie, receptę możesz wziąć, to przecież nie tragedia też :)
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 482
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

25 września 2018, o 13:24

martinsonetto pisze:
25 września 2018, o 13:14
Patro1995 pisze:
25 września 2018, o 13:05
martinsonetto pisze:
25 września 2018, o 12:55
Chyba ze masz plan i chcesz brać maksymalnie rok dla ochloniecia i motywacji. Inne opcje są obarczone tym co wyżej napisałem czym żaden psychiatra nie mówi zawczasu a powinien.
No teraz po tym co napisałeś mam inne podejscie, czyli lek to tylko wspomagacz który może chwilowo pomóc a na dłuższą metę musze sam sobie to wykreować w swojej głowie? Na moim miejscu co byś zrobił? Mam godzinę do wizyty i mam burze myśli teraz xD
Ja brałem i uważam że rok to Maks jaki mozna brać. W innym wypadku w zaburzeniach lekowych to moim zdaniem głupi pomysł. Nic to nie zmienia Ci w mózgu na plus, tylko czasowo. A jak bierzesz długo to jest tak samo jak z każdym innym lekiem powoduje przyzwyczajanie i jak wyżej napisano produkuje coś sztucznie a mózg sie przyzwyczaja. To akurat fakty. Więc tak jak brać to jako wspomagacz określoną ilość czasu a nie tak bo se biorę żeby objawów nie było. Po prostu idź i zobacz co Ci powie, receptę możesz wziąć, to przecież nie tragedia też :)

Nie idę xD wg mnie jak się ma zbyt mocne DD w sensie ze ciągłe ataki paniki, milion objawów i nie da się wytryzmać to można skorzystać z leków, skoro ja jestem na etapie gdzie mam zamulony łeb, zawieszony, śnieg i męty , wydaje mi się że lek nic nie pomoże a tylko włączy mi jakieś objawy, wątpie żeby mi odmulił głowe czy cokolwiek xD mam nadzieje że dobrze zrobiłem, zadzwoniłem że muszę dłużej w pracy zostać i się umówię w innym terminie :D
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 września 2018, o 13:26

Moje zdanie jest takie,ze musisz sam określić czy leki są Ci potrxebne przy odburzaniu czy dasz radę bez.Wedlug mnie jest wiele różnych aspektów odburzania się z lekami.Po pierwsze często jest tak ze jest faktycznie poprawa jak bierzesz leki,ale dzięki temu ze się dużo lepiej czujesz to masz daleko w powarzaniu prace nad sobą wiec jak odstawisz leki to wszystko wraca.Po drugie jak odburzasz się bez leków to robisz ro bardziej świadomie,ale tez musisz się bardzo przyłożyć do prscy nad sobą.Leki dla mnie trochę przyciemniają obraz całego zaburzenia w sensie nie czujesz lęk w 100% wiec nie uczysz się tego jak sibie z nim radzić i nie zdobywasz doswiadczenia w radzeniu sobie z objawami nerwicy.Tak naprawdę jak nie brałem leków nigdy chociaż miałem przepisane,moja mama która również miała nerwice lękowa mi powiedziała nie bierz leków,nie powtarzaj mojego błędu bo ja 40 lat temu nie miałam żadnej wiedzy o nerwicy i nie było tak wyspwcjalizowanych terapeutów od zaburzen lękowych.Wiesz musisz sam zobaczyć czy dasz radę bez.Ja robie coraz lepsze postępy,ale nie jest łatwo.Nie mam porównania jakby było przy lekach wiec nie mam w tym doświadczenia,pisze Ci tylko na podstawie osób które poznałem na forum,również to osoby które z lekami się odburzyly,ale to tez osoby które po odstawieniu wpadli spowrotem w koło lękowe i zaczęli odburzac się bez leków.To Twoja decyzja i nikt za Ciebie jej nie podejmie.
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 482
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

25 września 2018, o 14:03

Doszedłem do wniosku że leki to chyba trzeba brać jak po prostu jeszcze nie jesteś na ziemii, masz zbyt wielkie objawy żeby się odburzać, jak już jest w miarę stabilnie to chyba nie ma sensu tego brać, ze mną nie jest tak najgorzej, somatów mam zero praktycznie, zostało mi tam zawieszka, zamuła, obserwator, śnieg i męty . Jakbym szalał po domu, nie mógł usiedzieć na dupie, pewnie bym skorzystał, ale wydaje mi się że w mojej sytuacji te leki nie są potrzebne, podjąłem taką decyzję i mam nadzieje że na dobre mi to wyjdzie, trochę mam wyrzuty sumienia że się nie pojawiłem, no ale cóż. Po prostu błądzę i szukam wyjścia w jakikolwiek sposób z zaburzenia xD
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 września 2018, o 14:42

