Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica, DD pare pytań

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

27 grudnia 2015, o 15:34

Dzień dobry, trafiłem na to forum ponieważ mam parę pytań odnośnie mojej nerwicy.
Mam 17 lat, a moje problemy zaczęły się 2 października 2013 (miałem wtedy 15 lat), kiedy w wypadku w pracy zginął mój tata. Sytuacja rozwaliła totalnie mnie i całą moją rodzinę.
Pierwsze miesiące to była tragedia, ale musiałem właściwie odrazu "ogarnąć się" i ostro przygotowywać się do testów (byłem w 3 klasie gimnazjum).
Dzięki temu że zająłem się szkołą, bardzo wieloma problemami które się pojawiały, jakoś funkcjonowałem. Gdy mineła pierwsza rocznica śmierci, zacząłem wmawiać sobie choroby - najmniejszy ból jakiejś części ciała odrazu wywoływała myśli typu: a co jeśli to jakiś nowotwór, co jeżeli to coś poważnego itd. Wtedy od razu zasięgałem rady w internecie, no i zaczynało się wkręcanie. Nie robiłem tego jakoś super często, ale jak już robiłem to najczęsciej wpadałem w mniejszą czy większą panike. Jakoś dwa tygodnie przed drugą rocznicą wyczułem niby powiększony węzeł chłonny z jednej strony. W internecie oczywiście informacja że jak węzeł jest powiększony z jednej strony to może oznaczać nowotwór. Automatycznie niesamowita panika, na następny dzień prywatnie umówiłem się do laryngologa. U laryngologa w pewnym momencie rozmowy zapytałem czy to może być coś bardzo poważnego. Lekarz powiedział że no raczej nic złego nie widzi no ale nie wyklucza żadnego nowotworu, bo trzbea zrobić USG - automatycznie niesamowita panika. Niestety na USG musiałem czekać ponad tydzień przez co strasznie się nakręciłem. Oczywiście w USG nic nie wyszło, wszysktko było w porządku. No i USG właśnie było pare dni przed rocznicą. 9 października (tydzień po rocznicy) znowu miałem napad paniki bo wydawało mi się że nie moge przełknąć śliny, jakbym miał jakąś blokade. Właśnie podczas tamtego napadu coś chyba we mnie pękło no i się skończyło paniką, lękiem który utrzymywał się przez 4 dni bez prawie żadnej przerwy, myślałem że zwariowałem. Jakoś się zmusiłem żeby iść do szkoły, ale w szkole to samo, panika do tego stopnia że miałem mrowienie całego ciała. Skończyło się na tym że mama musiała odebrać mnie ze szkoły i poszlismy do psychologa. U Psychologa tak naprawde jedynie się przestraszyłem - bałem się że jestem jakiś nienormalny i że już nie ma dla mnie nadzieji. Psycholog podsumował że nie widzi potrzeby brania leków bo to raczej jest nieprzeżyta trauma. Zapisał tylko hydroksyzyne. Hydroksyzyny na początku bałem się brać, ale jakoś wkońcu się zmusiłem, bo już te napday lęku były nie do opanowania, no i wsumie troche mi pomagała. Jakoś wróciłem do szkoły, miałem napday paniki, ale jak się bardzo w szkole na czym skupiłem to puszczało. Po tej poprawie zachorowałem i musiałem bać antybiotyk. Znowu straszny stres że coś mi się stanie od tego antybiotyku (mam jakiś taki strach przed braniem antybiotyków), no i się znowu pogorszyło, w szkole nie mogłem się już oderwać od lęków. W jakiś tam dzień z kumplami wyszedłem na miasto i znowu wpadłem w potworną panike, bo wydawało mi się jakbym nie czuł twarzy (wiem brzmi to pewnie wyjątkowo dziwnie). Wpadłem w panike porównywalną do tej jak usłyszałem że "nie wykluczam nowotworu". No i wtedy zaczęło się coś potwornego czym jest derealizacja i depersonalizacja (na początku wogóle nie wiedziałem że coś takiego w nerwicy może wystapić). Zaczęło się od zwykłego opisywania: - czuje się jakoś dziwnie inaczej, miałem problemy z pamięcią - panika. Moje ciało zaczęło mnie dziwić, wtedy jeszcze starałem się to ignorować. Świat wydawał mi się dziwny, w jakiś sposób zmieniony. I tak powoli zaczęły sobie powoli dochodzić objawy "DD" (prawdopodobnie przez to że cały czas myslałem że zwariowałem). Teraz u mnie DD wygląda następująco:

