Tak, jak moja poprzedniczka, bardzooo proszę, napisz, jak sobie z tymi objawami poradzić, bo to moja najgorsza zmora. Ja na priv.bardzo chętnie podpiszę, tu podaję adres: medycyna2@interia.plLaurka2018 pisze: ↑4 kwietnia 2018, o 15:55Zdradź jak to zrobiłaśElwi pisze: ↑4 kwietnia 2018, o 13:39Moje objawy fizyczne:
-ból w klatce piersiowej;
-szybkie tętno;
- duszności (jak dla mnie najgorszy objaw);
- wzdęcia, zaparcia;
-dziwne uczucie w brzuchu (tak jakbym czuła każdy narząd);
- gula w gardle (bardzo rzadko);
- brak siły;
- uczucie jakbym miała obręcz wokół klatki piersiowej, która uniemożliwia mi nabranie głębszego oddechu;
- ból pleców wynikający z napięcia.
Moje objawy psychiczne:
- lęk przed badaniami;
- lęk że choruję na coś strasznego;
- nieumiejętność cieszenia się z rzeczy, które dawniej sprawiały mi przyjemność;
- wrażenie, że nie dam sobie rady z niczym;
- brak ochoty na jakąkolwiek aktywność;
- problemy ze wstawaniem rano.
Obecnie pozbyłam się większości z tych objawów, a na te które zostały nie zwracam aż takiej uwagi. Mam nadzieję, że tak już zostanie.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica objawy, mała encyklopedia naszych objawów, wpisz się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 10:18
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 10:18
Ludzie, pomóżcie, czy ktoś z Was miał przy nerwicy ciągle takie straszne dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego: ciągły brak apetytu, mdłości, taki dziwny niesmak, wrażenie, jakby w całym układzie pokarmowym coś się przewracało? Ja mam tak cały czas? Tymczasem tylko sporadycznie są jakieś bóle i zgaga
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 29 kwietnia 2018, o 19:28
Witam serdecznie
atak paniki wg kolejnosci jak przebiega:
-niepokoj
-wizyta w wc ( kategoria II
) - po tym udaje mi sie zwykle uniknac ataku, bo wiem czemu bez zatrucia lece o 2 w nocy na WC i wlacza sie logika
-przyspieszony puls
-szybki oddech ( mysle ze nie moge zlapac powietrza)
-szukam wyjscia i ucieczki
-strach, cos mi dolega zlego
-zaraz zemdeje ( nigdy jeszcze nie zemdlalam oczywiscie)
-kolowrotek mysli, nazywam to homikiem, bo sie kreca jak homik w swoim kolku
Objawy od czasu do czasu bez ataku, ktorych juz sie nie boje:
-niepokoj - raczej go myslami wykurzam
-drzace dlonie
-uczucie, ze sie ruszam a stoje nieruchomo ( trwa kilka sekund)
-"siekniecie" w glowie, jakby zawrot glowy (ulamek sekundy)
- pisk w uchu w nocy przy ciszy - nowy objaw od 3 tygodniu, ktorego sie boje i powoduje on czesty niepokoj, a slysze go jak zatkam ucho,
nakrecam sie samym faktem ze jest, i przez to nie moge spac ostatnio. Nie boje sie choroby, tylko, ze mi utruje zycie.
PS Mialam nagla utrate sluchu ( wyleczona) po jezdzie na rollercoster 8 lat temu, wiec ide na wizyte do audiologa 7 maja
Objawy jakie mam generalnie przez napiecie:
- stukanie w uszach przy przelykaniu - nie zawsze, ale czesto, czeciej jak jestem zdenerwowana ( przyzwyczailam sie, nie martwi mnie to i nie rejestruje tego juz, tylko czasem, ale poczatki byly ciezkie)
Dla zainteresowanych to nie leczy laryngolog, to jest dysfunkcja stawu zuchwowego, sa specjalisci w tej dziedzinie
- nosze szyne na zeby w nocy, poniewaz przez nerwy bardzo je zaciskam i mi sie scieraja, od tego prawdopodobie stukanie u uszach
- w stresujacych sytuacjach w ciagu dnia wybudzam sie punkt 2 lub 3 w nocy i homik nie pozwala usnac, generalnie jestem spokojna ( ostatnio zmiana - przez stres piskiem w uchu, nie moge czesto usnac nawet)
Pozdrawiam wszystkich
Trenuj swoj umysl i serce aby widziec we wszystkim cos dobrego.
Zawsze znajdzie sie cos za co jestesmy wdzieczni.
atak paniki wg kolejnosci jak przebiega:
-niepokoj
-wizyta w wc ( kategoria II

