Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica objawy, mała encyklopedia naszych objawów, wpisz się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 20 listopada 2022, o 21:53
U mnie
- lęk przed upadkiem ( na twardym podłożu, na trawie czy w lesie już nie ! )
- strach przed otwarta przestrzenią ( nawet w pomieszczeniu wolę chodzić " po ścianach")
- zmęczenie
- ucisk w nosie ( nie zatkane w zatoki , inne uczucie bardziej jakby mnie ktoś ściskał u nasady nosa )
Do tego mam mózgowe porażenie dziecięce, więc i bez nerwicy z moją równowagą najlepiej nie jest. Ciekawe że to g... no uderza w najsłabsze punkty.
- lęk przed upadkiem ( na twardym podłożu, na trawie czy w lesie już nie ! )
- strach przed otwarta przestrzenią ( nawet w pomieszczeniu wolę chodzić " po ścianach")
- zmęczenie
- ucisk w nosie ( nie zatkane w zatoki , inne uczucie bardziej jakby mnie ktoś ściskał u nasady nosa )
Do tego mam mózgowe porażenie dziecięce, więc i bez nerwicy z moją równowagą najlepiej nie jest. Ciekawe że to g... no uderza w najsłabsze punkty.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 154
- Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08
moho pisze: ↑17 czerwca 2024, o 16:10W nerwicy może boleć jak chce i gdzie chce od głowy przez szyję plecy biodra uda kolana kostki i duży paluch u stopy i ręce też. Ciało spięte szybko się męczy a, że często w nocy podczas snu sie spina to boli jak po maratonie. Trzeba to rozładować w jakiś sposób najlepiej przez ruch. Tutaj pojawia się problem bo jak ćwiczyć skoro wszystko boli?andzior20 pisze: ↑20 maja 2024, o 19:41Mam pytanie odnośnie objawów. Czy macie tak że boli was dużo części ciała ? Mnie np w jeden dzień boli głowa, plecy i np.brzuch , drugiego dnia np kołatanie serca, szyja, kolano o tak na przemian. Są dni, że nic nie boli ale są dni dziennie coś, mam już dość. Ciągle myślę że mam nową chorobęmoże ktoś ma podobnie
Więc masz spore spektrum chorobowe do wyboru łącznie z klasykiem czyli s/m , boleriozą i fibromialgią i wiele wiele innych...
Codziennie może być coś innego. Ból głowy guz, ból w piersiowym - zawał, dyskopatia, rak, ból kolan zrz, parestezje znowu s/m. Eh można zwariować hehe
- moho
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 20 maja 2024, o 18:38
Dokładnie :cPolly pisze: ↑25 czerwca 2024, o 23:30moho pisze: ↑17 czerwca 2024, o 16:10W nerwicy może boleć jak chce i gdzie chce od głowy przez szyję plecy biodra uda kolana kostki i duży paluch u stopy i ręce też. Ciało spięte szybko się męczy a, że często w nocy podczas snu sie spina to boli jak po maratonie. Trzeba to rozładować w jakiś sposób najlepiej przez ruch. Tutaj pojawia się problem bo jak ćwiczyć skoro wszystko boli?andzior20 pisze: ↑20 maja 2024, o 19:41Mam pytanie odnośnie objawów. Czy macie tak że boli was dużo części ciała ? Mnie np w jeden dzień boli głowa, plecy i np.brzuch , drugiego dnia np kołatanie serca, szyja, kolano o tak na przemian. Są dni, że nic nie boli ale są dni dziennie coś, mam już dość. Ciągle myślę że mam nową chorobęmoże ktoś ma podobnie
Więc masz spore spektrum chorobowe do wyboru łącznie z klasykiem czyli s/m , boleriozą i fibromialgią i wiele wiele innych...
Codziennie może być coś innego. Ból głowy guz, ból w piersiowym - zawał, dyskopatia, rak, ból kolan zrz, parestezje znowu s/m. Eh można zwariować hehe
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42
Hej, czy macie takie coś że dostajecie ucisku na nos, oki i tak bardzo ciężko wam się skupić. Że nawet proste 2+2 jest problemem?
