Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

obgadywanie, lęk przed chorobą

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
IKon
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, o 01:22

22 sierpnia 2016, o 12:52

Witam wszystkich serdecznie,

Zaczne od tego, że to forum to genialna rzecz i najciężych momentach podnosi na duchu lepiej niż niejeden terapeuta. Dziękuję wszystkim udzielającym się. ^^
Mam 25 lat i "jestem posiadaczem" nerwicy, przynajmniej tak twierdzi moja terapeutka.
Ze trzy lata wstecz, zaczęło się od ataków paniki w miejscach publicznych (bezdech i zawroty głowy). W przesłości miałem skłonności do palenia dużej ilości trawy i dlatego też nie zająłem się tymi objawami, tylko je zbagatelizowałem. Dziś już nie pale od półtora roku, gdyż lęk był zbyt silny. Jak to zwykle bywa w nerwicy jest to całe grono objawów. Np. wyostrzone zmysły ( jeśli zobacze kątem oka jakiś błysk, to raczej musze się upewnić że to coś tam rzeczywiście jest) . Mam też szum( może pisk) w jednym uchu który wycisza się znacznie jak mam lepsze dni.
I tu przejde do tego co mnie najbardziej trapi. Nachodzą mnie myśli, że ludzie mnie obgadują ( z różną częstotliwością), które staram się zaraz korygować bo pewnie nie robią tego, tylko jest to kolejny natręt. Z drugiej strony nawet jeśli to co z tego ( raczej mam mniejszą samoocenę niż większą). Ale zaraz po takich myślach pojawia się lęk: "czy już zwariowałem i mam schizofrenie, czy już niedługo?". Potem jest epizod odrealnienia i lekkiej depresji. W tych stanach zaczyna się teoretyzowanie, ważenie argumentów : nie zwariowałem jeszcze bo nie słysze głosów itp. Generalnie błędne koło, bo takie rozkminianie tych myśli tylko odrealnia.
Powiedzcie proszę czy ktokolwiek miał takie myśli z tym obgadywaniem i pokonał to ? Czy pownienem udać się do psychiatry bo sama psychoterapia nie wystarcza ( nie biorę żadnych proszków).
gość1
Gość

22 sierpnia 2016, o 15:38

Chyba ka każdemu przychodza takie mysli do glowy tym bardziej jak obawiasz sie s hizofreni to sie nakrecasz jeszcze bardziej
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

22 sierpnia 2016, o 19:58

IKon pisze:Witam wszystkich serdecznie,

Zaczne od tego, że to forum to genialna rzecz i najciężych momentach podnosi na duchu lepiej niż niejeden terapeuta. Dziękuję wszystkim udzielającym się. ^^
Mam 25 lat i "jestem posiadaczem" nerwicy, przynajmniej tak twierdzi moja terapeutka.
Ze trzy lata wstecz, zaczęło się od ataków paniki w miejscach publicznych (bezdech i zawroty głowy). W przesłości miałem skłonności do palenia dużej ilości trawy i dlatego też nie zająłem się tymi objawami, tylko je zbagatelizowałem. Dziś już nie pale od półtora roku, gdyż lęk był zbyt silny. Jak to zwykle bywa w nerwicy jest to całe grono objawów. Np. wyostrzone zmysły ( jeśli zobacze kątem oka jakiś błysk, to raczej musze się upewnić że to coś tam rzeczywiście jest) . Mam też szum( może pisk) w jednym uchu który wycisza się znacznie jak mam lepsze dni.
I tu przejde do tego co mnie najbardziej trapi. Nachodzą mnie myśli, że ludzie mnie obgadują ( z różną częstotliwością), które staram się zaraz korygować bo pewnie nie robią tego, tylko jest to kolejny natręt. Z drugiej strony nawet jeśli to co z tego ( raczej mam mniejszą samoocenę niż większą). Ale zaraz po takich myślach pojawia się lęk: "czy już zwariowałem i mam schizofrenie, czy już niedługo?". Potem jest epizod odrealnienia i lekkiej depresji. W tych stanach zaczyna się teoretyzowanie, ważenie argumentów : nie zwariowałem jeszcze bo nie słysze głosów itp. Generalnie błędne koło, bo takie rozkminianie tych myśli tylko odrealnia.
Powiedzcie proszę czy ktokolwiek miał takie myśli z tym obgadywaniem i pokonał to ? Czy pownienem udać się do psychiatry bo sama psychoterapia nie wystarcza ( nie biorę żadnych proszków).
to jest tak: albo slyszysz glosy, albo boisz sie, ze je slyszysz. Wiec ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
IKon
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, o 01:22

22 sierpnia 2016, o 21:04

z zasłyszanych wypowiedzi wyłapuję pojedyncze słowa z całego kontekstu (totalnie nie wiedząc o czym ludzie rozmawiają) i odnoszę je do siebie.
Wtedy pojawia się myśl o obgadywaniu a potem lęk przed z schizą bo mam takie myśli.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

22 sierpnia 2016, o 21:11

Czyli tak. Zjarałeś parę lat, dostałeś nerwice, naczytałeś się o schizie i dopasowujesz już wszystko do objawów?
Bo jeśli zacząłeś sprawdzać czy słyszysz głosy obgadujące itp to łatwo sie to mogło zamienić w myśli natrętne. Poza tym psychoterapeutka szybko by wykryła czy masz schize czy też nie. Takie osoby zazwyczaj po góra dwóch spotkaniach można zdiagnozować. Zazwyczaj jednak się to widzi, jak taka osoba w czasie rozmowy zmienia temat i zaczyna gadać kompletnie pokręcone rzeczy.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

22 sierpnia 2016, o 21:54

dokladnie jak pisze subzero. Ja tez do niedawna tak mialam, a jeszcze gorzej bylo jak ktos na mnie sie gapil i rozmawial, ojeju to normalne przy niskim poczuciu wartosci
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ODPOWIEDZ