Witajcie. Jak sobie poradzić z lękiem, że zaburzenie mi nie minie? Boję się że będę musiała użerać się całe życie z tym zaburzeniem. Byłam już w stanie kiedy natręty nie powodowały żadnego lęku i normalnie funkcjonowałam, ale cały czas miałam w głowie natręty. Frustracja że to nie przechodzi spowodowała kryzys.
Obawiam się że pomimo iż będę stosowała rady z nagrań i forum to i tak z tego nie wyjdę :/ Czy takie myśli też mam zaakceptować? Macie jakieś porady?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lęk że zaburzenie mi nie minie
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Obawiam sie że jedyne wyjscie to zalozyc, ze nie minie. Na tym polega „poswiecenie skarbu”. Tylko wtedy przestaniesz sie tego bac i... minie
To lęk jak kazdy tylko przedmiot lęku inny. Przemysl to. Zapytaj siebie a co jesli nie minie? Oczywiscie pomyslisz ze nie dasz rady, zrobisz cos, itd. Ale myslisz ze te mysli sie spelnia? Zapewniam cie ze nie. Ot takie to przewrotne zaburzenie jest 


Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 26
- Rejestracja: 15 lipca 2019, o 18:55
Będę nad tym pracować. Dziękuję. Jest niestety u mnie duży egocentryzm. Jestem bardzo skupiona na tym jak się czuje, jakie mam objawy. Pojawia się frustracja, że myśli nie znikają. Ciężko jest mi porzucić kontrolę nad tym. Zamiast skupiać się na innych rzeczach to jestem non stop skupiona na sobie. Widzę że w tym jest duży problem i jak rozumiem trzeba zaakceptować ten stan? Mam przekierowywać myśli na siłę i ignorować je? Czy raczej zaakceptować i dać im popłynąć?
Jak dobrze że powstało to forum
Jak dobrze że powstało to forum
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Po prostu żyj jakby tego nie było.Emi pisze: ↑21 listopada 2019, o 20:57Będę nad tym pracować. Dziękuję. Jest niestety u mnie duży egocentryzm. Jestem bardzo skupiona na tym jak się czuje, jakie mam objawy. Pojawia się frustracja, że myśli nie znikają. Ciężko jest mi porzucić kontrolę nad tym. Zamiast skupiać się na innych rzeczach to jestem non stop skupiona na sobie. Widzę że w tym jest duży problem i jak rozumiem trzeba zaakceptować ten stan? Mam przekierowywać myśli na siłę i ignorować je? Czy raczej zaakceptować i dać im popłynąć?
Jak dobrze że powstało to forum![]()
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Ja zrobiłam dokładnie tak jak kolega wyżej napisał. Powiedziałam trudno, skoro tyle czasu z nerwica to muszę to zaakceptować i tyle, każdy ma jakieś problemy, już chyba z tego wymeczenia było mi wszystko jedno. I tak stopniowo za każdym razem gdy coś mnie męczyło, mówiłam „to od nerwicy” Z pełna akceptacja ze jest mi teraz złe. Później zaczęłam mieć lepsze okresy, krótsze i dłuższe. To chyba na zasadzie ze lepiej się miło zaskoczyć niż niemiło rozczarować. Aż do momentu gdy nerwica przestała być na pierwszym planie i sterować moim życiem
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Ja mogę jedynie potwierdzić ze najlepiej poddać skarb, taka sprytna akceptacja tego czym zaburzenie chce przejąć pałeczkę
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p