Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a zawroty głowy, przelewanie się w głowie, uciski

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

28 marca 2011, o 17:50

Znam ten objaw rownie dobrze jak wy ale wiecie co wam powiem po lekach mi minął :) czyli nie bójcie się że to jest jakiś wylew albo guz czy stwrdnienie rozsiane bo to jest nasza nerwica i nic więcej. Ja do tego to miałam jeszcze zawroty głowy i uczucie jakby mi sie mózg albo coś w mózgu ruszało, strasznie tego nienawidziłam.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

28 marca 2011, o 21:49

lolo pisze:I widze ze na forum jestes dostepna to czyzbys nie poszla jadnak do pracy? :) Mam nadzieje ze nie przez ten objaw... ale ja mam tak samo jak dawno nie mialem jakiegos objawu i nagle mnie zlapie to boje sie prawie tak jak na poczatku dopiero potrem sobie uswiadamiam ze to juz mialem i mi nic nie grozi :) i mija z reguly znowu na dlugo

Hihi rozgryzles mnie, wzielam sobie dzis dzien wolny :^ troche z uwagi na to ze zle sie czulam ale z drugiejh strony dzis mialam gosci rodzina do mnie przyjezdzala z ktora sie rzadko spotykam i wolalam sobie ogarnac troche w domu. Teraz rodzinka prawie juz spi a ja jak scisk mialam tak mam :roll: ale tez wiem ze to nerwica wiec nie boje sie i nie wpadam w panike jak to mam w zwyczaju :((
em777
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 3 czerwca 2011, o 18:31

3 czerwca 2011, o 18:37

Co do hipotezy o stwardnieniu rozsianym to takie poważne wnioski może wyciągać tylko lekarz. Ty przede wszystkim powinnaś unikać stresu
Karas
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 19 listopada 2011, o 13:10

19 listopada 2011, o 13:15

Mam takie pytanie do tych osób, które odczuwają jakieś mrowienie na skórze głowy albo przelewanie się czegoś w głowie. Czy jesteście w stanie kontrolować, albo wywoływać w sobie te stany? Ja jestem w stanie i zawsze uważałem to za coś złego(w sensie, że samo w sobie jest to złe). Jak tylko o tym pomyśle to mi się pojawia na dłoniach albo w głowie w zasadzie gdziekolwiek.
sandra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 27 maja 2011, o 23:50

19 listopada 2011, o 13:25

Mysle ze wlasnie tu lezy problem glowny osob z nerwicami ze pomyslimy o objawie i on sie pojawia :( juz tu czytalam na forum taki przyklad i ja mam to samo ze ogladam film np o stygmatach to zaczynam odczuwac bol w dloniach i stopach w tych stygmowanych miejscach. Na jakis czas, albo ogladajac jakies wysokie krajobrazy czuje jakbym spadla i czuje strach jak przy zderzeniu z ziemia i bola mnie nogi. U nas to wyobraznia ma bardzo duzy wplyw na fizycznosc ;(
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

20 listopada 2011, o 20:23

A ja ostatnio oglądałam program o chorobie zbieractwa i z czasem patrzenia na ten bałagan czułam się coraz bardziej przygnębiona. Zaczęłam myśleć o tym że straciłam kontrole nad swoim życiem bo dzielę z innymi kuchnie i mam mało miejsca i w ogóle nie tak jakbym chciała i jaka to ja nie szczęśliwa. Na koniec się popłakałam a przecież jest wielu ludzi w gorszej sytuacji ode mnie choćby bohaterka programu i powinnam cieszyć się z tego co mam.
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
Kasica12121
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 28 listopada 2011, o 16:52

