Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nie wie czy kocha

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

29 sierpnia 2016, o 08:34

Piszę, z prośbą o radę. Mam chłopaka od roku. Jest cudownie i wspaniale. Kocham go bardzo, jednak mamy pewien problem. On przez 5 lat był sam, a wcześniej przez 5 lat miał narzeczoną, z którą się rozszedł. Podczas trwania naszego związku, co pewien czas mówi mi o tym, że już nigdy nie będzie tak jak z tamtą, że już nigdy nie będzie potrafił czegoś takiego silnego poczuć, i że tak bardzo jak na niej mu na mnie nie zależy, ale uważa że to nie jest jego wina, bo on nie ma żadnych złych intencji, i sam bardzo CHCIAŁBY do mnie poczuć tyle co do niej i że zależy mu na mnie bardzo i chce ze mną być. Dodam, że niczego mi nie brakuje, bardzo mu się podobam fizycznie i w kwestii charakteru, mamy podobne zainteresowania i świetnie spędza nam się razem czas.

Ponadto, kilka lat temu też miałam chłopaka, z którym miałam identyczną sytuację. On też miał narzeczoną o której nie mógł zapomnieć. Czy może więc problem tkwi we mnie, skoro już drugi raz coś takiego mnie spotyka? Rozmawiałam ostatnio z tym poprzednim chłopakiem, który ma teraz dziewczynę, i on powiedział mi że możliwe jest ponowne pokochanie kogoś, jeżeli tylko pozbędzie się WĄTPLIWOŚCI. Więc może właśnie to jest klucz – aby mój obecny chłopak pozbył się wątpliwości. Tylko jak...?

Co mam zrobić? Czy taka sytuacja jest w ogóle AKCEPTOWALNA? czy może coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca? Jak powinnam się zachować w takiej sytuacji? Czy traktować go z dystansem, żeby mu bardziej zależało? Czy po prostu kochać i cieszyć się że jestem z osobą którą bardzo kocham?

Jeszcze jedna ważna kwestia przyszła mi do głowy. Gdzieś na forum był wątek o wątpliwościach czy się kocha swojego partnera. Piszecie że często związane są one z nerwowymi stanami, że często takie "natetne myśli" się nasuwają w chwilach stresu, i u niego w zasadzie często tak jest - w chwilach stresu, nawet niezwiązanego ze związkiem, często mi o tym mówi. Czy możliwe że on właśnie tak ma? Czy własnie może po prostu te wątpliwości są spowodowane presją że skoro ze mną jest to powinien mnie kochać tak jak swoją narzeczoną? Skoro tak, to może to jest rozwiązanie - ściągnąć taką "presje" z niego, że powinien mnie tak samo kochać?

Pozdrawiam, i piszcie proszę, szczególnie jak ktoś miał podobną sytuację, albo jak sam miał takie wątpliwości - opiszcie jak to z waszej strony wygląda :) Będę wdzięczna za wszystkie rady :)
okularnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 19:20

29 sierpnia 2016, o 20:23

Ciężko powiedzieć jak jest w tej sytuacji ale można przypuszczać, że jeśli by się spotkało kogoś, kto by się naprawdę spodobał to wiedziało by się, że się kocha tę osobę i chce z nią być - chyba, że on jest aż tak zraniony przez poprzedni związek, że nie wie co czuje - ale to raczej mało prawdopodobne.
Sama nie wiem czy zdołam kiedyś pokochać kogoś tak jak byłego - pewnie większość osób to potrafi ale myślę, że to też sprawa charakteru i pewnie małemu odsetkowi ludzi się to nie uda, choćby bardzo chcieli. Reszta zapewne musi znaleźć swój odpowiedni typ, który rozpali na nowo uczucie.

