Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nie wiem ile jeszcze wytrzymam

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
vanilla_cream
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 3 stycznia 2024, o 01:48

3 stycznia 2024, o 02:13

cześć, postanowiłam tu napisać, żeby się trochę wyżalić, może poszukać jakiejś rady albo chociaż ciepłego słowa
leczę się na zaburzenia depresyjno-lękowe od około roku, chociaż choruję co najmniej 5-6 lat. kiedy rok temu poszłam do psychiatry, planowałam również zacząć terapię, ale przez silną fobię społeczną nie byłam w stanie się do tego zebrać. poza tym mam kiepskie doświadczenia z psychologami i psychoterapeutami z czasów gimnazjum i liceum kiedy się to wszystko zaczęło. nie wiem tak naprawdę czy leki, które zaczęłam przyjmowac jakoś mocno pomogły, tzn. na pewno wyszłam z takiego najczarniejszego momentu, kiedy praktycznie nie wychodziłam z łóżka, a okropne myśli w tym silne myśli samobójcze towarzyszyły mi właściwie cały czas (chociaż to ostatnie wtedy ukryłam przed lekarzem… co wiem byłoby prawdopodobnie nie najlepszym posunieciem.
w każdym razie 2 tygodnie temu w końcu po paru miesiącach ponownego bardzo kiepskiego samopoczucia, zebrałam się do pójścia do psychiatry (tym razem innego niż ostatnio) i dostałam inne leki. byłam prawie w 100% szczera (na całość nie starczyło czasu tak naprawdę, bo wizyta była zaskakująco krótka). pani doktor zasugerowała szpital psychiatryczny, jednak powiedziałam, że uważam, że nie stanowię zagrożenia dla siebie xd (co na tamtą chwilę nie było prawdą, teraz trochę bardziej do tego przywykłam, więc jest to nieco bardziej do wytrzymania, ale nie chciałam iść do szpitala, zwłaszcza że było to zaraz przed świętami). biorę nowe leki od 2 tygodni, póki co nie widzę żadnej różnicy, co nie jest niczym zaskakującym, wiadomo, bo zaczynają działać dopiero po jakimś czasie, ale po prostu momentami boję się, że nie wytrzymam do momentu aż leki zaczną działać… chciałabym również oczywiście pójść na terapię i mam nadzieję, że uda mi się do tego zebrać, ale na razie nie bardzo mam na to czas ze względu na studia ani nie mam siły… nie wiem już co mam robić tak naprawdę
z góry dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi :)
Awatar użytkownika
Plathon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 7 sierpnia 2023, o 22:48

3 stycznia 2024, o 13:05

Bardzo się cieszę, że można Ciebie poznać! Wydajesz się być delikatną i kruchą osobą jak wielu z nas. Jeśli znajdziesz tu wsparcie i pomoc to będzie wspaniale bo u mnie je masz!
I współczuję bo znam te emocje. Ważne aby odnaleźć wyjaśnie swojej choroby jej przyczyny, fundamenty i warstwy? :si
Zaburzona1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 25 lutego 2020, o 16:50

4 stycznia 2024, o 00:37

Robisz błąd czekając aż leki zaczną działac one pl same z siebie nie zrobią za Ciebie pracy nad sobą. Musisz zdobywać wiedzę na temat zaburzenia i wdrążać je w życie innej drogi nie ma... Aby uzyskać wolność emocjonalną leki mają być wsparciem a nie podstawą.
ODPOWIEDZ