Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica objawy somatyczne

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Velsei
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 9 stycznia 2024, o 08:59

9 stycznia 2024, o 09:00

Jak zaakceptować somaty jak codziennie po posiłkach, a czasami bez przerwy boli mnie mocno brzuch. 😞 Nie potrafie się na niczym skupić tylko leżę i cierpię. Nie da się zignorować tego. Wszystkie mozliwe badania zrobione i czysto. Jedynie troche zolci w zoladku, ale prawdopodobnie ze stresu. Czy ktoś z was też miał podobne objawy? Bóle niezależnie od tego co zjem.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

9 stycznia 2024, o 17:54

Velsei pisze:
9 stycznia 2024, o 09:00
Jak zaakceptować somaty jak codziennie po posiłkach, a czasami bez przerwy boli mnie mocno brzuch. 😞 Nie potrafie się na niczym skupić tylko leżę i cierpię. Nie da się zignorować tego. Wszystkie mozliwe badania zrobione i czysto. Jedynie troche zolci w zoladku, ale prawdopodobnie ze stresu. Czy ktoś z was też miał podobne objawy? Bóle niezależnie od tego co zjem.
Tak, wiele lat miałam z powodu nerwicy ciągły stan zapalny żołądka, dużo żółci zalegało w żołądku. To był jeden z wielu, wielu objawów, które mnie męczyły.
Musisz wrócić do czytania i nagrań, na czym polega ignorowanie i godzenie się na życie w cierpieniu będąc w nerwicy, aby z tego wyjść.
Ja nie umiałam się na niczym skupić, byłam wrakiem człowieka. W głowie miałam non stop myśli lękowe i taki poziom lęku, że nie umiałam siedzieć czy leżeć. Akurat bóle brzucha to był "pikuś" do innych objawów, choć te bóle też mnie męczyły.
Velsei
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 9 stycznia 2024, o 08:59

9 stycznia 2024, o 18:02

Olalala pisze:
9 stycznia 2024, o 17:54
Velsei pisze:
9 stycznia 2024, o 09:00
Jak zaakceptować somaty jak codziennie po posiłkach, a czasami bez przerwy boli mnie mocno brzuch. 😞 Nie potrafie się na niczym skupić tylko leżę i cierpię. Nie da się zignorować tego. Wszystkie mozliwe badania zrobione i czysto. Jedynie troche zolci w zoladku, ale prawdopodobnie ze stresu. Czy ktoś z was też miał podobne objawy? Bóle niezależnie od tego co zjem.
Tak, wiele lat miałam z powodu nerwicy ciągły stan zapalny żołądka, dużo żółci zalegało w żołądku. To był jeden z wielu, wielu objawów, które mnie męczyły.
Musisz wrócić do czytania i nagrań, na czym polega ignorowanie i godzenie się na życie w cierpieniu będąc w nerwicy, aby z tego wyjść.
Ja nie umiałam się na niczym skupić, byłam wrakiem człowieka. W głowie miałam non stop myśli lękowe i taki poziom lęku, że nie umiałam siedzieć czy leżeć. Akurat bóle brzucha to był "pikuś" do innych objawów, choć te bóle też mnie męczyły.
Czy brała Pani leki? Udało się Pani wyzdrowieć?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

9 stycznia 2024, o 18:05

Velsei pisze:
9 stycznia 2024, o 18:02
Olalala pisze:
9 stycznia 2024, o 17:54
Velsei pisze:
9 stycznia 2024, o 09:00
Jak zaakceptować somaty jak codziennie po posiłkach, a czasami bez przerwy boli mnie mocno brzuch. 😞 Nie potrafie się na niczym skupić tylko leżę i cierpię. Nie da się zignorować tego. Wszystkie mozliwe badania zrobione i czysto. Jedynie troche zolci w zoladku, ale prawdopodobnie ze stresu. Czy ktoś z was też miał podobne objawy? Bóle niezależnie od tego co zjem.
Tak, wiele lat miałam z powodu nerwicy ciągły stan zapalny żołądka, dużo żółci zalegało w żołądku. To był jeden z wielu, wielu objawów, które mnie męczyły.
Musisz wrócić do czytania i nagrań, na czym polega ignorowanie i godzenie się na życie w cierpieniu będąc w nerwicy, aby z tego wyjść.
Ja nie umiałam się na niczym skupić, byłam wrakiem człowieka. W głowie miałam non stop myśli lękowe i taki poziom lęku, że nie umiałam siedzieć czy leżeć. Akurat bóle brzucha to był "pikuś" do innych objawów, choć te bóle też mnie męczyły.
Czy brała Pani leki? Udało się Pani wyzdrowieć?
Leki na żołądek, czy na nerwicę?
Wyszłam z zaburzenia bez leków, dzięki pracy nad sobą, dzięki tej stronie. Tutaj moja historia odburzenia:

moja-historia-odburzenia-t15032.html

Na żołądek też nie brałam leków. Wspomagałam się naturalnymi preparatami, dietą.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