Jedną z opcji jest ta, że on się z niej jeszcze nie wyleczył i jest z Tobą raczej z rozsądku, nie czując miłości. Myślę, że rok to jeszcze mało czasu i pewnie czas zweryfikuje to jego uczucie w ciągu kilku miesięcy. Nie wiem jaką Ty masz odporność psychiczną ale mi ciężko byłoby być z osobą, która nie byłaby pewna swojego uczucia. To pewnie wcześniej czy później wyjdzie. Ja na Twoim miejscu nie rozmawiałabym za dużo na ten temat (chyba, że lubisz się katować ;) ), nie dopytywała ale spróbowała przez jakiś okres czasu być w tym związku, zachowywać się normalnie, tak jak wcześniej i zobaczyć jak się sprawa rozwinie.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

29 sierpnia 2016, o 20:52

madlen, mi przyszło do głowy, że on może boi się ponownie w pełni wejść w związek? co wynika z poprzedniego doświadczenia kiedy rozpadł się jego 5 letni związek. Może na tym opiera się ta wątpliwość? Możliwe więc, że tu nie chodzi akurat, ze to TY jesteś tego powodem, ale to, że został zraniony i teraz potrzebuje więcej czasu żeby zaufać.

Tak mi przyszło takie coś do głowy.
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

29 sierpnia 2016, o 23:28

okularnica, powiedział ze nie jest ze mną z rozsądku, tylko że jest mu ze mną mega dobrze, i podobam mu się bardzo. Tylko ciągle myśli czy on mnie kocha tak jak tamtą. Czasem mówi że przy niej też się tak czasem zastanawiał czy ją kochał, a czasem mówi że już tak może nigdy nie pokochać. A Olalala, odnośnie zaufania, to często mi mówi: "Ty mnie pewnie też zostawisz", "Poprzednia też mi tak mówiła, a odeszła" itd.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

30 sierpnia 2016, o 09:53

madlen pisze:okularnica, powiedział ze nie jest ze mną z rozsądku, tylko że jest mu ze mną mega dobrze, i podobam mu się bardzo. Tylko ciągle myśli czy on mnie kocha tak jak tamtą. Czasem mówi że przy niej też się tak czasem zastanawiał czy ją kochał, a czasem mówi że już tak może nigdy nie pokochać. A Olalala, odnośnie zaufania, to często mi mówi: "Ty mnie pewnie też zostawisz", "Poprzednia też mi tak mówiła, a odeszła" itd.
No więc ja widzę to własnie jako ten brak zaufania, Sparzył się I musi minąć troche czasu nim w pełni poczuje się bezpiecznie. Ale to moje wnioski - pamiętaj o tym :)
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

30 sierpnia 2016, o 16:36

Olalala - dzięki wielkie :) Tylko szkoda że on już z nią nie jest 5 lat :P
okularnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 19:20

30 sierpnia 2016, o 22:20

madlen pisze:okularnica, powiedział ze nie jest ze mną z rozsądku, tylko że jest mu ze mną mega dobrze, i podobam mu się bardzo. Tylko ciągle myśli czy on mnie kocha tak jak tamtą. Czasem mówi że przy niej też się tak czasem zastanawiał czy ją kochał, a czasem mówi że już tak może nigdy nie pokochać. A Olalala, odnośnie zaufania, to często mi mówi: "Ty mnie pewnie też zostawisz", "Poprzednia też mi tak mówiła, a odeszła" itd.
Czyli poprzedni związek ona zakończyła? Jednak chyba on też nie był pewien tego związku skoro zastanawiał się czy ją kocha? To jednak dla mnie dziwne, że wtedy też nie był przekonany a teraz tak bardzo do tego wraca, jakby sam mógł mieć problem ze sobą. Znasz pewnie dobrze jego rodzinę i wiesz jakie są w niej relacje, czy może mieć jakieś problemy ze sobą czy raczej nic innego na to nie wskazuje?
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

31 sierpnia 2016, o 14:31

Nie ma problemów ze sobą :) Poza tym że jest cholerykiem, ale to chyba tylko temperament. Może wraca do tego, na zasadzie że dopiero jak coś stracimy to to doceniamy. Mówi że ją bardzo kochał, chociaż czasem przypominają mu się takie chwile jak sie nad tym zastanawiał.
okularnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 19:20

31 sierpnia 2016, o 18:57

Madlen - mi się wydaje się, że część ludzi nie potrafi doceniać tego co ma - jak był z nią to pewnie też nie był super zadowolony, zastanawiał się czasem czy ją kocha a jak się skończyło to mu źle zamiast się cieszyć i ciągle do tego wraca - też w związku z Tobą.

Ja niestety mam podobnie - dobrze tam, gdzie mnie nie ma ;)

Tak czy siak ja bym poczekała na Twoim miejscu i zobaczyła jak się sprawa rozwinie :)
ODPOWIEDZ