Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica Natręctw - ostateczna walka

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

22 sierpnia 2015, o 17:59

Cześć,
jest to dość długi post i raczej wiele myślałem, jak go napisać.
Może się jeszcze raz przedstawię- mam 21 lat, jestem Adam i mam pewnie NN (na 99,9 %).
Chciałem się podzielić z Wami moimi uwagami, oraz zadać może z 2-3 pytania. Więc do rzeczy.
Odkąd jestem na forum mój stan znacznie się poprawił, jest coraz lepiej - moje myśli skupiają się głównie na dwóch tematach - myśli samobójczych i robieniu komuś krzywdy. Przeczytałem wiele postów, aktualnie słucham drugi sezon nagrań Divina. Pierwsza rzecz, to taka, że chciałem ogromnie podziękować twórcom forum jak i wszystkim osobom pomagającym. Następna sprawa, to udałem się na konsultację do psychologa i powiedział mi, że moje niechciane negatywne automatyczne myśli mogą wynikać z wielu rzeczy- braku odpoczynku, ciągłej pracy i być może mikrouszkodzeń mózgu(wynika to z kilku lat sport i moja głowa trochę oberwała). Nie wiadomo- mam iść do psychiatry. Ale moje stany były tragiczne , a chciałem dodać , że ostatnie dni były takie , że czułem się jak odburzony. Do czasu , aż ten cały Samuel zabił tego dzieciaka. I wtedy coś znowu mi się wkręciło, kilka dni- ale jakoś ignorowałem to, ale dzisiaj miałem moment kryzysu. Wkręciłem Sobie, że chcę uderzyć babcię siekierą i chciałem ją tak wziąć.I tak pomyślałem, że to by było dobre. Wcześniej kilka dni temu napisałem o ryzykowaniu z tirami i lęk mi przeszedł . I od tego momentu czuję poprawę i czułem się jak odburzony. Więc może tak powinna wyglądać metoda ryzykowania . Wziąć tę siekierę , nawet wykonać zamach czy jakiś taki ruch- żeby udowodnić Sobie , że nic nie stanie. Pewnie nawet bym nie umiał iść z tą całą siekierą , ale chodzi mi o całokształt. Pokonałem większość natręctw, więc może tak powinno tak wyglądać metoda ryzyka. Czekam na Waszą opinię, szczególnie do osób , które miały takie myśli(o robieniu komuś krzywdy lub samobójcze). Wasze porady powinny mi pomóc pokonać to całkowicie, dodam , że siedzę teraz z babcią i wszystko git. :) Chciałem też dodać , że miałem taki atak smutku- ale dzięki wszystkim wpisom wiem, że to NN i kiedyś to pokonam całkowicie. Tylko właśnie stanąłem w takim miejscu - czasami gdy jestem zmęczony- mam takie silne wkrętki(albo np. głodny). Jakie wy wtedy metody stosowaliście ? Będę bardzo wdzięczny za pomoc, sam staram się pomagać i na pewno będą to robić :) Dziękuje jeszcze raz wszystkim, idę dalej na psychoterapię pewnie , może wykonam tomograf głowy i zobaczymy. Teraz czuję się w 70 % odburzony, nie analizuję już tych myśli , mam ich coraz mniej - są dni bez lęku, ale nadal to NN mnie atakuje. I jak są takie ciężkie momenty , może takie ryzykowanie jest ok. Czy wy tak robiliście. Teraz się czuję spokojny , ale chcę to całkowicie wyleczyć. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje . ITI Tobie też bardzo dziękuje :)
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
Brunko2013
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 16 sierpnia 2015, o 20:36

22 sierpnia 2015, o 18:30

Ja mam tez takie wkręty ,a jak czytałem ten artykuł to az czułem to w klatce ,okropne uczucie ,mam tez tak ze boje sie ze kiedys cos głupiego zrobie ,nie wiem jak sobie z tym poradzić ,takie zycie sensu nie ma ,musze jakos dzialac :)
Emil
Zbanowany
Posty: 99
Rejestracja: 28 lipca 2015, o 20:39

22 sierpnia 2015, o 21:46

Witam:) To typowe w nn musi być strasznie inaczej nie było by problemu.Ja sama jeszcze z rok temu miałam silny wkręt o młotku i uderzeniu nim w mamę dla mnie to było przerażające ,ale Divin mi odpisał ,że to kolejny typowy natręt ,posłuchałam jego ,Viktora i innych pomocnych ludzi z forum i faktycznie przeszło gdy brałam rady z forum do serca.Przechodziło stopniowo i nie naciskałam na czas żeby to przeszło (to ma znaczenie) .Teraz nawet jak to pomyśle to olewam tą myśli na tyle ,że nie robi mi kompletnej sieczki z mózgu;) .Te myśli są silne jeśli dajemy im wartość ,a stopniowo można je oswoić właśnie stosując rady z forum m.in.przyzwalanie na nie ,wyśmiewanie i danie się "mentalnie zabić" czyli zaakceptować najgorszy scenariusz ;) Serio to wszystko ewidentnie wygląda na natręty i wiem ,że ciężko jest ,ale stopniowo zrobi się lżej zwłaszcza jak zaczniemy przekierowywać uwagę na rzeczy istotnexD ,na to co nas naprawdę interesuje bez tego chorobliwego stresu :)Pozdrawiam i głowa do góry! :)))


Ps.To ja Iti i piszę z Emila konta bo właśnie jest u mnie i jest zalogowany na moim kompie xD
Marta22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 29 stycznia 2015, o 13:43

23 sierpnia 2015, o 20:09

Sama tak miałam. Teraz juz coraz mniej mi się juz to zdarza. A jak juz mam taka myśl to jakos mam to gdzies.Wiem ze natrętne myśli uderzają w te najsłabsze punkty. My nigdy byśmy tego nie zrobili:)Wręcz zrobienie tego wbudza w nas ogromny lęk. Nie tylko ze względu na to ze to sprzeczne z nasza wrażliwością ale dlatego tez ze te myśli dotykają ludzi których kochamy.A lek musi znaleźć cos w naszym otoczeniu by mógł trwać. Musisz to troche logicznie przemyśleć :) Bo takie objawy niesie ze sobą nerwica.
ODPOWIEDZ