Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica objawy, mała encyklopedia naszych objawów, wpisz się
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 9 grudnia 2024, o 15:31
Witam. Na 99% choruje na ROCD. Chciałbym podzielić się z Państwem moją historią i prosić o pomoc. Poznałem dziewczynę będąc na wakacjach u moich dziadków, związaliśmy się. Przez 2 lata żyliśmy na odległość. Po pierwszym przyjeździe do niej czułem się jak w niebie, jak najszczęśliwszy facet na świecie po czym gdy wracałem do domu pociągiem napadły mnie NIESPODZIEWANIE myśli "czy ją kocham? czy pasujemy do siebie? czy chce tego związku? inni pewnie mają ładniejsze dziewczyny niż ja". I tak żyłem przez kilka miesięcy, ale jakoś z perspektywy czasu te myśli ustały. Wiedziałem na 100% jak nie 200%, że ją kocham i jestem z nią szczęśliwy. Ba! świata poza nią nie widziałem. Niestety rozstaliśmy się na 6 miesięcy. Bardzo mi jej brakowało. Chciałem to wszystko naprawić, tak bardzo ją kochałem, prosiłem Boga, by ten związek odzyskać. Każdego dnia przez ten czas myślałem o niej, żałowałem tego rozstania, nie umiałem się na niczym skupić i czułem, że jestem coraz bliżej załamania nerwowego/psychicznego. Pisałem do niej, chciałem to wszystko naprawić, wręcz biegałem za nią.
Przeprowadziłem się do miejscowości dziadków, ciężko mi było funkcjonować gdy chodziłem "naszymi" ulicami. Ciągle myślałem, czy nie spotkam jej na drodze, myślałem co teraz robi. Zmieniłem pracę i miejsce zamieszkania - zmieniłem wszystko o 180%!! I Nagle stał się cud - wróciliśmy do siebie. Cieszyłem się jak dziecko. NIESTETY. Znów te myśli wróciły. "Czy ją kocham? czy chce tego związku? czy to ta jedyna?". Pojawiło się to kolejny raz nie wiadomo skąd, bo nie dała mi żadnych powodów a na każdym spotkaniu jestem przeszczęśliwy. Bardzo mnie pociąga, uwielbiam spędzać z nią czas, te myśli mnie dopadają gdy jestem sam (nie mieszkamy razem), a najgorzej z rana. Czytałem dużo o ROCD i chyba właśnie na to choruje. Bo gdyby moja kobieta dla mnie nic nie znaczyła, to nie miałbym tych obsesyjnych myśli w głowie. Też tak macie? jest tu moja/mój siostra/brat z ROCD?
Ps....czytałem wpisy ZORDONA lub Victora
Przeprowadziłem się do miejscowości dziadków, ciężko mi było funkcjonować gdy chodziłem "naszymi" ulicami. Ciągle myślałem, czy nie spotkam jej na drodze, myślałem co teraz robi. Zmieniłem pracę i miejsce zamieszkania - zmieniłem wszystko o 180%!! I Nagle stał się cud - wróciliśmy do siebie. Cieszyłem się jak dziecko. NIESTETY. Znów te myśli wróciły. "Czy ją kocham? czy chce tego związku? czy to ta jedyna?". Pojawiło się to kolejny raz nie wiadomo skąd, bo nie dała mi żadnych powodów a na każdym spotkaniu jestem przeszczęśliwy. Bardzo mnie pociąga, uwielbiam spędzać z nią czas, te myśli mnie dopadają gdy jestem sam (nie mieszkamy razem), a najgorzej z rana. Czytałem dużo o ROCD i chyba właśnie na to choruje. Bo gdyby moja kobieta dla mnie nic nie znaczyła, to nie miałbym tych obsesyjnych myśli w głowie. Też tak macie? jest tu moja/mój siostra/brat z ROCD?
