Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nie wierze że to nerwica, pomożenie?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
rit
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 265
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51

17 grudnia 2017, o 19:43

Pioter pisze:
17 grudnia 2017, o 19:37
We czwartek byłem u neurologa, przejrzał moją tomografię głowy, zbadał młoteczkiem i powiedział że wszystko jest ok. Wypisał tabletki na neurlalgię nerwu. A ja nadal czuje się coraz gorzej moje bóle głowy i uciski się bardzo nasiliły, dzisiaj przez cały dzień nie podniosłem się z łóżka. Chce mi sie płakać mam już dość, nie mam pojęcia co mi dolega. Nie mam już nawet siły szukać pomocy i myśleć do jakiego lekarza się udać.
Pioter, odpuść lekarzy.. Ilu jeszcze specjalistów chcesz odwiedzić, stracić czas i może pieniądze tez, zanim przyznasz, ze to może faktycznie tylko nerwica?
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
Pioter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 listopada 2017, o 07:46

17 grudnia 2017, o 19:51

No to co robić? 4 miesiące już się z tym męczę i nie odpuszcza nawet na chwile, nawet jak uwierzę że to nerwica , to oznacza żę mój komfort życia będzie wyglądał tak jak teraz przez kolejne kilkadziesiąt lat ?? załamka
Awatar użytkownika
rit
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 265
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51

17 grudnia 2017, o 19:54

Pioter pisze:
17 grudnia 2017, o 19:51
No to co robić? 4 miesiące już się z tym męczę i nie odpuszcza nawet na chwile, nawet jak uwierzę że to nerwica , to oznacza żę mój komfort życia będzie wyglądał tak jak teraz przez kolejne kilkadziesiąt lat ?? załamka
Jak uwierzysz, to przejdzie.. zaczniesz olewać, przestaniesz się przejmować, wyluzujesz psyche to i ciało wyluzuje
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

17 grudnia 2017, o 20:45

cyraneczka pisze:
17 grudnia 2017, o 19:41
Pioter pisze:
17 grudnia 2017, o 19:37
We czwartek byłem u neurologa, przejrzał moją tomografię głowy, zbadał młoteczkiem i powiedział że wszystko jest ok. Wypisał tabletki na neurlalgię nerwu. A ja nadal czuje się coraz gorzej moje bóle głowy i uciski się bardzo nasiliły, dzisiaj przez cały dzień nie podniosłem się z łóżka. Chce mi sie płakać mam już dość, nie mam pojęcia co mi dolega. Nie mam już nawet siły szukać pomocy i myśleć do jakiego lekarza się udać.
Lekarz dał ci odpowiedź, zaufaj mu. Takie bóle to normalna sprawa, mnie teraz też trzyma i nie mogę ruszać głową z bólu. No, ale co zrobić, można wziąć coś przeciwbólowego (u mnie nie pomaga), poleżeć i przeczekać. Głupia rada, ale siłą woli nie sprawisz, że ból minie.
Ja czekam już rok,lekarze się też mylą ,trzeba szukać odpowiedzi a nie czekać nie wiadomo na co
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

17 grudnia 2017, o 21:04

Pioter, czy masz oficjalnie zdiagnozowaną nerwicę? Jeśli tak, uwierz w nią, uwierz w to, że ciało reaguje na emocje, a one potrafią wywoływać wszelakie dolegliwości, szczególnie miejsc, których z jakiegoś powodu najbardziej się boimy. Masz wynik? Był dobry? Popatrz na niego i odpuść. Im szybciej to zrobisz, im szybciej odpuścisz, tym szybciej ta dolegliwość przejdzie. W międzyczasie weź się za czytanie porad i słuchanie nagrań. Będzie dobrze!
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

17 grudnia 2017, o 21:08

A Ty Celine pomagaj, zamiast siać wątpliwości, które w stanie zaburzenia nie są pożądane. Każdy z nerwicą ma lękowych myśli po kokardy, rady w stylu - badaj się u miliona lekarzy, bo można coś przeoczyć jest tylko nakręcaniem lękowego koła. Jeśli to jego pierwsze badanie, ok, niech pójdzie do jakiegoś guru neurologii jeszcze RAZ. Ostatni RAZ. A potem zamykamy teatrzyk i zajmujemy się realnym problemem, czyli zaburzeniem ;)
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Pioter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 listopada 2017, o 07:46

