Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica lękowa - choroby psychiczne, mam już dość POMOCY!!

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

8 sierpnia 2018, o 20:50

Cześć, znowu ja z moimi wątpliwościami i standardowo lękami.

Bardzo proszę o pomoc, mam już dość, to całkowicie mnie wyniszcza.

Otóz ten lęk dominuje w moim życiu absolutnie. Dosłownie. Jestem bardzo wrażliwy, wszystko biorę sobie do serca, przesadnie analizuję. Po wybraniu nie właściwej szkoły średniej z toksycznymi ludźmi i tak się zaczęła depresja. Mimo, że psychiatra nie zdiagnozował mnie, dostałem leki antydepresanty. Nie wiele pomogły, a skutki uboczne występowały. Codziennie ten lęk mnie paraliżuje, wiem że czytanie o chorobach nakręca "nerwicowca" ale czuję taki spokój na chwilę jak poczytam, a później ciągły lęk.Obawiam się ,że pewnego dnia obudzę się i będą objawy psychozy, albo schizy .Narazie omam ani halucynacji nie mam. Czy przy nerwicy lękowej takie lęki to normalne? Nie boję się nowotworów czy innych chorób, a chorób psychicznych niesamowicie.
Te myśli o chorobach głównie pojawiają się wtedy kiedy łapie mnie nuda.
Przepraszam, że napisałem chaotycznie, ale po koljenym dniu w walce z natrętem myślowym mam dość, to forum to moja jedyna nadzieja. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

8 sierpnia 2018, o 22:58

Tak, takie mysli i obawy sa naturalne w nerwicy. Wiele osob na forum je ma. Ja tez nigdy nie balam sie zadnej choroby fizycznej. Moja nerwica to glownie lęk przed chorobami psychicznymi, zwlaszcza schizofrenia ;)
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

8 sierpnia 2018, o 23:14

Areeq, daj spokój, to normalna normalność w nerwicy- lęk o chorobę psychiczna, zwariowanie...
klasyk nad klasyki. Tak jak o zawał serca albo coś podobnego.
Nie dostaje się od myśli ani lęku choroby zakaźnej ;) ani psychicznej. Ani żadnej innej ;)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

8 sierpnia 2018, o 23:20

Natalie1208 pisze:
8 sierpnia 2018, o 22:58
Tak, takie mysli i obawy sa naturalne w nerwicy. Wiele osob na forum je ma. Ja tez nigdy nie balam sie zadnej choroby fizycznej. Moja nerwica to glownie lęk przed chorobami psychicznymi, zwlaszcza schizofrenia ;)
To ja odwrotnie,cierpię fizycznie prawdziwe katusze i mam wszystkie choroby świata,może to i prawda :buu: :(:
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

9 sierpnia 2018, o 07:22

Celine Marie pisze:
8 sierpnia 2018, o 23:20
Natalie1208 pisze:
8 sierpnia 2018, o 22:58
Tak, takie mysli i obawy sa naturalne w nerwicy. Wiele osob na forum je ma. Ja tez nigdy nie balam sie zadnej choroby fizycznej. Moja nerwica to glownie lęk przed chorobami psychicznymi, zwlaszcza schizofrenia ;)
To ja odwrotnie,cierpię fizycznie prawdziwe katusze i mam wszystkie choroby świata,może to i prawda :buu: :(:
wiesz,u mnie nawet objawy fizyczne powodują lęk przed choroba psychiczna,jakby to miało cos wspólnego :D jak mnie boli głowa to nie mam myśli ze moze t o guz mózgu, ale mam myśli ze pewnei schizofrenia się zaczyna :haha:
Awatar użytkownika
waako
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 16 czerwca 2018, o 17:42

9 sierpnia 2018, o 08:31

AreeQ pisze:
8 sierpnia 2018, o 20:50
Cześć, znowu ja z moimi wątpliwościami i standardowo lękami.

Bardzo proszę o pomoc, mam już dość, to całkowicie mnie wyniszcza.

