Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ciąża a nerwica
- Karo30
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 225
- Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00
jak się dowiedziałam w marcu o 2 ciąży to tez miałam nasilenie natrętów. To nie jest tak, że jesteś w ciąży i Ci mija nerwica niestety nie kochana. Trzeba pracować nad sobą. W ciąży jest huśtawka hormonów, raz będziesz mieć zjazd a raz będzie spokój. Pamiętaj, że stresowanie się nerwicą Ci nie służy. Ja już nie raz miałam bardzo zły dzień w ciąży ale żyjemy i mamy się dobrze nie dawaj się
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
- Papryczka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 46
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 15:56
Karo30 a nie myślisz, że te ciągłe objawy typu walenie serca i strach mogą coś w ciąży zaburzyć? to mnie najbardziej stresuje :/
Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci.
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 196
- Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17
Coraz bardziej myślę o dzidziusiu i zazwyczaj przykre myśli się pojawiają częściej jak urocze i popadnie w depres poporodowa i pop samob jak skrzywdze dziecko może to choroba psych mimo wszystko że wiem że to z nerwicy to człowiek ma wrażenie że szaleje.Amoze to prawda że to przyjaciółka do końca życia i już nigdy się z tego nie wyjdzie.Takie myśli mnie odpadają do tego dochodzi straszne napięcie które spina całe ciało i boli każda jego część mimo wszystko wiem że to z NERWY ale co z tego jak te objawy są tak silne.Akceptacja tu wchodzi w grę ale jak skoro wiara że to tylko nerwica jest słaba.Dziecko to skarb i uwierzcie mi że chce je mieć wręcz je pragnę i ta barwa się nasila staram się oburzać ale barwa znów wygrywa i co dalej.........
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 222
- Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32
Papryczka jestem 3 miesiące po porodzie. Trudnym, stresujacym, bardzo trudnej ciąży. Miałam olbrzymi atak paniki w ciąży i dużo, bardzo dużo stresu (nie z mojej czy nerwicy winy). Dziecko jest zdrowe, kochane i spokojne. Nic się nie martw w niczym mu nie zagrażasz. Z powodu nerwicy też nic nie stanie Ci się w ciąży.
- Papryczka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 46
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 15:56
Dzięki wielkie! jakoś się ogarnęłam i staram się żyć normalnie. Jakoś idzie nie stresuję się już tak bardzo, co będzie to będzie. Przeszkadza to walenie serca, ale staram się je ignorować.svenf pisze: ↑4 października 2017, o 14:57Papryczka jestem 3 miesiące po porodzie. Trudnym, stresujacym, bardzo trudnej ciąży. Miałam olbrzymi atak paniki w ciąży i dużo, bardzo dużo stresu (nie z mojej czy nerwicy winy). Dziecko jest zdrowe, kochane i spokojne. Nic się nie martw w niczym mu nie zagrażasz. Z powodu nerwicy też nic nie stanie Ci się w ciąży.
Załamana89 głowa do góry! nie jesteś sama na napięcie rób relaksacje wieczorem i pij meliskę.
Co do dzidziusia to mi bardzo pomogło to stwierdzenie ze strony www żeby "porzucić swój skarb". Nerwica atakuje to co kochamy najbardziej i w naszym przypadku to też jest dzidziuś w brzuchu. Myślę sobie teraz co będzie to będzie. Strata dzidka byłaby największym ciosem jak do tej pory w życiu, ale wiem, że bym się z tego podniosła, więc oddałam swój skarb Bogu. On chroni to życie i od niego ono zależy.
Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci.
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Hej dziewczyny jak przetrwalyscie ciaze z nerwami?Ja jeszcze jej nie potwierdzilam u lekarza bo jest na urlopie ale wszystko na to wskazuje ze jednak jestem.Jakos dzis to do mnie doszlo i troche jestem niepewna i niespokojna jak to bedzie i czy sobie poradze jak mnie nerwy dopadna.Najbardziej boje sie o swoje serducho.Prosze o wsparcie.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Kurczę jest tu ktoś z nerwica w ciąży?Było łjakoscraznuej.Ja siecwkoncu zdecydowalambi są 2 kreseczki Ale jest też obaw duz o.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Ja jestem w 37 tygodniu
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
To już sama końcówka.A jak zniosłas cała ciążę?
