Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica a duszności
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
To jest panika, ze strachu czulas ze sie dusisz, wiec bralas jeszcze wiecej powietrza, to spowodowalo za duzo tlenu w plucach a to dalej poczucie ze sie dusisz i wrazenie. Wiec generalnie w takich sytuacjach nie mozna dlegobo oddychac i szybko tylko spokojnie i to najlepiej przez nos, aby oddychac nie plucami a przeponą.
Nie sa to zadne choroby, mialas badania, bylas w szpitalach, dziewczyno gdybys choroby przy ktorys dusznosc by ci grozila, nikt by cie do domu nie wypuscil, a to samo z siebie by ci nie przeszlo, i wyszlo by w kazdym badaniu.
Nie sa to zadne choroby, mialas badania, bylas w szpitalach, dziewczyno gdybys choroby przy ktorys dusznosc by ci grozila, nikt by cie do domu nie wypuscil, a to samo z siebie by ci nie przeszlo, i wyszlo by w kazdym badaniu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Ja w zesżłym roku przez duszności wylądowałem na oddziale nerwic, ale stosunkowo szybko sobie poradziłem z nimi.Teraz wróciły i także staram sobie z nimi poradzićTyle, ze wtedy nie byłem przeziębiony i nie miałem chorego gardłaAle i tk amyśle, że to nerwicowe jest a nie od przeziębienia, mimo, że w ciągu dnia mam ostre ataki kaszlu, to raczje zatykanie i częste potrzeby przełykania śliny to raczje z nerwów
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 grudnia 2013, o 10:57
Czy od tych duszności ,wzdychania,głębokiego,wymuszonego wdychania,zadyszki,hiperwentylacji mozna zaszkodzić w jakis sposob płucom?
Dostać od tego astmy,albo odmy ?
Dostać od tego astmy,albo odmy ?
Ostatnio zmieniony 21 kwietnia 2015, o 10:56 przez pimpek82, łącznie zmieniany 1 raz.
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Grubo watpie
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
- od'nowa'
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 kwietnia 2015, o 12:17
a słyszałeś kiedyś żeby wstrzymany bąk przedostał się po kręgosłupie do mózgu i narodził się gówniany pomysł :] sorry musiałem :]
Powstrzymany bąk przedostaje się po kręgosłupie do mózgu i rodzi się gówniany pomysł
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 grudnia 2013, o 10:57
A co w tym śmiesznego ? Pytanie jak pytanie .tez chyba miales jakies problemy skoro tu jesteś i szukałeś odpowiedzi na forum.od'nowa' pisze:a słyszałeś kiedyś żeby wstrzymany bąk przedostał się po kręgosłupie do mózgu i narodził się gówniany pomysł :] sorry musiałem :]
- od'nowa'
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 kwietnia 2015, o 12:17
Pimpek82 Jasne, że tak. Przepraszam ale nie mogłem sobie darować :] myślałem, że ci humor poprawie, bo ja się prawie posikałem :]. Ale jak odebrałeś to poważnie to przepraszam nie taki miałem cel.
Powstrzymany bąk przedostaje się po kręgosłupie do mózgu i rodzi się gówniany pomysł
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Hahaha mnie tez to rozbawilo xd nie zlosliwie
ale w gruncie rzeczy na pytanie czy cos takiego moze powodowac astme mozna odpowiedziec pytaniem czy bak moze rodzic glupi pomysl
Bo w sumie poziom pytania ten sam xddd
ale w gruncie rzeczy na pytanie czy cos takiego moze powodowac astme mozna odpowiedziec pytaniem czy bak moze rodzic glupi pomysl
Bo w sumie poziom pytania ten sam xddd
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Nie chodzi o glupie tylko nerwicowe, a nerwicowe to jakby nie bylo smieszne
Naucz sie smiac sam z siebie podczas nerwicy to latwiej ci bedzie nauczyc sie osmieszac lekowe mysli
Kazdy z nas tu zadawal czy nadal zadaje rozne pytania wiec to nie problem ale posmiac sie z swoich wkretek i nerwicowych pytan to tez dobra rzecz
Naucz sie smiac sam z siebie podczas nerwicy to latwiej ci bedzie nauczyc sie osmieszac lekowe mysli
Kazdy z nas tu zadawal czy nadal zadaje rozne pytania wiec to nie problem ale posmiac sie z swoich wkretek i nerwicowych pytan to tez dobra rzecz
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Witam znowu ja