Otóz ten lęk dominuje w moim życiu absolutnie. Dosłownie. Jestem bardzo wrażliwy, wszystko biorę sobie do serca, przesadnie analizuję. Po wybraniu nie właściwej szkoły średniej z toksycznymi ludźmi i tak się zaczęła depresja. Mimo, że psychiatra nie zdiagnozował mnie, dostałem leki antydepresanty. Nie wiele pomogły, a skutki uboczne występowały. Codziennie ten lęk mnie paraliżuje, wiem że czytanie o chorobach nakręca "nerwicowca" ale czuję taki spokój na chwilę jak poczytam, a później ciągły lęk.Obawiam się ,że pewnego dnia obudzę się i będą objawy psychozy, albo schizy .Narazie omam ani halucynacji nie mam. Czy przy nerwicy lękowej takie lęki to normalne? Nie boję się nowotworów czy innych chorób, a chorób psychicznych niesamowicie.
Te myśli o chorobach głównie pojawiają się wtedy kiedy łapie mnie nuda.
Przepraszam, że napisałem chaotycznie, ale po koljenym dniu w walce z natrętem myślowym mam dość, to forum to moja jedyna nadzieja. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Niewątpliwie nasz charakter ma wpływ na częstotliwość pojawiania się lęku. Skoro jesteś osobą wrażliwą, to już sam odpowiedziałeś sobie na pytanie, dlaczego Twój stan emocjonalny jest, jaki jest :). Myśli mogą być dosłownie o wszystkim, ale myśli i emocje są ze sobą powiązane. Reasumując, pojawia się myśl, akurat myśl o chorobie psychicznej (nota bene mój konik nerwicowy). Następnie jest analiza, która już sama w sobie jest książkowym objawem zaburzenia nerwicowego, a następnie emocja, czyli lęk. No bo skoro analizujesz, czytasz, dociekasz, to chcesz się upewnić, że wszystko jest okej, boisz się porzucenia kontroli z racji tego, że nie chcesz zachorować na chorobę psychiczną. Ale jak tutaj wiele osób pisało, osoby zaburzone są w pewnym stopniu odporne na choroby psychiczne :). To, że masz zaburzenie nie spowoduje tego, że zachorujesz na jakąś chorobę psychiczną. Z własnego doświadczenia mogę Ci napisać tylko tyle, że nerwica jest karmiona analizą. Wpadłeś w tzw. błędne, lękowe koło, które dopóty będzie się kręcić, dopóki nie zrozumiesz, że te natręty są nic nie znaczące i tak naprawdę niczego nie zmieniają. Zaprzestanie analizowania jest już można powiedzieć krokiem milowym w stronę wyjścia z zaburzenia. Z czasem przyjdzie odpowiednia konkluzja, że ta analiza i wątpliwości były bez sensu :D. Ale to dopiero z czasem. Najważniejszym jest zaprzestanie analizy. Jak przyjdą natręty i analizy, powtarzaj sobie- to iluzja nerwicy- i wmawiaj to sobie jak mantrę. Jestem też pewien, że jak to przeczytasz, to się na chwilę uspokoisz :). Bo de facto tak to wszystko działa. Ludzie z zaburzeniem szukają takiego wsparcia i pocieszenia- jest to zupełnie normalnie, bo robiłem tak samo :). Zapamiętaj, nie jesteś chory, ani nie zachorujesz na chorobę psychiczną. Masz zaburzenie nerwicowe, którego z powodzeniem można się pozbyć, a z czasem człowiek, który tego dokona, staje się silniejszy, odporniejszy i bardziej pewny siebie :).
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

9 sierpnia 2018, o 08:39

waako pisze:
9 sierpnia 2018, o 08:31
AreeQ pisze:
8 sierpnia 2018, o 20:50
Cześć, znowu ja z moimi wątpliwościami i standardowo lękami.

Bardzo proszę o pomoc, mam już dość, to całkowicie mnie wyniszcza.

