Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moralność - nietypowy przypadek (?)

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
daria
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 28 lipca 2018, o 18:53

4 stycznia 2019, o 18:55

Hej,
wiem, że zdanie "mój przypadek jest inny niż wszystkie" jest wręcz memem wśród nerwicowców i każdy z Was, kiedy je widzi od razu uśmiecha się ironicznie i ma ochotę powiedzieć "Och czyyyżbyyy?...", ale naprawdę nie znalazłam na forum ani nigdzie indziej kogoś z taki problemem jaki mam ja. I wiem co teraz chcecie powiedzieć "NAWET JEŚLI twój problem jest inny niż wszystkie, to i tak da się go rozwiązać tymi samymi sposobami co wszystkie inne nerwice - czytaj forum". A no właśnie guzik. Jakby się dało, to bym nie pisała. Już tłumaczę, o co chodzi.
Moim problemem są teorie, które przychodzą mi do głowy, ponieważ jak każdy nerwicowiec mam baaardzo analityczny umysł. Te teorie oczywiście dotyczą rzeczy dla mnie najważniejszych, tak jak to bywa w nerwicy. Tak, na razie się zgadza, ale poczekajcie. Te najważniejsze dla mnie rzeczy to w moim przypadku moralność oraz moja godność osobista, zdanie innych osób, strach przed odrzuceniem przez inne osoby. Teorie te są NIEZWYKLE skomplikowane. To nie jest tak, że ja siedzę i wymyślam sobie takie rzeczy specjalnie. One same kawałek po kawałeczku przychodzą mi do głowy. Najpierw jest zalążek, a potem on pączkuje i mnoży się w nieskończoność. Opisanie takiej teorii zajęłoby mi dużo czasu, dlatego polecam zerknąć na mój inny post, żeby mieć pojęcie o co chodzi: topic13041.html .
I dlaczego mój przypadek jest inny niż wszystkie? Bo mówicie, że nerwicę leczy się tak: "Wrzuć to wszystko do jednego worka i olej, po prostu żyj". A ja nie mogę tego tak po prostu olać, właśnie dlatego, że chodzi tutaj o moje zasady moralne. Ja co prawda nie jestem wierząca, ale to dla mnie tak, jak powiedzieć wierzącemu chrześcijaninowi "Olej 10 przykazań, nie myśl o tym". Ja chcę działać w sposób zgodny z moim sumieniem, a przez te niezwykle skomplikowane teorie to jest bardzo trudne. I nie mam pojęcia co powinnam robić. Pracuję też nad tym z terapeutką od kilku miesięcy i guzik mi to dało, cały czas się w tym grzebiemy i nic. Jeżeli ktoś z Was ma podobnie albo widział podobny przypadek np. na forum, proszę, napiszcie mi o tym. Bardzo chciałabym wiedzieć w jaki sposób ta osoba radzi sobie z tym problemem, bo ja od dwóch lat siedzę zamknięta w domu bo panicznie się boję wszystkiego, wychodzę tylko na zajęcia, a i studiów o mało nie zawaliłam. Proszę, pomóżcie.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

4 stycznia 2019, o 19:35

Po pierwsze, to ze nie znalazłaś kogoś na forum z podobnym problemem nie znaczy, ze jesteś jedyna. Powiem szczerze, ze to co pisałam na forum to może 1% moich natretow:) to co opisujesz tez mnie w pewien sposób męczyło, oczywiście w różnych konfiguracjach i treściach. Zaburzenia nerwicowe są naprawdę różnorodne, faktycznie nie da się określić schematu do każdej myśli. Nie umiem ci dokładnie wytłumaczyć tego o co pytasz, ale przeżywałam podobne jazdy. Jest coś co cie dręczy ale nie umies tego sklasyfikować. To uczucie radości, o którym pisałaś da się podpiąć pod groinal response. Często towarzyszy myślom kazirodczym, podsyca lęk. Dużo jest o tym po angielsku, jeśli chcesz to sobie poczytaj.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

4 stycznia 2019, o 19:36

No jasne, ale mi nietypowy przypadek :D Zwykła nerwica natręctw i tyle.
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

