Ale dzisiaj dopadł mnie ogromny lęk, jestem aktualnie po ataku paniki. Od jakiegoś roku raz na naprawde długi czas słysze taki jakby dźwięk, podobny do tego który kiedyś był w iphonach przy wysyłaniu smsa. Z tego co pamiętam to raz słyszałem go w domu, a dzisiaj usłyszałem go czekając na mame w aucie, telefon miałem rozładowany.
Oco chodzi, słysze go naprawdę wyraźnie, dzisiaj z prawej strony, nie nosze smart watcha ani nic elektornicznego oprócz komórki. Okropnie pojawiają się już myśli że moje życie to symulacja, rak mózgu czyli standardzik albo że to jakieś halucynacje i zwariuje. Jutro matura z matematyki, a juz zaczynalem sie cieszyc ze bedzie lato bez lekow