Ps....czytałem wpisy ZORDONA lub Victora
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 26 grudnia 2023, o 08:18
Piszesz o porażeniu prawej strony ciała, co dokładnie masz na myśli ? Jak to odczuwasz ? Ja np mam z lewą stroną ciała, a raczej z ręką i noga że są jakby słabsze od prawej strony.Matthew98 pisze: ↑26 września 2024, o 16:17Witam, prawdopodobnie są to moje objawy nerwicowe gdyż EKG, echo serca, nic nie wykazało, jedynie na rtg kręgosłupa wyszedł mi kregozmyk odcinka lędźwiowego kręgosłupa
Co do objawów:
Ataki paniki głównie w nocy
Zimne poty
Uderzenia gorąca
Uczucie porażenia prawej strony ciała mianowicie kłucie w głowie, uczucie jakby coś tam było
Kłucie nad okiem
Kłucie oka
Częsty ból prawej stopy jak i prawej ręki, drętwienie policzka
Uczucie zmęczenia
Sztywność karku
Ciągłe myślenie że choruje na poważną chorobę
Czy ktoś miał z was podobnie? Bo nerwica niestety nie daje myśleć że to tylko ona daje takie objawy
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 12 listopada 2024, o 18:30
Niedawno pisałam o moich spiętych mięśniach całego ciała a główne pleców. Jestem pewna że jest to na tle nerwowym no bo nie pasuje mi to do żadnej choroby. Nawet nie wiem co bym miała powiedzieć lekarzowi jakbym do niego poszła
. Na szczęście i nieszczęście jest to aktualnie jedyny mój objaw nerwicy. Mój mąż też chyba ma nerwicę, tylko w przeciwieństwie do mnie gdzie ja mam lekko spięte mięśnie w wielu miejscach na ciele mąż ma tylko napięty kark ale bardzo mocno
. Staram się go często masować ale masując aż czuję jak mu przeskakują te mięśnie. Zastanawiam się czy aż tak duże napięcie może być tylko od nerwicy, te napięcie karku pojawiło mu się właśnie podczas nerwowego czasu w życiu i już go trzyma kilka lat. Mówi, że jest lepiej ale czuję że nadal ma mocno spięte te mięśnie. Nie wiem, macie może jakieś rady/ doświadczenie z takim objawem?
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 12 listopada 2024, o 18:30
Cześć, akurat takiego problemu z natrętnymi myślami dotyczącymi związku nie miałam ale z natrętnymi myślami ogólnie miałam pewnie jak 90% procent ludzi na forum. Mogę dać Ci tylko jedną radę, olej te myśli, tak, wiem, że to ciężkie ale to jedyna rada żeby się od nich uwolnić. Jeśli czujesz, że kochasz dziewczynę to tak jest, tylko twój umysł podpowiada Ci głupoty. Możesz wyobrazić sobie że Twoje myśli to chmury które płyną po niebie. Przychodzą i odchodzą, staraj się je po prostu obserwować i się ich nie bać a zobaczysz że będzie ich coraz mniej aż w końcu znikną całkiem. Myślę, że każdemu człowiekowi przyszła czasem głupia natrętna myśl do głowy tylko się jej nie wystraszył i się na niej nie skupił i po minucie o niej zapomniał. Ale jak się jakiejś myśli wystraszymy to nas potem nawiedza przez długi czas. Pozdrawiampyrka96 pisze: ↑11 grudnia 2024, o 16:59Witam. Na 99% choruje na ROCD. Chciałbym podzielić się z Państwem moją historią i prosić o pomoc. Poznałem dziewczynę będąc na wakacjach u moich dziadków, związaliśmy się. Przez 2 lata żyliśmy na odległość. Po pierwszym przyjeździe do niej czułem się jak w niebie, jak najszczęśliwszy facet na świecie po czym gdy wracałem do domu pociągiem napadły mnie NIESPODZIEWANIE myśli "czy ją kocham? czy pasujemy do siebie? czy chce tego związku? inni pewnie mają ładniejsze dziewczyny niż ja". I tak żyłem przez kilka miesięcy, ale jakoś z perspektywy czasu te myśli ustały. Wiedziałem na 100% jak nie 200%, że ją kocham i jestem z nią szczęśliwy. Ba! świata poza nią nie widziałem. Niestety rozstaliśmy się na 6 miesięcy. Bardzo mi jej brakowało. Chciałem to wszystko naprawić, tak bardzo ją kochałem, prosiłem Boga, by ten związek odzyskać. Każdego dnia przez ten czas myślałem o niej, żałowałem tego rozstania, nie umiałem się na niczym skupić i czułem, że jestem coraz bliżej załamania nerwowego/psychicznego. Pisałem do niej, chciałem to wszystko naprawić, wręcz biegałem za nią.