17 grudnia 2017, o 21:26

Hmm czy została mi zdiagnozowana nerwica tego nie wiem. Na początku udałem się do psychologa opowiedziałem o moich wszystkich dolegliwościach, stanach, zmartwieniach. Na następnej sesji zagłębiliśmy się we wszystko, i tak przez kila następnych sesji. Niestety wszystko co jej mówiłem równie dobrze mogłem opowiedzieć najlepszemu przyjacielowi i efekt taki sam tylko że tam każda wizyta kosztowała mnie 100 zł więc odpuściłem. Następnie udałem się do psychiatry, powiedziałem co i jak ona tylko się na mnie spojrzała, przepisała recepty nie mówiąc nic. Więc ciężko to powiedzieć jaka diagnoza... Wiem że to wszystko podchodzi po hipochondrię ale skoro przez 27 lat czułem się dobrze, prowadziłem normalne życie a nagle wszystko się przewróciło do góry nogami to normalne że pierwsze co mi przychodzi do głowy to że coś nie tak z moim zdrowiem.
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

17 grudnia 2017, o 21:46

Ale to tak jest, że człowiek żyje niby normalnie, a tu bach - palpitacja serca. Bach - sraczka, bach - ból głowy. Temu towarzyszy lęk, strach, zaczyna się pielgrzymka po lekarzach, wszystkie wyniki ok, lub jakieś przypadkowe znaleziska niemające znaczenia i człowiek nie kuma czaczy. Nie rozumie, co się z nim dzieje. Nie ejst w stanie uwierzyć, że to może mieć związek z nerwicą, bo prowadzi w miarę normalne życie. Wcześniej napisałeś, że od zawsze bales się chorób i śmierci. To już jest jakaś poszlaka. Widzisz, kiedy dopadły mnie pierwsze objawy żyłam jak dawniej - studia, chłopak, fajni przyjaciele, obowiązki. Żadnych śmierci, traum, cudów wianków. Ale jak zaczęłam analizować moje życie, to okazało się, że ja od zawsze bałam się chorób i śmierci. Tyle, że jako dziecko wystarczyło mnie uspokoić wizytą u lekarza, a ja zapominałam o sprawie. Przypomnij sobie, jak było z Tobą. Czy w momencie pojawienia się tej dolegliwości miałeś jakiś gorszy czas? Presję w pracy, konflikt z ludzmi, oslabienie fizyczne związane z chorobą (grypa, jelitóka, cokolwiek). A na następnej wizycie u psychologa, zapytaj jak on to widzi,
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Awatar użytkownika
xiezyc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 16 listopada 2017, o 01:03

17 grudnia 2017, o 21:52

Pioter pisze:
17 grudnia 2017, o 21:26
Hmm czy została mi zdiagnozowana nerwica tego nie wiem. Na początku udałem się do psychologa opowiedziałem o moich wszystkich dolegliwościach, stanach, zmartwieniach. Na następnej sesji zagłębiliśmy się we wszystko, i tak przez kila następnych sesji. Niestety wszystko co jej mówiłem równie dobrze mogłem opowiedzieć najlepszemu przyjacielowi i efekt taki sam tylko że tam każda wizyta kosztowała mnie 100 zł więc odpuściłem. Następnie udałem się do psychiatry, powiedziałem co i jak ona tylko się na mnie spojrzała, przepisała recepty nie mówiąc nic. Więc ciężko to powiedzieć jaka diagnoza... Wiem że to wszystko podchodzi po hipochondrię ale skoro przez 27 lat czułem się dobrze, prowadziłem normalne życie a nagle wszystko się przewróciło do góry nogami to normalne że pierwsze co mi przychodzi do głowy to że coś nie tak z moim zdrowiem.
A miałeś jakiś impuls od którego to się zaczeło?
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

17 grudnia 2017, o 21:55

pudzianoska pisze:
17 grudnia 2017, o 21:08
A Ty Celine pomagaj, zamiast siać wątpliwości, które w stanie zaburzenia nie są pożądane. Każdy z nerwicą ma lękowych myśli po kokardy, rady w stylu - badaj się u miliona lekarzy, bo można coś przeoczyć jest tylko nakręcaniem lękowego koła. Jeśli to jego pierwsze badanie, ok, niech pójdzie do jakiegoś guru neurologii jeszcze RAZ. Ostatni RAZ. A potem zamykamy teatrzyk i zajmujemy się realnym problemem, czyli zaburzeniem ;)
Brawo super postawa ! To bardzo wazne by w dobrym momencie to przerwac,bo bieganie po lekarzach uspokaja na chwilę a zaraz znajdzie sie cos innego. Lepiej kaske na fajne rzeczy przeznaczyć. Jest duzo możliwości :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

