Nie tracąc czasu...

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
SamoZdrowie
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 2 maja 2024, o 21:00

2 maja 2024, o 21:17

Witam. Samiec 41 l., syn 12l, żona od 3 lat a razem 13. Tworzę temat tylko ze względu na fakt że znowu usłyszałem “lecz się!”. To nie jest tak że nie cierpię ludzi, uważam że zdecydowana większość ludzi to są głupcy, bezwartościowi, prymitywni, ograniczeni umysłowo, nie znają swojego miejsca na ziemi a każdemu wydaje się że jego życie ma jakąś wartość i znaczenie, heh idioci. Rzadko który statysta interesuje mnie dłużej niż kilka miesięcy. Nie pamiętam imion ani nazwisk, moja lista kontaktów w telefonie to typek 1,2,3, ktoś tam 1 2 3, w pracy miesiącami nie mogę jednego imienia zapamiętać, zwracam się do większości bezosobowo. Nie posiadam przyjaciół i nie potrzebuje takiego wynalazku, kolegów zmieniam jak przestaje mnie interesować dana osoba czyli bardzo często, nie przywiązuje się do ludzi. Unikam nowych znajomości jak nie mam na nie chęci, pracuje w zawodzie który daje mi możliwość pracowania maksymalnie z wąskim gronem osób które szybko mogę zmienić. Tak naprawdę większość ludzi może nie istnieć… i mam skłonności do dyskryminacji, konflikty zbroje w których ginie duża masa ludzi mnie zupełnie nie rusza, depopulacja wg mnie ma sens. W ciemniejszych miejscach Internetu jest pełno zdjęć z tych konfliktów, jakoś nie odczuwam żadnej emocji jak na nie patrzę lub oglądam filmiki... . Manipuluje całym swoim otoczeniem, w imię zasady kreowania własnej rzeczywistości. Jeśli bawię się w jakieś towarzystwo, staram się wywoływać waśnie między osobami które się lubią a jak wyczuje że ludzie się nie za bardzo lubią to ich staram się raczej godzić byleby było co robić. Takie grupy też opuszczam jak zaczynają mnie nudzić. Kłamię jak jest mi to na rękę i często są to wyrafinowane wielopoziomowe tematy trudne do wykrycia, potrafię opowiedzieć historie które nigdy nie nie wydarzyły a jednocześnie często sam w nie wierzę. Nie pamiętam w ogóle mojej przeszłości, nie mam żadnych urywków z dzieciństwa i z okresu dojrzewania, mam pewność co do niektórych zdarzeń po moich 25 urodzinach chodź mocno wybrakowane , w ogóle ze swojego życia nic nie pamiętam. Większość moich opowieści które mi siedzą w głowie jestem bardziej niż pewien że się nie zdarzyły albo wyglądały zupełnie inaczej niż mi się wydaje i je przedstawiam ( w tym temacie mam totalny bałagan w głowie sam nie wiem co jest prawdą ). Z drugiej strony pamiętam do jakich szkół uczęszczałem że byłem w harcerstwie i innych organizacjach, pamiętam to jako suche fakty, wiem że byłem ale nie pamiętam co robiłem kiedy z kim i gdzie. Zresztą zazwyczaj nie pamiętam co jadłem rano a na pewno nie wiem co jadłem 2 dni wcześniej… biorę marchewkę do ręki i nie potrafię sobie przypomnieć jak się ona nazywa… w danym momencie i mam tak z wieloma tak naprawdę podstawowymi rzeczami, po czym po jakimś czasie sobie przypominam te nazwy jakby w ogóle nie było tematu. hm nigdy nie pamiętam snów, śpię raczej mało 5 - 2 godziny… lubię spędzać czas w pracy tj. 10 12 godzin dziennie z wyjątkiem dni wolnych. Wolny czas spędzam albo przed komputerem albo na wypadach w góry, zazwyczaj sam, chyba że koło mnie kręci się jakiś ktoś który chce ze mną iść to go biorę na wypad. Wiadomo w razie awarii zadzwoni po śmigłowiec. Jak widzę siebie? dobrze się czuje ze sobą. Mam nadwagę ale nie mam na tym punkcie kompleksu. Uważam że niczego mi nie brakuje. Robię co chce kiedy chce i w sposób jaki chce. Wiodę naprawdę szczęśliwe życie. Nie mam żadnych kompleksów, ani zmartwień. Jedynej rzeczy jakiej się boje to mrówek w ilości większej niż kilka. Moje relacje z żoną? Jak mnie denerwuje mniej jestem miły pomocny uczynny dbam o kontakt (nadmienię że rzadko bywam w Polsce), ale jak jest odwrotnie gnębię ją psychicznie używam wyzwisk i przemocy słownej, staram się zrobić wszystko żeby cierpiała, ale tak żeby syn nie widział że jest jakiś problem. Jest dorosła i uważam że jest głupia ale inteligentna. Czasami daje się jej sterować jak przesadzę z sadyzmem i staram się naprawić wszystko kiedy przychodzi czas na pokój. Nie mam w związku z tym żadnych wyrzutów sumienia, uważam że jest dorosła i jakby jej nie odpowiadało to by to zmieniła. Coś tam mnie straszy czasami jakimiś niebieskimi kartami… ale nie sądzę że dała by rade na mnie coś wyskrobać. Zresztą nie interesuje mnie to. Inni ludzie uważają mnie za bardzo emocjonalną osobę która wszystkich rozumie, ludzie mi się często zwierzają, raczej nie muszę walczyć o akceptację, często przejmuje całe stado bez wysiłku. Jestem lubiany i często proszony o opinię na dany temat. Potrafię rozmawiać na wiele wiele tematów. A byłbym zapomniał. Lubię relacje przez Internet. jedyne jakie akcentuje na długo, bez kamerek, czysty tekst. Dlatego z gier wybieramy wieloosobowe gdzie mogę sobie sobie pogadać z ludźmi. wydają mi się ciekawsi jak nie musze z nimi rozmawiać i ich widzieć, nie muszę odczytywać ich mimiki i nastrojów. To odciąża mój umysł i ułatwia też zrywanie kontaktów….. same plusy. Pozdrawiam i czekam na jakąś konstruktywną opinie potwierdzającą że nie potrzebuje leczenia lub taką która udowodni że coś może być nie tak. Z chęcią się z kimś zmierzę ;). Tak jak pisałem uważam że wszystko jest ze mną dobrze no taki się urodziłem byłem po prostu.
ODPOWIEDZ