Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nie wiem co już robić ;c

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
aryaK
Gość

13 stycznia 2014, o 15:09

rozumiem, u mnie te myśli napędzane są zapewne przez fakt że ojciec wyzywał mnie od najgorszych jak nie szłam do kościoła, to był przymus a nie dlatego że sama chciałam, potem w gimnazjum zemdlałam na religii, w technikum też na lekcji religii nagle serce zaczęło mi walić na całego a potem jakby praktycznie przestało, i też prawie zemdlałam.. do tego od tych sytuacji w kościele tez robiło mi się słabo i nerwy :( próbuję sobie tłumaczyć że to nerwica ale wciąż wraca myśl dlaczego tak się działo, dlaczego takie sytuacje miałam akurat na takich lekcjach gdy stresu żadnego nie było i wtedy ciągle wraca strach ze to jakaś interwencja nadprzyrodzona.. na strach przed chorobami psychicznymi odpowiedzi na forum mi pomogły, teraz gdy myśl o schizofrenii się pojawi tłumacze sobie to logicznie, ale na myśli o opętaniach brakuje mi takiego solidnego potwierdzenia, żeby wątpliwości już nie przyszły :(
Pójdę, na pewno pójdę do psychologa jak tylko znajdę jakiegoś w pobliżu albo wybiorę się do urzędu pracy który też mnie przeraża, miejsce-koszmar jeszcze sprzed czasów nerwicowych @___@

Aneta fakt że to duże miasto, i to jest trochę problematyczne bo mieszkam w hucie, co dzwonię to wszyscy na krowodrzy i okolice, ponad h ode mnie w jedną stronę zależy jakie korki są w centrum, a tak daleko nie ma mnie kto podwieźć bo wszyscy w pracy/szkole a z agorafobią do tramwaju nie wsiądę :c ok próbowałam to czytać teraz podczas pisania odpowiedzi, ale jestem zbyt zmęczona i nic do mnie nie dociera, zrobię drugie podejście do tematu rano ze świerzym umysłem

-- 11 stycznia 2014, o 13:05 --
w nocy oglądałam jeszcze tv i nagle mi uczucie dd przyszło, ale takie inne, i te mysli o opętaniach... dziś też czuję sie inaczej, przy normalnym dd czuję się no ciężko to opisac, ale jest to inne uczucie, a takie od opętań i tych myśli to czuje sie troche jak nie ja, jakby coś jeszcze we mnie siedziało, boje sie że nagle coś mi kaze np. zabić kogoś albo moja twarz zmieni sie w twarz potwora :c

-- 13 stycznia 2014, o 15:09 --
moze faktycznie na siłe doszukuję sie jakichś wplywów, ale dziwnie sie czuję, dizwne uczucie w rękach jakby z nich krew odpłyneła, dziwne uczucie w głowie.. i zastanawiam sie czy to ja podnosze ręke bo chcę, czy to ktoś inny, czy to ktoś inny teraz pisze i patrzy sie na klawiaturę, monitor.. czy to ja mówię, czy to ja myślę?.. cięzko jest sie nie doszukiwac przyczyn gdy takie omdlenia nie zdarzaly mi sie w sklepach, na scenie, na wybiegu, tylko w kościele, na religi.. i przypomniałam sobie że jak zemdlałam w gimnazjum, to zwykle ludzie mówią że robiło im się czarno przed oczami, a w moim przypadku było bialo,wszystko rozmazywało sie na biało aż zemdlałam na kilka sekund, to było bardzo dziwne i wzbudza wątpliwosci... zarejestrowałam się w urzędzie na razie online, 30stego musże jakoś ojść tam choc przeraża mnie perspektywa tłoku i małych podziemnych pomieszczeń :/ wojny nie ma, czemu urząd jest pod ziemią ;_; ale jak to załatwię to od lutego terapia, tylko nie wiem jak do lutego z tymi uczuciami i myślami dotrwać :(
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

31 stycznia 2014, o 14:23

Masz tak dlatego że walczysz z tym, myślisz że Ci sie udaje ale w głębi dalej się boisz, mój epizod z nerwicą także zaczął się od "wkrętek" na temat schizofrenii, bałem się że zachoruje bo moja siostra jest chora, wiem że ciężko Ci uwierzyć w to co piszemy że to nie choroba psych. tak samo miałem, przeczytaj to co pisze Victor w swoim opisie nerwicy lękowej, szukasz, analizujesz, jesteś tu to dowód na to że nie masz schizofrenii. Pytałem ostatnio siostrę i ona jak ma atak to nie pamięta co robiła, masz tak?