Otóz ten lęk dominuje w moim życiu absolutnie. Dosłownie. Jestem bardzo wrażliwy, wszystko biorę sobie do serca, przesadnie analizuję. Po wybraniu nie właściwej szkoły średniej z toksycznymi ludźmi i tak się zaczęła depresja. Mimo, że psychiatra nie zdiagnozował mnie, dostałem leki antydepresanty. Nie wiele pomogły, a skutki uboczne występowały. Codziennie ten lęk mnie paraliżuje, wiem że czytanie o chorobach nakręca "nerwicowca" ale czuję taki spokój na chwilę jak poczytam, a później ciągły lęk.Obawiam się ,że pewnego dnia obudzę się i będą objawy psychozy, albo schizy .Narazie omam ani halucynacji nie mam. Czy przy nerwicy lękowej takie lęki to normalne? Nie boję się nowotworów czy innych chorób, a chorób psychicznych niesamowicie.
Te myśli o chorobach głównie pojawiają się wtedy kiedy łapie mnie nuda.
Przepraszam, że napisałem chaotycznie, ale po koljenym dniu w walce z natrętem myślowym mam dość, to forum to moja jedyna nadzieja. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Niewątpliwie nasz charakter ma wpływ na częstotliwość pojawiania się lęku. Skoro jesteś osobą wrażliwą, to już sam odpowiedziałeś sobie na pytanie, dlaczego Twój stan emocjonalny jest, jaki jest :). Myśli mogą być dosłownie o wszystkim, ale myśli i emocje są ze sobą powiązane. Reasumując, pojawia się myśl, akurat myśl o chorobie psychicznej (nota bene mój konik nerwicowy). Następnie jest analiza, która już sama w sobie jest książkowym objawem zaburzenia nerwicowego, a następnie emocja, czyli lęk. No bo skoro analizujesz, czytasz, dociekasz, to chcesz się upewnić, że wszystko jest okej, boisz się porzucenia kontroli z racji tego, że nie chcesz zachorować na chorobę psychiczną. Ale jak tutaj wiele osób pisało, osoby zaburzone są w pewnym stopniu odporne na choroby psychiczne :). To, że masz zaburzenie nie spowoduje tego, że zachorujesz na jakąś chorobę psychiczną. Z własnego doświadczenia mogę Ci napisać tylko tyle, że nerwica jest karmiona analizą. Wpadłeś w tzw. błędne, lękowe koło, które dopóty będzie się kręcić, dopóki nie zrozumiesz, że te natręty są nic nie znaczące i tak naprawdę niczego nie zmieniają. Zaprzestanie analizowania jest już można powiedzieć krokiem milowym w stronę wyjścia z zaburzenia. Z czasem przyjdzie odpowiednia konkluzja, że ta analiza i wątpliwości były bez sensu :D. Ale to dopiero z czasem. Najważniejszym jest zaprzestanie analizy. Jak przyjdą natręty i analizy, powtarzaj sobie- to iluzja nerwicy- i wmawiaj to sobie jak mantrę. Jestem też pewien, że jak to przeczytasz, to się na chwilę uspokoisz :). Bo de facto tak to wszystko działa. Ludzie z zaburzeniem szukają takiego wsparcia i pocieszenia- jest to zupełnie normalnie, bo robiłem tak samo :). Zapamiętaj, nie jesteś chory, ani nie zachorujesz na chorobę psychiczną. Masz zaburzenie nerwicowe, którego z powodzeniem można się pozbyć, a z czasem człowiek, który tego dokona, staje się silniejszy, odporniejszy i bardziej pewny siebie :).