Mam takie pytanie , bo duszności towarzyszą mi w mojej nerwicy od początku , nie wiem dlaczego akurat uparłą się na płuca i duszności . Przez rok z nerwicą byłem nie tak aktywny jak zawsze ,ale jednak starałem się coś robić, rower , pływanie albo coś , w gorszym stopniu czasami w lepszym mi to wychodziło . Od pewnego czasu nasiliły mi się duszności , jazda na rowerze sprawia mi trudność bo ciężko oddycham , ale już pal licho z tym , jeżdże bardzo bardzo bardzo dużo autem , czasami chodzę na spacery po parku i nie jest źle , ale jak mam gdzieś konkretnie iść troszkę dalej to się duszę , i brak mi tchu , śmiesznie . Ostatnio przeszedłem ze szkoły , do sklepu 350 metrów i w sklepie ledwo dyszałem , i czułem ucisk na płucach / oskrzelach , po jakimś czasie przeszło ,ale czułem dyskomfort , ale wczoraj jak siedziałem w szkole to robiłem takie duże "łyki" powietrza ponieważ czułem niedotlenienie , takie ciepło w klatce i brak tlenu , i parę razy musiałem wziąć głębsze oddechy , no ,ale wysiedziałem na tej uczelni , nawet fajnie było , tylko z dupy przyszedł mi lęk wolnopłynący ,którego nie miałem bardzo dawno , ale to jest pikuś , szybko przeszedł Przyjechałem ze szkoły i się zaczeło , normalnie nie umiałem oddychać , serio , to już nie chodzi o zwykłą hiperwentylację , że za dużo tlenu , ja po prostu nie umiałem oddychać bo czułem ucisk na płucach/oskrzelach/tchawicy , nie wiedziałem co mam robić , znowu pogotowie ? Znowu szpital ? Żeby mi powiedzieć ,że mi dają afobam bo panikuję xd ?
Serio serce szło ogarnąć , albo jakiś ból ,ale oddychanie ;| .. Dodam jeszcze ,że jak zająłem się rozmową z przyjaciółmi to mi ulżyło troszkę , NIE PRZESZŁO , tylko lekko ulżyło , ale potem jak razem jechaliśmy i było już późno (byłem też bardzo wyczerpany dniem, przez te duszności .. ) to i tak mocno to odczuwałem , wypiłem piwo też mi to troszeczkę pomogło .
Ale na jeden moment myślałem serio ,że już się uduszę , położyłem się w samochodzie i czekałem , no ,ale nic po za masakrycznym dyskomfortem ewentualnie w głowie mi się pokręciło . No a dziś czuje też duszność , ale siedze w domu , jak wyjdę ,i przejdę to pewnie znowu będzie masakra .
Dużo palę ,ale mam dopiero 22 lata ...
Ze strony kardio mam wszystko ok , płuca miałem osłuchiwane 3 tygodnie temu , a prześwietlenie aż rok temu .
Jak byłem mały to miałem lekką astmę , i byłem alergikiem ,ale leczyła mnie ogólnopolskiej sławy alergolożka (serio, parę nagród itp.) i mówi ,że mnie wyleczyła i nie możliwe jest żeby mi to wróciło , no i faktycznie nie słychać świstu w płucach , tylko w gardle (ale to chyba od papierosów ?)
Mało kaszlę , ale często odchrząkuje xd , no i te duszności masakra , kondycje mam nie 0 , a minus -500 , jeszcze jak mnie tak nie dusiło to i tak jak gdzieś szedłem na nogach to masakra , ale teraz to ja nie umiem oddechu złapać, bo jest taki płyciutki .
Ktoś ma jakieś pomysły ? Nie chce już do lekarzy bo mi bardzo wstyd ...
Mam takie pytanie , bo duszności towarzyszą mi w mojej nerwicy od początku , nie wiem dlaczego akurat uparłą się na płuca i duszności . Przez rok z nerwicą byłem nie tak aktywny jak zawsze ,ale jednak starałem się coś robić, rower , pływanie albo coś , w gorszym stopniu czasami w lepszym mi to wychodziło . Od pewnego czasu nasiliły mi się duszności , jazda na rowerze sprawia mi trudność bo ciężko oddycham , ale już pal licho z tym , jeżdże bardzo bardzo bardzo dużo autem , czasami chodzę na spacery po parku i nie jest źle , ale jak mam gdzieś konkretnie iść troszkę dalej to się duszę , i brak mi tchu , śmiesznie . Ostatnio przeszedłem ze szkoły , do sklepu 350 metrów i w sklepie ledwo dyszałem , i czułem ucisk na płucach / oskrzelach , po jakimś czasie przeszło ,ale czułem dyskomfort , ale wczoraj jak siedziałem w szkole to robiłem takie duże "łyki" powietrza ponieważ czułem niedotlenienie , takie ciepło w klatce i brak tlenu , i parę razy musiałem wziąć głębsze oddechy , no ,ale wysiedziałem na tej uczelni , nawet fajnie było , tylko z dupy przyszedł mi lęk wolnopłynący ,którego nie miałem bardzo dawno , ale to jest pikuś , szybko przeszedł Przyjechałem ze szkoły i się zaczeło , normalnie nie umiałem oddychać , serio , to już nie chodzi o zwykłą hiperwentylację , że za dużo tlenu , ja po prostu nie umiałem oddychać bo czułem ucisk na płucach/oskrzelach/tchawicy , nie wiedziałem co mam robić , znowu pogotowie ? Znowu szpital ? Żeby mi powiedzieć ,że mi dają afobam bo panikuję xd ?
