Szczesciara pisze: ↑13 maja 2018, o 22:08Czy ktoś z was miał derealizację przez krótki okres czasu?
Tak sobie myślę... moja derealizacja której jestem pewna trwała na początku ok tygodnia.... później przeszło i już nie wróciła. Chociaż nerwica wraca jak bumerang to martwi mnie fakt że większość z was przecież z derealizacją walczy bardzo długo.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica objawy, mała encyklopedia naszych objawów, wpisz się
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- Szczesciara
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 1 marca 2018, o 11:38
Strasznie się cieszę bo to koszmar, ale jestem ciekawa czy ktoś miał ją tak krótko jak ja. Wkręcam juz sobie że to coś innegoCeline Marie pisze: ↑13 maja 2018, o 23:17Szczesciara pisze: ↑13 maja 2018, o 22:08Czy ktoś z was miał derealizację przez krótki okres czasu?
Tak sobie myślę... moja derealizacja której jestem pewna trwała na początku ok tygodnia.... później przeszło i już nie wróciła. Chociaż nerwica wraca jak bumerang to martwi mnie fakt że większość z was przecież z derealizacją walczy bardzo długo.martwisz się,że nie masz dd?Ty się ciesz!
![]()
Narzekając nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo w danym momencie możemy być szczęśliwi .
-
witorrr98
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Miałem kiedyś krótkie napady nerwicowe, które trwał niecały tydzień, było to, kiedy były ferie szkolne.Może ze zmian otoczenia ze szkolnego na domowy bardziej, nie wiemSzczesciara pisze: ↑14 maja 2018, o 09:51Strasznie się cieszę bo to koszmar, ale jestem ciekawa czy ktoś miał ją tak krótko jak ja. Wkręcam juz sobie że to coś innegoCeline Marie pisze: ↑13 maja 2018, o 23:17Szczesciara pisze: ↑13 maja 2018, o 22:08Czy ktoś z was miał derealizację przez krótki okres czasu?
Tak sobie myślę... moja derealizacja której jestem pewna trwała na początku ok tygodnia.... później przeszło i już nie wróciła. Chociaż nerwica wraca jak bumerang to martwi mnie fakt że większość z was przecież z derealizacją walczy bardzo długo.martwisz się,że nie masz dd?Ty się ciesz!
![]()
![]()
Ale gdy się zaczęły pewnego razu, to kiedy nerwica wzięła, to uczucie mogę porównać jak do "szurania pazurami po tablicy", taka weszła nagle zmiana w organizmie.Myśli nagle, że jest się gdzieś indziej i takie tam to było tylko jedno z wielu, ale po 5 dniach, może 4 przechodziło z powodu odczucia obowiązku chodzenia do szkoły.A potem, żeby siarki nie było z powodu nerwa
- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
Dopiszę się i ja...
Głowa:
-bóle uciskowe (z góry, z tyłu z boku)
-bóle oczu, mroczki, zamglenia
-męty (nie są przez nerwicę, ale nerwica powoduje że je widzę)
-dziwne uczucie podobne do zawrotów głowy, ale nie są to typowe zawroty, ale coś jakby ściąganie głowy, bujanie etc.
-ból szyi, spięcie karku, ramion
-uczucie jakby krew odpływała z głowy
-piski w uszach, zatykanie uszu
Serce:
-kołatanie
-potykanie
-ból, pieczenie, uczucie rażenia prądem
-bóle w różnych częściach klatki
-uczucie serca w gardle
Układ pokarmowy
-bóle żołądka
-mdłości
-zgaga
-biegunka
Psychika:
-lęk wolnopłynący
-depersonalizacja, otępienie (najgorszy objaw, kto przeżył ten wie)
-atak paniki
-hipochondria
-bezsenność
-okresy zmęczenia
-strach przed przemęczeniem
-strach przed pomieszczeniami z których nie można wyjść przez jakiś czas
-natłok myśli
-natrętne myśli
Tyle pamiętam na chwilę obecną, chociaż jak bym się zagłębił w te wszystkie somaty, które przeszedłem coś by się jeszcze pewnie znalazło. Pozdrawiam
Głowa:
-bóle uciskowe (z góry, z tyłu z boku)
-bóle oczu, mroczki, zamglenia
-męty (nie są przez nerwicę, ale nerwica powoduje że je widzę)
-dziwne uczucie podobne do zawrotów głowy, ale nie są to typowe zawroty, ale coś jakby ściąganie głowy, bujanie etc.
