Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Niestworzone historie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

6 maja 2016, o 02:34

Wiesz co Mari, ja na forum trafilam z nadzieja, ze zapomne o jednej morderczej mysli, myslam, ze jak to sie stanie to wszystko wroci do normy. Analizowalam ja miesiacami, chcialam? Nie chcialam? Az w koncu mysl ucichla, na jej miejscu pojawil sie kolejny natret, ktory chciam tak samo wyprzec z pamieci. Za kazdym razem mialam nadzieje, ze jak przeanalizuje natret,.rozloze na czynniki pierwsze to pozbede sie nerwicy na zawsze. Nie ma w tym ani procenta prawdy, bo po przelknieciu jednego pojawia sie nadtepny i nie ma konca. Na forum jestem 3 miesiace i pisalam juz o naprawde skrajnych wkretkach lacznie z podobnymi do twoich, bylam juz psychopatka, schizofrenikiem, morderca, homo, bi itp. Ludzilam sie, ze po przerobieniu kazdego z nich nadejdzie spokoj, ale nic bardziej mylnego. Odkad przestalam analizowac natrety a zaczelam analizowac swoja reakcje na nie widze gdzie robilam blad. Dojscie do takiego wniosku zajelo mi kilka miesiecy, dopiero teraz rozumiem nagrania i posty na forum. Mam wrazenie, jakbym wczesniej czytala je w jezyku,.ktorego nie rozumialam.
Najwieksza krzywde jaka sobie robilam to analiza kazdej mysli, zachowania, skojarzenia. Tworzylam coraz wiecej watpliwosci, szarpalam sie z kazdym natretem. Nie bylam swiadoma, ze sama sobie tworzam matrix w glowie.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

7 maja 2016, o 20:41

Tak Tove, ja też za bardzo te myśli analizuję, rozkładam na części, szukam tego, jakie może być prawdopodobieństwo wydarzenia się tego, o czym mówię... Dziś już było lepiej, ale widziałam trailer jakiegoś filmu, w którym jakaś kobieta została brutalnie zamordowana, a detektyw podejrzewa o to swojego przyjaciela z dzieciństwa. No i znowu analiza się zaczęła... Obiecałam sobie, że jak się tej wkrętki pozbędę, to wezmę się za wiele rzeczy, bo to też z nudów się u mnie zaczęło. To znaczy dużo mogłabym robić, ale strach i myślenie sprawiają, że mi się odechciewa, nie mogę się skupić i widzę bezsens wszystkiego.
W ogóle to Tove przejrzałam Twoje pierwsze posty i widzę, że mamy podobne historie :P Mój lęk przed nożem też się zaczął jak pracowałam w restauracji (wszędzie noże, wszędzie trzeba było uważać, żeby coś na kogoś nie spadło)... Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :*
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

7 maja 2016, o 21:33

Ja na poczatku tez myslalam skad sie to wzielo, myslalam ze przez ta restauracje, bo wczesniej pracowalam w biurze, nawet zalowalam, ze zmienilam. Ale powiem ci, ze im wiecej czytalam co to jest zaburzenie emocjonalne to stwierdzam, ze mam to odkad pamietam tylko powiedzmy bardziej lahodne i w nie wszystkich dziedzinach. Mariposa, uwierz mi, ze w tych postach jest kropka w kropke opisane jak dojsc do siebie. Ja nie rozumialam co to akceptacj zaburzenia i ignorowania tych natretow. Wpadlam przez to w takie kolko, ze az smuac mi sie chce co wzbudza we mnie lek. Caly czas mam jeszcze te mysli ale nie sieja takiego spustoszenia w glowie. Przychodza i odchodza, coraz mniej mnue ruszaja.Daj sobie czas.Akceptuj i ignoruj mysli, czytaj i sluchaj nagrania:-)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