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 25 listopada 2023, o 16:27
Hej, mam to samo. Robiłam wyniki krwi i wyszło mi za wysokie żelazo - hematolog powiedział, że mam się tym nie martwić, bo prawdopodobnie przyjmowałam za dużo Wit C. (Zwiększa wchłanianie żelaza), ale gdzieś wyczytałam, że od żelaza siada wątroba i trzustka. Od tamtego czasu mam wrażenie, że cały czas mnie boli właśnie w tych miejscach w brzuchu, gdzie wcześniej nie miałam takich objawów. Wczoraj z kolei mignął mi filmik na ig o raku piersi i już rano obudziłam się z dyskomfortem w lewej piersi, a po południu doszło jeszcze kłuciemoho pisze: ↑26 czerwca 2024, o 10:44Dokładnie :cPolly pisze: ↑25 czerwca 2024, o 23:30moho pisze: ↑17 czerwca 2024, o 16:10
W nerwicy może boleć jak chce i gdzie chce od głowy przez szyję plecy biodra uda kolana kostki i duży paluch u stopy i ręce też. Ciało spięte szybko się męczy a, że często w nocy podczas snu sie spina to boli jak po maratonie. Trzeba to rozładować w jakiś sposób najlepiej przez ruch. Tutaj pojawia się problem bo jak ćwiczyć skoro wszystko boli?
Więc masz spore spektrum chorobowe do wyboru łącznie z klasykiem czyli s/m , boleriozą i fibromialgią i wiele wiele innych...
Codziennie może być coś innego. Ból głowy guz, ból w piersiowym - zawał, dyskopatia, rak, ból kolan zrz, parestezje znowu s/m. Eh można zwariować hehe


- moho
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 20 maja 2024, o 18:38
tak!, ja tak mam, najprostsze rzeczy, liczenie i myślenie logiczne, co wiem że jest ale nerwica OCD wiadomo robi swoje.AgnieszkaM pisze: ↑2 lipca 2024, o 16:14Hej, czy macie takie coś że dostajecie ucisku na nos, oki i tak bardzo ciężko wam się skupić. Że nawet proste 2+2 jest problemem?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42
Już myślałam, że tylko ja tak mam. Ucisk, zawroty głowy i zero logicznego myślenia...moho pisze: ↑8 lipca 2024, o 22:49tak!, ja tak mam, najprostsze rzeczy, liczenie i myślenie logiczne, co wiem że jest ale nerwica OCD wiadomo robi swoje.AgnieszkaM pisze: ↑2 lipca 2024, o 16:14Hej, czy macie takie coś że dostajecie ucisku na nos, oki i tak bardzo ciężko wam się skupić. Że nawet proste 2+2 jest problemem?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 13 marca 2024, o 21:15
Kochani od miesiąca mam przeróżne bóle głowy, raz ucisk na czubku, raz ból wędruje od potylicy do czoła ale bardziej po lewej stronie, raz kłuje mnie w lewej skroni, czasami czuję jakby ktoś polozyl.mi ręke na czubku głowy i ja gniótł. masakra , wstaje rano bez bólów i później za ok 2 lub 3 godziny się zaczyna i tak do godzin popołudniowych. Tomograf mam dopiero za miesiąc. Jestem już tym wystraszona i zmęczona. Ma ktoś też tak ?
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 lipca 2024, o 16:59
Witam wszystkich bardzo serdecznie
Od kilku dni czytam ten wątek i jest on dla mnie pewnego rodzaju pocieszeniem, że nie jestem sama w swoich dolegliwościach. Zawsze byłam bardzo wrazliwa, przeżywałam wszystko co się w moim życiu działo i analizowałam każdy swój ruch. Prawdziwe problemy zaczęły się w listopadzie ubiegłego roku i od tego czasu bardzo się męczę. Mianowicie, wstałam którejś nocy by nakarmić córkę i w trakcie karmienia zabolała mnie mocno glowa nad lewym okiem. Od razu pomyślałam że mam udar albo tetniaka (tak, wiem- niemądre). I pd tego czasu już poleciało:
- bole glowy w okolicach prawej skroni- ściskanie prawie całymi dniami - okazało się że mam zaburzenia stawu skroniowo-zuchwowego- na przełomie stycznia i lutego przeszłam mocna rehabilitację i się uspokoiło,
- bole oczu, różnego rodzaju czarne plamki przed oczami,
- dwa razy aura migrenowa bez bólu glowy- takie świecące zygzaki widziałam,
- gdy podleczylam staw to zaczęły mi się bole prawego barku- wyszło w rezonansie wapniejace zapalenie sciegien stozka rotatorow,
- bole w klatce piersiowej - na srodku- kardiolog badal- wszystko ok- serce jak dzwon,
- w międzyczasie wymyśliłam sobie, że napewno mam tetniaka aorty brzusznej bo mi brzuch podskakiwał jak leżałam- usg nic nie wykazało,
- I od czasu wymyślenia sobie tetniaka zaczęły mi się takie dziwne zawroty glowy- nie kręci mi się tak normalnie, tylko tak jakbym byla pijana- te zawroty prawie codziennie są,
- poczytałam że zawroty są od stawów więc obejrzałam filmik jakiegoś fizjoterapeuty na YouTubie i za jego poradami "pomasowalam" sobie twarz pistoletem do masazu i od tego czasu, od dwóch tygodni czuje mrowienia i dretwienia w jamie ustnej- na początku były cały czas, potem stopniowo mniej ich było w dzień a w nocy dużo, a teraz czasem nie ma ich w dzień a w nocy się pojawiają
Nie wiem, czy coś sobie "popsulam" tym pistoletem, czy to nerwicowe, czy może jakaś choroba neurologiczna ale czuje się bardzo źle. Ciągle placze, nie mogę się uspokoić. Moja lekarka rodzinna kazała mi brac neurovit- w badaniach wyszła mi witamina b12 na poziomie 135 pg/ml przy normie 189-889 pg/ml i stwierdziła że mam depresję. Kazała mi brać leki przeciwdepresyjne.
