Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nie potrafię powiedzieć czy jest lepiej czy gorzej

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

7 lutego 2018, o 22:44

Nipo pisze:
6 lutego 2018, o 19:54
Bozenazinha pisze:
6 lutego 2018, o 19:31
Chyba jestem, nareszcie, na tymże etapie.
Jest nerwica, bywa napięcie, ale ja idę naprzód i robię swoje a potem napięcia samo znika.
Na mój gust to jest jednak postęp bo kilka miesięcy temu panikowałam, że znowu mam kryzys, że nie przechodzi, że będzie gorzej, że znowu myśli i znowu lęk. Teraz mam jakby nieco bardziej stoicki stosunek do objawów. Trzeba dać sobie czas, nie ponaglać procesu, nie frustrować się, że tak powoli przechodzi...
Myślę, że akceptuję fakt, że mam nerwicę i to jest duży krok bo wcześniej wszystko we mnie krzyczało, że nie chcę, że ma mi przejść już, tu i teraz!
To ja właśnie dzisiaj miałem to o czym piszesz ze właśnie się szarpalem z nerwa ze mam dość mojego natręta ze mnie atakuje ze mam dość tej nerwy kiedy się skończy ze mam kryzys i takie tam...alw trzeba wrócić na odpowiedni tor :)
To jest chyba najtrudniejsze, to zaakceptowanie nrrwicy i zlego samopoczucia, ale zauwazylam, ze jesli sie z soba nie szarpie, to lek, mimo ze jestm jest inny. Nie tak intensywny. Wazne jest chyba, zeby zrozumiec, ze to my mamy wplyw na to jak reagujemy na mysli i emocje. A ta swiadomosc daje duzo sily...
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

7 lutego 2018, o 22:55

Alan pisze:
5 lutego 2018, o 21:37
Witam,
Czy to normalnie w nerwicy że wszystko jakby nie ma sensu i że już w sumie odechciewa sie z tym walczyć, np. jak przełamię lęk, pojade do miasta i czuje sie tam dobrze to po powrocie do domu mam takiego doła że to nie przejdzie i że nigdy nie będę mógł pojechać gdzie dalej lub za granice ?
Ogólnie chciałbym poprosić aby ktoś przedstawił mi proces tego wychodzenia z nerwicy bo sam nie wiem czy ja robie progres czy nie.
Ostatnio tak sie zastanawiam, czy aby wyjść z nerwicy wystarczy przestać się bać ataków paniki ?
Dziekuje.
Po sobie moge powiedzieć że lęk męczy.
Daje iluzje ograniczenia, bo to co powinno byc normalnie proste staje sie wyczynem
To jest frustrujace.
I moim zdaniem w 99% to wina ataków paniki.
Jak mija lęk, jak czlowiek zaczyna rozszerzać strefe komfortu, zaczyna rozumiec że nic mu sie od tych
ataków nie stanie i one maja mniejszą moc to przychodzi radocha i chęć do życia.
I to wszystko sie powoli normuje i stan dołków mija.
Potem juz nawet szkoda czasu na jakie kolwiek dołki bo już się złapie to normalne życie i jest frajda.
Potem wszystko bardziej cieszy;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Alan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 listopada 2017, o 18:46

8 lutego 2018, o 18:26

Marianna rozumiem, że masz to już za sobą i przeżywałaś to podobnie ? Mimo że zaczynam coraz lepiej funkcjonować i robić więcej rzeczy to męczy mnie takie przeświadczenie, że i tak się źle czuje i że nie ma poprawy. Dziwi mnie to bo pamiętam że wcześniej gdy nie potrafiłem wyjść z domu i mialem o wiele wiecej objawów to cieszyłem się z małych postępów a teraz kompletnie nic jakby ze mnie wyssało szczęście.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

8 lutego 2018, o 20:27

Ja to nazywam pustką pochorobową.
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

9 lutego 2018, o 09:30

Mnie również dopadł dzisiaj gorszy dzień 😑ta analiza lękowa jest okropna. Mam wrażenie ze od paru lat stoję w miejscu tzn jest dobrze ale tez czasami jest gorzej i taka przeplatanka. Co robię złe ze jednak ta przeplatanka jeszcze jest 😑 czasami mam wrażenie ze już tak będzie raz dobrze i raz złe czyli ze lęk będzie się pojawiał a ja tego nie chce. Czy tak wyglada proces wychodzenia z nerwicy ze nawet pare lat może tak być ? Co robię zle ze niektórym udaje się to szybko opanować a u niektórych latami. Zdaje sobie z tego sprawę ze jednak robię coś złe skoro to wraca 🤔
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

9 lutego 2018, o 11:39

W moim mniemaniu liczenie na to, że szczęście musi być w większej ilości niż nieszczęście jest możliwe, jednak żeby było ono wyłącznie mija się z celem.Chyba, że coś źle zrozumiałem.
ODPOWIEDZ