Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
paulina6910
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 19 stycznia 2024, o 20:41

19 stycznia 2024, o 21:41

Witam. Mam na imię Paulina, lat 34. Wszystko zaczęło się na na początku października 2023. Pewnego dnia w pracy ogarną mnie wielki lęk, uczucie że zaraz upadnę (zemdleję), wysokie ciśnienie i puls ponad 140, uczucie że stanie się coś bardzo złego. Wytrzymałam w pracy tylko 3 godziny, wyszłam z niej i pobiegłam na SOR. Badanie Krwi i Ekg wyszło mi dobrze, podano magnez i Relanium w kroplówce, poleżałam kilka godzin, uspokoiłam się i mnie wypuszczono. Na drugi dzień wystraszona poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, który mówi że to nerwy ale zleci kontrolnie badania. Rtg Klatki piersiowej - wszystko ok chociaż jestem osobą palącą. USG jamy brzusznej- ok, lekko powiększona wątroba ale mam lekką nadwagę. Do kardiologa długie kolejki na NFZ więc poszłam prywatnie Echo serca ok, badanie wysiłkowe ok. Te wszystkie badania zrobiłam do 15 października 2023. Uspokoiłam się i czułam się dobrze aż do 1 listopada 2023, i znowu to samo: lęk, uczucie że upadnę, nogi z jak z waty, nie byłam w stanie odwiedzić w święta grobów, całe przeleżałam i przepłakałam. Zaraz po świętach znowu do lekarza pierwszego kontaktu, a on znowu że to nerwy, żeby wyjść na spacer, na świeże powietrze, trochę ruchu i przejdzie. Czułam się źle, czułam że mi nie pomógł. Potem tydzień było wszystko ok, aż znowu przyszedł dzień ze złym samopoczuciem. Poszłam do innego lekarza rodzinnego a on znowu że to nerwy i przepisał mi pewien lek psychotropowy, brałam go tydzień ale odrzuciłam, czułam się po nim jak na chaju. Potem pod koniec listopada 2023 poszłam do innego kardiologa, bo może tamten pierwszy źle zrobił badanie, Echo serca i ekg wyszło w porządku. Troszkę się uspokoiłam i zaczęłam przyjmować różne witaminy: magnez, Witamina C, Witaminy z grupy B, Elektrolity. Próbowałam zapisać się do Psychiatry, pochodzę z małego miasta i jest tylko jeden wiec mi się nie udało. Wir przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia, wszystko szybko się działo, dużo zadań domowych i w pracy, nie było czasu żeby dużo myśleć, więc w Grudniu czułam się dobrze. No i przyszedł styczeń 2024, pierwsze objawy: ból brzucha, żołądka, brak apetytu, gula w gardle. Ale myślę sobie: miałaś USG wszystko jest w porządku, nie możesz być chora i przeszło. I teraz od tygodnia boli mnie mocno głowa, żadne leki przeciwbólowe nie pomagają. Poleciałam do lekarza dostałam mocne leki przeciwbólowe ale boje się ich wziąć. Tylko mnie coś zaboli to szukam w Internecie co to może być za choroba, jakie badanie wykonać. Nie mogę zatrzymać tych myśli. Czuję ciągły lęk o zdrowie, ciągle boje się że umrę, boję się że zostawię męża z niepozałatwianymi sprawami. Nawet wykupiłam Polisę na życie, bo jak mi się coś stanie to będzie mu łatwiej. Czy to nerwica czy może coś innego? Czy powinnam wykonać jeszcze wykonać jakieś badania?
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

20 stycznia 2024, o 19:28

Paulina przepraszam cię ale mnie rozbawił twój post, wiesz dlaczego? Bo jakbym czytała o sobie o pierwszym ataku paniki i swojej historii. Nie chodzi o twoje nieszczęście oczywiście ale w tym poście masz normalnie odpowiedz na swoje wątpliwości i pytania. Przeczytaj go jeszcze raz i może zauważysz jak to wygląda. Raz masz , raz nie, nie myślisz przechodzi i dobrze się czujesz za chwilę myśl i znów dramat. Nie wierzysz lekarzom latasz się upewniać , wyniki nie kłamią. Uspokoiły cię oczywiście na chwilkę . Wszystko rozumiem. Myślę ,że powinnaś nie zaczynać na razie przygody z lekami tylko udać się do psychologa piszę to prawie każdemu ponieważ mnie nikt nie doradził było to prawie 11 lat temu zaczełam z lekami i straciłam tylko 1,5 roku życia . Mi leki nie pomogły chwilowo wyciszyły ale to nic nie dało. Terapia, terapia i jeszcze raz terapia. Idz póki czas. To ewidentnie Nerwica coś się wydarzyło w twoim życiu, że cię dopadło. Korzystaj z forum tu jest dużo materiałów.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
paulina6910
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 19 stycznia 2024, o 20:41

20 stycznia 2024, o 21:05

A czy na przykład aktywność fizyczna, czy jakieś inne formy zajęcie głowy pomagają? Jak sobie spróbować radzic zanim pójdę do psychologa?
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