Czy ktoś tak miał, że drgała mu jama ustna? Czuje się jakbym miała tabletkę musujaca ciągle w ustach. Czy tak może objawiać się nerwica?
Pozdrawiam
Od kilku dni czytam ten wątek i jest on dla mnie pewnego rodzaju pocieszeniem, że nie jestem sama w swoich dolegliwościach. Zawsze byłam bardzo wrazliwa, przeżywałam wszystko co się w moim życiu działo i analizowałam każdy swój ruch. Prawdziwe problemy zaczęły się w listopadzie ubiegłego roku i od tego czasu bardzo się męczę. Mianowicie, wstałam którejś nocy by nakarmić córkę i w trakcie karmienia zabolała mnie mocno glowa nad lewym okiem. Od razu pomyślałam że mam udar albo tetniaka (tak, wiem- niemądre). I pd tego czasu już poleciało:
- bole glowy w okolicach prawej skroni- ściskanie prawie całymi dniami - okazało się że mam zaburzenia stawu skroniowo-zuchwowego- na przełomie stycznia i lutego przeszłam mocna rehabilitację i się uspokoiło,
- bole oczu, różnego rodzaju czarne plamki przed oczami,
- dwa razy aura migrenowa bez bólu glowy- takie świecące zygzaki widziałam,
- gdy podleczylam staw to zaczęły mi się bole prawego barku- wyszło w rezonansie wapniejace zapalenie sciegien stozka rotatorow,
- bole w klatce piersiowej - na srodku- kardiolog badal- wszystko ok- serce jak dzwon,
- w międzyczasie wymyśliłam sobie, że napewno mam tetniaka aorty brzusznej bo mi brzuch podskakiwał jak leżałam- usg nic nie wykazało,
- I od czasu wymyślenia sobie tetniaka zaczęły mi się takie dziwne zawroty glowy- nie kręci mi się tak normalnie, tylko tak jakbym byla pijana- te zawroty prawie codziennie są,
- poczytałam że zawroty są od stawów więc obejrzałam filmik jakiegoś fizjoterapeuty na YouTubie i za jego poradami "pomasowalam" sobie twarz pistoletem do masazu i od tego czasu, od dwóch tygodni czuje mrowienia i dretwienia w jamie ustnej- na początku były cały czas, potem stopniowo mniej ich było w dzień a w nocy dużo, a teraz czasem nie ma ich w dzień a w nocy się pojawiają
Nie wiem, czy coś sobie "popsulam" tym pistoletem, czy to nerwicowe, czy może jakaś choroba neurologiczna ale czuje się bardzo źle. Ciągle placze, nie mogę się uspokoić. Moja lekarka rodzinna kazała mi brac neurovit- w badaniach wyszła mi witamina b12 na poziomie 135 pg/ml przy normie 189-889 pg/ml i stwierdziła że mam depresję. Kazała mi brać leki przeciwdepresyjne.
Czy ktoś tak miał, że drgała mu jama ustna? Czuje się jakbym miała tabletkę musujaca ciągle w ustach. Czy tak może objawiać się nerwica?
Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 154
- Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08
To cię trochę pocieszę bo właśnie podobnie miałem u siebie tylko u mnie z początku coś sztywniał lewy kącik ust aż pewnego razu tak mi go wykręciło i zesztywniała lewa strona twarzy od skroni po żuchwę, że od razu wbiłem sobie udar jak nic. Ciśnienie skoczyło do 170 /110 a zawsze miałem normę i trzymało się tak przez dwa tygodnie. Panika, lęk, obawa że umieram szczególnie, że ta twarz ciągle była sztywna. W kolejnych etapach nakręcania się oczywiście badania, neurolog, MRI głowy, morfologie, elektrolity, neurowity aż tym rzygałem. Kolejny objaw to zawroty głowy, miękkie nogi jakby sztywniejace powierzchniowo i slabsza lewa ręką która też drętwiała. Pływające bóle ciała, sztywność, uczucie zmęczenia i zakwasy, zla tolerancja na zmiany pogody, sztywna skóra głowy, szyja i plecy. Podejrzenia sm i guza, fibromialgia itp. po wielu konsultacjach z fizjolami, neurologami, lekarzami w końcu zajrzałem do psychiatry i przepisał mi Alprox po którym cały ten cyrk znikał na kilka godzin. To mi dało do myślenia, że nie umieram i nie żre mnie żadne choróbsko tylko mam zaburzenia lękowe które to pięknie zbija benzodiazepina oczywiście trzeba ją trochę pobrać bez obawy o jakieś uzależnienie, dużo się wysypiać, dużo spacerować, lepiej odżywiać jeść więcej dobrych kwasów tłuszczowych i po jakiś trzech miesiącach powinno się uspokajać a zaoszczędzone pieniądze na kolejnych specjalistach zainwestować w coś co mnie mocno pochłonie np Nintendo, rower, rolki... w końcu uspokoiło się choć to bardziej ja przestałem panikować ale trwało sobie dobre 2 lata w natężeniu ok60% a kolejne 2 to był mocny spadek objawów w zasadzie z tygodnia na tydzień. Dziś miewam mgły mózgowe ale da się z tym żyć. To cholerstwo długo się leczy i potrafi łazić po całym ciele generując różne bóle i drętwienia, rozdrażnienie i dużo wątpliwości ale jakoś wyszedłem z tego i dziś wspominam to jak zły sen. Ozdywa się czasami ale można zaliczyć to do zwykłych gorszych dni.
Więc po pierwsze nie panikuj bo to najgorsze koło zamachowe całej tej choroby i daj sobie czas może pójdzie sobie szybciej. I przede wszystkim jak się to rozkręci to idź szybko do prywatnego psychiatry proś o przeciwlękowy Xanax lub Alprox i coś na spanie tritico np.
Będzie dobrze choć może wydawać sie to czymś nieprawdopodobnym.
Więc po pierwsze nie panikuj bo to najgorsze koło zamachowe całej tej choroby i daj sobie czas może pójdzie sobie szybciej. I przede wszystkim jak się to rozkręci to idź szybko do prywatnego psychiatry proś o przeciwlękowy Xanax lub Alprox i coś na spanie tritico np.
Będzie dobrze choć może wydawać sie to czymś nieprawdopodobnym.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 19 lipca 2024, o 08:49
Hej, czytam Wasze wpisy i miałam dosłownie większość objawów. Mam stwierdzone zaburzenia lękowe i jestem
na początku leczenia
Ale mam jeszcze pytanie o jeden objaw…bo znów nie wiem czy się zapisywać do neurologa, męczy mnie to strasznie. Czy ktoś z Was nerwicowców odczuwał przy zasypianiu takie przeskoki w głowie? Szarpnięcia? Drgania.. Dodatkowo w karku, z tyłu szyi, takie rozpieranie, ciśnienie... Mam już dość…
na początku leczenia

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 8 marca 2022, o 12:26
Cześć,
Czy ktoś z Was choruje na typową hipochondrię?
Jak sobie radzicie z ciągłym lękiem i skanowaniem swojego ciała? Każdego dnia coś mnie boli, jestem przybita, bez sił i chęci do czegokolwiek.
Nie jestem w stanie wyjść sama z domu, jechać na wakacje, iść na spokojnie do pracy. Każdego dnia przeżywam ataki paniki, większe/mniejsze, ale są.
Mam już po prostu tego dość. Tak żyć się nie da.
Czy ktoś z Was choruje na typową hipochondrię?
Jak sobie radzicie z ciągłym lękiem i skanowaniem swojego ciała? Każdego dnia coś mnie boli, jestem przybita, bez sił i chęci do czegokolwiek.
Nie jestem w stanie wyjść sama z domu, jechać na wakacje, iść na spokojnie do pracy. Każdego dnia przeżywam ataki paniki, większe/mniejsze, ale są.
