Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwicowcy - zbadajcie poziom witaminy D we krwi !

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Verona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 28 czerwca 2015, o 21:49

5 listopada 2016, o 17:25

Kochani, całą moją historię walki z nerwicą opisałam w innym wątku. Wiele czytałam i wiele oglądałam szukając ratunku na wyjście z nerwicy, bo zaden lekarz nie potrafił mi pomóc.
W końcu doznałam olśnienia. Natrafiłam na artykuł opisujący związek pomiędzy niskim poziomem witaminy D w organiźmie a występowaniem zaburzeń psychicznych, nerwic, fobii, depresji i schizofrenii. Jak poczytałam na temat tej witaminy wszystko mi się złozyło w całość.

Witamina D wytwarza się w organizmie dzięki ekspozycji na słońce, a jak przealizowałam swój tryb życia to faktycznie kilka wcześniejszych miesięcy rzadko przebywałam pod gołym niebem. Całe dnie jak nie w domu, to w biurze. Na wczasach nie byłam, weekendy też w domu. Potem zaczęła się nerwica, nie wiadomo skąd! Wszystko układało się dobrze, w związku dobrze, w pracy dobrze, finanse się nigdy wcześniej lepiej nie miały i nagle taki szok! 8 miesięcy z domu nie wychodziłam w ogóle z powodu agorafobii, było ze mną coraz gorzej i nie ma się co dziwić, bo niedobór słońca jeszcze wzrósł. Gdy natrafiłam na artykuł o witaminie D poszłam zbadać poziom i eureka. Poziom minimalny to 20, optymalny w granicach 50, a ja miałam 10!
Wyszłam z nerwicy po kilku miesiącach intensywnej suplementacji witaminami. Poza D brałam także mocną multiwitaminę.
Chcę się z Wami tym podzielić. Badanie na poziom witaminy D kosztuje ok. 60 zł. Zrobicie to w czasie zwykłego pobrania krwi. Wynik następnego dnia.
Wydaje się to tak proste, że wręcz nieprawdopodobne, ale warto spróbować.
Gdy przechodziłam przez to piekło szukałam ratunku z kazdej strony, więc jeśli jesteście w takiej sytuacji, to może moje doświadczenie doprowadzi Was na jakiś trop.
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

5 listopada 2016, o 20:27

Swoją przygodę zacząłem od trafienia na ten artykuł (pewnie ten sam) i całe forum.
Też myślałem, że wszystko przez niski poziom witaminy D (12) i wystarczy posuplementować i wszystko wróci do normy (religijnie wręcz codziennie pakowałem w siebie tonę witamin i mikroelementów). Zresztą suplementuję do dziś, bo to zdrowe.

Ale niestety wraz z normalnym poziomem D3 i innnych nerwica nie minęła. Czasem problem tkwi gdzie indziej (w większej ilości elementów składowych) i sama suplementacja nie wystarcza ale na pewno warto się za to zabrać. Super, że Tobie wystarczyło :))

Także wszystkim polecam doprowadzenie poziomu witaminy do normy. O tej porze roku na pewno większość osób ma niedobory. Ale także niestety większości osób to nie wystarczy i praca nad sobą zwana odburzaniem jest jeszcze ważniejsza :)
Verona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 28 czerwca 2015, o 21:49

6 listopada 2016, o 00:13

Praca nad sobą również jest ważna.
U mnie było tak, że najpierw była suplementacja. Po około tygodniu zaczęłam czuć zmiany w samopoczuciu i myśleniu. Dostałam jakiegoś niezwykłego przypływu energii. Nagle zaczęłam nawet planować przemeblowanie w pokoju, w szafkach zaczęłam sprzątać. To zajęło moje myślenie. Coraz rzadziej czułam strach. Wróciła mi energia, która dała dodatkową siłę. Zaczęłam robić również porządki w głowie. Setki jak nie tysiące godzin spędziłam na czytaniu książek i oglądaniu filmów dokumentalnych w dziedzinie medycyny alternatywnej. Poszłabym nawet do egzorcysty, jeśli to miało by pomóc. Kilka filmów zmieniło mój sposób myślenia, prowadzę teraz całkiem inny tryb zycia. Mogę polecić świetny dokument htps://www.youtube.com/watch?v=4qi_dmRVTmk . Pewne rzeczy trzeba poukładać sobie i po prostu zrozumieć jak działa ludzki umysł. Tego nie zastąpi żadna "tabletka szczęścia" na receptę.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