-ból szyi, spięcie karku, ramion
-uczucie jakby krew odpływała z głowy
-piski w uszach, zatykanie uszu
Serce:
-kołatanie
-potykanie
-ból, pieczenie, uczucie rażenia prądem
-bóle w różnych częściach klatki
-uczucie serca w gardle
Układ pokarmowy
-bóle żołądka
-mdłości
-zgaga
-biegunka
Psychika:
-lęk wolnopłynący
-depersonalizacja, otępienie (najgorszy objaw, kto przeżył ten wie)
-atak paniki
-hipochondria
-bezsenność
-okresy zmęczenia
-strach przed przemęczeniem
-strach przed pomieszczeniami z których nie można wyjść przez jakiś czas
-natłok myśli
-natrętne myśli
Tyle pamiętam na chwilę obecną, chociaż jak bym się zagłębił w te wszystkie somaty, które przeszedłem coś by się jeszcze pewnie znalazło. Pozdrawiam
-
Mogusia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08
Też chudnę. Mało jem, jestem w ciągłym ruchu (mam dwójkę małych dzieci) i tylko słucham jaka to chuda jestem, i sobie wkręcam różniaste choroby. Nie było od kilku miesięcy dnia, abym nie myślałam o jakiś chorobach. Jak przestać o tym myśleć?
-
mariusz76
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 11:51
Przede wszystkim powiedz tym osobą żeby ci o tym nie przypominali. Mnie tylko raz żona powiedziała że schudłem to miałem tydzień z głowy, wkręcałem sobie choroby. Fakt schudłem w dwa tygodnie 5kg jak mnie nerwica z atakami paniki dopadła ale na szczęście miałem z czego. Ale pomyślałem przecież zanim cie dopadło byłes zdrowy jak byk. Przede wszystkim się nie nakrecaj bo nie jestes chora. Kup sobie jakies witaminki i jak chcesz odżywki. Ja tak zrobiłem i póki co sobie chwalę.
-
Uluru
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 maja 2018, o 14:44
No to kolei na mnie. Najistotniejsze objawy, które utrudniają mi funkcjonowanie to:
- mdłości,
-brak apetytu (wręcz jadłowstręt),
-uczucie ciasności w klatce,
-gula w gardle,
-kołatanie serca,
-problemy ze snem,
-natłok myśli,
-lęk wolnopłynący,
-lęk przed złym samopoczuciem,
-ogólne osłabienie,
-problemy z koncentracją.
Teraz jest ich tyle. Była i derealizacja i chyba jakieś objawy depresji.
- mdłości,
-brak apetytu (wręcz jadłowstręt),
-uczucie ciasności w klatce,
-gula w gardle,
-kołatanie serca,
-problemy ze snem,
-natłok myśli,
-lęk wolnopłynący,
-lęk przed złym samopoczuciem,
-ogólne osłabienie,
-problemy z koncentracją.
Teraz jest ich tyle. Była i derealizacja i chyba jakieś objawy depresji.
- Formenos
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37
Moja lista poniżej. Obecnie tylko w sytuacjach mocno stresowych mam 'piasek w oczach' i spocone dłonie, ale całkowicie to akceptuję. Wszystkie objawy nerwicy zniknęły po antydepresancie, który biorę od 6,5 tygodnia w dawce 10mg/dzień. Dodam, że jedynym ubokiem jaki miałem było wzmożone napięcie/nerwowość.
A miałem:
- uciski w głowie
- światłowstręt i poczucie jakby dookoła wszystko działo się za szybko
- wiecznie spocone i zimne dłonie
- lęk przed objawami
-lęk przed lękiem
-lęk przed atakiem paniki
-atak paniki miałem tylko dwa razy - ostatni 11 miesięcy temu. Wyszedłem z nich szybko, dzięki nieustannemu ryzykowaniu. Pomimo tego lęk przed nimi pozostał na długo.