SKOPIOWANE encyklopedia-objawow-derealizacji-deper ... t3600.html - Mam prawie wszystkie objawy, jedne silniejsze, drugie mniej.
- uczucie snu na jawie
- wrażenie braku spójności z otoczeniem
- wrażenie braku poczucia czasu
- zaniżona koncentracja
- poczucie że świat jest sztuczny, nierealny
- poczucie że ludzie dookoła mnie są manekinami
- ogrom myśli egzystencjalnych oraz filozoficznych typu: jak to jest że ja żyję? jem? chodzę? myślę? mam dany organ? oraz ogólnie że jestem człowiekiem? co to jest wszechświat, dlaczego żyję na Ziemi, z czego się to składa czy tamto?, czy to możliwe żeby istniała dusza? może już umarłem a to co jest teraz to jakiś inny wymiar? itp.
- poczucie że się działa na spowolonionych obrotach (jakby mózg nie ogarniał)
- gubienie się w tym co się mówi (obniżona koncentracja/skupienie)
- rozmowa z kimś jakby z automatu ( nie myślenie o tym o czym się mówi)
- wrażenie zapadania się w jakąś otchłań (pustka)
- wyczulone zmysły (cichsze/większe słyszenie, dziwne widzenie)
- częste 'zawieszanie się' (zapatrywanie się w jeden punkt)
- obcość własnego głosu
- wrażenie że się nie istnieje/jest się niewidzialnym
- wszyscy ludzie stali się jednolici (przyjaciele, rodzina, neutralni lub wrogowie) / pozostała tylko pamięć kto jest kim
- poczucie oddalania, zatracania wspomnień
- ze świata zewnętrznego nie docierają żadne bodźce
- poczucie odizolowania od otoczenia
- wrażenie że rozumie się tylko proste, podstawowe sprawy
- wrażenie odzielenia się od własnego życia, problemów, zainteresowań
- podczas przeglądania się w lustrze, nei czuć spójności z własnym ciałem
- uczucie ciągłego snu
- poczucie wyjścia z ciała
- kończyny wydają się nam doczepione (ręce, nogi )
- wrażenie oglądania filmu ze sobą w roli głównej
- wrażenie że świat jest makietą
- uczucie że tylko ja to mam (maxymalny egocentryzm)
- wrażenie że moje człowieczeństwo wyparowało, moje 'ja' zniknęło, wrażenie że nie wiem kim jest (mimo że logicznie wiem)
- brak odczuwania przestrzenności (widzenie dwuwymiarowe)
- brak odczuwania temperatury ( zmian atmosferycznych )
- obcość włąsnych poglądów/opinii
- odczucie znieczulenia ciała
- zagubienie w czasie
- uczucie odpływania (najgorzej podczas zasypiania/leżenia)
- obcość ciała i otoczenia (nawet rodzina wydaje się obca)
- problemy z pamięcią
- uczucie bycia w jakiejś bańce
- wyłączenie się w trakcie rozmów, tracenie wątków
- spóźnione reakcje
- brak uczuć (i tych dobrych i tych złych)
- uczucie zawieszenia się w przestrzeni
- przyspieszenie lub spowolnienie czasu
- wydawanie się że tkwimy w jednym długim dniu (dni wydają się być takie same)
- rażenie mocnych kolorów
- odczucie doczepionych kończyn
- wrażenie że przedmioty oddychają gdy się na nie wpatrujesz
- poczucie stania obok swojego ciała i obserwowania otoczenia z boku
- ciągła senność, niemożność wyspania się (typowy objaw DD - w śnie umysł najbardziej się regeneruje )
- bardzo realne sny mieszające się z rzeczywistością (utrzymywanie się tego klimatu ze snu przez dłuższy czas, czasami nawet cały dzień)
- widzenie świata za szybą
- odczucie byciem tylko samymi oczami
- odczucie obcości do samego siebie (nie rozpoznawanie samego siebie w lustrze)
- odczucie obcości do rodziny i bliskich (anhedonia - odcięcie od emocji/uczuć )
- zdziwienie z faktu że ja jako człowiek wyglądam tak a nie inaczej i że wogóle nim jestem (poczucie bycia czymś a nie kimś)
- pustka w głowie (brak myśli)
- niemożność odczuwania jakiegokolwiek klimatu dnia/życia ogółem (wszystko takie płytkie)
- ogromny spadek motywacji
- rozleniwienie się
- poczucie utraty tożsamości
- brak odczuwania zmiany otoczenia (gdzekolwiek bym nie był)
- w późniejszych okresach (gdy się polepszało) powolna zmiana otoczenia gdy skądś wracałem do domu (tkwiłem jeszcze w tamtym otoczeniu z jakieś 2 dni nim się przestawiłem na otoczenie domowe, mojego pokoju itp. )
- różne zaburzenia wzroku (kropki, plamki, zmiana kontrakstów kolorów, śnieg optyczny)
- poczucie ogromnej samotności (wrażenie że żyję tylko dla samego siebie a i nawet to nie było dla mnie tak oczywiste - życie bez celu ).