8 kwietnia 2024, o 11:41

Tez ostatnio się tak mecze.bole pod lewym żebrem już od dawna,ścisk taki że właściwe nie wiem czy to od żołądka czy od serca ,przy tym ucisku muszę prowakowac odruch wymiotny i wtedy na jakiś czas mi lepiej.wczoraj koszmarnie się czułam,niskie ciśnienie 100/60 tętno 100,duży ból głowy i wymioty.nie wiem co to było ale obstawiam nerwy.ostanio wiele dni żyłam myślami czy będzie u nas wojna ,oczami wyobraźni widziałam jak muszę bronić swojego synka.zyje w ogromnym lęku od dawna ,moje życie to wegetacja ze względu na te bóle i zoladek.teraz jeszcze te odruchy wymiotne i wymioty też.tragedia😭tak się nie da funkcjonować,zrobiłam sporo badań wyszła anemia i niedobór wit D3,ale poza tym raczej wszystko ok.mysle nad psychiatra i lekami bo już nie daje rady
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Olix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 26 lutego 2023, o 11:33

10 kwietnia 2024, o 18:50

znerwicowana_ja pisze:
8 kwietnia 2024, o 11:41
Tez ostatnio się tak mecze.bole pod lewym żebrem już od dawna,ścisk taki że właściwe nie wiem czy to od żołądka czy od serca ,przy tym ucisku muszę prowakowac odruch wymiotny i wtedy na jakiś czas mi lepiej.wczoraj koszmarnie się czułam,niskie ciśnienie 100/60 tętno 100,duży ból głowy i wymioty.nie wiem co to było ale obstawiam nerwy.ostanio wiele dni żyłam myślami czy będzie u nas wojna ,oczami wyobraźni widziałam jak muszę bronić swojego synka.zyje w ogromnym lęku od dawna ,moje życie to wegetacja ze względu na te bóle i zoladek.teraz jeszcze te odruchy wymiotne i wymioty też.tragedia😭tak się nie da funkcjonować,zrobiłam sporo badań wyszła anemia i niedobór wit D3,ale poza tym raczej wszystko ok.mysle nad psychiatra i lekami bo już nie daje rady
Gdybyśmy mieli martwić się wojną od 2 lat powinniśmy siedzieć i płakać... A tak żyć się nie da! Twój syn potrzebuje teraz zdrowej mamy i poczucia bezpieczeństwa, a Ty doprowadzajac się do takiego stanu mimo braku wojny zburzasz poczucie bezpieczeństwa jego i swoje. Ja mam 4 dzieci. Mam myśl co by było gdyby, ale tylko raz na jakiś czas... Nie mamy na to zadnego wplywu. Nasze martwienie dię tu niczego nie zmieni.

Też mam przewlekle zapalenie żołądka. Miałam helicobacter i gastropatię rumieniową, a ta ewidentnie od stresu. Po przeleczeniu bakterii powoli żołądek dochodzi do siebie, ale to proces... Jest wrazliwy, szczególnie jak zjem cos ciężkiego albo się przegłodzę to daje popalić. Ważne są małe, ale częste posiłki, jedzenie powoli. Można suplementować maślan sodu i probiotyki.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

11 kwietnia 2024, o 07:31

Olix pisze:
10 kwietnia 2024, o 18:50
znerwicowana_ja pisze:
8 kwietnia 2024, o 11:41
Tez ostatnio się tak mecze.bole pod lewym żebrem już od dawna,ścisk taki że właściwe nie wiem czy to od żołądka czy od serca ,przy tym ucisku muszę prowakowac odruch wymiotny i wtedy na jakiś czas mi lepiej.wczoraj koszmarnie się czułam,niskie ciśnienie 100/60 tętno 100,duży ból głowy i wymioty.nie wiem co to było ale obstawiam nerwy.ostanio wiele dni żyłam myślami czy będzie u nas wojna ,oczami wyobraźni widziałam jak muszę bronić swojego synka.zyje w ogromnym lęku od dawna ,moje życie to wegetacja ze względu na te bóle i zoladek.teraz jeszcze te odruchy wymiotne i wymioty też.tragedia😭tak się nie da funkcjonować,zrobiłam sporo badań wyszła anemia i niedobór wit D3,ale poza tym raczej wszystko ok.mysle nad psychiatra i lekami bo już nie daje rady
Gdybyśmy mieli martwić się wojną od 2 lat powinniśmy siedzieć i płakać... A tak żyć się nie da! Twój syn potrzebuje teraz zdrowej mamy i poczucia bezpieczeństwa, a Ty doprowadzajac się do takiego stanu mimo braku wojny zburzasz poczucie bezpieczeństwa jego i swoje. Ja mam 4 dzieci. Mam myśl co by było gdyby, ale tylko raz na jakiś czas... Nie mamy na to zadnego wplywu. Nasze martwienie dię tu niczego nie zmieni.

Też mam przewlekle zapalenie żołądka. Miałam helicobacter i gastropatię rumieniową, a ta ewidentnie od stresu. Po przeleczeniu bakterii powoli żołądek dochodzi do siebie, ale to proces... Jest wrazliwy, szczególnie jak zjem cos ciężkiego albo się przegłodzę to daje popalić. Ważne są małe, ale częste posiłki, jedzenie powoli. Można suplementować maślan sodu i probiotyki.
Dziękuję za słowa wsparcia ,masz rację nie mamy na to żadnego wpływu,pozwoliłam żeby te myśli o wojnie zamieniły się natręty i bardzo się nimi nakrecilam
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
ODPOWIEDZ