Przeprowadziłem się do miejscowości dziadków, ciężko mi było funkcjonować gdy chodziłem "naszymi" ulicami. Ciągle myślałem, czy nie spotkam jej na drodze, myślałem co teraz robi. Zmieniłem pracę i miejsce zamieszkania - zmieniłem wszystko o 180%!! I Nagle stał się cud - wróciliśmy do siebie. Cieszyłem się jak dziecko. NIESTETY. Znów te myśli wróciły. "Czy ją kocham? czy chce tego związku? czy to ta jedyna?". Pojawiło się to kolejny raz nie wiadomo skąd, bo nie dała mi żadnych powodów a na każdym spotkaniu jestem przeszczęśliwy. Bardzo mnie pociąga, uwielbiam spędzać z nią czas, te myśli mnie dopadają gdy jestem sam (nie mieszkamy razem), a najgorzej z rana. Czytałem dużo o ROCD i chyba właśnie na to choruje. Bo gdyby moja kobieta dla mnie nic nie znaczyła, to nie miałbym tych obsesyjnych myśli w głowie. Też tak macie? jest tu moja/mój siostra/brat z ROCD?
Ps....czytałem wpisy ZORDONA lub Victora
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 74
- Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38
Tak, mój mąż tak miał. Jedna rada, jeśli to na tle nerwowym, skupcie się od razu na wyleczeniu tego, czy chcecie sami (forum, filmy divovic na YT itd ) czy u psychologa. U mojego męża nerwica przeszła w lęki od natrętnych myśli, stres, napięcie, to wszystko "zaowocowało" depresją i teraz jest naprawdę, naprawdę bardzo ciężko. U nas żaden lekarz mimo wielu wizyt, badań (bóli niewyjaśnionego pochodzenia) nie doradził leczenia, mimo kwitowania diagnozą "nerwobóle".Allla pisze: ↑16 grudnia 2024, o 14:14Niedawno pisałam o moich spiętych mięśniach całego ciała a główne pleców. Jestem pewna że jest to na tle nerwowym no bo nie pasuje mi to do żadnej choroby. Nawet nie wiem co bym miała powiedzieć lekarzowi jakbym do niego poszła. Na szczęście i nieszczęście jest to aktualnie jedyny mój objaw nerwicy. Mój mąż też chyba ma nerwicę, tylko w przeciwieństwie do mnie gdzie ja mam lekko spięte mięśnie w wielu miejscach na ciele mąż ma tylko napięty kark ale bardzo mocno
. Staram się go często masować ale masując aż czuję jak mu przeskakują te mięśnie. Zastanawiam się czy aż tak duże napięcie może być tylko od nerwicy, te napięcie karku pojawiło mu się właśnie podczas nerwowego czasu w życiu i już go trzyma kilka lat. Mówi, że jest lepiej ale czuję że nadal ma mocno spięte te mięśnie. Nie wiem, macie może jakieś rady/ doświadczenie z takim objawem?
