Jeżeli nie czujesz się tak jak w nerwicy tylko tak jak przed nią, skupiasz się na codziennym życiu bez konieczności kierowania uwagi na siłę , i nic Ci wyrywkowo nie przychodzi do głowy to jesteś odburzony.memorymember pisze: ↑1 stycznia 2020, o 13:33Dostałem trochę wiadomości i przepraszam, że nie odpisałem ale postanowiłem w ogóle nie wchodzić na strony powiązane z tematem, bo poczułem się dobrze, a zacząłem się zastanawiać czy nie za szybko to się udało. Szczególnie kiedy pytano mnie o terminy i podawano swoje z pytaniem co sądzę.
Jednak zaburzenia nie mam do dziś a więc uznałem, że nie miałem tego długo i dość szybko rozpocząłem ryzykowanie oraz przeczekiwanie i dlatego się udało.
Nad moją zależnością od innych praca trwa ale to już trochę inaczej wygląda niż sama nerwica. Staram się podejmować sam różne decyzje bez upewnień u innych i przede wszystkim nie konsultuje już każdego problemu z rodzicami. Nawet jeśli zrobię błąd to wolę mieć swój błąd, z takim nastawieniem teraz powoli podchodzę do różnych spraw. Zmiany są bo w ogóle to zacząłem i naprawdę robię ale widzę, że to wymaga więcej czasu aby się całkiem zmieniło w nawyku.
Życzę żeby w 2020 roku było tu więcej tematów odburzonych niż kiedykolwiek.![]()

Ja miałem zaburzenie o wiele dłużej od Ciebie więc musiałem więcej czasu na to poświęcić, i teraz nie mam nic z tego co było obecne podczas niego. Dalej pracuje nad dążeniem do perfekcji tylko, że na spokojnie bo to faktycznie potrzeba czasu aby cechę osobowości wykuć na nowo.
