Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

To nie W-11

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
olinek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 30 grudnia 2022, o 17:54

17 listopada 2023, o 21:20

Część . Opowiem wam, o moim dzieciństwie , które mimo wszystko lubiłam. Będzie part 2 o tym jak sobie radziłam i radzę przez to gówno do tej pory, jeżeli ktoś wytrwał i przeczytał to Dziękuję bo nie było mi łatwo przez to wszystko. Zawsze myślałam ze moja przeszłość mnie definiuje jako kogoś z patologii, mimo ze to nie moja wina, ani mamy.

1. Wychowałam się na bardzo małej wsi, takiej na której wszyscy wszystko o sobie musieli wiedzieć, ludzie nie wiedzieli co to prywatność, typowa po pgr-owska wiochą. Razem z mama, tata, o 2 lata starszym bratem i babcia mieszkaliśmy w domu wielorodzinnym.
Mój tata mial swoje lepsze i gorsze dni. W lepsze był super a te gorsze sięgał po alkohol, puszczał głośno muzykę i zachowywał się agresywnie wobec mamy. Szarpał ja, wyzywał, pozniżał, zawsze chwil wyciągnąć od niej kluczyki , po pijaku zawsze wracał do miejsca w którym się wychował, oczywiście miał tam z kim wypić. Mama dawała mu te kluczyki bo chciała oszczędzić cierpienia sobie i widoku agresywnego ojca swoim dzieciom. Pierwszy wypadek tata miał na motorze (wszystkie wypadki po pijaku)złamał nogę i tyle, przez chwile był spokój , bo się przestraszył.Drugi wypadek miał samochodem, rozbił się o drzewo w naszej okropnej wsi. Za to już poszedł do wiezienia na rok.W tym czasie , moja mama spotykała się z kimś, był to jej daleki kuzyn a nasz wujek. Jak tata wyszedł z więzienia to dostał szalu i chciał na naszych oczach udusić mamę, na szczęście babcia w ostatniej chwili go powstrzymała, oboje z bratem widzieliśmy to. Nie raz mama uciekała do mnie do łóżka, a tata zrywał z niej piżamę, bałam się.Pewnego dnia tata wrócił do domu z quadem, chwile pojeździł, pobawił się. 24 wrzesień 2009r, miałam 7 lat. Tata był pijany i jak zwykle awanturował się o kluczyki , mama płakała , brat płakał , ja płakałam i babcia. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, ze tata się ze mną żegna powiedział żebym opiekowała się bratem, a babci podziękował za wszystko. Prosiłam żeby został, żeby nie wsiadał ale nie posłuchał i nigdy już nie wrócil, rozbił się na quadzie i zginął w tym wypadku.Ludzie na wsi śmieli się, ze do trzech razy sztuka, może pare osób przyszło do mamy z kondolencjami i współczuciem ze została sama z dwójka małych dzieci. Słyszałam jak jedna Pani mówiła do mamy pod kościołem "jak pilnowałaś tego męża".Na pogrzebie mama poznała kolegę taty. Odgrywa on kluczowa role w tym co działo się później.

Po śmierci taty, jego kolega z pracy zaczął przyjeżdżać do mamy. jeździła z nim na zakupy, bawił się z nami itp. My jeździliśmy do niego, znaliśmy jego rodzine ale po czasie okazało się ze nie był taki na jakiego się kreowali. Po paru miesiącach znajomosci Wojtek( tak miał na imię) zakochał się w mamie. Mama jednak nie odwzajemniała jego uczucia ,a od śmierci taty ,minęło pare miesięcy. Kiedy mama widziała, ze on na nią coraz bardziej naciska, urwała z nim kontakt.Jednak on przyjeżdżał mimo to, pukał nam w okna w środku nocy. Mama nigdzie tego nie zgłaszała , kończyło się na rozmowie. Zaczęły się wakacje i pojechaliśmy z mama do wujostwa,m a babcia została sama w domu. On przyjechał do niej w środku nocy pijany i zaczął wypytywać gdzie jest mama, i babcia mu nagadała żeby dal sobie spokój , ze mama dopiero co straciła męża i nie chce związku, ze go nie kocha. On wściekł się. Pod koniec wakacji mój brat pojechał do dziadków, ja zostałam w domu i miałam nocować u koleżanki z tego samego domu (mieszkałam w domu wielorodzinnym). Nie mogłam zasnąć, bolał mnie brzuch i powiedziałam mamie tej koleżanki ze chce iść do domu, do mamy. Poszłam. Mama była poddenerwowana ale położyła się ze mną do łóżku , jednak cały czas pisała do kogoś sms-y, wstawała z łóżka a mi kazała spać. Mama wyszła z pokoju i słyszałam ze ktoś chodzi po mieszkaniu, myślałam ze to ona , ale po chwili słyszałam, ze ktoś zakręca gaz, wstałam i na ganku stała babcia mama i Wojtek , w ręku miał siekierę. Awanturował się ,mama go uspokajala a ja poszłam do pokoju. Jak na 8 latke to zapamiętałam wszystko. Bałam się i stwierdziłam , ze wyjdę do mamy, na ganku była krew a babci nie było, na szczęście to była jego krew bo się skaleczył a Babcia uciekła przez okno. Mama kazała mi zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i uciekać.W wielkim skrócie o ile ktoś dotrwał do tego momentu i jeszcze czyta, biegałam na boso w środku nocy , w piżamce po wsi czekając aż ktoś może będzie jechał samochodem i mnie zauważy. Nie stało się tak, wróciłam do mamy i musiałyśmy razem go błagać żeby nie wysadził domu.Babcia uciekła kilka domów dalej i zadzwoniła po policję. Typ chciał nas zabić a zwłaszcza babcie za to co mu powiedziała tamtej nocy co do niej przyjechał.Jak przyjechała policja reszta domowników została ewakuowana a on zamknął się w domu i groził ze się zabije . Pani policjantka prosiła żeby tego nie robił i zapewniała ze wszystko będzie dobrze. No i dla niego skończyło się to dobrze bo dostał jedynie zakaz zbliżania. Nasze mieszkanie nie wyglądało dobrze, w ścianach i meblach były dziury od siekiery, rozbite lustro i smród benzyny.