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 12 listopada 2024, o 18:30
Szkoda, że lekarze nic nie pomogli. Mam wrażenie, że chodzenie do lekarzy to strata czasu… Ja o nerwicy edukuje się z internetu i wdrażam w życie różne porady, mężowi też staram się doradzać, o tych jego bólach to długo nie widziałam bo on jak to typowy facet o niczym mi nie mówił bo nie chciał mnie martwić.Caramoglie pisze: ↑16 grudnia 2024, o 20:44Tak, mój mąż tak miał. Jedna rada, jeśli to na tle nerwowym, skupcie się od razu na wyleczeniu tego, czy chcecie sami (forum, filmy divovic na YT itd ) czy u psychologa. U mojego męża nerwica przeszła w lęki od natrętnych myśli, stres, napięcie, to wszystko "zaowocowało" depresją i teraz jest naprawdę, naprawdę bardzo ciężko. U nas żaden lekarz mimo wielu wizyt, badań (bóli niewyjaśnionego pochodzenia) nie doradził leczenia, mimo kwitowania diagnozą "nerwobóle".Allla pisze: ↑16 grudnia 2024, o 14:14Niedawno pisałam o moich spiętych mięśniach całego ciała a główne pleców. Jestem pewna że jest to na tle nerwowym no bo nie pasuje mi to do żadnej choroby. Nawet nie wiem co bym miała powiedzieć lekarzowi jakbym do niego poszła. Na szczęście i nieszczęście jest to aktualnie jedyny mój objaw nerwicy. Mój mąż też chyba ma nerwicę, tylko w przeciwieństwie do mnie gdzie ja mam lekko spięte mięśnie w wielu miejscach na ciele mąż ma tylko napięty kark ale bardzo mocno
. Staram się go często masować ale masując aż czuję jak mu przeskakują te mięśnie. Zastanawiam się czy aż tak duże napięcie może być tylko od nerwicy, te napięcie karku pojawiło mu się właśnie podczas nerwowego czasu w życiu i już go trzyma kilka lat. Mówi, że jest lepiej ale czuję że nadal ma mocno spięte te mięśnie. Nie wiem, macie może jakieś rady/ doświadczenie z takim objawem?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 154
- Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08
Mi te bóle przeszły same w ciągu tygodnia jak tylko przestałem masować i dotykać bolesne miejsca. Sam już się złapałem na częstym masowaniu, rozciąganiu i ciągłym dotykaniu pleców, karku a wcześniej bioder i kolan. To się samo napędza przez ciągłe NATRĘTNE dotykanie i aktywuje te bóle i napięcia po to by jeszcze częściej masować.
Zasada jest prosta ręce precz od ciała a z czasem i myśli znikną. Tak się leczy nerwicę natręctw. Skuteczność duża pod warunkiem, że wygra się z przymusem. To jak walka z nałogiem papierosowym po prostu trzeba to rzucić i nie tykać.
Zasada jest prosta ręce precz od ciała a z czasem i myśli znikną. Tak się leczy nerwicę natręctw. Skuteczność duża pod warunkiem, że wygra się z przymusem. To jak walka z nałogiem papierosowym po prostu trzeba to rzucić i nie tykać.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 17 grudnia 2024, o 01:58
Hej,
Pisze z dosc dziwnym objawem ktory doswiadczylem doslownie przed chwila.. spalem i obudzilem sie ze snu wraz z drgawkami.. od razu atak paniki, silne drgawki i ogólne roztrzęsienie..
Serce zdrowe, ekg i ukg robione..
Mam dosc
Pisze z dosc dziwnym objawem ktory doswiadczylem doslownie przed chwila.. spalem i obudzilem sie ze snu wraz z drgawkami.. od razu atak paniki, silne drgawki i ogólne roztrzęsienie..
Serce zdrowe, ekg i ukg robione..
Mam dosc
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 74
- Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38
Miałeś przy tym poczucie lęku?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 74
- Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38
O, to ciekawa rada. U mojego męża niby trochę przechodziło po rozmasowaniu, ale zawsze wracało. Może faktycznie jakby to zostawić ... Ale kto to wiedział...Polly pisze: ↑17 grudnia 2024, o 00:08Mi te bóle przeszły same w ciągu tygodnia jak tylko przestałem masować i dotykać bolesne miejsca. Sam już się złapałem na częstym masowaniu, rozciąganiu i ciągłym dotykaniu pleców, karku a wcześniej bioder i kolan. To się samo napędza przez ciągłe NATRĘTNE dotykanie i aktywuje te bóle i napięcia po to by jeszcze częściej masować.
