Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica lekowa, a mozarin

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
ddass1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 czerwca 2022, o 02:51

25 czerwca 2022, o 03:09

Hej, od jakichś 8 miesięcy zaczęły się u mnie ataki paniki, bądź cos podobnego. zaczęło się to od sytuacji po wypiciu energetyka, gdy po nim zaczeło mi mocno kłuć serce i było słabo, bylem bliski omdlenia i mialem nogi jak z waty. na sile wymiotowalem ponad godzinę i przeszlo. tydzień później zachorowałem i to był chyba taki punkt kulminacyjny. Początkowo z rana czasem miałem mdłości, które odpuszczały po 2-3h od wstania. zdarzało sie uczucie "bycia pijanym", lecz bardzo szybko znikalo. Jakieś 2-3 miesiące temu doszły zawroty głowy, czasem uczucie osłabienia, jakbym miał zemdleć. Bywa tak, że nie mam takiego ataku i złego samopoczucia kilka dni i czuję się dobrze, a bywa tak że mam go codziennie, głównie jest to rano lub w południe, prawie zawsze w późne południe i wieczór czuje się dobrze, może lekko zmęczony.

Atak najczęściej wygląda tak, że zaczynam czuć jakiś niepokój, rozdrażnienie, ciężko mi się skupić i patrzeć w jeden punkt i utrzymać jedną pozycję, zaczynam wiercić dłońmi, czasem czuję lekkie zawroty głowy, jakby szum podobny do choroby lokomocyjnej, czasem dochodzi kołatanie serca. Jestem w stanie świadomie myśleć, nawet próbując tłumaczyć sobie, że te objawy są od głowy, lecz to nic nie daje, głowa sama się nakręca i jest strach. Często jak mam atak biorę Lokomotiv, czasem pomaga, nie wiem czy juz jako placebo czy na prawdę.

Przez ten czas zrobiłem sporo badań krwi, tarczyca, echo serca, holter ekg, eeg u neruologa, które nie wykazały nic złego poza tachykardią (podwyższony puls). Lekarz rodzinny zalecił kontakt z psychiatrą, gdyż może być to nerwica. W tym tygodniu miałem wizytę, wszystko wytłumaczyłem, pokazałem badania i psychiatra stwierdził, że jest to książkowy przykład nerwicy lękowej z atakami paniki, napadami lęku, dodała również, że powoli przeradza się to w lęk przed lękiem, czasem już z tyłu głowy jest taka myśl, kiedy znowu poczuje się gorzej. Przypisała mi Mozarin, mam zacząć od 1/4 tabletki i stopniowo zwiększać do całej, lecz niestety nie mogę się przełamać do jej wzięcia, gdyż trochę boję się skutków ubocznych (strasznie źle znoszę mdłości), mimo tego, że na nudności przygotowałem się lokomitivami i opasakami akupresurowymi. Powiedziała, że skoro ataki czasem zdarzają się nawet codziennie, ciężko będzie bez farmakologii, rozważała jeszcze jakiś lek dodatkowo, ale powiedziała, że może spróbować od tego (powiedziałem jej również, że nie chce leków ogłupiających i otłumaniających, że chce być świadomy, nie pije alkoholu, nie lubię uczucia bycia "nie do końca" świadomym)

Czy miał ktoś podobny przypadek "złapania" nerwicy od jednej sytuacji? Na co dzień nie odczuwam zbytniego stresu, nie mam żadnych problemów w rodzinie, pracy, związku, uważam, że mam dobre życie. Jak i również, jak było u was z Mozarinem, jak się do tego przełamać?
Pionet
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 16 lipca 2021, o 20:50

26 czerwca 2022, o 15:39

U mnie nerwica też przyszła znienacka, byłem bodajże po 3 kawach i nosiłem z ojcem meble, nagle słabo, silne nudności i okropne bicie serca+ zawroty głowy, wiadomo karetka szpital z badań wyszła tylko tachykardia nic więcej. I od tego czasu wszystko zaczęło się sypać, doszły bóle, problemy z równowagą i ogólnie od tego dnia nie było chwili spokoju wstaje rano i już coś boli.
marksus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 15 marca 2022, o 10:52

28 czerwca 2022, o 00:14

ddass1 pisze:
25 czerwca 2022, o 03:09
Czy miał ktoś podobny przypadek "złapania" nerwicy od jednej sytuacji?
Ja miałem. Półtorej roku mi zajęło dojście do normalności :D Po drugim razie koło pięciu lat :) Z trzeciego jeszcze nie wyszedłem :? Ale spoko wyjdziesz z tego....a leki bierz...bez nich to będzie lipa totalna i będzie się to ciągnęło długo. A tak z lekami jest duża szansa że w miarę szybko minie. ^^
ddass1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 czerwca 2022, o 02:51

28 czerwca 2022, o 15:05

w piątek mam pierwsze spotkanie z psychoterapeutą, wolałbym sobie jeszcze dać czas nim wezmę te leki, może zapytam o inne, bo naczytałem się wiele nieprzychylnych opinii na temat ssri. a ty marksus co masz przypisane?
ddass1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 czerwca 2022, o 02:51

28 czerwca 2022, o 17:16

jeszcze dodam, ze dzis rozmawialem z psychiatrą i powiedział, że jeśli stan jest w miarę stabilny to, żebym spróbował od psychoterapii bez leków
ddass1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 czerwca 2022, o 02:51

30 lipca 2022, o 14:16

jestem już po 4 spotkaniach z psychoterapeutą, na pewno jest lepiej, rzadziej mam ataki paniki, bywają okresy, że przez tydzień nie mam ich wcale, a jak są to na pewno krótsze. ich objawy też się trochę zmieniły, bo wcześniej głównie zawroty i kłucie serca, teraz przeważnie takie mroczki przed oczami, gorsze widzenie i lekkie rozdrażnienie. będę kontynuował terapię, a leków na razie nie będę wdrażał, psychoterapeuta stwierdził, że skoro jest lepiej bez nich to wdrażanie ich teraz nie za bardzo ma sens, podobnie powiedział lekarz rodzinny
ODPOWIEDZ