28 listopada 2011, o 17:02

Cześć
Przestudiowałam wszytskie Wasze posty i powiem szczerze, choć to dziwnie zabrzmi, że lepiej mi się na sercu zrobiło jak uświadomiłam sobie, że nie jestem sama z takimi strasznymi objawami :(
Nie mam tak jak większość z Was zawrotów głowy, ale mam baaardzo często uczucie przelewania się "czegoś" w głowie, ruszania się mózgu, uderzeń gorąca w głowie.
Nie miałam praktycznie żadnych badań, oprócz tradycyjnego neurologicznego obstukiwania młoteczkiem. Neurolog stwierdził, że to z pewnością nerwica i nieskierował mnie na tomograf...szkoda bo miałabym chociaż pewność, że to tylko nerwica.
U mnie się to zaczęlo tak, że po wypadku zachorowałam na nerwicę lękową....cały czas miałam lęki, że umrę i od tej pory mam te uczucia przelewania się w mózgu. Lęki po terapii u psychologa odeszły, ale to dziwne uczucie zostało.
Jak sobie z nim radzicie? Po prostu je ingorujecie?
sniegurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 24 grudnia 2010, o 12:03

28 listopada 2011, o 17:41

Hmmm ale po jakim wypadku jak mogę spytać? Bo groźnie to brzmi i może dobrze jednak zrobić gruntowniejsze badania jesli wypadek dotyczył urazu głowy. Ja mam przelewanie się w głowie, choć kiedyś miałam go częściej niż obecnie i najgorsza droga to przejmowanie się tym a najlepsza zaś to ignorowanie, to na pewno tylko że to nie takie proste ;)
Kasica12121
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 28 listopada 2011, o 16:52

29 listopada 2011, o 09:36

Nie był to uraz głowy tylko ręki.
Pierwszy raz jak zaczęło mi sié coś przelewać w głowie to wpadłam w straszną panikę, a że cierpiałam na nerwicę lękową to myśałam, że to są objawy guza mózgu lub innej bardzo poważnej choroby.
Jest to bardzo dziwne i przerażające uczucie, uczę się to ignorować, ale wolałabym, żeby mi to całkowicie przeszło.
Czy można się z tego wyleczyć?
Mam jeszcze jedno pytanie.....co Wasz neurolog powiedział a ten objaw przelewania się? Bo mój stwierdził, że nigdy się nie spotkał z takim objawem.....co dla osoby chorej na nerwicę lękową było okropną informacją :(
sniegurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 24 grudnia 2010, o 12:03

29 listopada 2011, o 18:42

Mnie ogolnie stwierdzili ze mam nerwice lękową i przelewanie jest też jednym z objawów, a zresztą poznałam przez okres mojej nerwicy tyle osoób z przelewaniem się w łgowie i nerwicą że myslę a nawet jestem pewna że to nie przypadek. Tak więc nie przejmuj się tym że neurolog akurat z takim objawem się nie spotkał.
Czyli na nerwicą chorowałaś już wcześniej, najlepiej nerwice leczyć w sposób jaki ogólnie jest przyjęty czyli albo lekami plus terapia albo tylko terapia
leonka86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 21:26

29 listopada 2011, o 19:47

Moja nerwica też znalazła sobie miejsce akurat w głowie, tzn. głównie w głowie. Znam uczucie przelewania również. Bóle głowy są okropnie męczące. Czasami aż płaczę bo nie mogę wytrzymać. Są dziwne, raz uciskowe, raz kłujące, raz pieczące, raz jakby mi szpilki wbijano, raz jakby taka fala mi uderzała do głowy. Innym razem uderzenia gorąca do głowy i uszu, że wydaje mi się, że zaraz zemdleję. Szum, piszczenie, zatykanie uszu. Ból oczodołów, pieczenie w oczach. Czasem uczucie ciśnienia w głowie jakby miało mi rozsadzić ją i do tego ciśnienie w nosie!!! Mroczki w oczach, czasami jak leżę to mi się wydaje, że ściany się ruszają, albo drzwi się chwieją... Mam lekkie zaburzenia równowagi. A do tego jak mam taką falę w głowie czyli te uderzenia czegoś tam to przychodzi okropny lęk. Neurolog nic nie widzi i mówi, że to nerwicowe... Także mnie również akurat zaburzenia w głowie nie są obce ;)

-- 29 listopada 2011, o 19:53 --
A kiedyś jeszcze miałam tak, że wydawało mi się, że mi się kości czaszki przesuwają. Czułam takie jakby pękanie, ocieranie się. Słyszałam co jakiś czas takie 'pyk, pyk'. To dopiero było dziwne. Ale takie wrażenia miałam tylko podczas silnych ataków lęku.

