Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica lękowa i napięciowe bóle głowy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Pawel8
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 11 lipca 2017, o 23:08

13 lipca 2017, o 19:59

Cześć. Jestem Paweł, mam 24 lata i długo walczyłem ze sobą, żeby napisać tutaj ten post. :) Chciałbym pokrótce, póki co, opisać problem z jakim się borykam. Być może u kogoś z was wyglądało lub wygląda to podobnie.
Z nerwicą zmagam się od długiego czasu, od około 8 lat. Pierwsze objawy były dosyć typowe dla pewnie każdego przypadku, tj. fobia społeczna, częste uczucie stresu itp. U mnie narodziło się to głównie z przyczyny niskiej samooceny. Jednak moje prawdziwe problemy zaczęły się 4 lata temu, kiedy zaczynałem drugi rok studiów. Mój stres i napięcie zaczęły objawiać się w bólu głowy i odkąd pamiętam był on przewlekły (od tych 4 lat mam go ciągle do teraz). Ból ten nasilał się w sytuacjach stresowych i podczas wchodzenia w kontakt z obcymi ludźmi. Do tego dochodziło u mnie często uczucie pustki w głowie. Ucząc się do egzaminów czy kolokwiów czułem jakbym uczył się przynajmniej 3 razy dłużej niż w liceum, ponieważ miałem bardzo duże problemy z koncentracją i zapamiętywaniem. W tamtym okresie czułem się bardzo źle, ale udało mi się ukończyć licencjat. Postanowiłem, że zrobię sobie przerwę i spróbuję się zebrać do kupy. Niestety było to bieganie, bardzo często bezskuteczne, po lekarzach. Brałem maść różnych leków, z których żadne mi nie pomagały, a jedynie czasem łagodziły lekko ból. Wydaje mi się, że najbardziej pomogło mi bieganie na siłowni.
Jeżeli mam opisać ten ból to jest to gniecenie na czubku głowy, z tyłu głowy i w karku (ból zazwyczaj jest jednakowy po obu stronach). Kiedy ból jest mocniejszy to czuje się jakby coś chciało mi się wgnieść do głowy (ból narasta w każdej z wymienionych części, ale najbardziej na czubku głowy). Ból nasila się również od alkoholu, papierosów i ćwiczeń siłowych z większymi ciężarami. Dolegliwość ta została u mnie zdiagnozowana jako napięciowe bóle głowy. Ból jest cały czas, z różnym natężeniem (zazwyczaj słabszy rano, mocniejszy w nocy).
I tutaj jest moje pytanie. Co doradzilibyście mi zrobić? Chcę z tym walczyć, ale nie wiem jak. Często poddawałem się, ale chciałbym zacząć walczyć z tym skutecznie a nie wymijać to na boki. Czy u kogoś z was taki ból głowy wystąpił? Czy jest on do pokonania?
Specjaliści do jakich się udawałem w przeszłości to: neurolog, psychoterapeuta, psychiatra, masażysta, rehabilitant, laryngolog, kardiolog. Miałem robiony 2 razy rezonans głowy + szereg innych badań, z których wyników nie wynikało nic poważnego.
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

