Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
nerwica a wiek
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42
Właśnie dokładnie dziś myślałam o tym samym...a tu proszę znalazłam taki wątek Sądząc z tego, co czytam na forum, to dużo osób z nerwicą to osoby młode, po 20stce, które, tak jak pisze Victor, wchodzą w dorosłość i spotyka ich dużo problemów, albo jakiś większy stres lub coś nie idzie po ich myśli (zresztą sami wiecie, powodów może być całą masa). Ale dużo osób pisze też, że dopiero teraz rozumieją, że nerwica ciągła się u nich od lat, lub od dziecka (w moim przypadku też tak jest). Może faktycznie hormony w młodości szaleją, toteż przez to emocje szaleją (wiem po sobie, bo jak mi okres idzie to odczuwam nerwicę 10 razy mocniej), ale z drugiej strony mam w rodzinie osoby starsze z nerwicą. Przykładem jest moja mama, która całe życie była znerwicowana a teraz, kiedy ma 60 lat, jest znerwicowana jeszcze bardziej, zamartwia się, nie śpi, ma nerwobóle. Moja psycholog powiedziała mi, że np jeśli chodzi o natrętne myśli np dotyczące tego, że moglibyśmy kogoś skrzywdzić, choć tego nie chcemy, to takie myśli często mają dzieci (ale podobno łatwiej dzieciom zrozumieć, że to tylko myśli, bo psycholog jako osoba dorosła budzi w nich respekt i łatwiej w to wierzą, nie tak jak my, niedowiarki:)). Także reguły nie ma, wszystko zależy od naszej sytuacji życiowej, co nam na drodze stoi, co robimy w życiu, albo czego nie robimy - bo nerwica w dużej mierze bierze się z nudów.
- koziolek123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 grudnia 2015, o 14:32
dziwny mowisz kurde samą prawde lecz bardzo przerazajacą powiedziałl byś coś optymistycznego jak pogodzić te pieprzone osobowośći.
Albo jak i czy mozna wewnętrzne dziecko zmusić żeby do cholery dorosło.
Ostatnio odkryłem w sobie coś co mnie przeraziło i zaczołem łapać to całe moje zaburzenie w całość.
JA do huja jestem dzieckiem w ciele mężczyzny!
I to jedna z moich osobowości teraz pytanie jesli mam ich kilka zapisanych w sobie
a dwie co namniej z nich są dziecka 1 nastolatka a jedna doroslego
Teraz jestem zleknietym i niebezpiecznym czasem dzieckiem .co zrobic zeby to dziecko kiedys doroslo
Czy to mozliwe.
Ktos kiedys doszedl do tego w swoim odburzaiu?
Albo jak i czy mozna wewnętrzne dziecko zmusić żeby do cholery dorosło.
Ostatnio odkryłem w sobie coś co mnie przeraziło i zaczołem łapać to całe moje zaburzenie w całość.
JA do huja jestem dzieckiem w ciele mężczyzny!
I to jedna z moich osobowości teraz pytanie jesli mam ich kilka zapisanych w sobie
a dwie co namniej z nich są dziecka 1 nastolatka a jedna doroslego
Teraz jestem zleknietym i niebezpiecznym czasem dzieckiem .co zrobic zeby to dziecko kiedys doroslo
Czy to mozliwe.
Ktos kiedys doszedl do tego w swoim odburzaiu?
- elala73
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44
No właśnie , to czego brakuje mi na tym forum , to ludzi w moim wieku ,czyli 40+ . Ja raczej zaliczam się do tej grupy , gdzie nerwica zdiagnozowana po 35 r ale obecna wiedza pozwala mi potwierdzić ,że niestety od dziecka się z tym borykam .
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 380
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
No nie jest tak zle z obecnoscia tego wieku na forum
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Nie napiszę nic optymistycznego, ponieważ nie mam żadnych optymistycznych przemyśleń w niczym.koziolek123 pisze:dziwny mowisz kurde samą prawde lecz bardzo przerazajacą powiedziałl byś coś optymistycznego jak pogodzić te pieprzone osobowośći.
Ja mam chyba trzy "osobowości emocjonalne" i jedną "osobowość intelektualną/nieemocjonalną". Wszystkie osobowości emocjonalne są bardzo infantylne (na poziomie kilkulatka), natomiast osobowość intelektualna jest dojrzała, wiek psychiczny adekwatny jest do mojego wieku biologicznego.koziolek123 pisze:I to jedna z moich osobowości teraz pytanie jesli mam ich kilka zapisanych w sobie
a dwie co namniej z nich są dziecka 1 nastolatka a jedna doroslego
Gdyby zastosować podział osobowości na id-ego-superego, to można być powiedzieć, że mam jedno ego, jedno superego, ale trzy id, jedno id podstawowe (obecne od zawsze) i dwa id "alternatywne" (powstały kilka lat temu).