-przyspieszony puls
-szybki oddech ( mysle ze nie moge zlapac powietrza)
-szukam wyjscia i ucieczki
-strach, cos mi dolega zlego
-zaraz zemdeje ( nigdy jeszcze nie zemdlalam oczywiscie)
-kolowrotek mysli, nazywam to homikiem, bo sie kreca jak homik w swoim kolku
Objawy od czasu do czasu bez ataku, ktorych juz sie nie boje:
-niepokoj - raczej go myslami wykurzam
-drzace dlonie
-uczucie, ze sie ruszam a stoje nieruchomo ( trwa kilka sekund)
-"siekniecie" w glowie, jakby zawrot glowy (ulamek sekundy)
- pisk w uchu w nocy przy ciszy - nowy objaw od 3 tygodniu, ktorego sie boje i powoduje on czesty niepokoj, a slysze go jak zatkam ucho,
nakrecam sie samym faktem ze jest, i przez to nie moge spac ostatnio. Nie boje sie choroby, tylko, ze mi utruje zycie.
PS Mialam nagla utrate sluchu ( wyleczona) po jezdzie na rollercoster 8 lat temu, wiec ide na wizyte do audiologa 7 maja
Objawy jakie mam generalnie przez napiecie:
- stukanie w uszach przy przelykaniu - nie zawsze, ale czesto, czeciej jak jestem zdenerwowana ( przyzwyczailam sie, nie martwi mnie to i nie rejestruje tego juz, tylko czasem, ale poczatki byly ciezkie)
Dla zainteresowanych to nie leczy laryngolog, to jest dysfunkcja stawu zuchwowego, sa specjalisci w tej dziedzinie
- nosze szyne na zeby w nocy, poniewaz przez nerwy bardzo je zaciskam i mi sie scieraja, od tego prawdopodobie stukanie u uszach
- w stresujacych sytuacjach w ciagu dnia wybudzam sie punkt 2 lub 3 w nocy i homik nie pozwala usnac, generalnie jestem spokojna ( ostatnio zmiana - przez stres piskiem w uchu, nie moge czesto usnac nawet)
Pozdrawiam wszystkich
Trenuj swoj umysl i serce aby widziec we wszystkim cos dobrego.
Zawsze znajdzie sie cos za co jestesmy wdzieczni.
- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
Ja mam parcie na stolec ciagle. Pieczenie w okolicy brzucha. Takie uciski jakby w brzuchu ale to nie boli tylko nakie napiecia jakby. Dziwne bardzoTuśka pisze: ↑1 maja 2018, o 09:57Ludzie, pomóżcie, czy ktoś z Was miał przy nerwicy ciągle takie straszne dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego: ciągły brak apetytu, mdłości, taki dziwny niesmak, wrażenie, jakby w całym układzie pokarmowym coś się przewracało? Ja mam tak cały czas? Tymczasem tylko sporadycznie są jakieś bóle i zgaga

- atypowy
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 51
- Rejestracja: 2 maja 2018, o 17:59
Otóż...:
- zawroty głowy - główne kryterium nakręcania się
- uczucie słabości, jakby przed omdleniem
- nogi jak z waty
- wrażenie, że to wszystko z głodu i w wyniku tego jedzenie często i dużo
- odczuwanie "bicia" serca gdzieś pomiędzy żebrami - uciążliwe przy usypianiu i w ogóle leżeniu
- wizyty w WC
- nadmierne pocenie się
- dzisiaj pierwszy raz wrażenie zapadania się w fotel, zupełnie jakby się przewracał, póki co jednorazowe
- kłucie w okolicach żeber i mostka.
- zawroty głowy - główne kryterium nakręcania się
- uczucie słabości, jakby przed omdleniem
- nogi jak z waty
- wrażenie, że to wszystko z głodu i w wyniku tego jedzenie często i dużo
- odczuwanie "bicia" serca gdzieś pomiędzy żebrami - uciążliwe przy usypianiu i w ogóle leżeniu
- wizyty w WC
- nadmierne pocenie się
- dzisiaj pierwszy raz wrażenie zapadania się w fotel, zupełnie jakby się przewracał, póki co jednorazowe
- kłucie w okolicach żeber i mostka.
Wróg, którego nie widać, zawsze wydaje się najbardziej przerażający.
Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć.
Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć.
- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
Macie takie ataki jakby dejavu polaczone z lękiem i dziwnoscią??