13 lipca 2017, o 23:10

Pawel8 pisze:
13 lipca 2017, o 19:59
Cześć. Jestem Paweł, mam 24 lata i długo walczyłem ze sobą, żeby napisać tutaj ten post. :) Chciałbym pokrótce, póki co, opisać problem z jakim się borykam. Być może u kogoś z was wyglądało lub wygląda to podobnie.
Z nerwicą zmagam się od długiego czasu, od około 8 lat. Pierwsze objawy były dosyć typowe dla pewnie każdego przypadku, tj. fobia społeczna, częste uczucie stresu itp. U mnie narodziło się to głównie z przyczyny niskiej samooceny. Jednak moje prawdziwe problemy zaczęły się 4 lata temu, kiedy zaczynałem drugi rok studiów. Mój stres i napięcie zaczęły objawiać się w bólu głowy i odkąd pamiętam był on przewlekły (od tych 4 lat mam go ciągle do teraz). Ból ten nasilał się w sytuacjach stresowych i podczas wchodzenia w kontakt z obcymi ludźmi. Do tego dochodziło u mnie często uczucie pustki w głowie. Ucząc się do egzaminów czy kolokwiów czułem jakbym uczył się przynajmniej 3 razy dłużej niż w liceum, ponieważ miałem bardzo duże problemy z koncentracją i zapamiętywaniem. W tamtym okresie czułem się bardzo źle, ale udało mi się ukończyć licencjat. Postanowiłem, że zrobię sobie przerwę i spróbuję się zebrać do kupy. Niestety było to bieganie, bardzo często bezskuteczne, po lekarzach. Brałem maść różnych leków, z których żadne mi nie pomagały, a jedynie czasem łagodziły lekko ból. Wydaje mi się, że najbardziej pomogło mi bieganie na siłowni.
Jeżeli mam opisać ten ból to jest to gniecenie na czubku głowy, z tyłu głowy i w karku (ból zazwyczaj jest jednakowy po obu stronach). Kiedy ból jest mocniejszy to czuje się jakby coś chciało mi się wgnieść do głowy (ból narasta w każdej z wymienionych części, ale najbardziej na czubku głowy). Ból nasila się również od alkoholu, papierosów i ćwiczeń siłowych z większymi ciężarami. Dolegliwość ta została u mnie zdiagnozowana jako napięciowe bóle głowy. Ból jest cały czas, z różnym natężeniem (zazwyczaj słabszy rano, mocniejszy w nocy).
I tutaj jest moje pytanie. Co doradzilibyście mi zrobić? Chcę z tym walczyć, ale nie wiem jak. Często poddawałem się, ale chciałbym zacząć walczyć z tym skutecznie a nie wymijać to na boki. Czy u kogoś z was taki ból głowy wystąpił? Czy jest on do pokonania?
Specjaliści do jakich się udawałem w przeszłości to: neurolog, psychoterapeuta, psychiatra, masażysta, rehabilitant, laryngolog, kardiolog. Miałem robiony 2 razy rezonans głowy + szereg innych badań, z których wyników nie wynikało nic poważnego.
U mnie na ból głowy na czubku nic nie pomagało. W nocy nie występowały, ale w ciągu dnia były nie do zniesienia. Czubek głowy mnie tak bolał, jakbym miała tam ranę. To był początek nerwicy. Męczyłam się z tym z pół roku. Neurolog dał mi leki uspakajające i lek divascan na 3 miesiace I przeszlo. Choc minęło wiele lat od tego zdarzenia, na zmiany pogody czy po zdenerwowaniu ból wraca, może nie taki silny jak wcześniej,ale jest. Na chwilę obecną nie zwracam na to uwagi, bo wiem, ze szybciej minie.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

14 lipca 2017, o 00:30

Znam ten ból, czasami jest masakrastyczny zwłaszcza z rana kiedy w nocy zaciskam zęby przez sen.
Mi pomaga ibuprom x 2 i proszę kogoś żeby mnie pomasował (ramiona, kark)
Bardzo pomaga tez głaskanie po włosach i ramionach bo to rozluźnia mieśnie.
Ogólnie wiec duzo głaskania, masowania, ibuprom i terapia może? :)
Moja mama ma do tego zlote rece, czasami jak mi pomasuje głowe to przechodzi bez proszka.
Zwróc uwagę jak mimowolnie napinasz ramiona, szyje i szczeke bo to od tego i jak sie na tym złapiesz
postaraj się rozluśniać świadomie.
Ja te bóle miewam juz rzadko ale bywają.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

14 lipca 2017, o 07:59

Ja się nie znam bo mnie boli 2 razy do roku, ale znajoma miała właśnie takie długotrwale uporczywe bóle głowy, żadne prochy nie pomagały,w końcu znalazła coś takiego; robi się bardzo dużo zastrzyków z botoksu bezpośrednio w głowę i chyba kark i to jej pomogło chyba do tej pory ,nie skarży się na bóle tak jak kiedyś.
zelie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 12 lipca 2022, o 08:29

11 kwietnia 2024, o 12:44

Polecam rzucić nikotynę w każdej postaci. Ja odkąd nie palę, mam wrażenie, że ataki migrenowe mam dużo rzadziej.
Koniecznie trzeba też skonsutować się z neurologiem i zrobić badania. Tak aby zorientować się czy przypadkiem nie ma innej przyczyny migren. Tutaj macie namiar na dobrą przychodnię w Skawinie.
ODPOWIEDZ