Dziękuje bardzo za dobre słowa :) Od rana już nakręcony, dzisiaj doszły myśli samobójcze. Postaram się nie poddać, żyć tak jakby zaburzenia nie było. Jeszcze raz dziękuje :)
Awatar użytkownika
waako
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 16 czerwca 2018, o 17:42

9 sierpnia 2018, o 08:49

Kolego, zanim zmieniłem swoje mechanizmy myślenia, to wstawałem z kojo każdego rana już z lękiem i analizą- lękiem tak dużym, że nie mogłem nic przełknąć pomimo uczucia głodu :). U Ciebie ten niepokój i lęk będą występować jeszcze przez jakiś czas, bo podświadomie nadal się boisz. Zobaczysz, że jak przestaniesz analizować, to z czasem wszystko zniknie. Nie chcę Cię tu głaskać, ani pocieszać... To nie o to chodzi. Tutaj potrzeba solidnego kopa w tyłek do działania. Musisz uderzyć ręką w stół, zacząć zmieniać mechanizmy podświadomości, nawyki, bo inaczej się zamęczysz- w takim sensie, że gorzej nie będzie na pewno, ale będziesz analizował, męczył się, pogrążał w myślach i tkwił w błędnym kole. Musisz przyjąć agresywną postawę, powiedzieć sobie: pieprz się nerwico, ja mam swoje życie, marzenia, plany, nie będę poświęcał na ciebie ani sekundy dłużej, bo nie jesteś tego warta.- w każdym razie coś w ten deseń :D. Na początku może być trudno, bo ciężko zmienić pewne nawyki, zwłaszcza, jak tkwi się długi czas w zaszczuciu. Ale zapewniam cię, że kiedy zastosujesz się do olewania i ośmiesznia tego, to z dnia na dzień zauważysz efekty- będzie więcej chwil swobody, odpoczynku i satysfakcji, że to jednak działa :). Bo na pewno zadziała, tylko musisz zacząć działać, nie możesz się użalać nad sobą. Wiele osób na tym forum przeżywało, bądź przeżywa to samo, wiele osób z tego wyszło, ale tylko i wyłącznie dlatego, że postanowiło z tym walczyć, przejść do kontrataku :). Tobie też się uda, ale musisz w sobie wyrobić pewną dyscyplinę. Powodzenia i do roboty :D!!!
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

9 sierpnia 2018, o 09:28

waako pisze:
9 sierpnia 2018, o 08:31
AreeQ pisze:
8 sierpnia 2018, o 20:50
Cześć, znowu ja z moimi wątpliwościami i standardowo lękami.

Bardzo proszę o pomoc, mam już dość, to całkowicie mnie wyniszcza.