- anigloss
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 23:11
Hej, moje objawy to:
- duszności
- zesztywnienie szyi i szczęki
- problemy z przełykaniem (nawet śliny)
- zawroty głowy
- odrealnienie, uczucie jak w bańce mydlanej
- nadmierne pocenie się
- chęć ucieczki do domu (najlepiej autem/taksówką i z kimś)
- miękkie i słabe nogi
- wrażenie że nie mam siły i zaraz zemdleję (co nigdy się nie stało)
- bezdech senny
- rozkojarzone myśli
- strach przed odległością
- strach przed miejscami z których nie ma szybkiej ucieczki (góry, autostrada, winda, wysokie piętra, centra handlowe)
- strach przed lekarzami i rakiem
- strach przed zadławieniem się jedzeniem/tabletkami
- strach podczas wyjazdu moich znajomych/rodziny (boję się że ich nie będzie w mieście a ja będę miała atak)
- strach przed lękiem
- duszności
- zesztywnienie szyi i szczęki
- problemy z przełykaniem (nawet śliny)
- zawroty głowy
- odrealnienie, uczucie jak w bańce mydlanej
- nadmierne pocenie się
- chęć ucieczki do domu (najlepiej autem/taksówką i z kimś)
- miękkie i słabe nogi
- wrażenie że nie mam siły i zaraz zemdleję (co nigdy się nie stało)
- bezdech senny
- rozkojarzone myśli
- strach przed odległością
- strach przed miejscami z których nie ma szybkiej ucieczki (góry, autostrada, winda, wysokie piętra, centra handlowe)
- strach przed lekarzami i rakiem

- strach przed zadławieniem się jedzeniem/tabletkami
- strach podczas wyjazdu moich znajomych/rodziny (boję się że ich nie będzie w mieście a ja będę miała atak)
- strach przed lękiem
- Adrian99
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 98
- Rejestracja: 3 maja 2018, o 11:31
Cześć, koleżankę, która nazywacie nerwicą lękową mam od 4 miesięcy 
Moje objawy:
- ataki paniki( tylko w pierwszym miesiącu)
- mocna derealizacja ( pojawila sie po ktoryms ataku i siedzi sobie z mna do dzis niestety, chociaz sa przeswity)
- bóle głowy, brzucha
- atrakcje wzrokowe czyli powidoki, muszki, męty
- skakanie mięsni ( najgorszy somat)
- poczucie słabszej równowagi
- oslabienie nóg
- kołatanie serca i inne temu podobne
- mysli hipohondryczne
- natrętne mysli o schizo i innych cieżkich zaburzeniach psychicznych( juz rzadko sie pojawiają)
- wtóre stany depresyjne(obniżenie nastroju, brak motywacji, problemy ze snem itp)
- czasem lęk wolnopłynący
Co mnie bardzo zastanawia ze objawy ustepuja ale pojawiaja sie nowe i tak w kolko

Moje objawy:
- ataki paniki( tylko w pierwszym miesiącu)
- mocna derealizacja ( pojawila sie po ktoryms ataku i siedzi sobie z mna do dzis niestety, chociaz sa przeswity)
- bóle głowy, brzucha
- atrakcje wzrokowe czyli powidoki, muszki, męty
- skakanie mięsni ( najgorszy somat)
- poczucie słabszej równowagi
- oslabienie nóg
- kołatanie serca i inne temu podobne
- mysli hipohondryczne
- natrętne mysli o schizo i innych cieżkich zaburzeniach psychicznych( juz rzadko sie pojawiają)
- wtóre stany depresyjne(obniżenie nastroju, brak motywacji, problemy ze snem itp)
- czasem lęk wolnopłynący
Co mnie bardzo zastanawia ze objawy ustepuja ale pojawiaja sie nowe i tak w kolko