7 maja 2016, o 22:00

Wiem, co masz na myśli. Od tych noży to myślę, że zaczęła się taka, powiedzmy, ostrzejsza faza tej nerwicy, która trwała już od lat (nieraz coś sobie wkręcałam, jeszcze jako dziecko). Tym razem wiele czynników (nie tyko ta restauracja) się na to złożyło, że wszystko zaczęło się kręcić wokół lęku. Trochę słuchałam już nagrań chłopaków i samych natrętów typu "czy kogoś nie dziabnę nożem" albo "czy nie wyleję wrzątku na kogoś" o dziwo łatwiej się pozbyłam, niż martwienia się o mało realne wydarzenia(czyli np to, co wałkuję w tym momencie). Wtedy pomogło zmęczenie bieganiem, końskie dawki magnezu, relaksacja Jackobsona i rozrywka (choć czasem na siłe). I zajęcie, jakiekolwiek. A tą ostatnią natrętną myślą przejmuję się jak głupia. Każdy by mi pewnie powiedział, że to mało realne, a w najgorszym wypadku bym się wybroniła, bo mam dowody. Ale ja ostatnio tak mało w siebie wierzę, że się nawet tym martwię, że w razie czegokolwiek, nie umiałabym się z niczego wybronić, pomimo niewinności :(
A tak w ogóle to ja też przed restauracją pracowałam w biurze, i też żałowałam zmiany pracy :) Kelnerowanie czy w ogóle praca w cateringu to stresująca praca, nie dziwię się, że większość osób którzy to robią wychodzi ciągle w przerwach na fajkę :)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

7 maja 2016, o 22:27

Ja wlasnie zawsze lubialam prace w restauracji, finanse tez lubie i tak sobie zmieniam co chwile. Ja dopiero teraz widze skad mi sie wziely te natrety. Od zawsze sama sobie narzucalam sobie durze tempo, wszystko super mi szlo, robilam tysiac rzeczy naraz, sama siebie kontrolowalam, nikt ode mnie nie wymagal ile ja od siebie. Az w koncu cos w srodku powiedzialo stop i zaczelo sie buntowac. Teraz to widze dopiero ile "objawow" nerwicy mam id dziecka. Odburzanie zaczelam traktowac juz nie jak wyjscie z nerwicy ale jak zmiane zycia. I to jest w sumie plus tych natretow.
Jak pobedziesz dluzej na forum to zrozumiesz ten mechanizm. Ja jestem pewna, ze to co cie teraz trapi minie:-) na 100%,.jedyny warunek to czytaj i sluchaj ze zrozumieniem. Mi to chwile zajelo, przyzbam. Ale kazdy potrzebuje czasu, ja chyba troche wiecej.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

1 czerwca 2016, o 15:17

Tove, a o jakiej zmianie zycia mowisz? Mi sie wydaje, ze u mnie ciagle niestety lezy poczucie wartosci i wiara w siebie, poczucie winy i chec akceptacji u innych. Jak nie podreperuje tego to i nereiczki nie pozegnam...

-- 12 maja 2016, o 14:29 --
Wiecie co? Powoli, ale chyba przechodzi ta myśl. Zajmuje sie zyciem, codziennymi sprawami i nie mam czasu na nią. Dluga jeszcze przede mna droga i walka z nerwica, pewnie będą znowu gorsze chwile, ale patrze w przyszlosc z nadzieja i biorę się za siebie. Dziekuje Wam wszystkim za cenne rady! :*

-- 1 czerwca 2016, o 15:17 --
Ehhh juz myslalam ze jest dobrze, a tu przypadkiem trafiłam na jakis artykul o matce Madzi z Sosnowca i zaczelam sie strasznie bac. To jest tak, ze ja wiem, ze nikomu nic nigdy przenigdy bym nie zrobila, nie skrzywdzilabym nikogo, bo jestem dobrym czlowiekiem i kocham najblizszych, a takich mysli sie poprostu boje. Ale jestem zla na siebie o te mysli natretne, ktore mialam i ze szukalam info o takich myslach na necie, ze mimo niewinnosci ktos to kiedys moglby wykorzystac przeciwko mnie, nawet w dalekiej przyszlosci. Co mam na to poradzic? :(
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

