Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

neurotyczka

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Estera
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27

22 listopada 2015, o 01:27

dzisiejszy wypad do kina, wyjście z facetem, uświadomił mi, że jestem straszną neurotyczką;
całe życie byłam z siebie niezadowolona, zawsze wynajdowałam sobie powody, żeby nie być szczęśliwą;
od ponad 10 lat mam taki, którego nie jestem w stanie zmienić i ten właśnie powód stał się wytłumaczeniem na moją ucieczkę od świata; ludzie, którzy o tym co mnie boli wiedzą, mówią mi, że wyolbrzymiam, ignorują, patrzą dziwnie i przechodzą do porządku dziennego; czasami o nim zapominam, czasami nie daje się on we znaki aż tak bardzo, ale zawsze prędzej czy później powraca i mi truje życie, strasznie;
czuję, że tracę życie przez to, przez uciekanie, że marnuje się mój potencjał;
zawsze byłam wychwalana przez ojca, jednocześnie wymagał on bardzo dużo ode mnie, zawsze musiałam być na piątkę;
i jeśli znajduję się wśród ludzi, którzy są lepsi ode mnie, z jakiegoś tam powodu, lub na dalszym etapie rozwoju, to łapię doła i chcę się zaraz schować, zaszyć w domu i nigdy już z niego nie wychodzić;
mam jakieś niezaspokojone potrzeby emocjonalne, stąd czuję się ciągle jak nastolatka, lub 20stka, która chciałaby imprezować, szaleć i robić wszystkie rzeczy jakie się robi, będąc w tym wieku; nie potrafię pójść z życiem dalej, nie potrafię skupić się na tym, na czym się skupić powinnam, czuję, że stoję w miejscu z rozwojem;
zastanawiam się, co można zrobić, w jaki sposób zaspokoić niezaspokojoną wcześniej potrzebę;
wiem, że bez zaspokojenia jej nie będę w stanie pójść dalej
wie ktoś co można zrobić w takim przypadku? ma/miał ktoś podobnie?
...
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

22 listopada 2015, o 02:05

O, nasza kochana esterka o 02 w nocy rozmyśla nad neurotyzmem...:)
Tak jak tez czasami sie czuję ale odpiszę jutro ze świeżym umysłem.
Spokojnej nocki :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

22 listopada 2015, o 15:20

no niestety nie spelnisz juz tych dawnych potrzeb. To Twoje wewnetrzne dziecko domaga sie tego. Masz w sobie tez dorosłego, ktory musi stawiac temu dziecku granice, pocieszac je, tlumaczyc mu rozne rzeczy. Caly ten konflikt w Tobie wynika z tego, ze malo w Tobie samoakceptacji. Moze warto by bylo pojsc na jakas terapie i popracowac nad soba?
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

22 listopada 2015, o 16:15

Wydaje mi się że to też wynika ogólnie ze stanów lękowych i takiego nawyku rozmyslania nad wszystkim
a wiadomo że w nerwicy czesto wszystko odbieramy zbyt mocno, zbyt poważnie.
Jest też wzmożone odczucie żalu, braku czegoś, poczucie niesprawiedliwości, inności, wszystko co nas jakos
tam gniecie urasta do potęgi osobliwego dramatycznego i beznadziejnego przypadku psychologicznego;)
Wszystko sie wydaje takie trudne, zagmatwane, i dochodzimy do wniosku że czegoś nam kiedyś zabrakło
i to kładzie juz cień na całe nasze życie.
A ja myślę że to nie jest tak i że klucz do spokoju i szczęścia jest tu i teraz w nas samych.
Każdy człowiek odczuwa deficyt czegoś i coś mu sie tam kiedyś przytrafiło, ktoś zawiódł, kogoś zabrakło.
Ale najwazniejsze to poczuć siebie samego i poczuć się bezpiecznie ze sobą.
Trochę tak sie odzielić grubą kreską od innych od tego co inni robią i poczuć się dobrze ze sobą.
Cięzko jest opisać w ogóle poczucie bezpieczeństwa ze sobą, bo to trzeba po prostu poczuć samemu
i sie uczyć w praktyce.
Ja na szczescie im jestem starsza tym wiecej słucham sie siebie samej bez porównywania się z innymi
i stawiania sobie jakichś presji i wymagań.