W 2011 roku , miałam 9 lat i mama poznała swojego obecnego męża. Był dla nas jak tata, był dobry, było widać jak bardzo mama jest w nim zakochana z wzjemnością. 14 lutego mama wracała z pracy , z przystanku do domu był ok.kilometr. Wieczorem po 19 mama zadzwoniła do babci i powiedziała, ze tego dnia wróci później do domu. Wiedziała , ze coś nie gra, zadzwoniła do mamy partnera i na policję, działania zaczęły się dopiero rano. Mama została porwana przez Wojtka.. W wielkim skrócie , mama dzwoniła do nas co drugi dzień , on dawał jej 14 sekund na rozmowę tylko, żeby dala znac ze żyje. W tym czasie ani ja ani brat nie mogliśmy wychodzić z domu.Pewnej nocy zdesperowany partner mama pojechał do jasnowidza , ten mu powiedział ze mama nie żyje i ze leży w jakichś gruzach. Los chciał żebym to usłyszała. Środek nocy 9 letnia dziewynka właśnie usłyszała ze nie ma taty ani mamy. Nie mogłam jeść , nie powiedziałam o tym co słyszałam. w domu była ciagle policja i przeszukiwali wszystkie miejsca z gruzami. Pewnego dnia mój brat przypomniał sobie tablice rejestracyjne samochodu jakim jeździł wojtek, mama odnalazła się po 7 dniach. Wróciła do domu żywa.Cala i zdrowa.
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

17 listopada 2023, o 21:42

Mnie to zawsze rozwala - podobno kobiety mają taką świetną intuicję do ludzi - to czemu się z takimi poyebami hajtają? XD
olinek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 30 grudnia 2022, o 17:54

17 listopada 2023, o 21:45

Sauron10 pisze:
17 listopada 2023, o 21:42
Mnie to zawsze rozwala - podobno kobiety mają taką świetną intuicję do ludzi - to czemu się z takimi poyebami hajtają? XD
Moja mama nie wyszła za mąż za oprawcę tylko za innego mężczyznę. Ten oprawca porwał ja bo był zazdrosny o to ze mama znalazła sobie faceta, to nie jej wina.
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

17 listopada 2023, o 22:21

olinek pisze:
17 listopada 2023, o 21:45
Sauron10 pisze:
17 listopada 2023, o 21:42
Mnie to zawsze rozwala - podobno kobiety mają taką świetną intuicję do ludzi - to czemu się z takimi poyebami hajtają? XD
Moja mama nie wyszła za mąż za oprawcę tylko za innego mężczyznę. Ten oprawca porwał ja bo był zazdrosny o to ze mama znalazła sobie faceta, to nie jej wina.
Cytuje:
"Mój tata mial swoje lepsze i gorsze dni. W lepsze był super a te gorsze sięgał po alkohol, puszczał głośno muzykę i zachowywał się agresywnie wobec mamy. Szarpał ja, wyzywał, pozniżał, zawsze chwil wyciągnąć od niej kluczyki , po pijaku zawsze wracał do miejsca w którym się wychował, oczywiście miał tam z kim wypić. Mama dawała mu te kluczyki bo chciała oszczędzić cierpienia sobie i widoku agresywnego ojca swoim dzieciom. Pierwszy wypadek tata miał na motorze (wszystkie wypadki po pijaku)złamał nogę i tyle, przez chwile był spokój , bo się przestraszył.Drugi wypadek miał samochodem, rozbił się o drzewo w naszej okropnej wsi. Za to już poszedł do wiezienia na rok."