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Na początku czułam się super, nerwa mi przestała dokuczać, ogólnie dobrze bardzo się czułam Załamanie przyszło dopiero koło 32 tygodnia, jak wyniki mi wyszły gorzej i trafiłam na SOR, od tamtej pory trochę wariuje, bo wyniki mi się nie polepszają, więc lęki doszły do głosu. Ale w Twoim przypadku nie musi tak być
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Mam pytanie do mam, które mają co najmniej dwójkę małych dzieci i mieszkają "na swoim" ( brak pomocy od teściów, rodziców itp). W jaki sposób ogarniacie wyjścia z dziećmi do lekarza, na zakupy i wszelkie inne czynności? Powiedzmy wyjście na szczepienie z jednym, a co wtedy z drugim? Zastanawiam się nad drugim dzieckiem( obecne ma niespełna 10 msc). Narazie jest to tzw luźne myślenie. W tej chwili tek decyzji nie podejmę.Nie ukrywam, że przeraża mnie to trochę, biorąc pod uwagę, że pomimo chęci rodziców czy teściów na ich pomoc póki co liczyć nie będę mogła ( pracują). Mąż w pracy, robi i tak dużo, powiedziałabym, że nawet bardzo. Żeby było ciekawiej nie mam prawka, także odchodzi poruszanie się samochodem po mieście.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Hej ja obecnie jestem w 2 ciąży i mieszkamy sami daleko od rodziny także pomocy nie mam.Nie wiem pewnie jakoś to będzie.Jak będę odprowadzać syna do szkoły to będę brać małego i tyle.Moze mam o tyle lepiej ze mój syn ma już 8 lat Ale samego w domu i tak bo nie zostawię.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Wiadomo każdy ma inną sytuację:) Zastanawia mnie tylko czy podjecie decyzji bedzie słuszne zważając na małą różnice wieku. Mam juz 30tkę na karku, takze dlugo tez nie powinnam czekacbetii pisze: ↑12 sierpnia 2018, o 12:49Hej ja obecnie jestem w 2 ciąży i mieszkamy sami daleko od rodziny także pomocy nie mam.Nie wiem pewnie jakoś to będzie.Jak będę odprowadzać syna do szkoły to będę brać małego i tyle.Moze mam o tyle lepiej ze mój syn ma już 8 lat Ale samego w domu i tak bo nie zostawię.
- Karolaaa_
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 50
- Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 21:58
Ja mam 3msc synka i 8 letniego. Mieszkam za granicą, nie mogę liczyć na pomoc nikogo. Mój facet pracuje po 12 godzin dziennie i jakoś to ogarniam. Jak się chce to można wszystko sobie zorganizować a i prawa jazdy też nie mam.agnefka28 pisze: ↑12 sierpnia 2018, o 12:34Mam pytanie do mam, które mają co najmniej dwójkę małych dzieci i mieszkają "na swoim" ( brak pomocy od teściów, rodziców itp). W jaki sposób ogarniacie wyjścia z dziećmi do lekarza, na zakupy i wszelkie inne czynności? Powiedzmy wyjście na szczepienie z jednym, a co wtedy z drugim? Zastanawiam się nad drugim dzieckiem( obecne ma niespełna 10 msc). Narazie jest to tzw luźne myślenie. W tej chwili tek decyzji nie podejmę.Nie ukrywam, że przeraża mnie to trochę, biorąc pod uwagę, że pomimo chęci rodziców czy teściów na ich pomoc póki co liczyć nie będę mogła ( pracują). Mąż w pracy, robi i tak dużo, powiedziałabym, że nawet bardzo. Żeby było ciekawiej nie mam prawka, także odchodzi poruszanie się samochodem po mieście.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Dzięki za odpowiedzi:) Zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków!Karolaaa_ pisze: ↑12 sierpnia 2018, o 13:32Ja mam 3msc synka i 8 letniego. Mieszkam za granicą, nie mogę liczyć na pomoc nikogo. Mój facet pracuje po 12 godzin dziennie i jakoś to ogarniam. Jak się chce to można wszystko sobie zorganizować a i prawa jazdy też nie mam.agnefka28 pisze: ↑12 sierpnia 2018, o 12:34Mam pytanie do mam, które mają co najmniej dwójkę małych dzieci i mieszkają "na swoim" ( brak pomocy od teściów, rodziców itp). W jaki sposób ogarniacie wyjścia z dziećmi do lekarza, na zakupy i wszelkie inne czynności? Powiedzmy wyjście na szczepienie z jednym, a co wtedy z drugim? Zastanawiam się nad drugim dzieckiem( obecne ma niespełna 10 msc). Narazie jest to tzw luźne myślenie. W tej chwili tek decyzji nie podejmę.Nie ukrywam, że przeraża mnie to trochę, biorąc pod uwagę, że pomimo chęci rodziców czy teściów na ich pomoc póki co liczyć nie będę mogła ( pracują). Mąż w pracy, robi i tak dużo, powiedziałabym, że nawet bardzo. Żeby było ciekawiej nie mam prawka, także odchodzi poruszanie się samochodem po mieście.