-lęk społeczny - przełamywany konsekwentnie każdego dnia ryzykowaniem i ignorowaniem
-agorafobia tylko i wyłącznie w kontekście centrów handlowych
to wynikało z tego, że ostatni napad paniki miałem właśnie w galerii handlowej i się wkręciłem
- drażliwość na głośne dźwięki
- poczucie ciągłego napięcia lękowego
- zaburzenia snu
- natrętne myśli związane z lękiem i objawami i nieustające 'a co jeśli'
U mnie było tyle i wiem czytając forum, że moja nerwica przebiega dosyć lekko
Niemniej proces dokończenia świadomego odburzania bez leku wciąż przede mną!
A miałem:
- uciski w głowie
- światłowstręt i poczucie jakby dookoła wszystko działo się za szybko
- wiecznie spocone i zimne dłonie
- lęk przed objawami
-lęk przed lękiem
-lęk przed atakiem paniki
-atak paniki miałem tylko dwa razy - ostatni 11 miesięcy temu. Wyszedłem z nich szybko, dzięki nieustannemu ryzykowaniu. Pomimo tego lęk przed nimi pozostał na długo.
-lęk społeczny - przełamywany konsekwentnie każdego dnia ryzykowaniem i ignorowaniem
-agorafobia tylko i wyłącznie w kontekście centrów handlowych
- drażliwość na głośne dźwięki
- poczucie ciągłego napięcia lękowego
- zaburzenia snu
- natrętne myśli związane z lękiem i objawami i nieustające 'a co jeśli'
U mnie było tyle i wiem czytając forum, że moja nerwica przebiega dosyć lekko
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
-
Agnieszka95
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 3 maja 2018, o 09:56
Moja lista objawów:
-dudnienie w uchu
-skakanie mięśni, pulsowanie w udach, łydkach,przedramionach, powiece, głowie, posladkach
-wybudzanie w nocy
-ciagla myśl o wszystkich chorobach świata
- ataki paniki zwlaszcza w nocy
- ból w klatce piersiowej i żołądku
- wysokie tętno/ ciągłe mierzenie ciśnienia i pulsu
- brak chęci do wszystkiego
- przejadanie sie, tycie
- płaczliwosc, wybuchy agresji
- ciągłe obserwowanie ciała, pomiary, badanie węzłów chonnych, szukanie guzów itp
- gula w gardle
- wyobrażam sobie ze za niedługo zemdleje, bede miala wypadek lub ktos z rodziny
- drżenie rąk
Wiele z nich już pokonałam
-dudnienie w uchu
-skakanie mięśni, pulsowanie w udach, łydkach,przedramionach, powiece, głowie, posladkach
-wybudzanie w nocy
-ciagla myśl o wszystkich chorobach świata
- ataki paniki zwlaszcza w nocy
- ból w klatce piersiowej i żołądku
- wysokie tętno/ ciągłe mierzenie ciśnienia i pulsu
- brak chęci do wszystkiego
- przejadanie sie, tycie
- płaczliwosc, wybuchy agresji
- ciągłe obserwowanie ciała, pomiary, badanie węzłów chonnych, szukanie guzów itp
- gula w gardle
- wyobrażam sobie ze za niedługo zemdleje, bede miala wypadek lub ktos z rodziny
- drżenie rąk
Wiele z nich już pokonałam
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Mój atak paniki praktycznie zawsze wyglądał tak samoni mogło go spowodować np przeczytanie ja forum o jakiejś chorobie lub zobaczenie jednej z osób, którym moge podziękować za ten stan. A objawy były następujące:
- nudności
-suchość w ustach
- przelewanie w żolądku, burczenie, gazy, mrowienie i parcie na 2jke i pęcherz
- takie uczucie ciepła idące od dołu ciała
- dreszcze, drżenie mięśni
- uczucie ciepła na twarzy przy jednoczesnych lodowatych dłoniach, czy nosie
- mroczki, błyski
- falowanie podłoża, uczucie jakby kręciło mi się w głowie co strasznie mnie nakręcło
- uczucie obręczy dookoła klatki piersiowej
- zatykanie uszu
- suchośćw nosie, uczucie jakby spuchła mi śluzówka
- nerwowe, szybkie ruchy
- miękkie nogi i obawa, ze zaraz zemdleje
- chęć natychmiastowego odizolowania się od otoczenia, zeby nikt do mnie nie mówił itp
