


Mi dokucza codzienne ssanie i taki dziwny ból żołądkazaraz po przebudzeniu.
Ja miałam parcie na stolec poranne przez....2 lata. A wszystko to sprawka nerwicy. Do dzisiaj czasami jak przyjdzie rano myśl lękowa "a co jak będę mieć biegunkę" to zaraz szybciutko potrafi mnie pognać do wc, tak to działa nasza psychika. Na szczęście coraz lepiej potrafię sobie w takich sytuacjach poradzić I nie pójść do wc - w końcu to ja rządzę, a nie nerwica I jakieś chore myśli
zgadzam sięOlalala pisze: ↑7 grudnia 2017, o 16:10Ja miałam parcie na stolec poranne przez....2 lata. A wszystko to sprawka nerwicy. Do dzisiaj czasami jak przyjdzie rano myśl lękowa "a co jak będę mieć biegunkę" to zaraz szybciutko potrafi mnie pognać do wc, tak to działa nasza psychika. Na szczęście coraz lepiej potrafię sobie w takich sytuacjach poradzić I nie pójść do wc - w końcu to ja rządzę, a nie nerwica I jakieś chore myśli
Ucisk na żołądek mam do teraz, choc schodzi, ale wolno, bez duszności. Żołądek zdrowy. U mnie głównie wynika z lęku o żołądek, bo bardzo długo borykałam się z chorym żołądkiem I jestem mega wyczulona na wszystko co się w nim dzieje. Pracuję nad tym![]()
Klaudia rob ćwiczenia oddechowe gdy masz to parcie, oddychaj przeponowo i skup sie na tym, a gwarantuje Ci, ze Ci to minie. Ja ostatnio zrobiłam nawet taki myk, ze w momencie parcia przeszłam myślami do kompletnie czegos innego, zajelam czymś innym głowę, ale tak na Full i parcie zniklo momentalnieKataraka pisze: ↑21 grudnia 2017, o 10:41Kochani jakie dolegliwości złagodzą bóle żołądka i parcie na jelita?? Rzadkie stolce?? Przez lęk ciagle czuję, że boli mnie żołądek i mam parcia na jelita, których się boję, boję się iść robić kupę, że mnie to wyniszczy i schudnę.
Chciałabym to trochę złagodzić czy stoperan czy lepiej leki na IBS?
To ja Ci powiem tak, wiem co czujesz i to my SAMI trzymamy ta kontrole, bo a nuż cos się stanie. Ja sie w weekend/poniedzialek totalnie sie na to wkurw... I powiedziałam sobie, a pieprze to, w dupie mam. To ciągle myślenie będzie bolał żołądek czy nie, będzie szum czy ni, będzie parcie czy nie, noz ile można. No i sponiewieralo mnie, lęk wzrosl i wiesz co? Przelamalam ta barierę, i po tym wzroście leku przyszedł spokój i normalność. Objawiki mi wracają, ale Klaudia to jest możliwe i wszystkow Twoich rękach. Czym mocniej zaryzykujesz tym mocniej odpuści. Ja czuje, ze mi brakuje juz bardzo niewiele do odburzenia i jedynym wrogiem w odburzeniu jestesmy my sami.Kataraka pisze: ↑21 grudnia 2017, o 13:55Powiem tak u mnie lęk jest minimalny.... Na myśl o kupie, jedzeniu, wyjściu gdzieś no w zasadzie na każdą czyli lęk przed lękiem łapie mnie minimalny dyskomfort, bo jeszcze zostało mi to skanowanie ciała. Nie umiem tego do końca puścić. Trzymam wciąż tą kontrolę jeszcze...i nie umiem jej puścić tak jakby coś się miało za chwilę stać...jakbym musiała się pilnować ze wszystkim. Lęk czuję głównie w brzuchu i parciu...nie ma we mnie tego spontanu, jakbym ciągle się pilnowała... Wiem, że to minie ale na dzisiejszą chwilę nie wiem jak to puścić za bardzo tego że ciągle się boję i mam jakiś dyskomfort. Kupiłam sobie Sanprobi
No i zaś wygrała nerwica bo się zważyłam. Normalnie ważę 50 a dzisiaj 49,80![]()
![]()
Tak, miałam po żarciu właśnie, taka niestrawność, jakby się kotłowało w tym żołądku. I ciągle go czułam właśnie. Ale jak zszedl mi lęk i jem teraz to tego nie ma, to typowe od napięcia, siedzi Ci w żołądku. Ja sie nawet smialam, ze teraz mozg przeniósł sie do żołądka