Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nerwicowa masakra bejbixa

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
bejbix1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 3 marca 2015, o 00:12

3 sierpnia 2015, o 01:44

Moja „ przygoda” rozpoczęła się z datą 1.01.2015 r. Był sylwester coś się kończyło cos zaczynało… oglądałam z chłopakiem sylwester w dwójce… zawsze chciałam śpiewać i nagle oglądając te polskie „gwiazdy” zdałam sobie sprawę, że już 25 lat…. Za późno… za późno na śpiew za późno na marzenia….Pogodzona z tym wszystkim poszłam spać po wypiciu kilku KROPEL alkoholu…. Rano wszystko ok jak zwykle… o 14 obiad u przyszłej teściowej…. Nagle atak………….. myślałam że umrę….. nachylając się nad talerzem poczułam trzak w karku , jakby cos mi przeskoczyło duszności zawroty ….zerwałam się zaczelam otwierac okna, wszyscy patrzyli jak na debila … aja mówiłam wciąż zaraz zemdleje jak mi słabo…. Ale nie zemdlałam…. Przeszło…. Wrocilam z moim B do mieszkania wszystko było normalne ale cos było nie tak.. zaczelo się rzyganie i rozwolneinie…myslama ze po alkoholu sylwestrowym bo zawsze tak mma ale wtedy szok….. wzielam wegiel… i stal się koszmar… rano wstaje i nie poznaje się w lustrez……nie ja wrak czloweika….. na Moje szczęście tak było jedynie 2 dni… ale to było nic co ja przezylam czułam się jak w matrixie….. w innej rzeczywistości, to było nie do wytrzymania…. Nie bylkam w stanie jesc nic tylko o tym myslam … na niczym nie mogłam się skupic nic… tylko choroby co mi jest… teraz czas na moje objawy podane z postow victora któremu z całego serca dziekuje bo bez niego wyladowalabym w wariatkowie:
- mocne bicie serca, kołatanie, przyspieszenie tętna, potykanie się serca
- pocenie się całego ciała, rąk, nóg.
- trudności oddechowe, brak tchu, duszność
- uczucie dławienia się, ścisk gardła, drętwienie języka, wrażenie jakiegoś przedmiotu w gardle
- zawroty głowy, pustka w głowie
- uczucie strasznego osłabienia, omdlewanie, wrażenie urywania się kontaktu z rzeczywistością.
- dreszcze lub nagłe uczucie gorąca, palenie w głowie, rozpalone ciało.
- drżenie całego ciała, bądź poszczególnych jego fragmentów.
- nudności lub nieprzyjemne doznania w jamie brzusznej, wzdęcia
- derealizacja poczucie, że wszystko wokoło jest nierealne, poczucie dezorientacji,
- depersonalizacja poczucie oderwania się od ciała, nierealność wobec siebie, obcość głosu kiedy mówimy.
- przerażająca obawa przed utratą kontroli nad sobą, szaleństwem, psychozą
- przerażająca obawa przed śmiercią, zemdleniem.
- drętwienia kończyn, uczucie pieczenia fragmentów skóry bądź całych kończyn
- bladość
- niepewność naszych nóg czyli sławne nerwicowe : "nogi jak z waty"
- ucisk w głowie
- zatykanie w uszach, szczękościsk, a także niewyraźne widzenie, mroczki i plamki przed oczyma.