Mam już po prostu tego dość. Tak żyć się nie da.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 lipca 2024, o 16:59
Dziękuję. Pocieszyłeś mnie, naprawdęPolly pisze: ↑15 lipca 2024, o 23:33To cię trochę pocieszę bo właśnie podobnie miałem u siebie tylko u mnie z początku coś sztywniał lewy kącik ust aż pewnego razu tak mi go wykręciło i zesztywniała lewa strona twarzy od skroni po żuchwę, że od razu wbiłem sobie udar jak nic. Ciśnienie skoczyło do 170 /110 a zawsze miałem normę i trzymało się tak przez dwa tygodnie. Panika, lęk, obawa że umieram szczególnie, że ta twarz ciągle była sztywna. W kolejnych etapach nakręcania się oczywiście badania, neurolog, MRI głowy, morfologie, elektrolity, neurowity aż tym rzygałem. Kolejny objaw to zawroty głowy, miękkie nogi jakby sztywniejace powierzchniowo i slabsza lewa ręką która też drętwiała. Pływające bóle ciała, sztywność, uczucie zmęczenia i zakwasy, zla tolerancja na zmiany pogody, sztywna skóra głowy, szyja i plecy. Podejrzenia sm i guza, fibromialgia itp. po wielu konsultacjach z fizjolami, neurologami, lekarzami w końcu zajrzałem do psychiatry i przepisał mi Alprox po którym cały ten cyrk znikał na kilka godzin. To mi dało do myślenia, że nie umieram i nie żre mnie żadne choróbsko tylko mam zaburzenia lękowe które to pięknie zbija benzodiazepina oczywiście trzeba ją trochę pobrać bez obawy o jakieś uzależnienie, dużo się wysypiać, dużo spacerować, lepiej odżywiać jeść więcej dobrych kwasów tłuszczowych i po jakiś trzech miesiącach powinno się uspokajać a zaoszczędzone pieniądze na kolejnych specjalistach zainwestować w coś co mnie mocno pochłonie np Nintendo, rower, rolki... w końcu uspokoiło się choć to bardziej ja przestałem panikować ale trwało sobie dobre 2 lata w natężeniu ok60% a kolejne 2 to był mocny spadek objawów w zasadzie z tygodnia na tydzień. Dziś miewam mgły mózgowe ale da się z tym żyć. To cholerstwo długo się leczy i potrafi łazić po całym ciele generując różne bóle i drętwienia, rozdrażnienie i dużo wątpliwości ale jakoś wyszedłem z tego i dziś wspominam to jak zły sen. Ozdywa się czasami ale można zaliczyć to do zwykłych gorszych dni.
Więc po pierwsze nie panikuj bo to najgorsze koło zamachowe całej tej choroby i daj sobie czas może pójdzie sobie szybciej. I przede wszystkim jak się to rozkręci to idź szybko do prywatnego psychiatry proś o przeciwlękowy Xanax lub Alprox i coś na spanie tritico np.
Będzie dobrze choć może wydawać sie to czymś nieprawdopodobnym.

Zaczęłam terapię. Jestem dobrej myśli, musze. Ale wizyta u psychiatry jeszcze mnie czeka.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 9 listopada 2022, o 18:12
Kochani, czy ktoś z Was miał (występujące praktycznie równolegle i ciągle, z małymi kilkudniowymi przerwami) poniższe objawy?
- ból kręgosłupa lędźwiowego
- małe duszności
- senność
- zawroty głowy
- ciągłe zmęczenie
- rzadkie kołatanie serca
- nawracjące mdłości
- czasem trudności w przełykaniu
Będę wdzięczna za informację....
Pozdrawiam
- ból kręgosłupa lędźwiowego
- małe duszności
- senność
- zawroty głowy
- ciągłe zmęczenie
- rzadkie kołatanie serca
- nawracjące mdłości
- czasem trudności w przełykaniu
Będę wdzięczna za informację....
Pozdrawiam

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 20 lipca 2023, o 13:07
ewa.119 pisze: ↑22 lipca 2024, o 13:09Kochani, czy ktoś z Was miał (występujące praktycznie równolegle i ciągle, z małymi kilkudniowymi przerwami) poniższe objawy?
- ból kręgosłupa lędźwiowego
- małe duszności
- senność
- zawroty głowy
- ciągłe zmęczenie
- rzadkie kołatanie serca
- nawracjące mdłości
- czasem trudności w przełykaniu
Będę wdzięczna za informację....
Pozdrawiam![]()
Wszystko miałam oprócz trudności w przełykaniu, nerwica