1 czerwca 2016, o 22:26

Puscic kontrole, czyli wubrac pomiedzy wolnym zyciem a zamartwianiem sie, tak jak zostalo to juz tu wczesniej Ci opisane. Tu nie ma innej drogi, zadnych wynalazkow ani jakis rad, ktore odmienia nagle twoje spostrzeganie tego.
Potrzeba sie postarac i zycie emocjonalne musi stanac na 1 miejscu.
Nikt nie wykorzysta tego bo nerwicanatrectw jest znana w swiecie i kazdy np, psychiatra wie ze nn to tylko nn i pozostaje nn.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

1 czerwca 2016, o 22:58

Z perspektywy czasu powiem ci- przeczekaj:-) ale muedzy czasie sluchaj sobie nagran. Juz pisalam, ze mialam podobne fazy ale przeszly i dopiero teraz widze jakie bzdury sobie wkrecalam(oczywiscie teoretycznie prawdopodobne:-):-))
btw: spokojnie jaj juz faktycznie cie zamknal na podstawie tego co piszesz i googlujesz to duuuzo znajomych spotkasz w celi, glownie z forum:-):-)
przeciesz mase ludzi pisze tu o myslach morderczych. Ja sie na poczatku balam ze ktos z rodziny to przeczyta i wszyscy sie ode mnie odwroca. To tylko nerwica. Wyluzuj:-)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

2 czerwca 2016, o 21:46

Racja DDD, nerwica jest znana na świecie, przeraża mnie tylko czasem taka myśl, że gdyby się właśnie ktoś dowiedział, jakie miałam myśli lękowe, to by pomyślał, że jestem nienormalna. Bo przeciętny człowiek nie wie, że straszne, natrętne myśli mogą się od tak w czyjejś głowie pojawić, mimo, że ktoś ich nie chce. Często myślę, że chciałabym, żeby właśnie ludzie wiedzieli, co mi przez głowę przeszło, żeby mieli też wiedzę na ten temat. Chyba by mi bardzo ulżyło. Dziękuję Wam za dobre słowa, Tove - dzięki, że często mi odpisujesz i wspierasz! Mam nadzieję, że ta myśl mi przejdzie. A jak się sprawdzi to czego się boję, to jesteście wszyscy moimi świadkami i obrońcami w procesie :P ^^
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

3 czerwca 2016, o 19:47

Odpisuje, bo mialam podobnie i wiem dokladni jak sie czujesz:-) przejdzie ci to! Mi sie teraz smiac chce jak pomysle jakie historie sobie wkrecalam:-):-) ja duuzo czasu poswiecilam na nagrania i posty na forum i przyznam szczerze ze dopiero niedawno zaczelam kumac co mi jest, czego tobie tez rzycze:-)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
kucyki46
Gość

3 czerwca 2016, o 19:56

mariposa26 pisze:Racja DDD, nerwica jest znana na świecie, przeraża mnie tylko czasem taka myśl, że gdyby się właśnie ktoś dowiedział, jakie miałam myśli lękowe, to by pomyślał, że jestem nienormalna. Bo przeciętny człowiek nie wie, że straszne, natrętne myśli mogą się od tak w czyjejś głowie pojawić, mimo, że ktoś ich nie chce. Często myślę, że chciałabym, żeby właśnie ludzie wiedzieli, co mi przez głowę przeszło, żeby mieli też wiedzę na ten temat. Chyba by mi bardzo ulżyło. Dziękuję Wam za dobre słowa, Tove - dzięki, że często mi odpisujesz i wspierasz! Mam nadzieję, że ta myśl mi przejdzie. A jak się sprawdzi to czego się boję, to jesteście wszyscy moimi świadkami i obrońcami w procesie :P ^^
Nawet zrobimy zrzutę na kaucje! :) (po pisiont groszy) :))
ODPOWIEDZ