Serio serce szło ogarnąć , albo jakiś ból ,ale oddychanie ;| .. Dodam jeszcze ,że jak zająłem się rozmową z przyjaciółmi to mi ulżyło troszkę , NIE PRZESZŁO , tylko lekko ulżyło , ale potem jak razem jechaliśmy i było już późno (byłem też bardzo wyczerpany dniem, przez te duszności .. ) to i tak mocno to odczuwałem , wypiłem piwo też mi to troszeczkę pomogło .
Ale na jeden moment myślałem serio ,że już się uduszę , położyłem się w samochodzie i czekałem , no ,ale nic po za masakrycznym dyskomfortem ewentualnie w głowie mi się pokręciło . No a dziś czuje też duszność , ale siedze w domu , jak wyjdę ,i przejdę to pewnie znowu będzie masakra .
Dużo palę ,ale mam dopiero 22 lata ...
Ze strony kardio mam wszystko ok , płuca miałem osłuchiwane 3 tygodnie temu , a prześwietlenie aż rok temu .
Jak byłem mały to miałem lekką astmę , i byłem alergikiem ,ale leczyła mnie ogólnopolskiej sławy alergolożka (serio, parę nagród itp.) i mówi ,że mnie wyleczyła i nie możliwe jest żeby mi to wróciło , no i faktycznie nie słychać świstu w płucach , tylko w gardle (ale to chyba od papierosów ?)
Mało kaszlę , ale często odchrząkuje xd , no i te duszności masakra , kondycje mam nie 0 , a minus -500 , jeszcze jak mnie tak nie dusiło to i tak jak gdzieś szedłem na nogach to masakra , ale teraz to ja nie umiem oddechu złapać, bo jest taki płyciutki .
Ktoś ma jakieś pomysły ? Nie chce już do lekarzy bo mi bardzo wstyd ...
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
podejrzewam ze ty po prostu stale lapiesz oddechy i masz za duzo juz tlenu w pluchach i nie mozesz nabrac wiecej i wtedy panikujesz ze sie dusisz. klasyczny przypadek wedlug mnie nerwicowego oddychania i zrobienia sobie z tego konika objawowego
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
No czasami łapię oddechy sam , bo nie dzieje się to automatycznie ,ale ja nawet jak nie łapię powietrza , wręcz wstrzymuje się od tego żeby się odtlenować to i tak nie mogę dalej oddychać , czuje ucisk na płucach , oskrzelach, przeponie , po prostu nie umie oddychać , aż mnie zaczyna kłuć w różnych miejsach , a kiedyś byłem sporotowcem nr 1 w podstawówce , gimbazie i technikum , kickboxing , capoiera, kung fu , koszykówka , wyczynowa jazda na rowerze w Dircie , piłka nożna , częste pływanie .helpmi pisze:podejrzewam ze ty po prostu stale lapiesz oddechy i masz za duzo juz tlenu w pluchach i nie mozesz nabrac wiecej i wtedy panikujesz ze sie dusisz. klasyczny przypadek wedlug mnie nerwicowego oddychania i zrobienia sobie z tego konika objawowego
A teraz ? przejdę 100 metrów i szukam miejsca gdzie mogę trochę odpocząć , odsapnąć , wziąć oddech żeby nikt nie widział , co się ze mną dzieje ...
Mało tego , od jakiegoś czasu nawet jak siedzę na zajęciach to dostaję zadyszki ...
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
- Maadziak
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49
Sasuke nerwy nerwy i nerwy... Właśnie to się dzieje. Nerwica Cię pozornie dusi, ale wiadomo że nie udusi. Bo to nerwica, gdybyś był spokojny albo starał się nie myśleć o tych dusznościach to by się poprawiło a tak to męczy