A na co dzień potrafiłam budzić się z uczuciem lęku, który po prostu mnie rozbrajał. Początkowo nie wiedziałam co to, czułam się jakoś nieswojo, jakby było mi niedobrze, jakby od środka mnie ktoś rozkładał. Poza tym:
- każda wzmianka o chorobach powodowała odczuwanie och objawów
- ciągle skanowanie ciała, zapisywanie samopoczucia itp, sprawdzanie węzłów chlonnych, wsłuchiwanie się w siebie i nakręcanie za każdym razem gdy coś zabolało, obczajanie koloru siku i nie tylko
♀️
- obsesyjne badanie się, za którymś skierowaniem dostałam w końcu to do psychologa
- derealizacja, to uczucie zostało najdłużej, ale w końcu nauczyłam sobie z nim radzić
- szybki puls
- zatykanie w uszach, ciśnienie w głowie, uczucie obręczy, nerwobóle
-nakręcanie odnośnie tego, że wszyscy mnie nienawidzą, że dowiedzą się o nerwicy i będą uważać za psychiczną
- agresja, czasem sama nie wiedziałam co mnie nakręciło, a wtedy trudno było mnie zamknąć (podzieiam, że ze mną wszyscy w koło wytrzymali)
-obsesyjne czytanie o chorobach
- rozwolnienia i zaparcia i czytanie o mozliwych objawach chorób
- przez jadłowstręt schudłam ok 5 kilo i oczywiście to jeszcze bardziej mnie nakręciło, codziennie ze strachem stawałam na wage
- spięcie mięśni karku
- przekonanie o najgorszym
- obawa, że wszystkim z rodziny się coś stanie, że mnie zabraknie i co wtedy
- zmiana perspektywy postrzegania wszystkiego
- lęk przed lękiem, budzenie się po dobrym dniu z obawą, że zaraz będzie źle
- jak zaczynał się niepokój musiałam wyjść z domu i chodziłam na długie spacery
U mnie załamanie nerwowe przyszło rok temu. W sumie z perspektywy czasu to wiem, że osobowością lękową byłam od zawsze, ale zapalnikiem był szereg chorych sytuacji w pracy. A kiedy już wybuchłam był tylko codzienny lęk. Najgorsze były pierwsze trzy miesiące. Aktualnie jest już znacznie lepiej ( poprawa przyszła od stycznia, gdzie intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę), co prawda odkąd założyłam firme znowu zaczęły się pewne akcje ze strony tych osób co wtedy, ale już lepiej sobie z nimi radze. Kryzys przyszedł w tamtym tygodniu. Atak paniki rozwalił mnie tym bardziej, że włączył obawe przed całkowitym nawrotem tego zaburzenia. Jednak dwa dni walczyłam i w sumie wygrałam, a wszystko dzięki technikom, których nauczyłam się z filmików na YT. Niestety psycholog na ktorego trafilam maksymalnie zniechęcił mnie do dalszej psychoterapii, pomógł mi YT, pisanie i ziołolecznictwo( ilość skutków ubocznych na Xanaxie uniemożliwiła mi nawet próbe wzięcia go :p).
- nudności
-suchość w ustach
- przelewanie w żolądku, burczenie, gazy, mrowienie i parcie na 2jke i pęcherz
- takie uczucie ciepła idące od dołu ciała
- dreszcze, drżenie mięśni
- uczucie ciepła na twarzy przy jednoczesnych lodowatych dłoniach, czy nosie
- mroczki, błyski
- falowanie podłoża, uczucie jakby kręciło mi się w głowie co strasznie mnie nakręcło
- uczucie obręczy dookoła klatki piersiowej
- zatykanie uszu
- suchośćw nosie, uczucie jakby spuchła mi śluzówka
- nerwowe, szybkie ruchy
- miękkie nogi i obawa, ze zaraz zemdleje
- chęć natychmiastowego odizolowania się od otoczenia, zeby nikt do mnie nie mówił itp
A na co dzień potrafiłam budzić się z uczuciem lęku, który po prostu mnie rozbrajał. Początkowo nie wiedziałam co to, czułam się jakoś nieswojo, jakby było mi niedobrze, jakby od środka mnie ktoś rozkładał. Poza tym:
- każda wzmianka o chorobach powodowała odczuwanie och objawów
- ciągle skanowanie ciała, zapisywanie samopoczucia itp, sprawdzanie węzłów chlonnych, wsłuchiwanie się w siebie i nakręcanie za każdym razem gdy coś zabolało, obczajanie koloru siku i nie tylko