Najbardziej mnie przerażało właśnie to nie czucie swojego ciała tych doczepionych rąk i nóg.No i generalnie jakoś się męczyłem z tym DD jakoś się zmuszałem i chodziłem do szkoły no ale było mega ciężko.
8 grudnia 2015 (moje urodziny) - potworna deprecha - 3-cie urodziny bez taty. Rozchorowałem się wtedy i tak naprawde już do świąt do szkoły nie wróciłem:
W te urodziny zacząłem miec masę myśli egzystencjalnych, no i wsumie to całe DD się nasiliło.
Kilka dni później zdecydowałem się pójść do psychiatry bo stwirdziłem że nastąpiło przegięcie - Przestraszyłem się że mam ciało, wpadłem przez to w panike.
Psychiatra stwirdził że wszystko od nerwicy no i doprowadziło to do derealizacji i depersonalizacji no i trzeba zacząc leki bo inaczej się nie da- od razu panika że będe brał leki na głowe. No ale jakoś się przemogłem i zacząłem brać lafactin (wenlafaksyna) 37,5g i na noc zomiren SR.
Po 6 dniu brania leku Zacząłem się czuć dziwnie wszystko mi się nasiliło. Dochodziły objawy DD których nie było.
zaczołem czuć się jakbym ja i wszystko wokół było z plastiku, było jakieś takie sztuczne.
Wszystko zaczęło mi sie wydawać niemożliwe, że mam świadomość, nogi, ręce, stopy, język. Boje się że dostałem jakiejś psychozy czy już nie wiem czego od brania tego leku, czuje jakbym już nigdy miał z tego nie wyjsć. Czuje (to będzie bardzo dziwne, ale też powoduje u mnie lęk), czasami jakbym żył wogóle w innym momencie mojego życia, że nie żyju tu i teraz tylko na przykłąd czuje się jakbym miał 10 lat - wydaje mi sie to tak chore i przerażające że nie wiem i nawet nie wiem czy jest to do końca zrozumiałe. To uczucie zaczęło się od tego że na przykład rozglądam się wokół i przypomina mi się jakieś wspomnienie. Albo raczej otoczenie z tego wspomnienia i jest ono podobne do tego w którym się znajduje. No i ja jakby czułem się dokładnie tak jak bym był w tym wspomnieniu - nie wiem jak to opisać, bo jest to bardzo trudne, ale boje się że te leki coś mi zrobiły. naczytałem się już ulotek, o jakichś zespołach neuro- coś tam, zespołach serotonicznych itd. Kontakt z moim psychiatrą będe mieć dopiero jutro. Wiem że pisałem pewnie troche niezrozumiale, chaotycznie itd., ale lepiej chyba nie umiem. Moje pytanie tak naprawdę brzmi: co o tym myślicie?, mieliście może coś podobnego?. Bardzo mnie teraz męczy takie uczcucie że czasami nie wiem kim jestem albo nawet czym jestem (logicznie oczywiście wiem że jestem człowiekiem). No ale ja potrafie się przestraszyć tego że jako ludzie wyglądamy tak a nie inaczej. Dzięki za przeczytanie, przepraszam za błedy, odpiszcie jak możecie. Bardzo się boję. Dzisiaj brałem lafactin 12 raz i mam niesamowitą chęć odstawienia tych leków bo już jestem mega wystraszony, a poprawy nie czuje żadnej, wręcz pogorszenie, wiem że może tak być, no ale jakoś nawet to już do mnie nie przemawia. Zapomniałem dodać że chodzę na psychoterapię. Jak się wygadam to trochę to pomaga no ale niestety nie na długo - czasami dzień dwa, czasami parę godzin. Mógłbym jeszcze duzo tu pisać no ale ogólnie to tak sprawa wygląda. I w sumie przepraszam jeżeli napisałem to wszytko w złym miejscu na forum.
Awatar użytkownika
Norberto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14

