Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nowy chwyt nerwicy ?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
mateosh
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 października 2022, o 03:54

14 września 2023, o 14:00

Hej. Piszę do Was w sprawie mojej nerwicy. A jakże..
Od ponad dwóch miesięcy borykam się z nerwicą w hardkorowym stadium. Moje główne problemy, to myśli.
Zaczęło się kilka lat temu i wtedy je wyciszyłem, ale po czasie wróciły. Okazało się, że ich nie unikałem tylko analizowałem i zaufałem tzw. "Fałaszywemu pocieszycielowi", który mnie uspokajał, ale jak się okazało tylko na chwilę. Od czerwca natręty wróciły i sparaliżowały tak, że musiałem udać się do psychiatry. po godzinnym wywiadzie dostałem leki (Asertin stopniowo do dawki 200mg) i jestem na nich do dzisiaj.
Oczywiście moje głowne natrętne myśli zaczęły ewoluować i przyklejać następne co powodowało coraz większą frustrację. W końcu nadszedł moment, że powiedziałem STOP ! Zacząłem rozmawiać z nerwicą (wcześniej się bałem, uważając, że to będzie już jakaś totalna schizofrenia) i to zaczęło pomagać. Zacząłem nie unikać wyzwalaczy lęku, a wręcz traktować je normalnie. Po czasie jednak nerwica zaczęła mi wkręcać, że to takie sprawdzanie, żebym próbował się uspokoić, a tak naprawdę natręty coś o mnie mówią. Oczywiście szybko znalazłem film DIVOVIC w którym tłumaczą chłopaki relację myśl-impuls. Że to tak naprawdę tylko wydaję się być impulsem do zrobienia czegoś czego nie chcemy, a w rzeczywistości jest tylko sprawdzaniem swojej kontroli. Duże UFFF.
A jednak wczoraj wydarzyła się kolejna dziwna rzecz. Miałem ogólnie słabszy dzień z natrętami i nie mogłem się dogadać z nerwicą. Wieczorem podczas wizyty u znajomych dowiedziałem się nagle, że moja koleżanka (nieobecna w tamtej chwili) ma prawdopodobnie nowotwór.... Szok, a jednak pierwszą myśl-emocję którą wyłapałem i mnie 'zczołgała', to to że nie zareagowałem jak dawniej. Czyli nie nadmiarem wręcz empatii, a takim jakimś zobojętnieniem, a nawet poczułem jakiś impuls, że wow wreszcie coś nowego w moim otoczeniu, a nie tylko wieczne bycie w swojej głowie z tą nerwicą.... (porypane, wiem) A za moment takie ogromne wyrzuty, że co jest ze mną nie tak, jak mogłem tak zareagować...Dlaczego nic nie czuję w związku z taką informacją.. Niby czułem lęk, ale jednak tak jakbym w ogóle stał z boku tego wszystkiego. Niestety mam ogromne problemy z fuzją myśli i działań, bo tak długo w tym tkwię.... Mieliście podobne reakcje do mojej ?
ODPOWIEDZ