- obsesyjne badanie się, za którymś skierowaniem dostałam w końcu to do psychologa
- derealizacja, to uczucie zostało najdłużej, ale w końcu nauczyłam sobie z nim radzić
- szybki puls
- zatykanie w uszach, ciśnienie w głowie, uczucie obręczy, nerwobóle
-nakręcanie odnośnie tego, że wszyscy mnie nienawidzą, że dowiedzą się o nerwicy i będą uważać za psychiczną
- agresja, czasem sama nie wiedziałam co mnie nakręciło, a wtedy trudno było mnie zamknąć (podzieiam, że ze mną wszyscy w koło wytrzymali)
-obsesyjne czytanie o chorobach
- rozwolnienia i zaparcia i czytanie o mozliwych objawach chorób
- przez jadłowstręt schudłam ok 5 kilo i oczywiście to jeszcze bardziej mnie nakręciło, codziennie ze strachem stawałam na wage
- spięcie mięśni karku
- przekonanie o najgorszym
- obawa, że wszystkim z rodziny się coś stanie, że mnie zabraknie i co wtedy
- zmiana perspektywy postrzegania wszystkiego
- lęk przed lękiem, budzenie się po dobrym dniu z obawą, że zaraz będzie źle
- jak zaczynał się niepokój musiałam wyjść z domu i chodziłam na długie spacery
U mnie załamanie nerwowe przyszło rok temu. W sumie z perspektywy czasu to wiem, że osobowością lękową byłam od zawsze, ale zapalnikiem był szereg chorych sytuacji w pracy. A kiedy już wybuchłam był tylko codzienny lęk. Najgorsze były pierwsze trzy miesiące. Aktualnie jest już znacznie lepiej ( poprawa przyszła od stycznia, gdzie intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę), co prawda odkąd założyłam firme znowu zaczęły się pewne akcje ze strony tych osób co wtedy, ale już lepiej sobie z nimi radze. Kryzys przyszedł w tamtym tygodniu. Atak paniki rozwalił mnie tym bardziej, że włączył obawe przed całkowitym nawrotem tego zaburzenia. Jednak dwa dni walczyłam i w sumie wygrałam, a wszystko dzięki technikom, których nauczyłam się z filmików na YT. Niestety psycholog na ktorego trafilam maksymalnie zniechęcił mnie do dalszej psychoterapii, pomógł mi YT, pisanie i ziołolecznictwo( ilość skutków ubocznych na Xanaxie uniemożliwiła mi nawet próbe wzięcia go :p).
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1549
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Kolejna odburzona osoba ?znerwicowana85 pisze: ↑28 maja 2018, o 08:07Mój atak paniki praktycznie zawsze wyglądał tak samoni mogło go spowodować np przeczytanie ja forum o jakiejś chorobie lub zobaczenie jednej z osób, którym moge podziękować za ten stan. A objawy były następujące:
- nudności
-suchość w ustach
- przelewanie w żolądku, burczenie, gazy, mrowienie i parcie na 2jke i pęcherz
- takie uczucie ciepła idące od dołu ciała
- dreszcze, drżenie mięśni
- uczucie ciepła na twarzy przy jednoczesnych lodowatych dłoniach, czy nosie
- mroczki, błyski
- falowanie podłoża, uczucie jakby kręciło mi się w głowie co strasznie mnie nakręcło
- uczucie obręczy dookoła klatki piersiowej
- zatykanie uszu
- suchośćw nosie, uczucie jakby spuchła mi śluzówka
- nerwowe, szybkie ruchy
- miękkie nogi i obawa, ze zaraz zemdleje
- chęć natychmiastowego odizolowania się od otoczenia, zeby nikt do mnie nie mówił itp
A na co dzień potrafiłam budzić się z uczuciem lęku, który po prostu mnie rozbrajał. Początkowo nie wiedziałam co to, czułam się jakoś nieswojo, jakby było mi niedobrze, jakby od środka mnie ktoś rozkładał. Poza tym:
- każda wzmianka o chorobach powodowała odczuwanie och objawów
- ciągle skanowanie ciała, zapisywanie samopoczucia itp, sprawdzanie węzłów chlonnych, wsłuchiwanie się w siebie i nakręcanie za każdym razem gdy coś zabolało, obczajanie koloru siku i nie tylko♀️