Otóz ten lęk dominuje w moim życiu absolutnie. Dosłownie. Jestem bardzo wrażliwy, wszystko biorę sobie do serca, przesadnie analizuję. Po wybraniu nie właściwej szkoły średniej z toksycznymi ludźmi i tak się zaczęła depresja. Mimo, że psychiatra nie zdiagnozował mnie, dostałem leki antydepresanty. Nie wiele pomogły, a skutki uboczne występowały. Codziennie ten lęk mnie paraliżuje, wiem że czytanie o chorobach nakręca "nerwicowca" ale czuję taki spokój na chwilę jak poczytam, a później ciągły lęk.Obawiam się ,że pewnego dnia obudzę się i będą objawy psychozy, albo schizy .Narazie omam ani halucynacji nie mam. Czy przy nerwicy lękowej takie lęki to normalne? Nie boję się nowotworów czy innych chorób, a chorób psychicznych niesamowicie.
Te myśli o chorobach głównie pojawiają się wtedy kiedy łapie mnie nuda.
Przepraszam, że napisałem chaotycznie, ale po koljenym dniu w walce z natrętem myślowym mam dość, to forum to moja jedyna nadzieja. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Niewątpliwie nasz charakter ma wpływ na częstotliwość pojawiania się lęku. Skoro jesteś osobą wrażliwą, to już sam odpowiedziałeś sobie na pytanie, dlaczego Twój stan emocjonalny jest, jaki jest :). Myśli mogą być dosłownie o wszystkim, ale myśli i emocje są ze sobą powiązane. Reasumując, pojawia się myśl, akurat myśl o chorobie psychicznej (nota bene mój konik nerwicowy). Następnie jest analiza, która już sama w sobie jest książkowym objawem zaburzenia nerwicowego, a następnie emocja, czyli lęk. No bo skoro analizujesz, czytasz, dociekasz, to chcesz się upewnić, że wszystko jest okej, boisz się porzucenia kontroli z racji tego, że nie chcesz zachorować na chorobę psychiczną. Ale jak tutaj wiele osób pisało, osoby zaburzone są w pewnym stopniu odporne na choroby psychiczne :). To, że masz zaburzenie nie spowoduje tego, że zachorujesz na jakąś chorobę psychiczną. Z własnego doświadczenia mogę Ci napisać tylko tyle, że nerwica jest karmiona analizą. Wpadłeś w tzw. błędne, lękowe koło, które dopóty będzie się kręcić, dopóki nie zrozumiesz, że te natręty są nic nie znaczące i tak naprawdę niczego nie zmieniają. Zaprzestanie analizowania jest już można powiedzieć krokiem milowym w stronę wyjścia z zaburzenia. Z czasem przyjdzie odpowiednia konkluzja, że ta analiza i wątpliwości były bez sensu :D. Ale to dopiero z czasem. Najważniejszym jest zaprzestanie analizy. Jak przyjdą natręty i analizy, powtarzaj sobie- to iluzja nerwicy- i wmawiaj to sobie jak mantrę. Jestem też pewien, że jak to przeczytasz, to się na chwilę uspokoisz :). Bo de facto tak to wszystko działa. Ludzie z zaburzeniem szukają takiego wsparcia i pocieszenia- jest to zupełnie normalnie, bo robiłem tak samo :). Zapamiętaj, nie jesteś chory, ani nie zachorujesz na chorobę psychiczną. Masz zaburzenie nerwicowe, którego z powodzeniem można się pozbyć, a z czasem człowiek, który tego dokona, staje się silniejszy, odporniejszy i bardziej pewny siebie :).
Wiesz co Waako to co piszesz jest tak meega dla mnie sensowne i jest osłodą na moje lękowe myślenie. Czytam to i czuję taki jasny przekaz czym to wszystko jest. Jesteś zarąbisty :DD , dzięki :D
Awatar użytkownika
waako
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 16 czerwca 2018, o 17:42

9 sierpnia 2018, o 09:30

Zalękniona25 pisze:
9 sierpnia 2018, o 09:28
waako pisze:
9 sierpnia 2018, o 08:31
AreeQ pisze:
8 sierpnia 2018, o 20:50
Cześć, znowu ja z moimi wątpliwościami i standardowo lękami.

Bardzo proszę o pomoc, mam już dość, to całkowicie mnie wyniszcza.