To niewiargodne ze to wszystko mnie dotyczylo


GŁOWA:
- Zawroty głowy, bądź uczucie pustki w głowie
- Ścisk wokoło głowy, uczucie nałożonego kasku
- Częste bóle głowy, migreny
- Wrażenie ciśnienia w głowie, zatykanie uszu
- Drżenia głowy, szczękościsk
- Sztywność karku, głowy, barku
- Drętwienie, mrowienie, wrażenie podnoszenia się włosów
- Drętwienie twarzy, szczególnie około ustne, brody
- Ciągłe zgrzytanie zębami
- Przy zamkniętych oczach wrażenie odlatywania, zapadania się.
- Drętwienie bądź mrowienie warg, języka, wrażenie połykania swojego języka.
ZMYSŁY:
- Nadwrażliwość na światło, hałas, nawet niewielki dźwięk
- Szumy w uszach, dzwonienie, piszczenie, pulsowanie
- Niewyraźne widzenie, za mgłą, widzenie tunelowe
- Triki oczu, często błyski, gwiazdy w kącie oczu
- Chwile spojrzymy na lampkę a potem przez długi bardzo czas widzimy to.
- Obniżenie wydajności słuchu
- Trudności w mówieniu, jąkanie się
ŻOŁĄDEK:
- Aerofagia (połykanie zbyt dużych ilości powietrza, wzdęcia, bóle)
- Nudności, bóle żołądka, ściskanie w okolicach przepony
- Uczucie puchnięcia języka
- Odczuwanie dławienia, gula w gardle, wrażenie niemożności jedzenia bo każdy kęs "staje" w gardle
- Ciągłe biegunki, zaparcia
- Suchość w ustach, w nosie
- Uczucie puchnięcia języka
- Skurcze mięśni jamy ustnej
- Brak apetytu, mdłości na myśl o jedzeniu.
- Parcie na pęcherz moczowy
- Bóle żeber
- Wymioty
SEN:
- Bezsenność, bądź nadmierna senność w ciągu dnia
- Dziwne sny, często szalone, bardzo realistyczne
- Budzenie się z odczuciem bezdechu, paniki
- Wstrząsy, gdy zasypiamy bądź zaśniemy wybudza nas wstrząs, panika, szybkie bicie serca
- Częste budzenie się o wczesnej porze, niemożność ponownego zaśnięcia
PSYCHICZNE OBJAWY:
- Depersonalizacja, poczucie odcięcia od własnego ciała, nie czucie ciała, patrzenie na siebie zboku, nierealność co do swojej osoby, poczucie braku tożsamości
- Derealizacja, widzenie przez szybę, przez zasłonę, nierealność otoczenia, obcosć bliskich osób, widzenie dwuwymiarowe, zmiana poczucia odległości

- Brak koncentracji, całkowite rozkojarzenie
- Poczucie utraty uczuć do rodziny i przyjaciół
- Niemożność odczuwania radości, szczęścia
- Poczucie odmiennego stanu rzeczywistości, poczucie odizolowania, dejavu
- Dezorientacja
- Powtarzające się wkoło obsesyjne myślenie o chorobach i śmierci
- Myślenie egzystencjalne
- Trudności z myśleniem podczas rozmowy, przez brak koncentracji
- Upośledzenie pamięci
- Brak myśli lub natłok myśli
- Wrażenie obcości swojego głosu
- strach przed ostrymi narzędziami, w obawie, że skrzywdzimy tych których kochamy
- Poczucie ruchomej podłogi
EMOCJE, OBAWY:
- Przerażający strach przed śmiercią
- Okropna obawa przed zwariowaniem, schizofrenią, psychozą, utratą świadomości i zmysłów
- Wyżerający strach przed utratą kontroli czy to nad pęcherzem, czy nad jelitami, ale równiez przed całowitą utratą kontroli, lęk że zrobimy bliskim krzywdę.
- Dramatyczne zmiany nastroju
- Wtórne stany depresyjne
- Uczucie ciągłego umierania, zbliżającej się przedwczesnej śmierci
- Wszystko wokoło wydaje się straszne i przerażające
- Strach przed śmiertelnymi chorobami, ciągłe myślenie o raku, stwardnieniu rozsianym , guzie mózgu, i wielu innych
- Lęk przed omdleniami
- Poczucie zakłopotania wśród ludzi, uczucie robienia z siebie durnia
- Ciągłe myśli o zawale serca, strach i troska z tym związana
- ciągła chęć ucieczki, bądź potrzeba natychmiastowej ucieczki z danego miejsca
- Drażliwość, gniew
- Bezradność, poczucie osamotnienia i braku zrozumienia'
- Łatwe płoszenie się
INNE OBJAWY CIAŁA:
- Drętwienie, mrowienie kończyn, parestezje
- Odczuwania silnego ciepła bądź zimna na fragmentach skóry, bądź całych kończynach
- Słabość mięśni nóg, rąk, ramion
- Niepewny krok, poczucie, że nasze nogi są tak słabe, że już dalej nie "pójdą"
- Stany nagłych osłabień, ni stąd ni zowąd, robi się nam bardzo słabo, bądź ciągle nam słabo...,
- Bóle mięśni, stawów, skurcze, stale napięte mięśnie
- Wzrost temperatury ciała
- Odczucia wstrząsu elektrycznego w głowie, w sercu, w innych miejscach
- Przelewanie w głowie
- Chroniczne zmęczenie, przytłaczające wyczerpanie, zdaje się nam, że każda czynność przerasta nasze siły
- Zadyszka przy małym wysiłku
- Dreszcze, uczucie zimna, zimne kończyny
- Wypieki na twarzy, zaczerwieniona skóra, palenie skóry, uderzenia goraca
- Zaburzenia seksualne, brak ochoty na seks, zaburzenia orgazmu, zwiększone libido
- Utrata masy ciała, bądź jej zwiększenie
Tak ja to wszytsko miałam… ledwo pol roku temu… był psycholog… obylo się bez lekow bo ich się tez balam XD dla mnie najgorsze było niemozliwosc zasniecia…. I budzenie przez „:prady”… ciag dalszy nastapi…. 
Ellena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 17:52