17 grudnia 2017, o 22:00

Eiviss, buziaki ;* (kółko wzajemnej adoracji) :lov: :lov: :lov:
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

17 grudnia 2017, o 22:03

pudzianoska pisze:
17 grudnia 2017, o 22:00
Eiviss, buziaki ;* (kółko wzajemnej adoracji) :lov: :lov: :lov:
Haha no raczaaaaczej :* :lov: :lov: oj tam musimy sobie trochę poslodzic jak jest za co :cm
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Mike74
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 24 listopada 2017, o 17:33

17 grudnia 2017, o 22:08

Pioter pisze:
17 grudnia 2017, o 21:26
Hmm czy została mi zdiagnozowana nerwica tego nie wiem. Na początku udałem się do psychologa opowiedziałem o moich wszystkich dolegliwościach, stanach, zmartwieniach. Na następnej sesji zagłębiliśmy się we wszystko, i tak przez kila następnych sesji. Niestety wszystko co jej mówiłem równie dobrze mogłem opowiedzieć najlepszemu przyjacielowi i efekt taki sam tylko że tam każda wizyta kosztowała mnie 100 zł więc odpuściłem. Następnie udałem się do psychiatry, powiedziałem co i jak ona tylko się na mnie spojrzała, przepisała recepty nie mówiąc nic. Więc ciężko to powiedzieć jaka diagnoza... Wiem że to wszystko podchodzi po hipochondrię ale skoro przez 27 lat czułem się dobrze, prowadziłem normalne życie a nagle wszystko się przewróciło do góry nogami to normalne że pierwsze co mi przychodzi do głowy to że coś nie tak z moim zdrowiem.
Ja tuż przed wybuchem hipochondrii (tak to nazywam bo to był jeden konkretny moment) tłumaczyłem mojemu przyjacielowi - hipochondrykowi, ze jest hipochondrykiem, ze ma typowe objawy dla tego zaburzenia itp. To znaczy tłumaczyłem mu z pozycji człowieka nie będącego hipochondrykiem. Bo nim jeszcze nie byłem. Kilka tygodni później sam wpadłem w to zaburzenie.
I od tego czasu- ok. 4,5 mies. prawie non stop pojawiają mi sie nowe objawy - przy czym pewne być wynikają z somatyzacji - (pewnie te które znikają jak nerwica podpowie nowy strach) - a inne zauważam przez nerwicę albo sa wyolbrzymione przez nerwicę . Są jeszcze takie które powstają wskutek nerwicy - tzn przez zmęczenie organizmu ciągłym myśleniem i obciążeniem psychicznym, - zmęczenie, problemy z trawieniem itd. Myślę też że mogą pojawiać się kombinacje tych 3 rodzajów sytuacji.

Chodziło mi o 2 rzeczy.
Po pierwsze - hipochondria pojawia się nagle, mimo że można zauważyć wcześniej symptomy.
Po drugie - to co odczuwamy to jest manipulacja nerwicy, która ma dostęp do naszych zasobów w głowie i zna nasze obawy, pewnie te świadome i podświadome. Mi też nie chce sie wierzyć ze pewne rzeczy wynikają z nerwicy. Ale podam tylko dwa przykłady z ostatnich moich przeżyć: 1) Przed ostatnimi strachami związanymi z rakiem gardła i krtani, miałem nawrót częstego oddawania moczu. Jak temat gardła przeraził mnie w odpowiednio dużym stopniu - częstomocz skończył się nagle. 2) Panika związana z gardłem. Ale tłumaczyłem sobie że jak nie ma bólu to jest ok. Przeczytałem bowiem w necie że ból jest jednym z podstawowych i pierwszych objawów. I co? Za jakiś czas zaczęło mnie boleć gardło (bardzo małe natężenie, krótkotrwałe impulsy). Teraz jak to pisze własnie boli mnie gardło. Sam nie wiem czy to może wynikać z somatyzacji, ale takie są fakty.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