Twój tata to był psychiczny poyeb i tyle. Mój ojciec jest cholerykiem ale jak wypił to nigdy z łapami nie leciał do mojej mamy. Nawet do mnie... on darł morde na mnie na trzeźwo...
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

17 listopada 2023, o 22:27

Piękny ten Wojtek poyeb. Fajna policja... i ludzie we wsi... pewnie takie qrwy co niedzielę do kościółka a oczy by wydłubali... dlatego jestem ateistą.. te bogi i inne pierdoły kościoły to jest jeden wielki ŻART.
olinek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 30 grudnia 2022, o 17:54

17 listopada 2023, o 22:34

Sauron10 pisze:
17 listopada 2023, o 22:21
olinek pisze:
17 listopada 2023, o 21:45
Sauron10 pisze:
17 listopada 2023, o 21:42
Mnie to zawsze rozwala - podobno kobiety mają taką świetną intuicję do ludzi - to czemu się z takimi poyebami hajtają? XD
Moja mama nie wyszła za mąż za oprawcę tylko za innego mężczyznę. Ten oprawca porwał ja bo był zazdrosny o to ze mama znalazła sobie faceta, to nie jej wina.



Cytuje:
"Mój tata mial swoje lepsze i gorsze dni. W lepsze był super a te gorsze sięgał po alkohol, puszczał głośno muzykę i zachowywał się agresywnie wobec mamy. Szarpał ja, wyzywał, pozniżał, zawsze chwil wyciągnąć od niej kluczyki , po pijaku zawsze wracał do miejsca w którym się wychował, oczywiście miał tam z kim wypić. Mama dawała mu te kluczyki bo chciała oszczędzić cierpienia sobie i widoku agresywnego ojca swoim dzieciom. Pierwszy wypadek tata miał na motorze (wszystkie wypadki po pijaku)złamał nogę i tyle, przez chwile był spokój , bo się przestraszył.Drugi wypadek miał samochodem, rozbił się o drzewo w naszej okropnej wsi. Za to już poszedł do wiezienia na rok."

Twój tata to był psychiczny poyeb i tyle. Mój ojciec jest cholerykiem ale jak wypił to nigdy z łapami nie leciał do mojej mamy. Nawet do mnie... on darł morde na mnie na trzeźwo...

Jak dla mnie był osoba która miała problemy i topiła je w alkoholu po którym robił się agresorem. Nie napisałam nic więcej o jego przeszłości i nie nazwałabym jego tak jak napisałeś . Miał problemy, nie wychowywał się z mama itp. Nie chce usprawiedliwiać jego zachowania. Ale kiedy nie pił był dobrym człowiekiem.
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

17 listopada 2023, o 23:18

olinek pisze:
17 listopada 2023, o 22:34
Ale kiedy nie pił był dobrym człowiekiem.
No dobra... teraz pora się wziąć do roboty:
https://technika-uwalniania.com/czym-je ... walniania/ - ja to robię od 4 lat już prawie, teraz jak to piszę to to robię...
https://www.youtube.com/@zyciebezstresu/streams - polecam nagrania, robię je ostatnio prawie codziennie

Udało mi się samoistnie wyjść z nerwicy.
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 118
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

17 listopada 2023, o 23:20

Sauron10 pisze:
17 listopada 2023, o 22:27
Piękny ten Wojtek poyeb. Fajna policja... i ludzie we wsi... pewnie takie qrwy co niedzielę do kościółka a oczy by wydłubali... dlatego jestem ateistą.. te bogi i inne pierdoły kościoły to jest jeden wielki ŻART.
Najpierw sobie nadinterpretowałeś, że gośc pewnie do kościoła chodzi a pojeb, a potem na tym zbudowałeś argumentacje, dlaczego jesteś ateistą. Tobie są potrzebne mocne psychotropy :hehe:
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

17 listopada 2023, o 23:34

Luk pisze:
17 listopada 2023, o 23:20
Tobie są potrzebne mocne psychotropy :hehe:
Mówisz o sobie świrze? XD Chodzi o reakcje wsioków. Znam temat wsioczków z tamych czasów i to często było bydło... autorka pisała że większość się śmiała z samobójstwa...
Wiem że mogę urazić tutaj niektórych bo oni proszą o pomoc boga. No niestety bóg z chmurki nie zejdzie do nich bo przecież "panie nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie" wpajane przez panów w sukienkach od małego XD.
Liczcie na siebie. Nie zgrywajcie ofiary bo nigdy z tych problemów nie wyjdziecie...

A na poważnie co do piguł - to nie pomaga... nigdy tego nie brałem i nigdy za tym nie byłem. Równie dobrze mógłbyś ćpać... wyjdzie na to samo.
ODPOWIEDZ