- obsesyjne badanie się, za którymś skierowaniem dostałam w końcu to do psychologa
- derealizacja, to uczucie zostało najdłużej, ale w końcu nauczyłam sobie z nim radzić
- szybki puls
- zatykanie w uszach, ciśnienie w głowie, uczucie obręczy, nerwobóle
-nakręcanie odnośnie tego, że wszyscy mnie nienawidzą, że dowiedzą się o nerwicy i będą uważać za psychiczną
- agresja, czasem sama nie wiedziałam co mnie nakręciło, a wtedy trudno było mnie zamknąć (podzieiam, że ze mną wszyscy w koło wytrzymali)
-obsesyjne czytanie o chorobach
- rozwolnienia i zaparcia i czytanie o mozliwych objawach chorób
- przez jadłowstręt schudłam ok 5 kilo i oczywiście to jeszcze bardziej mnie nakręciło, codziennie ze strachem stawałam na wage
- spięcie mięśni karku
- przekonanie o najgorszym
- obawa, że wszystkim z rodziny się coś stanie, że mnie zabraknie i co wtedy
- zmiana perspektywy postrzegania wszystkiego
- lęk przed lękiem, budzenie się po dobrym dniu z obawą, że zaraz będzie źle
- jak zaczynał się niepokój musiałam wyjść z domu i chodziłam na długie spacery
U mnie załamanie nerwowe przyszło rok temu. W sumie z perspektywy czasu to wiem, że osobowością lękową byłam od zawsze, ale zapalnikiem był szereg chorych sytuacji w pracy. A kiedy już wybuchłam był tylko codzienny lęk. Najgorsze były pierwsze trzy miesiące. Aktualnie jest już znacznie lepiej ( poprawa przyszła od stycznia, gdzie intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę), co prawda odkąd założyłam firme znowu zaczęły się pewne akcje ze strony tych osób co wtedy, ale już lepiej sobie z nimi radze. Kryzys przyszedł w tamtym tygodniu. Atak paniki rozwalił mnie tym bardziej, że włączył obawe przed całkowitym nawrotem tego zaburzenia. Jednak dwa dni walczyłam i w sumie wygrałam, a wszystko dzięki technikom, których nauczyłam się z filmików na YT. Niestety psycholog na ktorego trafilam maksymalnie zniechęcił mnie do dalszej psychoterapii, pomógł mi YT, pisanie i ziołolecznictwo( ilość skutków ubocznych na Xanaxie uniemożliwiła mi nawet próbe wzięcia go :p).
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Narazie się boje tego określenia, bo jeszcze natretne mysli potrafią wrócić, ale coś jest na rzeczyNipo pisze: ↑28 maja 2018, o 08:36Kolejna odburzona osoba ?znerwicowana85 pisze: ↑28 maja 2018, o 08:07Mój atak paniki praktycznie zawsze wyglądał tak samoni mogło go spowodować np przeczytanie ja forum o jakiejś chorobie lub zobaczenie jednej z osób, którym moge podziękować za ten stan. A objawy były następujące:
- nudności
-suchość w ustach
- przelewanie w żolądku, burczenie, gazy, mrowienie i parcie na 2jke i pęcherz
- takie uczucie ciepła idące od dołu ciała
- dreszcze, drżenie mięśni
- uczucie ciepła na twarzy przy jednoczesnych lodowatych dłoniach, czy nosie
- mroczki, błyski
- falowanie podłoża, uczucie jakby kręciło mi się w głowie co strasznie mnie nakręcło
- uczucie obręczy dookoła klatki piersiowej
- zatykanie uszu
- suchośćw nosie, uczucie jakby spuchła mi śluzówka
- nerwowe, szybkie ruchy
- miękkie nogi i obawa, ze zaraz zemdleje
- chęć natychmiastowego odizolowania się od otoczenia, zeby nikt do mnie nie mówił itp
A na co dzień potrafiłam budzić się z uczuciem lęku, który po prostu mnie rozbrajał. Początkowo nie wiedziałam co to, czułam się jakoś nieswojo, jakby było mi niedobrze, jakby od środka mnie ktoś rozkładał. Poza tym:
- każda wzmianka o chorobach powodowała odczuwanie och objawów
