Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nie daje rady

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

28 lutego 2016, o 15:08

Jak juz pare razy pisalem w pazdzierniku 2013 w wypadku zginal moj tata. Moja nerwica zaczela sie w pierwsza rocznice zaczalem wmawiac sobie choroby, balem sie ze cos mi jest. W druga rocznice zaczelo cos ze mnie wylazic: pierwsze ataki paniki, dd. Nerwice mam więc od paru lat, świadomie mam ją od 4 miesięcy, dd od 3. Nie radze sobie ze wszystkim praktycznie, wpadlem w straszna depresje, stracilem calkowicie nadzieje ze wyjde z tego badziewia, ciagle skupiam sie na oddechu, ciagle mam wrazenie ze sie dusze. Czuje sie juz tym niesamowicie zmeczony, nie mam juz sily na ta analize, czuje przez to az zmeczenie fizyczne, ciagle mak ochote spac. Brakuje mi bardzo taty, brakuje mi przedewszystkim jego wsparcia. Gdy mislem jakis problem on zawsze mi pomagal go rozwiazac, gdy mialem jakis kryzys on zawsze znalazl sposob zebym poczul sie lepiej. Codziennie mam nadzieje ze gdy sie obudze to sobie z nim porozmawiam jak zawsze przed wyjsciem ze sobie powiemy narazie, codziennie mam nadzieje ze po polidniu wroci z pracy przyjdzie do mnie, zapyta co slychac, spyta czy jade mu pomagac na budowie. Bardzo mi tego brakuje nie potrafie sie pogodzic z tym ze o juz nie ma i nigdy nie będzie :((. Nie wiem co ja mam robic, wszystko wydaje mi się bezsensowne swiat wydsje mi sie bezsensowny z racji cierpinia ile w nim jest. Ciągle mam ochote zwracać na siebie uwage jak male dziecko ze cierpie, ze jest mi zle, ciagle oczekuje ze ktos zacznie sie wkoncu nademna uzalac. Czuje sie niezauwazony w tym wsystkim, oczekuje ze ludzie inaczej beda na mnie patrzec przez to co sie stalo. Nie wiem dlaczego taki jestem. Wracajac do nerwicy to czuje ze zaczyyna mnie lamac w pół, że juz wsystkie blokady zaczynaja puszczac ze ta nerwica wymyka sie spod kontroli, bardzo die teo boje, mam nadzieje ze jest to poczatek puszczenia kontroli, tak sie pocieszam, ze juz nie bede mial na ta analize sily i po prostu zacznie mi byc moj stsn wkoncu obojetny. To dziadostwo nie daje mi wytchnienia nawet na chwile. Brak mi tez wsparcia, slysze tylko zebym sie ogarnal albo co ja za szajs odstawiam, czuje sie niezrozumiany, jedynie forum daje mi poczucie zrozumienia, dlatego tutaj pisze :s. Nie wiem co mam dalej robić, ciągle sie kręce w błędnym kole które staje sie coraz większe. Pomocy :(
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

28 lutego 2016, o 15:35

Krypi bardzo współczuję ci z powodu taty.Rozumiem twoje zagubienie, ale w zyciu tak bywa jedni odchodzą, inni muszą zyć dalej.Myslę ze twój tata chciałby widziec cię szczęśliwym....tego pragnie kazdy rodzic.Zdajesz sobie sprawę iż czasu się nie cofnie i pewne rzeczy są nieodwracalne.Dlatego porzuć kontrolę, i pozwól nerwicy być, nie zwracaj uwagi,traktuj ją jak nieproszonego goscia.....znudzi się brakiem uwagi i pójdzie, chociaż pewnie nie odrazu :D Wiem jakie to cholerstwo jest uciązliwe,ale w koncu zwyciężysz jak my wszyscy bo z tym g....życ się nie da.Głowa do góry :D

-- 28 lutego 2016, o 16:33 --
Krypi bardzo współczuję ci z powodu taty.Rozumiem twoje zagubienie, ale w zyciu tak bywa jedni odchodzą, inni muszą zyć dalej.Myslę ze twój tata chciałby widziec cię szczęśliwym....tego pragnie kazdy rodzic.Zdajesz sobie sprawę iż czasu się nie cofnie i pewne rzeczy są nieodwracalne.Dlatego porzuć kontrolę, i pozwól nerwicy być, nie zwracaj uwagi,traktuj ją jak nieproszonego goscia.....znudzi się brakiem uwagi i pójdzie, chociaż pewnie nie odrazu :D Wiem jakie to cholerstwo jest uciązliwe,ale w koncu zwyciężysz jak my wszyscy bo z tym g....życ się nie da.Głowa do góry :D

-- 28 lutego 2016, o 16:35 --
Jeszcze jedna ważna rzecz zero użalania się nad sobą.Postaw sobie cel i ciągle podąrzaj w jego kierunku :D
ODPOWIEDZ