-- 29 listopada 2011, o 19:55 --
I generalnie jak przychodzi atak lęku, to zaczyna się u mnie od głowy. Coś mi się tam zadzieje i lęk. Jakoś mi się zakręci, coś nie tak poczuję i przychodzi atak lęku.
sniegurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 24 grudnia 2010, o 12:03

29 listopada 2011, o 21:11

Leonka...dokałdnie tak...ja miałam i mam przede wszystkim fale goraca w uszy i całą głowę, uczucie pieczenia oczu jakbym miała ze 300 ciśnienia, uczucie uciskowych bólów, kłucia właśnie jakby szpilą mnie ktoś nakłuwał, piszczenie w uszach, i uczucie rozsadzania czaszki od wewnątrz. To mam strasznie czesto a przy atakach paniki jest większość nie do wytrzymania i zawsze mam uczucie że za moment zemdleję i zejdę
leonka86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 21:26

29 listopada 2011, o 22:48

Sniegurek, ja mam dokładnie tak samo. Przy tych atakach jestem przekonana, że zaraz zemdleję i koniec, to okropne uczucie. Chwieję się na nogach, robię się bardzo słaba, opadam z sił normalnie. Te bóle nawet nie muszą być jakieś nasilone, po prostu jest w nich coś takiego dziwnego, że zaraz dopada mnie lęk i mam wrażenie, że odpłynę. Nie wiem jak to opisać. One są jakieś takie przerażające bardziej niż bolące. Ale faktycznie mam też tak, że jak lęku nie ma to wtedy jest ogromny ból. Większy niż przy bólach z lękiem i to zdecydowanie większy.
Kasica12121
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 28 listopada 2011, o 16:52

30 listopada 2011, o 11:43

Ja również mam uderzenia gorąca w uszach i ciśnienie w głowie jakby mi miała zaraz eksplodować. I podczas ataków również mam uczucie, że zaraz zemdleje i nikt nie będzie wiedział jak mi pomóc i umrę. Dodatkowo cały as mam przeświadczenie, że jestem poważnie chora np. na raka, niewydolność płuc itd.
Chodziłam na terapie do psychologa. Taka terapia polega na tym, żeby nauczyć się kontrolować napady i być w trakcie ich trwania świadomym, że to uczucie że zaraz umrzesz jest tylko w Twojej głowie i nic się strasznego nie dzieje.
Nie wiem czy też tak macie ale ja nie mogé chodzić do kina, nie daj Bóg jeszcze na film 3D. Jakiś czas temu się odważyłam to musiałam wyjść z sali 3 razy. Podczas jednego filmu miałam 3 ataki. Wychodziłam do toalety (bo zawsze wtedy mam biegunkę), uspakajałam się, przemywałam twarz wodą i wracałam. Po kilkanastu minutach wszystko zaczynało się od nowa.
leonka86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 21:26

30 listopada 2011, o 12:04

Ja w prawdzie dawno w kinie nie byłam, ale pamiętam jak chodziłam to też miałam silne ataki lęku. Bałam się, że zaraz coś mi się stanie. Skupiałam się bardziej na sobie niż na filmie. Myślałam sobie co to będzie jak zemdleję w ciemnym kinie i jeszcze nikt tego może nie zauważy i tak będę leżała i leżała... Ale w trakcie takiego napadu nigdy nie wyszłam. Siedziałam sztywno i walczyłam ze swoimi myślami i z lękiem. Okazuje się, że dla nas nawet to co powinno odprężać może być stresogenne... ehhh
ODPOWIEDZ