21 stycznia 2024, o 11:28

Tak, ale tak naprawdę na każdego działa coś innego i to ty musisz znaleść na siebie sposób. U mnie akurat sport wywoływał lęk ponieważ ciało się męczyło a to powodowało skanowanie i jeszcze do końca nie mam tego przepracowanego. Dla innych to było zbawienne. Tylko pamiętaj samo odwrócenie uwagi nie jest rozwiązaniem ty musisz przepracować i nauczyć się podejścia do zaburzenia. Psycholog ma do tego narzędzia i cie naprowadza. Pomaga ci zrozumieć stan w jakim się znajdujesz i cię odblokowywuje. Szczególnie jest pomocny kiedy czujemy się zagubieni w tym wszystkim. Dodam, że form odwrócenia uwagi jest dużo np. czytanie o ile w danym momencie ci się to udaje, pływanie, w natrętnych myślach nucenie, śpiewanie na głos , słuchanie muzyki przez słuchawki, picie pomału gorącej herbaty (w atakach paniki ) powoduje ,że na chwilę mózg przerywa natręt bo skupia się na łykaniu wrzątku( to sama dowiedziałam się z terapii), jazda na rowerze......jest tego dużo ja sama szukałam na siebie sposobu co działa albo chodz na chwilkę mi przerywa skanowanie.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Sheldon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 22 lutego 2024, o 14:04

29 marca 2024, o 21:29

paulina6910 pisze:
19 stycznia 2024, o 21:41
Witam. Mam na imię Paulina, lat 34. Wszystko zaczęło się na na początku października 2023. Pewnego dnia w pracy ogarną mnie wielki lęk, uczucie że zaraz upadnę (zemdleję), wysokie ciśnienie i puls ponad 140, uczucie że stanie się coś bardzo złego. Wytrzymałam w pracy tylko 3 godziny, wyszłam z niej i pobiegłam na SOR. Badanie Krwi i Ekg wyszło mi dobrze, podano magnez i Relanium w kroplówce, poleżałam kilka godzin, uspokoiłam się i mnie wypuszczono. Na drugi dzień wystraszona poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, który mówi że to nerwy ale zleci kontrolnie badania. Rtg Klatki piersiowej - wszystko ok chociaż jestem osobą palącą. USG jamy brzusznej- ok, lekko powiększona wątroba ale mam lekką nadwagę. Do kardiologa długie kolejki na NFZ więc poszłam prywatnie Echo serca ok, badanie wysiłkowe ok. Te wszystkie badania zrobiłam do 15 października 2023. Uspokoiłam się i czułam się dobrze aż do 1 listopada 2023, i znowu to samo: lęk, uczucie że upadnę, nogi z jak z waty, nie byłam w stanie odwiedzić w święta grobów, całe przeleżałam i przepłakałam. Zaraz po świętach znowu do lekarza pierwszego kontaktu, a on znowu że to nerwy, żeby wyjść na spacer, na świeże powietrze, trochę ruchu i przejdzie. Czułam się źle, czułam że mi nie pomógł. Potem tydzień było wszystko ok, aż znowu przyszedł dzień ze złym samopoczuciem. Poszłam do innego lekarza rodzinnego a on znowu że to nerwy i przepisał mi pewien lek psychotropowy, brałam go tydzień ale odrzuciłam, czułam się po nim jak na chaju. Potem pod koniec listopada 2023 poszłam do innego kardiologa, bo może tamten pierwszy źle zrobił badanie, Echo serca i ekg wyszło w porządku. Troszkę się uspokoiłam i zaczęłam przyjmować różne witaminy: magnez, Witamina C, Witaminy z grupy B, Elektrolity. Próbowałam zapisać się do Psychiatry, pochodzę z małego miasta i jest tylko jeden wiec mi się nie udało. Wir przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia, wszystko szybko się działo, dużo zadań domowych i w pracy, nie było czasu żeby dużo myśleć, więc w Grudniu czułam się dobrze. No i przyszedł styczeń 2024, pierwsze objawy: ból brzucha, żołądka, brak apetytu, gula w gardle. Ale myślę sobie: miałaś USG wszystko jest w porządku, nie możesz być chora i przeszło. I teraz od tygodnia boli mnie mocno głowa, żadne leki przeciwbólowe nie pomagają. Poleciałam do lekarza dostałam mocne leki przeciwbólowe ale boje się ich wziąć. Tylko mnie coś zaboli to szukam w Internecie co to może być za choroba, jakie badanie wykonać. Nie mogę zatrzymać tych myśli. Czuję ciągły lęk o zdrowie, ciągle boje się że umrę, boję się że zostawię męża z niepozałatwianymi sprawami. Nawet wykupiłam Polisę na życie, bo jak mi się coś stanie to będzie mu łatwiej. Czy to nerwica czy może coś innego? Czy powinnam wykonać jeszcze wykonać jakieś badania?
Hej. Napisałem priv, zajrzyj 😊
ODPOWIEDZ