Zasada jest prosta ręce precz od ciała a z czasem i myśli znikną. Tak się leczy nerwicę natręctw. Skuteczność duża pod warunkiem, że wygra się z przymusem. To jak walka z nałogiem papierosowym po prostu trzeba to rzucić i nie tykać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 74
- Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38
Właśnie tu jest problem, że lekarze powinni wiedzieć co doradzić w takiej sytuacji. Mi samej kiedyś do głowy by nie przyszło, że nerwicę się tak naprawdę leczy, albo że może ona wywołać lęki i depresję. Skoro lekarze twierdzili "nerwobóle" i po tym zaraz bóle przechodziły same...Allla pisze: ↑16 grudnia 2024, o 22:28Szkoda, że lekarze nic nie pomogli. Mam wrażenie, że chodzenie do lekarzy to strata czasu… Ja o nerwicy edukuje się z internetu i wdrażam w życie różne porady, mężowi też staram się doradzać, o tych jego bólach to długo nie widziałam bo on jak to typowy facet o niczym mi nie mówił bo nie chciał mnie martwić.Caramoglie pisze: ↑16 grudnia 2024, o 20:44Tak, mój mąż tak miał. Jedna rada, jeśli to na tle nerwowym, skupcie się od razu na wyleczeniu tego, czy chcecie sami (forum, filmy divovic na YT itd ) czy u psychologa. U mojego męża nerwica przeszła w lęki od natrętnych myśli, stres, napięcie, to wszystko "zaowocowało" depresją i teraz jest naprawdę, naprawdę bardzo ciężko. U nas żaden lekarz mimo wielu wizyt, badań (bóli niewyjaśnionego pochodzenia) nie doradził leczenia, mimo kwitowania diagnozą "nerwobóle".Allla pisze: ↑16 grudnia 2024, o 14:14Niedawno pisałam o moich spiętych mięśniach całego ciała a główne pleców. Jestem pewna że jest to na tle nerwowym no bo nie pasuje mi to do żadnej choroby. Nawet nie wiem co bym miała powiedzieć lekarzowi jakbym do niego poszła. Na szczęście i nieszczęście jest to aktualnie jedyny mój objaw nerwicy. Mój mąż też chyba ma nerwicę, tylko w przeciwieństwie do mnie gdzie ja mam lekko spięte mięśnie w wielu miejscach na ciele mąż ma tylko napięty kark ale bardzo mocno
. Staram się go często masować ale masując aż czuję jak mu przeskakują te mięśnie. Zastanawiam się czy aż tak duże napięcie może być tylko od nerwicy, te napięcie karku pojawiło mu się właśnie podczas nerwowego czasu w życiu i już go trzyma kilka lat. Mówi, że jest lepiej ale czuję że nadal ma mocno spięte te mięśnie. Nie wiem, macie może jakieś rady/ doświadczenie z takim objawem?
Długo też był zły na siebie bo uważał się winny za niektóre niepowodzenia w naszym życiu ale już widzę, że ma lepsze nastawienie do siebie no i mam nadzieję że dzięki temu te bóle mu miną. Ogólnie taka akceptacja siebie, życia i objawów pomaga w nerwicy.
Mój mąż też tak dużo rzeczy brał na siebie

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 12 listopada 2024, o 18:30
Polly pisze: ↑17 grudnia 2024, o 00:08Mi te bóle przeszły same w ciągu tygodnia jak tylko przestałem masować i dotykać bolesne miejsca. Sam już się złapałem na częstym masowaniu, rozciąganiu i ciągłym dotykaniu pleców, karku a wcześniej bioder i kolan. To się samo napędza przez ciągłe NATRĘTNE dotykanie i aktywuje te bóle i napięcia po to by jeszcze częściej masować.
Zasada jest prosta ręce precz od ciała a z czasem i myśli znikną. Tak się leczy nerwicę natręctw. Skuteczność duża pod warunkiem, że wygra się z przymusem. To jak walka z nałogiem papierosowym po prostu trzeba to rzucić i nie tykać.
No ciekawe podejście, nie wpadłam na to.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 16 grudnia 2024, o 14:50
Dość nie dawno, bo kilka dni temu byłem pierwszy raz u Psychiatry, który stwierdził u mnie nerwicę lękową i wiecie co? W sumie to się trochę ucieszyłem, że w końcu jest diagnoza, której nie było po wielu specjalistycznych badaniach i wielu specjalistów. Czy też tak mieliście ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 154
- Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08