6 listopada 2016, o 12:17

Pytanie czy wiara w witaminę D nie stala sie placebo ;) ale dobrze,ze Ci pomogla. Można to inaczej ująć: Masę ludzi ma niedobory witaminy D i nerwicy nie ma. Tez uważam, ze suplementacja jest ważna, ale równie wazna jak nie ważniejsza to praca nad własnym umysłem i wiara w to, ze gdy szwankuje to organizm to odczuwa ;) ja nie akceptuje teorii tylko zgola medycznych-witaminy itd-bo człowiek to nie tylko tkanki, ale również umysl i duch, całość.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

7 listopada 2016, o 12:47

Witamine D trzeba umiec suplementować bo inaczej można sobie zrobić krzywde nawet o tym nie wiedząc, niski poziom witaminy D spowodował apatie, zniechęcenie i gorsze samopoczucie a po podniesieniu poziomu nabrałaś sił do zmiany swojej obecnej sytuacji. Niestety w większości zaburzen uzupełnienie witamin nic nie daje bo problem jest w długotrwałym złym podejściu do życia i sytuacji dnia codziennego.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
Wilku
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 130
Rejestracja: 14 marca 2015, o 21:06

7 listopada 2016, o 14:39

Ja tez zbadałam i wyszło mi 14, u mnie norma od 30, a ponoć dobre samopoczucie następuje przy 50. Suplemencie drugi miesiąc, na razie szczerze nie widzę różnicy, u mnie nawet placebo nie działa, choć myśle ze mniej mnie bolą nogi niż wcześniej.
A co sądzicie o terapii dr. Hoffera megadawkami niacyny? On odnosił sukcesy i pomagał ludziom z tego wychodzić. Można przeczytać na stronie akademiawitalnosci.pl
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

7 listopada 2016, o 15:28

Ja suplementuję wit D od dobrych paru miesięcy i badam ją co 3 miesiące. Mój poziom wit D to około 50 , 55 a nerwicę dalej mam więc bez przesady z tym suplementowaniem. Owszem depresyjnych stanów nie mam od dawna ale somatyka jak była tak jest więc nie wiem jak z tą witaminą jest a poziom jej mam naprawdę dobry. Jutro idę ją badać znów plus wit. b 12 bo mi lekarz kazał i zobaczymy jak się dalej mają poziomy tych witamin. Nerwica to bardziej złe nawyki myślowe , choć suplementacja naprawdę ważna. Ja jeszcze oprócz D suplementuję wit z grupy B , magnez i potas, czasem cynk.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

7 listopada 2016, o 22:24

Też uważam że suplementacja jest ważna, ja biorę cynk, D3 i Chela-mag B6
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

8 listopada 2016, o 11:24

Odebrałam dziś wynik mojej wit D.Poziom 67 więc jest ok.Suplementuje codziennie od paru miesięcy najpierw po 5 tyś jednostek a teraz po 4 tyś.Oczywiście badania co 3 miesiące.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
wisniowa_panienka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 14 listopada 2016, o 18:44

14 listopada 2016, o 20:59

Tutaj się zgodzę. Mieszkam w takim miejscu i pracuję w taki sposób że słońce widuję głównie na urlopie.

W najgorszym momencie przed poznaniem diagnozy, w grudniu ubiegłego roku, polski lekarz oglądając moje wyniki badań rzucił mimochodem "A tak w ogóle to twój poziom wit D wynosi 0. Badania mówią że wit D ma dużo wspólnego z samopoczuciem, alergiami i masą innych rzeczy a ty masz masę przeróżnych objawów. Wypiszę ci receptę na coś bardzo silnego bo to nawet nie jest niedobór tylko brak".