Otóz ten lęk dominuje w moim życiu absolutnie. Dosłownie. Jestem bardzo wrażliwy, wszystko biorę sobie do serca, przesadnie analizuję. Po wybraniu nie właściwej szkoły średniej z toksycznymi ludźmi i tak się zaczęła depresja. Mimo, że psychiatra nie zdiagnozował mnie, dostałem leki antydepresanty. Nie wiele pomogły, a skutki uboczne występowały. Codziennie ten lęk mnie paraliżuje, wiem że czytanie o chorobach nakręca "nerwicowca" ale czuję taki spokój na chwilę jak poczytam, a później ciągły lęk.Obawiam się ,że pewnego dnia obudzę się i będą objawy psychozy, albo schizy .Narazie omam ani halucynacji nie mam. Czy przy nerwicy lękowej takie lęki to normalne? Nie boję się nowotworów czy innych chorób, a chorób psychicznych niesamowicie.
Te myśli o chorobach głównie pojawiają się wtedy kiedy łapie mnie nuda.
Przepraszam, że napisałem chaotycznie, ale po koljenym dniu w walce z natrętem myślowym mam dość, to forum to moja jedyna nadzieja. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Niewątpliwie nasz charakter ma wpływ na częstotliwość pojawiania się lęku. Skoro jesteś osobą wrażliwą, to już sam odpowiedziałeś sobie na pytanie, dlaczego Twój stan emocjonalny jest, jaki jest :). Myśli mogą być dosłownie o wszystkim, ale myśli i emocje są ze sobą powiązane. Reasumując, pojawia się myśl, akurat myśl o chorobie psychicznej (nota bene mój konik nerwicowy). Następnie jest analiza, która już sama w sobie jest książkowym objawem zaburzenia nerwicowego, a następnie emocja, czyli lęk. No bo skoro analizujesz, czytasz, dociekasz, to chcesz się upewnić, że wszystko jest okej, boisz się porzucenia kontroli z racji tego, że nie chcesz zachorować na chorobę psychiczną. Ale jak tutaj wiele osób pisało, osoby zaburzone są w pewnym stopniu odporne na choroby psychiczne :). To, że masz zaburzenie nie spowoduje tego, że zachorujesz na jakąś chorobę psychiczną. Z własnego doświadczenia mogę Ci napisać tylko tyle, że nerwica jest karmiona analizą. Wpadłeś w tzw. błędne, lękowe koło, które dopóty będzie się kręcić, dopóki nie zrozumiesz, że te natręty są nic nie znaczące i tak naprawdę niczego nie zmieniają. Zaprzestanie analizowania jest już można powiedzieć krokiem milowym w stronę wyjścia z zaburzenia. Z czasem przyjdzie odpowiednia konkluzja, że ta analiza i wątpliwości były bez sensu :D. Ale to dopiero z czasem. Najważniejszym jest zaprzestanie analizy. Jak przyjdą natręty i analizy, powtarzaj sobie- to iluzja nerwicy- i wmawiaj to sobie jak mantrę. Jestem też pewien, że jak to przeczytasz, to się na chwilę uspokoisz :). Bo de facto tak to wszystko działa. Ludzie z zaburzeniem szukają takiego wsparcia i pocieszenia- jest to zupełnie normalnie, bo robiłem tak samo :). Zapamiętaj, nie jesteś chory, ani nie zachorujesz na chorobę psychiczną. Masz zaburzenie nerwicowe, którego z powodzeniem można się pozbyć, a z czasem człowiek, który tego dokona, staje się silniejszy, odporniejszy i bardziej pewny siebie :).
Wiesz co Waako to co piszesz jest tak meega dla mnie sensowne i jest osłodą na moje lękowe myślenie. Czytam to i czuję taki jasny przekaz czym to wszystko jest. Jesteś zarąbisty :DD , dzięki :D
A oto żart na dzisiejszy dzień:
http://generator.memy.pl/ajax/generImg. ... 1363&fin=1 :D
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

9 sierpnia 2018, o 12:45

waako pisze:
9 sierpnia 2018, o 09:30
Zalękniona25 pisze:
9 sierpnia 2018, o 09:28
waako pisze:
9 sierpnia 2018, o 08:31

