Jestem tu nowa i postaram się jak najkrócej opisać co mi dolega.
Wydaje mi się, ze mogę mieć nerwice a hipochondrię to na pewno. W grudniu wmowilam sobie raka piersi. Pare lat temu białaczkę i takie tam. Miałam ucisk w klatce piersiowej, gule w gardle, szybkie bicie serca, senność zmęczenie ogólne osłabienie. W lutym dostałam biegunkę. Piekło mnie w żołądku pomyślałam ze może mam grypę jelitowa. Od tamtej pory coś mi się pozmieniało z wyproznianiem. Zawsze wyproznialm się normalnie. Ze dwa razy dziennie. Niestety od lutego wszystko się zmieniło. Ciagle jestem zestresowana i strasznie boje się raka jelita ;( jak tylko otworze oczy muszę biec do toalety, stolce są miękkie, papkowate luźne i oczywiście biegunki tez. Byłam u gastrologa ale leki nie pomogły. Oczywiście ciagle się stresuje jestem nerwowa i boje się tego raka

Wybaczcie za ten opis. Wiem, ze nie jest to zbyt przyjemny temat ale szukam pomocy gdzie się da. Będę wdzięczna jeśli ktoś z Was się wypowie. Wiem ze powinnam iść do lekarza na badania itd ale strasznie się boje