To co napisaliscie to przecież oczywiste, chyba każdy tutaj wie że leki nie leczą nerwic, nie zmienią naszego myślenia. Mi psychiatra powiedział o tym odrazu dlatego jako uzupełnienie kazał chodzić na terapię żeby zająć się problemem kompleksowo :)
Per aspara ad astra
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 września 2018, o 14:43

Patro1995 pisze:
25 września 2018, o 14:03
Doszedłem do wniosku że leki to chyba trzeba brać jak po prostu jeszcze nie jesteś na ziemii, masz zbyt wielkie objawy żeby się odburzać, jak już jest w miarę stabilnie to chyba nie ma sensu tego brać, ze mną nie jest tak najgorzej, somatów mam zero praktycznie, zostało mi tam zawieszka, zamuła, obserwator, śnieg i męty . Jakbym szalał po domu, nie mógł usiedzieć na dupie, pewnie bym skorzystał, ale wydaje mi się że w mojej sytuacji te leki nie są potrzebne, podjąłem taką decyzję i mam nadzieje że na dobre mi to wyjdzie, trochę mam wyrzuty sumienia że się nie pojawiłem, no ale cóż. Po prostu błądzę i szukam wyjścia w jakikolwiek sposób z zaburzenia xD
A z terapii sąsiad korzystasz ?
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 482
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

25 września 2018, o 15:00

Nipo pisze:
25 września 2018, o 14:43
Patro1995 pisze:
25 września 2018, o 14:03
Doszedłem do wniosku że leki to chyba trzeba brać jak po prostu jeszcze nie jesteś na ziemii, masz zbyt wielkie objawy żeby się odburzać, jak już jest w miarę stabilnie to chyba nie ma sensu tego brać, ze mną nie jest tak najgorzej, somatów mam zero praktycznie, zostało mi tam zawieszka, zamuła, obserwator, śnieg i męty . Jakbym szalał po domu, nie mógł usiedzieć na dupie, pewnie bym skorzystał, ale wydaje mi się że w mojej sytuacji te leki nie są potrzebne, podjąłem taką decyzję i mam nadzieje że na dobre mi to wyjdzie, trochę mam wyrzuty sumienia że się nie pojawiłem, no ale cóż. Po prostu błądzę i szukam wyjścia w jakikolwiek sposób z zaburzenia xD
A z terapii sąsiad korzystasz ?
Aktualnie nie, jedyne co to słucham nagrań divovic + myślę wynająć zajęcia u jednego z panów
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 września 2018, o 15:21

Patro1995 pisze:
25 września 2018, o 15:00
Nipo pisze:
25 września 2018, o 14:43
Patro1995 pisze:
25 września 2018, o 14:03
Doszedłem do wniosku że leki to chyba trzeba brać jak po prostu jeszcze nie jesteś na ziemii, masz zbyt wielkie objawy żeby się odburzać, jak już jest w miarę stabilnie to chyba nie ma sensu tego brać, ze mną nie jest tak najgorzej, somatów mam zero praktycznie, zostało mi tam zawieszka, zamuła, obserwator, śnieg i męty . Jakbym szalał po domu, nie mógł usiedzieć na dupie, pewnie bym skorzystał, ale wydaje mi się że w mojej sytuacji te leki nie są potrzebne, podjąłem taką decyzję i mam nadzieje że na dobre mi to wyjdzie, trochę mam wyrzuty sumienia że się nie pojawiłem, no ale cóż. Po prostu błądzę i szukam wyjścia w jakikolwiek sposób z zaburzenia xD
A z terapii sąsiad korzystasz ?
Aktualnie nie, jedyne co to słucham nagrań divovic + myślę wynająć zajęcia u jednego z panów
Ja korzystam z terapii u Victora wiec szczerze polecam ;) Divin z tego co siem tez całkiem dobrze prowadzi ;) to zajmij się terapia koniecznie ;)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 września 2018, o 15:22