Pzdr
aryaK
Gość

2 marca 2014, o 19:39

ok harii dopiero teraz zauwazyłam twój wpis, troche się ogarnelam od tych ostatnich postów, jak mam atak to mam wrazenie że nie pamiętam ale chyba razczej wszystko pamietam, no i w sumie te mysli to troche ogarnełam.. gorzej że wczoraj w nocy tak z niczego, siedzę przed tv oglądam film i nagle serce zaczeło walic jak głupie, i zaczął mi isę aak fizyczny jakieg nie mialam od wakacji.. byłookropnie, myslalam że zdechnę, i teraz od tego czasu cały czas czuje sie źle, cały czas trzyma mnie panika, i okropny strach że isę to dizś może powtórzyc :c te fizyczne ataki i poczucie umierania są okropne, w piatek mam do psychiatry iść ale nie wiem jak do tego czasu wytrwam, serce wali często dziś też, uszy sie przytykają itd ;/ juz nie wiem jak to ogarnąć, czuje się jakbym zrobiła krok do przodu, i teraz milion w tył, wróciłam na sam początek jak nie na jeszcze gorsze dno...
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

6 marca 2014, o 17:57

Madzia ,chcę Ci napisać ,że te wszystkie objawy co masz wskazują na nerwicę mimo iż czujesz inaczej.Ja miałam i miewam bardzo podobnie do Ciebie takie myśli "złe" bo one nie są tyle złe( bo to tylko myśli nerwicowe,iluzja ,żarcik od umysłu ,który myśli ,że jesteśmy w niebezpieczeństwie i trzeba się bać ,a skoro nie widzi realnego zagrożenia to wymyśla taką iluzje) co postrzegane przez nasz umysł jako coś strasznego .Domyślam się jak to odczuwasz bo ja sama podobnie miałam i miewam.Teraz jest więcej lepszych chwil ponieważ odkąd przestałam aż tak walczyć z myślami są mniej straszące itd.Nadal mam jeszcze problemy z nerwicą ,ale wiem ,że żeby polepszyła się jakość naszego życia trzeba iśc za radami co są na forum i zaakceptować te myśli nie skanować, nie dyskutować z nimi ,przyzwolić ,ośmieszać itp. Na koniec proszę bardzo metafora ;> metafora-t3972.html
Pozdrawiam.
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
aryaK
Gość

7 marca 2014, o 19:43

czarusia to jak z tym zyć:/ pracuje nad soba, mówie sobie że to tylko nerwica, ale czasem na chwile jest ok, i potem mimo to chore mysli obrazy we łbie albo lęki i ataki wracają ;c pewine moja sytuacja zyciowa sie do tego przyczynia ale takto to nie wyjdę z błednego koła :/ wgl po dzisiejszej wizycie u psychiatry czuję sie taka pusta, jakbym była nie wiem, pustą lalką, bez przyszłości, tylko egzystencja:/ oki thx zaraz obczaję o czym te metafory,

btw mam jeszcze jedno dręczące pytanie na które sprzydała by mi się odpowiedź, dużo się naczytałam i wogóle i do mojego przypadku nawet psychiatra stwierdził że najbardziej pasowałaby terapia bechawioralna, jednakże nigdzie w okolicy z nfz'u nie ma takich terapeutów, tylko psychodynamiczni.. w zwiazku z tym czy w moim przypadku da sie wyleczyć tą metodą czy to tylko marnowanie czasu?
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

7 marca 2014, o 20:48

Ja nie wiem ,nie znam się na tych terapiach dobrze.Dynamiczna jest podajże taka ,że byś musiała opowiadać o sobie o tym jak co odczuwasz np.sprawy w rodzinie ,a jak z przyjaciółmi ,co u Ciebie ,jak minął tydzień, a psycholog by wyłapywała jak odbierasz rzeczywistość i gdzie robisz błąd ,który później powoduje u Ciebie problemy ...Tak ja odebrałam ta dynamiczną bo chodziłam na pare spotkań ,ale niestety psycholog mi nie podpasowała i zrezygnowałam ;s .Jak byś trafiła na fajną psycholog to wiesz mogło by Ci to pomóc także możesz spróbować;)
Co do tych myśli i obrazów w nerwicy i odczuć to wiem dokładnie co i jak jest .Wiem ,że to paskudne odczucia i uczucia i myśle ,że czas też tu gra rolę ,żeby to wszystko jakoś bardziej pojąć i mniej reagować na to,aczkolwiek u mnie tak jest ,że ja sama do końca nie mogę sobie z tym poradzić tak żeby już swobodnie funkcjonowac (chociaż dzięki temu forum jest lepiej) dlatego zdecydowałam się na terpaie na którą aktualnie czekam .
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
aryaK
Gość

8 marca 2014, o 00:28

ja też byłam na takiej chwile, terapeutka sympatyczna tylko czesto jej nie było, i własnie nie widziałam efektów, jedyne co to ryczałam uśmiechając sie przy tym jak głupia, ale ja sama doszłam skąd sie wzieły moje problemy, więc to nic mi nie dawało, ja potrzebuję dużego wskaźnika jak wyjść z tego dziadostwa;s niech mi ktoś narysuje mapa albo strzałki do tego xd dlatego mam troche wątpliwości czy to dobra terapia, ale cóż z krakowskiego instytutu psychologii zadzwonili do mnie zebym sobie poszukała sama terapeuty bo mimo że czekam u nich rok to jeszcze jest pełno ludzi >.>
mi też forum najbardziej pomogło, ale mimo to i tak teraz mam straszne poczucie, jakby mnie coś aż ciągneło do wyskoczenia przez balkon :s i serce boli znów mocno-kłójąco juz nie ogarniam swjego organizmu :s i wgl teraz sie kapłam że na skierowaniu wypisał mi diagnowe, zespól lęku napadowego z agorafobią.. czy to jest to samo co nerwica/rodzaj nerwicy czy coś? :s
ODPOWIEDZ