Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a związek

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
zagubiona1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 23 kwietnia 2015, o 08:40

23 kwietnia 2015, o 08:58

Jesteśmy razem w związku ponad 5 lat, planujemy wspólną przyszłość razem, czekamy na nasze wspólne mieszkanie które będzie za rok.
Wszystko było ok zawsze chciałam z nim być, cieszyłam się, że razem zamieszkamy że będziemy mieć swój własny kąt.
Jednak od pewnego czasu męczy mnie natrętna myśl, czy ja go kocham czy chce z nim być na samą myśl o tym, że razem zamieszkamy powoduje u mnie lęk, niepokój przed przyszłością....nie mogę jeść z rana jest najgorzej boli mnie brzuch jest mi słabo mdli mnie...proszę pomóżcie też tak mieliście? Przecież ja chcę z nim być nie chcę go stracić...on zupełnie mnie nie rozumie poprosiłam o czas...skąd te natrętne myśli...? :buu:
Natręctwa bawią się ze mną…przez co zadaje sobie tysiąc pytań i tworzę wątpliwości których tak naprawdę nie mam…to nie moje myśli to myśli nerwicy…:(?
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

23 kwietnia 2015, o 09:06

Hm, myślę, że nie jesteś jedyną osobą, która ma wątpliwości, która się zastanawia przed podjęciem takiej jakby nie było bardzo ważnej decyzji. Chyba wszyscy ludzie, nie tylko ci znerwicowani tak mają ;) i to normalne. Ze swojego Doświadczenia wiem, że nerwica uwielbia takie sprawy bo poprostu povpierwszy dotyczą one rzeczy bardzo ważnej dla Ciebie a po drugie, nie jests to jakąś tam sprawa urzędowa tylko emocjonalna a nerwica się jakby nie było ponoszy w emocjach ;) ja kiedy mój luby mi się oświadczył najpierw płakałam że szczęścia a potem nagle lęk, że ojej, zaraz chyba ucieknę bo czy ja go w zasadzie kocham? ;) moim zdaniem to nerwicowe wkręty bo sama piszesz, że kochasz go i ze CI zależy. Reszta to moim zdaniem wkręty :)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
zagubiona1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 23 kwietnia 2015, o 08:40

23 kwietnia 2015, o 09:36

Ok ale jak pozbyć się tych myśli...?Ostatnio mu o tym powiedziałam nie chciałam go zranić, powiedziałam że potrzebuję czasu aby się z tym uporać,że nie wiem czy chce z nim nadal być boże skąd to się w człowieku bierze te natrętne myśli przecież nie zostawię go przez tą cholerną nerwicę :(
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

23 kwietnia 2015, o 09:54

Skąd się biorą, no chyba stąd, że sobie sam stan emocjonalny chce stworzyć zagrożenie, którego nie ma realnie. A jak sobie z nimi poradzić...hm. Do tego punktu jeszcze sama nie doszłam w praktyce ;) ale teoretycznie trzeba je olewać i mówić sobie, że to nie ja tylko moje rozchwiane emocje. Już samo to, że jesteś przestraszona faktem, że możesz go zostawic świadczy o tym, że nie chcesz tego zrobić Tylko jesteś przestraszona myślami.
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
zagubiona1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 23 kwietnia 2015, o 08:40

23 kwietnia 2015, o 10:36

Nie chcę jasne, że nie chcę bo to skarb....ale ta myśl mi nie daje spokoju...czemu ona tak męczy :( czasem myślę że zwariuję...przecież on tego nie zrozumie...co mi w głowie siedzi :(
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

23 kwietnia 2015, o 12:57

Nie ma co rezygnować ze związku przez nerwicę. To tylko chwilowe zamieszanie w emocjach. Tak jak już zostało napisane wyżej, nerwica uwielbia takie sprawy i żywi się naszymi wątpliwościami i strachem o przyszłość. Możesz teraz do końca nie odczuwać tych emocji, mogą być przygaszone przez nerwicę, bo jednak przez zaburzenie emocjonalne skupiamy się tak bardzo na sobie, że potem nie docierają do nas często inne bodźce. Jak już troszkę się uporasz ze swoimi lękami i obawami to te emocje znowu zaczną napływać. 5 lat związku to masa czasu i wspólne mieszkanie to wspaniała perspektywa , myśl o tym w ten sposób i postaraj się ignorować nerwicowe wkrętki starając się żyć tak jakby nerwicy nie było, bo ona wcale nie musi mieć takiego wpływu na nasze życie. A co do tego, że Twój facet nie zrozumie tego co Ci w głowie siedzi, to niestety albo i stety osoba, która nie miała nerwicy nigdy nie będzie w stanie do końca tego pojąć.
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

23 kwietnia 2015, o 13:00

rozumiem Cie bardzo dobrze ;) Twój facet pewnie Cie nie zrozumie, bo nigdy nie miał nerwic, może poznać tylko jej mechanizmy. Warto zawsze pamiętać, że : Tak na serio to nie ma znaczenia jakiej treści są te myśli, ważne, że wynikają z naszego stanu emocjonalnego, który jest zmieniony w nerwicy. Ja kiedyś bałam się, że umrę, nie wiem, dostanę zawału czy coś takiego. Przestałam się tego bać bo je zaczęłam olewać, my to wlazły mi myśli typu jak te Twoje bo to teraz jest mój "skarb". Trzeba to poddać, powiedzieć sobie, nie mam przesłanek, żeby sądzić, że go nie kocham, być może mam anhedonie spowodowana nerwica ale to nie znaczy, że nie kocham swojego faceta. czy wyobrażam sobie życie bez niego? Nie. Czy jest ktoś inny, kogo kocham? Nie. Czy mam nerwicę i natrętne myśli? Tak ;)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
koki
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 4 marca 2015, o 15:33

23 kwietnia 2015, o 13:37

matko ja cały czas mam w głowie to, ze przeze mnie moja partnerka w przyszłości będzie cierpieć, a dokładniej przez nerwice.
zagubiona1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 23 kwietnia 2015, o 08:40

23 kwietnia 2015, o 15:03

Koki89 ale co dokładnie masz w głowie...?Wymień to może mamy podobnie :(( może będzie nam łatwiej
ODPOWIEDZ