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Każdy ma z nas tzw wewnętrzne dziecko, które zazwyczaj daje o sobie znać w momencie gdy jesteśmy zagrożeni do tego stopnia, że sami nie dajemy sobie rady. Moja teoria jest taka, że w ciągu życia sami uczymy rozwiązywać swoje problemy, natomiast gdy nie dajemy rady do tego stopnia, że płacz i zaczesanie wąsa nie pomaga w pójściu do przodu odzywa się u nas to uczucie z dzieciństwa w którym szło się do matki i ojca, ale to tylko moja teoria.koziolek123 pisze:dziwny mowisz kurde samą prawde lecz bardzo przerazajacą powiedziałl byś coś optymistycznego jak pogodzić te pieprzone osobowośći.
Albo jak i czy mozna wewnętrzne dziecko zmusić żeby do cholery dorosło.
Ostatnio odkryłem w sobie coś co mnie przeraziło i zaczołem łapać to całe moje zaburzenie w całość.
JA do huja jestem dzieckiem w ciele mężczyzny!
I to jedna z moich osobowości teraz pytanie jesli mam ich kilka zapisanych w sobie
a dwie co namniej z nich są dziecka 1 nastolatka a jedna doroslego
Teraz jestem zleknietym i niebezpiecznym czasem dzieckiem .co zrobic zeby to dziecko kiedys doroslo
Czy to mozliwe.
Ktos kiedys doszedl do tego w swoim odburzaiu?
Moim zdaniem to minie samo gdy wyjdzie się z zaburzenia bo wtedy nie dość, że pokonamy samych siebie, to wzmocnimy nasz próg odporności na stres i zauważymy, że nie ma takich sytuacji z których się nie da wyjść.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Świeżak na forum
- Posty: 3
- Rejestracja: 20 maja 2016, o 12:48
elala73 pisze:No właśnie , to czego brakuje mi na tym forum , to ludzi w moim wieku ,czyli 40+ . Ja raczej zaliczam się do tej grupy , gdzie nerwica zdiagnozowana po 35 r ale obecna wiedza pozwala mi potwierdzić ,że niestety od dziecka się z tym borykam .
No ja to mam nawet 50+
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Hej Betii jako osoba "młoda " Chetnie się wypowiem Otóż myślę, faktycznie duzo młodych ludzi ma nerwice, ale nie jest nas więcej od innych ze względu na to, iz wydaje mi się młodzi ludzie często są bardziej otwarci na świat i częściej w internecie się ujawnią ze swoimi problemami niz dorośli.Praktycznie dla osób w wieku myślę 13 internet to juz jest ich zycie (smutna prawda).
ZA MOICH CZASÓW TO SIĘ GRAŁO(O W GAŁE NA PODWÓRKU
Ze swoich obserwacji zauwazyłam, iz kontakty między ludźmi w szkołach się zmniejszają do minnimum.I tu nie chodzi o zaburzone jednostki, ale o całokształt społeczeństwa nastolatków.Ludzie są mniej otwarci, a spotykają się najczęsciej tylko na wspólnym piciu. Ponadto, wymogi,presja społeczna, w domu i nerwiczka gotowa.Poza tym mam lekkie podejrzenia mam, iz nastolatkowie XXI są o wiele bardziej wrazliwi i trudniej im sie czasami odnalesc w tym świecie.
Naprawdę dziwnie sie czuje kiedy typowy moher jest chętniejszy do rozmowy niz moi rówieśnicy.Nie iwem cyz się śmiać czy płakać Starsi ludzie gawędzą sobie na przystanku, a my się wlepiamy w telefoniki
ZA MOICH CZASÓW TO SIĘ GRAŁO(O W GAŁE NA PODWÓRKU
Ze swoich obserwacji zauwazyłam, iz kontakty między ludźmi w szkołach się zmniejszają do minnimum.I tu nie chodzi o zaburzone jednostki, ale o całokształt społeczeństwa nastolatków.Ludzie są mniej otwarci, a spotykają się najczęsciej tylko na wspólnym piciu. Ponadto, wymogi,presja społeczna, w domu i nerwiczka gotowa.Poza tym mam lekkie podejrzenia mam, iz nastolatkowie XXI są o wiele bardziej wrazliwi i trudniej im sie czasami odnalesc w tym świecie.
Naprawdę dziwnie sie czuje kiedy typowy moher jest chętniejszy do rozmowy niz moi rówieśnicy.Nie iwem cyz się śmiać czy płakać Starsi ludzie gawędzą sobie na przystanku, a my się wlepiamy w telefoniki
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Zazdroszczę tym, u których "wewnętrzne dziecko" daje o sobie znać tylko wtedy. Moje "wewnętrzne dziecko" mniej lub bardziej uzewnętrznia się non stop.subzero1993 pisze:Każdy ma z nas tzw wewnętrzne dziecko, które zazwyczaj daje o sobie znać w momencie gdy jesteśmy zagrożeni do tego stopnia, że sami nie dajemy sobie rady.