Myślę że nawet nie na samą nerwicę co na zmniejszenie wachlarza objawów pomaga.
Placebo dodatkowo psychologiczne - biorę coś czego mi brakuje, dbam o siebie, chcę dla siebie dobrze :lov:
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

15 listopada 2016, o 19:39

Wszystko ok, tylko że witamina D może uszkadzać serce i zapychać tętnice wapniem. Po drugie do jej aktywacji potrzebny jest magnez. A po trzecie, w temperatury gdzie jest około 20 stopni i świeci słońce, wystarczy odsłonić ramiona i nogi i posiedzieć tak przez 10-20 minut, po takim czasie w organizmie wytwarza się około 15-20 tysięcy jednostek tej witaminy, a dzienne zapotrzebowanie to około 2 tysiące. Po prostu zamiast ładować w siebie kolejny "dziwny" suplement, lepiej wyjść na dwór i mieć to samo. Większość ludzi robi sobie krzywdę suplementując witamine d3 w dużych dawkach bo nie mają oni nawet pojęcia o dodatku witaminy k2(mk7), a bez tej dodatkowej witaminy robimy sobie krzywdę zamiast sobie pomagać.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
Edward27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35

15 listopada 2016, o 21:06

Znalazłem fajny artykuł na necie:

Czy można przedawkować witaminę D?
Witamina D to bezsprzeczny hit ostatnich miesięcy. Polecana dla każdego: dla najmłodszych i najstarszych, dla kobiet i mężczyzn, dla chudych i grubych. Dostępna w postaci tabletek do ssania lub połykania, kapsułek miękkich i twardych, żelatynowych „rybek” do wyciskania, w postaci kropli lub aerozolu. Do wyboru do koloru – w dawce od 500 do 4000 jednostek, w przedziale cenowym od kilku do kilkudziesięciu złotych, o statusie leku bądź suplementu. Czy jej ogromna popularność może odbić się pacjentom czkawką?

Nie ulega wątpliwości, że w naszej szerokości geograficznej, w czasie jesiennych i zimowych miesięcy, przyjmowanie witaminy D jest konieczne. W okresie od kwietnia do września wystarczy już 15 minut ekspozycji na słońce (przy odsłoniętych 18% powierzchni ciała), aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na tą witaminę. Pod wpływem promieni UV w skórze dochodzi do aktywacji prowitamin (ergosterolu i 7-dehydrocholesterolu) odpowiednio do witaminy D2 i D3. Aby związki te zyskały aktywność biologiczną konieczna jest jeszcze hydroksylacja pierścieni steranowych, zachodząca w wątrobie oraz nerkach (z tego względu, grupą osób szczególnie narażonych na hipowitaminozę są osoby starsze, u których spada wydolność nerek oraz wątroby).

Kiedy witamina D przestaje być bezpieczna?

Dotychczas jednoznacznie nie ustalono wartości osoczowego stężenia cholekalcyferolu, przy którym możemy mówić o hiperwitaminozie (choć wg doniesień objawy toksyczne mogą pojawić się przy 194 ng/ml). Przyjmuje się, że wyznacznikiem przekroczenia dopuszczalnego bezpiecznego spożycia jest hiperkalcemia, pojawiająca się wskutek działania aktywnych metabolitów witaminy. Górny bezpieczny poziom dziennego spożycia witaminy D (UL) ustalono na 2 000 j.m., zaś NOAEL („no observed adverse effect level”) wynosi 2 400 j.m. dziennie. Tak naprawdę są to wartości umowne – szacuje się, że podczas dziennej ekspozycji na światło słoneczne o dużym natężeniu, ludzki organizm potrafi zsyntetyzować nawet 10 000 jednostek wit. D bez żadnych efektów ubocznych.

Klinicznie, nadmiar witaminy D powoduje zwiększoną absorpcję wapnia ze światła jelit oraz resorpcję kości, które bezpośrednio przyczyniają się do powstania hiperkalcemii. Zwiększone stężenie wapnia we krwi objawia się zaburzoną funkcją nerek, niespecyficznymi dolegliwościami ze strony układu pokarmowego (nudności, biegunki) oraz pogorszeniem aktywności ośrodkowego układu nerwowego.

