Hej,
Ja jestem już przy końcu diagnozowania nerwicy. Jestem pod opieką prywatnie kardiologa (bo u mnie najsilniejsze objawy były z sercem).
Najpierw robiłem wyniki prywatnie (bo nawet do lekarza rodzinnego w moim mieście dostać się....). Wylądowałem nawet na SOR, ale tam mnie wyśmiali, bo wg nich jak nie mam zawału to mam iść leczyć się w POZ. Wszystkie wyniki morfologii (prócz jednego minimalnie podwyższonego), tsh, jonogramu były OK. Później przyszło robione na pogotowiu prawie codziennie EKG (bałem się, że zaraz umrę przez kołatanie serca i latałem codziennie na inny punkt pogotowia). Kardiolog już przy pierwszej wizycie (jeszcze przed badaniami ECHA i Holtera) stwierdził, że to nerwica serducha - obraz na usg sera prawidłowy, brak płynu w osierdziu (?piszę z pamięci), tętnice, zastawki itd w normie. Szedłem w zaparte i robiłem te badania. Teraz tylko czekam na wyniki Holtera i będę prawdopodobnie szedł do psychiatry.
u mnie narastało to od wielu lat i teraz przeżywał jakby apogeum (od miesiąca). Zakładam, że spowodowane to było drgawkami dziecka, przy których na chwilę ją straciliśmy i musiałem w domu robić jej sztuczne oddychanie - od tamtej pory jak tylko widziałem mojego małego szkraba to dostawałem ataku paniki i tak po jakimś czasie, właśnie od miesiąca zaczęło wszystko się dziać. Wcześniej odczuwałem poniższe objawy bardzo rzadko, nawet nie myślałem o nich. Z pięć lat temu miałem minimalne skoki szarpnięć serca i już wtedy lekarz przepisał mi psychotropy na nerwicę, które miałem brać doraźnie - wziąłem może z dwie tabletki przy atakach póki nie przeterminowały się

Te pierwsze objawy, które całkowicie ignorowałem zaczęły u mnie się w wieku młodzieńczym, gdy pani doktor podejrzewała u mnie białaczkę, a okazało się, że jestem uczulony na aspirynę, która obniża u mnie poziom płytek i białych krwinek.
Mimo odbierania wyników i upewniania się, że jest OK i mimo świadomości, że wiedziałem, że jest OK to po kilku minutach miałem od nowa "a może jednak przypadkowo wyniki wyszły OK" - powtarzałem np morfologie wielokrotnie i za każdym razem każde wyniki były praktycznie identyczne, między innymi całyczas dobre, niskie OB, które raczej świadczy o braku jakichkolwiek złych nowin - cały czas na poziomie 1. I ciągle wmawiałem sobie coraz gorsze choroby. Teraz jestem na etapie, że myślę, mimo, iż wiem, że to nieprawda - że mam już przerzuty na wszystkie narządy... to jest straszne Boję się, że zostawię narzeczoną i dziecko, bo umrę w młodym wieku. Nic mnie już nie cieszy.
Teraz tak:
1. Uczucie praktycznie non stop kołatania serca (najgorzej jak leżę na lewym boku wieczorem w łóżku)m
3. Uczucie arytmi serca i szarpnięć oraz dodatkowych skurczów serca (czasami czuję jakby uderzenie serca trwało z sekundę i nie mogło "odbić")
4. Szumy uszne
5. Osłabinie organizmu jak przy odwodnieniu szczegołnie w godzinach od 13 do 18
6. Często pieczenie oczu
7. Zdiagnozowana migrena oczna - ostatnio nasilenie jej w okresie września - ataki co kilka dni, teraz spokój.
8. Lęk przed śmiercią i lekarzami
9. Cięzkie zasypianie
10. Suchość w ustach
11. Wzdęcia, częsta biegunka na przemian z normalnym stolcem
12. Czasami bóle z tyłu pleców na wysokości łopatki lewej i trochę niżej oraz podbrzusza (na przemian z prawe jna lewą stronę)
13. Częstomocz przy mocniejszym kołataniu
14. Mierzę temperaturę od 2miesięcy i całyczas 36,6, mierzę ciśnienie dwa razy dziennie i w okolichac 112-120/70-80, puls od 60 do 88 uderzeń maksymalnie przy
pomiarach
15. 1,5 miesiąca temu zatrucie pokarmowe, a tak to praktycznie nie choruję nigdy
16. Czasami drętwienie lewej nogi
17. W wynikach jedynie minimalnie podwyższone eozynofile ( procentowo, ilościowo w normie )
18. Brak apetytu - ale waga stoi w miejscu od kilku lat - 67-69 kg
19. Uczucie rozmazywania przed oczami
20. Słaba koncentracja
21. Brak możliwości złapania "pełnego" oddechu
Kiedy lepiej?
Na spacerze, jak jestem zajęty czymś (szczególnie jeśli nie mam czasu myśleć)
I zapomniałem o najważniejszym - czuję się jakbym był z metr za głową.
No i najgorzej również jest jak zjem np. syty obiad - wtedy serce jeszcze mocniej bije.
Pozdrawiam wszystkich.
Ah i zapomnaiłem jeszcze o jednej rzeczy - od czasu występowania "apogeum" dostałem również zaburzenia na tle seksualnym - bardzo szybko zacząłem dochodzić, co odzwierciedla się jeszcze bardziej na mojej psychice, bo mam wrażenie, że nie zadowalam partnerki.