17 grudnia 2017, o 22:15

Mike74 pisze:
17 grudnia 2017, o 22:08
Pioter pisze:
17 grudnia 2017, o 21:26
Hmm czy została mi zdiagnozowana nerwica tego nie wiem. Na początku udałem się do psychologa opowiedziałem o moich wszystkich dolegliwościach, stanach, zmartwieniach. Na następnej sesji zagłębiliśmy się we wszystko, i tak przez kila następnych sesji. Niestety wszystko co jej mówiłem równie dobrze mogłem opowiedzieć najlepszemu przyjacielowi i efekt taki sam tylko że tam każda wizyta kosztowała mnie 100 zł więc odpuściłem. Następnie udałem się do psychiatry, powiedziałem co i jak ona tylko się na mnie spojrzała, przepisała recepty nie mówiąc nic. Więc ciężko to powiedzieć jaka diagnoza... Wiem że to wszystko podchodzi po hipochondrię ale skoro przez 27 lat czułem się dobrze, prowadziłem normalne życie a nagle wszystko się przewróciło do góry nogami to normalne że pierwsze co mi przychodzi do głowy to że coś nie tak z moim zdrowiem.
Ja tuż przed wybuchem hipochondrii (tak to nazywam bo to był jeden konkretny moment) tłumaczyłem mojemu przyjacielowi - hipochondrykowi, ze jest hipochondrykiem, ze ma typowe objawy dla tego zaburzenia itp. To znaczy tłumaczyłem mu z pozycji człowieka nie będącego hipochondrykiem. Bo nim jeszcze nie byłem. Kilka tygodni później sam wpadłem w to zaburzenie.
I od tego czasu- ok. 4,5 mies. prawie non stop pojawiają mi sie nowe objawy - przy czym pewne być wynikają z somatyzacji - (pewnie te które znikają jak nerwica podpowie nowy strach) - a inne zauważam przez nerwicę albo sa wyolbrzymione przez nerwicę . Są jeszcze takie które powstają wskutek nerwicy - tzn przez zmęczenie organizmu ciągłym myśleniem i obciążeniem psychicznym, - zmęczenie, problemy z trawieniem itd. Myślę też że mogą pojawiać się kombinacje tych 3 rodzajów sytuacji.

Chodziło mi o 2 rzeczy.
Po pierwsze - hipochondria pojawia się nagle, mimo że można zauważyć wcześniej symptomy.
Po drugie - to co odczuwamy to jest manipulacja nerwicy, która ma dostęp do naszych zasobów w głowie i zna nasze obawy, pewnie te świadome i podświadome. Mi też nie chce sie wierzyć ze pewne rzeczy wynikają z nerwicy. Ale podam tylko dwa przykłady z ostatnich moich przeżyć: 1) Przed ostatnimi strachami związanymi z rakiem gardła i krtani, miałem nawrót częstego oddawania moczu. Jak temat gardła przeraził mnie w odpowiednio dużym stopniu - częstomocz skończył się nagle. 2) Panika związana z gardłem. Ale tłumaczyłem sobie że jak nie ma bólu to jest ok. Przeczytałem bowiem w necie że ból jest jednym z podstawowych i pierwszych objawów. I co? Za jakiś czas zaczęło mnie boleć gardło (bardzo małe natężenie, krótkotrwałe impulsy). Teraz jak to pisze własnie boli mnie gardło. Sam nie wiem czy to może wynikać z somatyzacji, ale takie są fakty.
Tak to możliwe :)
Bardzo sie na tym skupiacie wiec czujecie to mocno.
Ja wkrecalam sobie wrzody mialam doslownie wszystkie objawy dotyczące tej choroby i byly bardzo mocne potem poszlam na gastro okazalo sie ze zoladek mam mega ok i nagle objawy przeszły. Jesli będziecie siedziec i myśleć 'Zaraz rozboli mie brzuch' to was rozboli.
Ja wam jeszcze pragne przypomnieć ze jesteście ludźmi a nie manekinami i wraz z odejsciem nerwicy nie bedzie tak ze nigdy nic was nie zaboli....jak wkrecalam sobie raka pluc to mialam tak ciężka klatke piersiową ze jak bralam oddech to mnie tak bolala ze to bylo przerazajace.
Takze easy to sie wszystko dzieje naprawde malo tego wy przy lekkim bolu gardla czujecie go 100 razy mocniej niz inni bo to dla was juz rak
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Mike74
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 24 listopada 2017, o 17:33

17 grudnia 2017, o 22:29

Tak się mądruję, a jestem przerażony tym gardłem.
ODPOWIEDZ