28 lutego 2016, o 12:42

Tak sobie czytałam i jakbym o sobie czytałam. Bardzo bym chciała czuć się jak kiedyś. Gdy wracam wspomnieniami do tego jak było kiedyś od razu chce mi się płakać. Dopiero teraz dostrzegam jak bardzo nie doceniałam swojego życia i tego ile miałam i właściwie mam tylko jakoś przez zaburzenie nie potrafię się tym cieszyć.

-- 28 lutego 2016, o 12:41 --
Tak sobie czytałam i jakbym o sobie czytałam. Bardzo bym chciała czuć się jak kiedyś. Gdy wracam wspomnieniami do tego jak było kiedyś od razu chce mi się płakać. Dopiero teraz dostrzegam jak bardzo nie doceniałam swojego życia i tego ile miałam i właściwie mam tylko jakoś przez zaburzenie nie potrafię się tym cieszyć.

-- 28 lutego 2016, o 12:42 --
Tak sobie czytałam i jakbym o sobie czytałam. Bardzo bym chciała czuć się jak kiedyś. Gdy wracam wspomnieniami do tego jak było kiedyś od razu chce mi się płakać. Dopiero teraz dostrzegam jak bardzo nie doceniałam swojego życia i tego ile miałam i właściwie mam tylko jakoś przez zaburzenie nie potrafię się tym cieszyć.
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

28 lutego 2016, o 12:57

Kolejna osoba ktora nerwica walnela w wieku 25 lat. Cos jest z tym wiekiem, czlowiek sie wtedy orientuje ze wchodzi w doroslosc, koniec dziecinstwa i obawy rosna; ja tak mam, chociaz staram sie to przelamywac
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

28 lutego 2016, o 13:02

No, niezłe Cie przyatakowało, pewnie 90 % z tego ,że wycofałaś się do wewnątrz,do analizy swojego organizmu.

Co do wieku,to jest tez tak,ze człowiek do tej pory był zdrowy, nic nie bolało i nagle sobie zdaje sprawę jak coś go tam lekko zaboli, że życie tak beztrosko nie wygląda, u mnie to tak się właśnie chyba zaczęło,czasem w wieku 40 lat czuję się lepiej niż jak miałem 30.
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

28 lutego 2016, o 15:45

Ja dobiegam piedziesiątki i czuję się lepiej,niz gdy miałam 25 a nerwica zbierała żniwo.Cieszyć się zyciem mozna w każdym wieku, najwazniejsze być swiom przyjacielem i dawac sobie oparcie.Wtedy w sercu maj i ogromna radosc i wielkie poczucie własnej wartosci, i tego ze mozna wszystko naewt zwiedzić cały swiat.Co dla osoby z lękami i agorafobią wydaje się wręcz kosmiczne.Tak ze trzymajcie się głowa do góry.Jak zwycięzyła taka ,,stara" to i wy też dacie radę :D
ODPOWIEDZ