- ciągle skanowanie ciała, zapisywanie samopoczucia itp, sprawdzanie węzłów chlonnych, wsłuchiwanie się w siebie i nakręcanie za każdym razem gdy coś zabolało, obczajanie koloru siku i nie tylko♀️
- obsesyjne badanie się, za którymś skierowaniem dostałam w końcu to do psychologa
- derealizacja, to uczucie zostało najdłużej, ale w końcu nauczyłam sobie z nim radzić
- szybki puls
- zatykanie w uszach, ciśnienie w głowie, uczucie obręczy, nerwobóle
-nakręcanie odnośnie tego, że wszyscy mnie nienawidzą, że dowiedzą się o nerwicy i będą uważać za psychiczną
- agresja, czasem sama nie wiedziałam co mnie nakręciło, a wtedy trudno było mnie zamknąć (podzieiam, że ze mną wszyscy w koło wytrzymali)
-obsesyjne czytanie o chorobach
- rozwolnienia i zaparcia i czytanie o mozliwych objawach chorób
- przez jadłowstręt schudłam ok 5 kilo i oczywiście to jeszcze bardziej mnie nakręciło, codziennie ze strachem stawałam na wage
- spięcie mięśni karku
- przekonanie o najgorszym
- obawa, że wszystkim z rodziny się coś stanie, że mnie zabraknie i co wtedy
- zmiana perspektywy postrzegania wszystkiego
- lęk przed lękiem, budzenie się po dobrym dniu z obawą, że zaraz będzie źle
- jak zaczynał się niepokój musiałam wyjść z domu i chodziłam na długie spacery
U mnie załamanie nerwowe przyszło rok temu. W sumie z perspektywy czasu to wiem, że osobowością lękową byłam od zawsze, ale zapalnikiem był szereg chorych sytuacji w pracy. A kiedy już wybuchłam był tylko codzienny lęk. Najgorsze były pierwsze trzy miesiące. Aktualnie jest już znacznie lepiej ( poprawa przyszła od stycznia, gdzie intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę), co prawda odkąd założyłam firme znowu zaczęły się pewne akcje ze strony tych osób co wtedy, ale już lepiej sobie z nimi radze. Kryzys przyszedł w tamtym tygodniu. Atak paniki rozwalił mnie tym bardziej, że włączył obawe przed całkowitym nawrotem tego zaburzenia. Jednak dwa dni walczyłam i w sumie wygrałam, a wszystko dzięki technikom, których nauczyłam się z filmików na YT. Niestety psycholog na ktorego trafilam maksymalnie zniechęcił mnie do dalszej psychoterapii, pomógł mi YT, pisanie i ziołolecznictwo( ilość skutków ubocznych na Xanaxie uniemożliwiła mi nawet próbe wzięcia go :p).![]()
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1549
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
No i super grunt to zmienić podejście do myśli a myśli natretne jak chcą i musza to niech przychodza a my miejmy je daleko w powarzaniuznerwicowana85 pisze: ↑28 maja 2018, o 08:53Narazie się boje tego określenia, bo jeszcze natretne mysli potrafią wrócić, ale coś jest na rzeczyNipo pisze: ↑28 maja 2018, o 08:36Kolejna odburzona osoba ?znerwicowana85 pisze: ↑28 maja 2018, o 08:07Mój atak paniki praktycznie zawsze wyglądał tak samoni mogło go spowodować np przeczytanie ja forum o jakiejś chorobie lub zobaczenie jednej z osób, którym moge podziękować za ten stan. A objawy były następujące:
- nudności
-suchość w ustach
- przelewanie w żolądku, burczenie, gazy, mrowienie i parcie na 2jke i pęcherz
- takie uczucie ciepła idące od dołu ciała
- dreszcze, drżenie mięśni
- uczucie ciepła na twarzy przy jednoczesnych lodowatych dłoniach, czy nosie
- mroczki, błyski
- falowanie podłoża, uczucie jakby kręciło mi się w głowie co strasznie mnie nakręcło
- uczucie obręczy dookoła klatki piersiowej
- zatykanie uszu
- suchośćw nosie, uczucie jakby spuchła mi śluzówka
- nerwowe, szybkie ruchy
- miękkie nogi i obawa, ze zaraz zemdleje
- chęć natychmiastowego odizolowania się od otoczenia, zeby nikt do mnie nie mówił itp