4 stycznia 2019, o 19:46

Piszesz że Twój przypadek jest inny niż wszystkie, a to guzik prawa. Bo w nerwicy nie chodzi o treść, Ty zaczęłaś się doszukiwać tego że z Tobą jednak jest inaczej, że Twoje problemy są inne i nie ma takich objawów nikt, to znaczy że u Cb jest inaczej, a tak nie jest. Przeczytaj Sobie jakikolwiek post osoby z myślami natrętnymi, ale odrzuć treść, a skup się na mechanizmie. Bo to nie o treść myśli w ogóle chodzi, ale o mechanizm. Owszem myśli są cieżkie bardzo na początku do zwalczenia, do przełamania schematu, bo wydaje Nam się że pochodzą od Nas, że wierzymy im, owszem wierzymy ale jak za nimi idziemy, a tu chodzi o ignorancje tego, o akceptacje tego co się pojawia, a pojawiają się zarówno myśli, ale za myślami idą realne odczucia, realne emocje, bo nie ważne czy emocja pochodzi od normalnej rzeczy czy od nerwicy, ona działa tak samo, tak samo wpływa na nasze postrzeganie. Problemem jest to że powoduje lęk i zakorzenia się w podświadomości. Poprzez świadome odgrywanie i podążanie za myślami, tworzysz zakotwiczenia lękowe w podświadomości i teraz żeby było śmieszniej to musisz świadomie działać logiką żeby zmieniać zakorzenienia w podświadomości. Prosty przykład:
Masz 10 lat i np. nie możesz przeżyć że ktoś dostał np. zabawkę o której marzyłaś i bardzo jej chcesz, ta chęć powoduje myśli, powoduje zapisanie w podświadomości pragnienia etc.
Później z biegiem czasu i lat, jednak ta zabawka Ci się nie podoba, wygląda inaczej, zaczynasz się zastanawiać czemu to Ci taki mętlik powodowało, ale już na chłodno bez emocji i zaczynasz się śmiać z czegoś takiego, bo ta myśl straciła na wartości.

Z lękiem niestety jest tak że bardzo szybko zakorzenia się w podświadomości i bardzo szybko tworzy utrwalenie schematów i teraz od Ciebie zależy co z tym zrobisz, bo musisz zadziałać teraz świadomie i z uporem, jak przychodzi rezygnacja frustracja, to musisz być dla Siebie wyrozumiała, pozwolić na gorsze dni, gorszy czas, trudno, trzeba to zaakceptować i to musisz zaakceptować w pełni.

Przestań doszukiwać się treści i tego co Ci się pojawia, bo to nie chodzi o treść, Sama widzisz że pojawiają się myśli, pojawiają się odczucia i lęk, no to czego Ty chcesz się doszukiwać więcej?

Teraz jeszcze co Cię blokuje w tym żeby żyć tak jak chcesz? Musisz zmuszać się do czegoś wbrew Sobie? Do czegoś, czego nie akceptujesz? Czy rozgrywasz wszystkie scenariusze wyłącznie w głowie i nie działasz? Odłóż myśli na bok, w sensie takim że zaakceptuj wszelakie myśli, wszystko co chcesz i wbrew temu rób jak uważasz, bo co z tego że pojawiają się myśli, skoro to tylko myśli a myśli nie są Tobą. Jak dla Mnie to Ty nie akceptujesz tego do końca, bijesz się z myślami, wcale nie chodzi o to że Ty tego nie wiesz, tylko chodzi oto że tego nie akceptujesz, nie przyzwalasz Sobie na te myśli i tym bardziej na "porażkę" bo podejrzewam że masz tak że bijąc się z myslami myślisz że jak zrobisz tak jak one chcą to doznasz porażki, a to nie oto w tym chodzi, nawet jak ułamek z Twoich myśli sprawdziłby się to co z tego? Jesteśmy ludzmi, tak działamy, doznajemy porażek, zmian nastawienia, zmian poglądów. Nigdy nie skontrolujesz wszystkiego

Musisz przyzwolić na wszystko, porzucić analizy czegoś co się np. nie dzieje, albo dzieje ale Ty odnosisz inne wrażenie i dalej tkwisz w analizie :)

Podaj przykłady tych zasad moralnych i czego tak naprawdę się w tym boisz?
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

4 stycznia 2019, o 19:52

daria , a co Ci przeszkadza żyć w zgodzie z własnym sumieniem ?
Jak narazie to widzę że Ty kompletnie żyjesz nerwicą .
Pamiętaj zawsze na pierwszym miejscu stawiaj życie wolne od zaburzenia !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
daria
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 28 lipca 2018, o 18:53