Case study

W 2011 roku do szpitala w Sao Paulo zgłosił się 53-letni pacjent z objawami ogólnego osłabienia, pogorszenia funkcji nerek i utratą wagi. Badania krwi wykazały znaczną hiperkalcemię, którą powiązano z przyjmowaniem suplementu zawierających witaminę D3. Próbkę preparatu poddano analizie, z której wynikało, iż fiolki, zamiast deklarowanych 2 000 j.m., zawierały aż 4 000 000j.m witaminy, czyli dwa tysiące razy więcej. Błąd popełniono w aptece, która przygotowywała lek dla pacjenta.
W innym przypadku, u mężczyzny zgłaszającego się z ostrą niewydolnością nerek, wykryto hiperkalcemię , która spowodowaną była przyjmowaniem suplementu o deklarowanej dawce 1 000 j.m. witaminy. Jak się okazało, dawka zmierzona eksperymentalnie wynosiła 50 000 j.m. Chory po zaprzestaniu suplementacji całkowicie wrócił do zdrowia.

Przez błąd w produkcji, jeden z suplementów, dostępnych na amerykańskim rynku, zawierał zamiast 1 660 jednostek, aż 1 864 000 jednostek witaminy D. Jeden z pacjentów, przyjmujący zgodnie z zaleceniami producenta 10 (!) kapsułek dziennie, po dwóch miesiącach wylądował w szpitalu z ciężkimi objawami hiperkalcemii, której objawy ustały po hospitalizacji.

Kolejną ofiarą witaminy D był czterdziestolatek, przyjęty na oddział jednego z amerykańskich szpitali z powodu nadmiernego pragnienia, poliurii, znużenia mięśni i nudności. Przez okres miesiąca, poprzedzającego pobyt w szpitalu, pacjent przyjmował on codziennie dawkę witaminy D bliską 1 000 000. Podobnie jak pozostali, także i ten chory wrócił do zdrowia, choć osoczowe stężenie aktywnej witaminy D wróciło do normy dopiero po roku.

Konkluzja

Badania kliniczne wskazują, iż codzienne przyjmowanie dawki równej 10 000 jednostek międzynarodowych nie niesie ze sobą ryzyka przedawkowania. Co więcej, dowody naukowe wskazują, że u zdrowych osobników, najniższą dawką, jaka może wywołać hiperwitaminozę jest 40 000 jednostek (i to przyjmowanych codziennie, przez kilka miesięcy). Jedynymi przeciwwskazaniami do suplementacji mogą być schorzenia przebiegające z uwrażliwieniem na witaminę D, takie jak sarkoidoza czy rak owsianokomórkowy płuc. Stosowanie nawet dużych dawek cholekalcyferolu można uznać za bezpieczne (o ile nie nastąpi błąd na linii produkcyjnej preparatu).

źródła:
https://www.vitamindcouncil.org/blog/la ... tamin-d-to...
Dobrzańska A. et al.: Polskie zalecenia dotyczące profilaktyki niedoborów witaminy D, Polski Merkuriusz Lekarski, 2010, 28, 130-133;
Marins T.A. et al.: Vitamin D intoxication: case report, Einstein (São Paulo) 2014, 2(12), 242-244;
Napiórkowska L., Franek E.: Rola oznaczania witaminy D w praktyce klinicznej, Choroby Serca i Naczyń 2009, tom 6, nr 4, 203–210;
Vieth R.: Vitamin D Toxicity, Policy, and Science, Journal of Bone and Mineral Research 2007, 2(22), 64-68;
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie ;)
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

15 listopada 2016, o 23:12

Przy d3 to k2 i magnez chyba sa oczywistością.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Dakota Teksas
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 19 grudnia 2017, o 19:41

23 grudnia 2017, o 18:43

Brałam witaminę D pod kontrolą lekarza. W niczym mi nie pomogła. Jeszcze dostałam od niej kamieni w nerkach.
ODPOWIEDZ