A na co dzień potrafiłam budzić się z uczuciem lęku, który po prostu mnie rozbrajał. Początkowo nie wiedziałam co to, czułam się jakoś nieswojo, jakby było mi niedobrze, jakby od środka mnie ktoś rozkładał. Poza tym:
- każda wzmianka o chorobach powodowała odczuwanie och objawów
- ciągle skanowanie ciała, zapisywanie samopoczucia itp, sprawdzanie węzłów chlonnych, wsłuchiwanie się w siebie i nakręcanie za każdym razem gdy coś zabolało, obczajanie koloru siku i nie tylko♀️
- obsesyjne badanie się, za którymś skierowaniem dostałam w końcu to do psychologa
- derealizacja, to uczucie zostało najdłużej, ale w końcu nauczyłam sobie z nim radzić
- szybki puls
- zatykanie w uszach, ciśnienie w głowie, uczucie obręczy, nerwobóle
-nakręcanie odnośnie tego, że wszyscy mnie nienawidzą, że dowiedzą się o nerwicy i będą uważać za psychiczną
- agresja, czasem sama nie wiedziałam co mnie nakręciło, a wtedy trudno było mnie zamknąć (podzieiam, że ze mną wszyscy w koło wytrzymali)
-obsesyjne czytanie o chorobach
- rozwolnienia i zaparcia i czytanie o mozliwych objawach chorób
- przez jadłowstręt schudłam ok 5 kilo i oczywiście to jeszcze bardziej mnie nakręciło, codziennie ze strachem stawałam na wage
- spięcie mięśni karku
- przekonanie o najgorszym
- obawa, że wszystkim z rodziny się coś stanie, że mnie zabraknie i co wtedy
- zmiana perspektywy postrzegania wszystkiego
- lęk przed lękiem, budzenie się po dobrym dniu z obawą, że zaraz będzie źle
- jak zaczynał się niepokój musiałam wyjść z domu i chodziłam na długie spacery
U mnie załamanie nerwowe przyszło rok temu. W sumie z perspektywy czasu to wiem, że osobowością lękową byłam od zawsze, ale zapalnikiem był szereg chorych sytuacji w pracy. A kiedy już wybuchłam był tylko codzienny lęk. Najgorsze były pierwsze trzy miesiące. Aktualnie jest już znacznie lepiej ( poprawa przyszła od stycznia, gdzie intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę), co prawda odkąd założyłam firme znowu zaczęły się pewne akcje ze strony tych osób co wtedy, ale już lepiej sobie z nimi radze. Kryzys przyszedł w tamtym tygodniu. Atak paniki rozwalił mnie tym bardziej, że włączył obawe przed całkowitym nawrotem tego zaburzenia. Jednak dwa dni walczyłam i w sumie wygrałam, a wszystko dzięki technikom, których nauczyłam się z filmików na YT. Niestety psycholog na ktorego trafilam maksymalnie zniechęcił mnie do dalszej psychoterapii, pomógł mi YT, pisanie i ziołolecznictwo( ilość skutków ubocznych na Xanaxie uniemożliwiła mi nawet próbe wzięcia go :p).![]()
.
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Tak! Wasze forum jest niezwykle pomocne w zmianie podejścia! Brawo Wy!!!Nipo pisze: ↑28 maja 2018, o 10:10No i super grunt to zmienić podejście do myśli a myśli natretne jak chcą i musza to niech przychodza a my miejmy je daleko w powarzaniuznerwicowana85 pisze: ↑28 maja 2018, o 08:53Narazie się boje tego określenia, bo jeszcze natretne mysli potrafią wrócić, ale coś jest na rzeczy.
![]()
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1549
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
To jest Nasze forum a nie Wasze bo jestem użytkownikiem tak jak Ty hehe dla mnie to forum tez jest niezwykleznerwicowana85 pisze: ↑28 maja 2018, o 12:32Tak! Wasze forum jest niezwykle pomocne w zmianie podejścia! Brawo Wy!!!Nipo pisze: ↑28 maja 2018, o 10:10No i super grunt to zmienić podejście do myśli a myśli natretne jak chcą i musza to niech przychodza a my miejmy je daleko w powarzaniuznerwicowana85 pisze: ↑28 maja 2018, o 08:53
Narazie się boje tego określenia, bo jeszcze natretne mysli potrafią wrócić, ale coś jest na rzeczy.
![]()
!!!