27 grudnia 2015, o 15:41

To są leki z grupy ssri? Jeśli tak to nic dziwnego, że na początku wszystko się nasila. Te leki zaczynaja dzialac od 2 do 4 tygodni wiec musisz zacisnac zęby i przeczekać. Sprawa wygląda tak, że masz wręcz "książkowe" objawy nerwicy. Mózg przez nadmiar stresu odciął Cię jakby od rzeczywistości żeby mogł się zregenerować i normalnie trwałoby to bardzo krótko gdyby nie fakt, że masz nerwice i twoj mozg nie widząć realnego zagrożenia sam zaczyna te zagrożenie tworzyć co doprowadza do lęku przed zwariowaniem. Poza tym objawy DD są na tyle silne i nieprzyjemne, że to nic dziwneto, że boisz się ze zwariowales i odbierasz je jako psychotyczne. Tak czy inaczej do zwariowania Ci bardzo daleko. Zacznij czytac artykuły na forum, sluchac nagrań. Zrozumiesz jak to działa, zaczniesz wdrażać sposoby na zwalczenie tego stanu i z tego wyjdziesz. Bedzie dobrze, nic sie nie boj :DD

-- 27 grudnia 2015, o 15:41 --
Aha, jeszcze jedna bardzo wazna sprawa. Nie czytaj o chorobach psychicznych bo bedziesz sie nakrecał i wmawiał sobie objawy danych chorób
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

27 grudnia 2015, o 15:45

To wszystko spowodowane jest moim zdaniem smiercia twojego taty i tego ze nie przezyles tej zaloby jak nalezy oraz calego stresu z tego wynikajacego.
Pojawily sie tematy zastepcze nerwicowe, wmawianie chorob a potem to juz po nitce do klebka doprowadziles sie do coraz wiekszych LĘKOW NERWICOWYCH oraz stanow nierealnosci.
Jesli chodzi o leki to musisz miec swiadomosc ze wszelkie antydepresanty w pierwszych dwoch tygodniach MOGA nasilac objawy nerwicowe w tym takze i objawy nierealnosci czyli derealizacji i depersonalizacji. Wiec to nie jest zadne uszkodzenie tylko normalna reakcja na branie takich lekow, zwiazane to jest wahaniami neuroprzekaznokow w pierwszym okresie brania takich lekow, potem ma sie to normowac dopiero (tak 2, 3 tygodnie).

Co do reszty to koniecznie terapia a dotego proponuje ci posluchac i poczytac teksty o dd
derealizacja-nierealnosc.html
nagrania-o-derealizacji.html

a takze o samym lęku nerwicowym

reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
mechanizm-lekowy-charakterystyka-t5227.html

odburzanie-wedlug-divovica.html

Nie zwariowales, mialem takie same objawy jak i wiele osob tutaj, a moge ci juz smialo powiedziec ze zostalo mi ledwie 2 % calosci zaburzenia jakie mialem.
Potrzebna jest prawidlowa postawa na same objawy i zaburzenie, akceptacja itp (znajdziesz to w powyzszych materialach) a przede wszystkim pelna swiadomosc - co mi jest - a takze terapia w celu rozmowy o tym co spowodowalo poczatek tych objawow, bo reszta objawow to juz wynikla z nakrecania sie i po prostu analizy nerwicowej.
mechanizm-lekowy-charakterystyka-t5227.html
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

28 grudnia 2015, o 10:42

Dziękuje wa m za odpowiedzi :)
Ale nadal mnie martwi czy mieliście też coś takiego jak ja mam z tym że jakby czuje się jakbym miał np 10 lat czy coś takiego, no i że wszystko jest takie jakieś zmienione inne razem ze mną samym, niemożliwe wydaje mi się posiadania ciałą narządów itd.? (to może wywołać u mnie jakiś stres, niepokój że np niemożliwe mi sie wydaje że mam nogi, że one należą do mnie że ja nimi jestem co jest wyjątkowo dziwne)
Awatar użytkownika
Norberto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14

28 grudnia 2015, o 15:44

Ja to bym dziekowal bogu jakbym tylko takie objawy mial :DD jasne, ze tak mamy bo na tym wlasnie polega derelizacja i depersonalizacja. Ja czesto nie pamietam jak wygladam i kim jestem, ile mam lat i tak dalej. To znaczy niby logicznie wiem, ale jakos to do mnie nie dociera. Sproboj pogodzic sie z tym i powiedziec sobie "to normalne w moim stanie, niech sobie tak bedzie i tak mi nic nie zrobi"
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

12 stycznia 2016, o 21:55

Hej, byłam ciekawa skąd u Ciebie dd dlatego odszukałam ten post.
Mam nadzieje że mój mail Cie troszke uspokoił.
Jesli bedziesz mieć jakieś watpliwości to pisz śmiało na forum albo pw.
Ale wszystko wróci do normy, sobaczysz:)
:friend:
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ODPOWIEDZ