Niewątpliwie nasz charakter ma wpływ na częstotliwość pojawiania się lęku. Skoro jesteś osobą wrażliwą, to już sam odpowiedziałeś sobie na pytanie, dlaczego Twój stan emocjonalny jest, jaki jest :). Myśli mogą być dosłownie o wszystkim, ale myśli i emocje są ze sobą powiązane. Reasumując, pojawia się myśl, akurat myśl o chorobie psychicznej (nota bene mój konik nerwicowy). Następnie jest analiza, która już sama w sobie jest książkowym objawem zaburzenia nerwicowego, a następnie emocja, czyli lęk. No bo skoro analizujesz, czytasz, dociekasz, to chcesz się upewnić, że wszystko jest okej, boisz się porzucenia kontroli z racji tego, że nie chcesz zachorować na chorobę psychiczną. Ale jak tutaj wiele osób pisało, osoby zaburzone są w pewnym stopniu odporne na choroby psychiczne :). To, że masz zaburzenie nie spowoduje tego, że zachorujesz na jakąś chorobę psychiczną. Z własnego doświadczenia mogę Ci napisać tylko tyle, że nerwica jest karmiona analizą. Wpadłeś w tzw. błędne, lękowe koło, które dopóty będzie się kręcić, dopóki nie zrozumiesz, że te natręty są nic nie znaczące i tak naprawdę niczego nie zmieniają. Zaprzestanie analizowania jest już można powiedzieć krokiem milowym w stronę wyjścia z zaburzenia. Z czasem przyjdzie odpowiednia konkluzja, że ta analiza i wątpliwości były bez sensu :D. Ale to dopiero z czasem. Najważniejszym jest zaprzestanie analizy. Jak przyjdą natręty i analizy, powtarzaj sobie- to iluzja nerwicy- i wmawiaj to sobie jak mantrę. Jestem też pewien, że jak to przeczytasz, to się na chwilę uspokoisz :). Bo de facto tak to wszystko działa. Ludzie z zaburzeniem szukają takiego wsparcia i pocieszenia- jest to zupełnie normalnie, bo robiłem tak samo :). Zapamiętaj, nie jesteś chory, ani nie zachorujesz na chorobę psychiczną. Masz zaburzenie nerwicowe, którego z powodzeniem można się pozbyć, a z czasem człowiek, który tego dokona, staje się silniejszy, odporniejszy i bardziej pewny siebie :).
Wiesz co Waako to co piszesz jest tak meega dla mnie sensowne i jest osłodą na moje lękowe myślenie. Czytam to i czuję taki jasny przekaz czym to wszystko jest. Jesteś zarąbisty :DD , dzięki :D
A oto żart na dzisiejszy dzień:
http://generator.memy.pl/ajax/generImg. ... 1363&fin=1 :D
Jeszcze wczoraj rano pewnie nie byłoby mi do śmiechu, a dzisiaj nawet mnie to bawi :)
Awatar użytkownika
waako
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 16 czerwca 2018, o 17:42

9 sierpnia 2018, o 13:10

No i widzisz?:D wyśmiewaj nerwicę w każdy możliwy sposób. Jesteś od niej silniejsza, walcz z nią i wygrasz szybciej niż myslisz. Niech od tego uśmiechu zacznie się dla Ciebie wielka zmiana. Wiem, że Ci się uda:)
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

9 sierpnia 2018, o 13:46

Dzięki, czuje że teraz mi się uda. Nastawienie pozytywne to podstawa😊
Dixie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 11 marca 2018, o 08:57

9 sierpnia 2018, o 14:18

AreeQ pisze:
8 sierpnia 2018, o 20:50
.Obawiam się ,że pewnego dnia obudzę się i będą objawy psychozy, albo schizy .Narazie omam ani halucynacji nie mam.
Zastanawiam się, czy to możliwe, dostać psychozy ot tak. Chyba coś by musiało się wydarzyć. Ja miałam taki epizod kiedyś, ale dlatego, że byłam złym towarzystwie, które mi coś wmówiło, a ja głupia uwierzyłam w nieracjonalne rzeczy. Też się czasem zastanawiam, czy będę miała znów epizod, ale z drugiej strony wiem, że lęki, niepokój to wynik stresu i obciążenia, więc nie dam się tak łatwo podejść.

Ktoś się wypowie? Podobno zdrowi ludzie też miewają psychozy.
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

9 sierpnia 2018, o 15:52

Dixie pisze:
9 sierpnia 2018, o 14:18
AreeQ pisze:
8 sierpnia 2018, o 20:50
.Obawiam się ,że pewnego dnia obudzę się i będą objawy psychozy, albo schizy .Narazie omam ani halucynacji nie mam.
Zastanawiam się, czy to możliwe, dostać psychozy ot tak. Chyba coś by musiało się wydarzyć. Ja miałam taki epizod kiedyś, ale dlatego, że byłam złym towarzystwie, które mi coś wmówiło, a ja głupia uwierzyłam w nieracjonalne rzeczy. Też się czasem zastanawiam, czy będę miała znów epizod, ale z drugiej strony wiem, że lęki, niepokój to wynik stresu i obciążenia, więc nie dam się tak łatwo podejść.

Ktoś się wypowie? Podobno zdrowi ludzie też miewają psychozy.
No i lęk "napędzony". Rozumiem, że po zażyciu narkotyków/alkoholu?
ODPOWIEDZ