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08
Przy ataku paniki: szybkie bicie serca, duszność, biegunka, uczucia, że zaraz padnę, wysoki puls. Za pierwszym razem wezwałam pogotowie. Wg lekarza to nerwy, z sercem wszystko ok. Teraz już wiem, że to atak paniki i staram się sama uspokajać.
Poza tym, oczywiście problemy jelitowe, dziwne uciski, wszystko napięte, często się łapię na tym, że mam mega ściśniętą szczękę. Boli mnie wszystko, raz to, raz tamto. Oczywiście za każdym razem to śmiertelna choroba, że to już koniec. Ciągle siedzę i się zastanawiam ile mi zostało. To jakaś paranoja i tak się nie da żyć...
Poza tym, oczywiście problemy jelitowe, dziwne uciski, wszystko napięte, często się łapię na tym, że mam mega ściśniętą szczękę. Boli mnie wszystko, raz to, raz tamto. Oczywiście za każdym razem to śmiertelna choroba, że to już koniec. Ciągle siedzę i się zastanawiam ile mi zostało. To jakaś paranoja i tak się nie da żyć...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 10:18
Też tak mieliście, że straciliście apetyt? Ja mam tak, wręcz jadłowstręt, schudłam strasznie, przez co myślę, że mam wszelkie raki, tylko myślę, czego, bo niby badania robię. Już mi się wydaje nieprawdopodobne, że można tak przy nerwicy chudnąć
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Ja schudłam 13 kg, bo więcej już nie mam z czego schudnąć.. To jest normalne. Znam takich co i 25 kg stracili. Spokojnie po nerwicy nabierzesz ciała.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
U mnie to wyglądało tak, że w czasie nerwicy nie miałem apetytu zbytnio, a nawet tego nie zauważałem z powodu zbytniego pobudzenia ciała.Jednak skądś ta energia musiałą być czerpana, dlatego się chudło.Dopiero po jakimś stanie stabilności, się zauważało, a konkretniej, kiedy koledzy powiedzieli "schudłeś coś"

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 21:53
Mam identyczneAdrian99 pisze: ↑8 maja 2018, o 02:55Cześć, koleżankę, która nazywacie nerwicą lękową mam od 4 miesięcy
Moje objawy:
- ataki paniki( tylko w pierwszym miesiącu)
- mocna derealizacja ( pojawila sie po ktoryms ataku i siedzi sobie z mna do dzis niestety, chociaz sa przeswity)
- bóle głowy, brzucha
- atrakcje wzrokowe czyli powidoki, muszki, męty
- skakanie mięsni ( najgorszy somat)
- poczucie słabszej równowagi
- oslabienie nóg
- kołatanie serca i inne temu podobne
- mysli hipohondryczne
- natrętne mysli o schizo i innych cieżkich zaburzeniach psychicznych( juz rzadko sie pojawiają)
- wtóre stany depresyjne(obniżenie nastroju, brak motywacji, problemy ze snem itp)
- czasem lęk wolnopłynący
Co mnie bardzo zastanawia ze objawy ustepuja ale pojawiaja sie nowe i tak w kolko![]()

Do tego dodam
Jadlowstret
Pisk w uszach
Mysl ze juz mam schizo , i wszystko sobie wymyslilam
- Szczesciara
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 1 marca 2018, o 11:38
Czy ktoś z was miał derealizację przez krótki okres czasu?
Tak sobie myślę... moja derealizacja której jestem pewna trwała na początku ok tygodnia.... później przeszło i już nie wróciła. Chociaż nerwica wraca jak bumerang to martwi mnie fakt że większość z was przecież z derealizacją walczy bardzo długo.
Tak sobie myślę... moja derealizacja której jestem pewna trwała na początku ok tygodnia.... później przeszło i już nie wróciła. Chociaż nerwica wraca jak bumerang to martwi mnie fakt że większość z was przecież z derealizacją walczy bardzo długo.
Narzekając nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo w danym momencie możemy być szczęśliwi .