4 stycznia 2019, o 22:34

witorrr98 pisze:
4 stycznia 2019, o 19:36
No jasne, ale mi nietypowy przypadek :D Zwykła nerwica natręctw i tyle.
No dobra, witorrr98, to skoro zwykła nerwica, to bardzo Cię proszę, powiedz mi - co ja mam robić jak mnie nawiedza rozkmina moralna, na której nawet Salomon połamałby sobie głowę i nie wiem jak powinnam się zachować?
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

4 stycznia 2019, o 22:45

daria pisze:
4 stycznia 2019, o 22:34
witorrr98 pisze:
4 stycznia 2019, o 19:36
No jasne, ale mi nietypowy przypadek :D Zwykła nerwica natręctw i tyle.
No dobra, witorrr98, to skoro zwykła nerwica, to bardzo Cię proszę, powiedz mi - co ja mam robić jak mnie nawiedza rozkmina moralna, na której nawet Salomon połamałby sobie głowę i nie wiem jak powinnam się zachować?
A czytałaś inne posty i ogólnie materiały z forum? Bo ja mam wrażenie że nie do końca, zaparłaś się na to że jesteś inna i wątpisz w nerwicę, to normalne.
Wkręcasz się w mechanizm nerwicy natręctw i analizę myśli i Swoich rozkmin. Jak rozkmina jest ok to co w Niej złego? Gdyby wszystkie były OK i MYŚLI nie powodowały lęku to raczej rozkminiałabyś dalej. Tak samo rozmyślanie na różne tematy to nasza natura, gdyby tak nie było to dalej mieszkalibyśmy w szałasach i polowali na zwierzynę :)
Odpowiedz na pytanie co takiego w tych Twoich rozkimnach jest takiego dziwne i Cię ogranicza w życiu tak jak chcesz? Według zasad własnych i zgodzie z własną osobą?
Czy jak ktoś nie ma zaburzenia to myśli to też wyrocznie? Nie, bo myśli zawsze są tylko myślami i niczym więcej, mają 0 mocy sprawczej, to TY decydujesz co z nimi zrobisz :)

Odpowiadając na Twoje pytanie, to jak Cie nawiedza to jak się z tym nie zgadzasz to olewasz, jak zgadzasz to żyj w tym w zgodzie. end of story :D co Cie trzyma i nie pasuje wtedy w tym rozkminianiu?
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

7 stycznia 2019, o 14:37

Dodam właściwie, bo nie mogę edytować posta, to jeszcze to co zauważyłem jak przeczytałem Twój wątek, to mam wrażenie jakbyś Ty chciała być inna i te rozkminy niby sprawiają Ci dyskomfort, ale trudno zaakceptować Ci fakt zaburzenia i tak jakbyś chciała w tym trwać, bo wytłumaczyłaś Sobie to z własnego naukowego punktu widzenia, jak ktoś pisze Ci że wkręcasz się w mechanizm, to odrzucasz możliwość tego że ktoś to podwarza, no bo TY z naukowego punktu widzenia wiesz że jest tak czy siak. A Czy nie jest tak że nerwica jest udowodniona naukowo oraz połączenia logika->świadomość->podświadomość->emocje? Tak samo jeżeli chodzi o jakiekolwiek badania naukowe, czasami ludzie wierzą w jedne badania, przyjmują się na świecie i ludzie w to wierzą, no bo to nauka, a później nagle po latach ktoś zrobi nowe badania i wyciąga i udowadnia kompletnie odwrotne wnioski, i zmienia się nurt myślenia, prosty przykład o wpływie jajek na człowieka, kiedyś że max 1 tydzień, teraz że najlepiej 1 codziennie :)
Nauka tak samo dopuszcza możliwość błędnych tez, błędnego podejścia, obalenia tezy etc., zawsze jest pewna doza niepewności, dopuszczalny błąd, nauka nie zamyka się jedynie na jeden punkt widzenia, to jest właśnie udowadnianie i sprawdzanie kolejnych argumentów, dowodów, wyciąganie wniosków popartych badaniami, rozwój.
To Samo masz w nerwicy, może ciągle tkwisz bo nie potrafisz zmienić podejścia i punktu widzenia, uparłaś się na coś i za wszelką cenę przy tym trwasz, nie dopuszczasz świadomości że może być inaczej. I w tym Twoim przypadku musisz wyjść poza schemat i nie analizować poszczególnych myśli, rozkmin, tylko patrzeć na zaburzenie jako całość i szukać schematu jego działania, a nie dyskusji z tym :)
ODPOWIEDZ