Ja widzę na zdjeciu sympatyczną blondyneczkę, która jest twórcza, wrażliwa, interesująca i wcale nie musi
sie z nikim porównywać ani być od nikogo piękniejsza. lepsza
Po prostu na swoim miejscu, dokładnie taka jaka jest:) I już.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
Estera
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27

22 listopada 2015, o 20:37

ja mam jednak huśtawki straszne, bo dzisiaj było ok, a nawet lepiej niż ok, zero lęków wśród ludzi, zero chowania się w sobie, pełen luz;
dawno nie czułam się tak dobrze jak dzisiaj, fobia społeczna to jednak cholera jest;
munka, a właśnie, że zamierzam sobie odbić te stracone na nerwicę i fobię lata ;P i u mnie to raczej nie dziecięce potrzeby są; a samoakceptacja u mnie to jak sinusoida, również przez nieodpowiednie miejsce i ludzi, jakimi jestem otoczona;
marianna, dzisiaj właśnie poczułam się tak jak piszesz, bezpiecznie sama ze sobą, tak jak to było dawniej, przed nerwicą, super uczucie
...
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

22 listopada 2015, o 21:19

A dlaczego przeszkadza Ci to, że czujesz się jak nastolatka? czy każdy musi dorastać?
Każdy z nas jest inny, jedyny, wyjątkowy, niepowtarzalny. Nie musisz naśladować ślepo innych i dążyć do tego, by robić to samo co oni.
Gdyby tak było, to w moim wieku powinnam siedzieć w domu na zadku i gotować wnukom obiadki itp. Swoją drogą, nieźle bym musiała się w łeb huknąć, żeby tak robić :D
Ja tam zawsze mam 20 lat, robię to co lubię, staram się czerpać z życia pełnymi garściami. W domu siedzę, jak mnie stany lękowe uziemią, ale to i tak staram się, by trwało to jak najkrócej.
Samoakceptacja to podstawa. Pokochanie siebie :) Widzisz, ja jestem piękna, mądra, wspaniała i kij z tym, ze lustro oddaje nieco inaczej moje odbicie :D Jak się komuś coś nie podoba, to niech się nie patrzy :D
Jak będziesz pewna siebie, będziesz miała wysoką samoocenę, to nieodpowiednich ludzi i otoczenie będziesz miała głęboko w czterech literach, bo ich zdanie nie będzie mialo na ciebie żadnego wpływu. Bo Ty po prostu będziesz wiedziała, że jesteś super :)
A skoro mnie udało się do tego przekonać samą siebie, to Tobie tez się uda :)
Awatar użytkownika
Estera
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27

22 listopada 2015, o 22:09

Thori, w sumie mi to nie przeszkadza :) i masz rację chodzi o pewność siebie i akceptację siebie; problem w tym, że tak jak piszę otoczona jestem skur....., którzy próbowali mnie sprowadzić do swojego poziomu, to ludzie bardzo toksyczni, ale nie dałam się, miałam kilka lat bardzo ciężkich przez nich, moje samopoczucie, poczucie własnej wartości spadło strasznie, to ludzie którzy sami są zakompleksieni i niepewni siebie i poprzez dołowanie innych próbują poprawić sobie samoocenę;
teraz zaczynam się od tego środowiska uwalniać, ograniczam kontakt do minimum i czuję się coraz lepiej;
bardzo podoba mi się to co piszesz o sobie :), ja też tak o sobie zaczynam myśleć znowu :), wiem, że będę jeszcze nie raz miewała dołki, ale czuję, że jest coraz lepiej, że zmierzam w dobrym kierunku :)
...
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

22 listopada 2015, o 22:25

Ludzi toksycznych to się wywala ze swojego życia od razu. Z dożywotnim szlabanem na kontakt. Nawet, jeśli jest to ojciec, matka, czy rodzeństwo. Towarzystwo, w którym się obracasz dobierasz sobie sama. A osoby toksyczne po prostu nie zasługują na to, żeby taka wspaniała osoba jak Ty poświęcała im nawet sekundę swojego czasu.

Dołki to każdy ma i ma prawo mieć :) raz jest lepiej, raz gorzej - norma :D Jakby cały czas wszystko było super, to nie docenialibyśmy tego, kiedy jest dobrze.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

17 lutego 2016, o 16:35

Kurdeeee dziewczyny ale Wy super jesteście <3 normalnie aż mi serce podskakuje jak czytam jakie macie mądre wnioski i rady. Każda z innej strony i to jest piękne <3 pomogło i mnie, też się czuję tak jak Ty Estera. Dobrze czasem posłuchać tej walecznej samoakceptacji Thori :) już wiele razy mnie takie podejście bardzo uratowało. A Ciebie Marianna jak czytam to zawsze czuję to ciepło jakie bije od Ciebie, jak jakiś mistrz zen haha :D
ODPOWIEDZ