Patro1995 pisze:
25 września 2018, o 15:00
Nipo pisze:
25 września 2018, o 14:43
Patro1995 pisze:
25 września 2018, o 14:03
Doszedłem do wniosku że leki to chyba trzeba brać jak po prostu jeszcze nie jesteś na ziemii, masz zbyt wielkie objawy żeby się odburzać, jak już jest w miarę stabilnie to chyba nie ma sensu tego brać, ze mną nie jest tak najgorzej, somatów mam zero praktycznie, zostało mi tam zawieszka, zamuła, obserwator, śnieg i męty . Jakbym szalał po domu, nie mógł usiedzieć na dupie, pewnie bym skorzystał, ale wydaje mi się że w mojej sytuacji te leki nie są potrzebne, podjąłem taką decyzję i mam nadzieje że na dobre mi to wyjdzie, trochę mam wyrzuty sumienia że się nie pojawiłem, no ale cóż. Po prostu błądzę i szukam wyjścia w jakikolwiek sposób z zaburzenia xD
A z terapii sąsiad korzystasz ?
Aktualnie nie, jedyne co to słucham nagrań divovic + myślę wynająć zajęcia u jednego z panów
Ja korzystam z terapii u Victora wiec szczerze polecam ;) Divin z tego co siem tez całkiem dobrze prowadzi ;) to zajmij się terapia koniecznie ;) ewentualnie w Rzeszowie Rymwid Solarczyk tez spoko koleś psycholog ;)
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 572
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

25 września 2018, o 16:05

A moim zdaniem to jest tak, że nie ma różnicy czy bierzesz leki, czy też nie. Nie możemy skreślac odburzania osób, które te leki z danych powodów biorą.
Osoba, która nie bierze leków i stara się odburzać bez nich, słuchając Divovica, chodząc ma terapie, czyli po prostu świadomie działać na stan emocjonalny, wiadomo na nieco trudniej.

Osoba która wspomaga się lekami, zaznaczam WSPOMAGA, a nje tylko i wyłącznie polega na nich, to jej odburzanie jest "równe" odburzaniu osoby wyżej.
Dlaczego?
A no bo dlatego, że ta osoba również działa świadomie, uczęszczajac na terapie, słuchając Divovica, tylko że wspomaga się na jakiś czas lekami. Wiadomo, że kiedyś będzie musiała je odstawić, ale właśnie wtedy ma szansę "na świeżo" zastosować świadome działanie na stan emocjonalny.

Więc, nie można powiedzieć, czy lepsze jest z lekami czy bez. Bo obie opcje są dobre, tylko trzeba mieć na uwadze to, że nie można polegać wyłącznie na lekach, bo jak wiemy leki nie leczą zaburzenia, tylko je wyciszają.😁
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

25 września 2018, o 16:14

Ja nadmienię, że znam osobę, która samym lekiem (brała przez 6 miesięcy) bez żadnej świadomości wyszła na 3 lata z nerwicy ;-) Oczywiście po trzech latach był nawrót ;-) Zazwyczaj w takich sytuacjach nawrót następuje znacznie szybciej.
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 482
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

25 września 2018, o 16:40

A mogłem pójść xD przecież i tak bym nie musiał brać tego leku idąc na wizytę xD ciul pójdę za tydzień
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 września 2018, o 17:24

Patro1995 pisze:
25 września 2018, o 16:40
A mogłem pójść xD przecież i tak bym nie musiał brać tego leku idąc na wizytę xD ciul pójdę za tydzień
:haha:
Per aspara ad astra
BaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 11:16

26 września 2018, o 10:28

Piszecie, że leki nic nie zmienią, a tylko psychoterapia rozwiąże problem. Nie do końca się z tym zgodzę. Nadmienię, że sam biorę leki i chodzę na psychoterapię. Leki, szanowni forumowicze powodują zmianę sposobu myślenia, myśli są bardziej pozytywne, ustępują lęki itp. Utrwalenie takiego stanu przez dłuższy czas "uczy" mózg takiego normalnego myslenia - tworzą i utrwalają się nowe połączenia neuronalne, a stare zle się degradują i są zapomniane. Ja stosuję dwie metody leki i terapię, ponieważ wierzę że da to najlepszy efekt. Biorę 2 leki i jeden z nich zredukowalem już o 60% bez pogorszenia samopoczucia.
Ostatnio zmieniony 26 września 2018, o 10:32 przez BaJa, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