Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nawroty, wiele objawów naraz i narkotyki

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Nedra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56

25 sierpnia 2019, o 15:17

Witam. Od dziecka mam zdiagnozowaną nerwicę lękową. Wychowałam się w domu alkoholików i pełnym przemocy. Zawsze byłam cichą osobą, której dokuczano, również w pracy. Po terapii, 2 latach brania leków było dobrze. Odstawiłam leki, skończyłam terapię i po jakimś czasie wróciły straszne lęki, jak nigdy. Ciężko jest mi odróżnić objawy, bo leczę serce (od kilku lat u kardiologa), mam astmę oskrzelową i chory żołądek. Czasami już nie wiem czy to nerwica czy choroba. Podczas tego nawrotu miałam:
- lęk przed schizofrenią
-lęk przed straceniem pamięci
- wizje o zabijaniu
- natrętne powtarzanie zbliżających się dat (jakieś terminy u lekarza itp)
- brak apetytu przez co dostałam lęku, że zagłodzę się na śmierć
- bezsenność
- ataki paniki, które trwały po 10 GODZIN...
- lęk przed leczeniem
- lęk, że rodzina zrobi mi krzywdę
- lęk przed patrzeniem w lustro i wiele innych.
- piski w uszach
Wszystko naraz. Nie spałam po 2 dni, nie jadłam, byłam bardzo słaba.
Poza tym miałam już kiedyś urojenia, straciłam kontrolę, bo brałam dużo narkotyków. Teraz się boję, że zniszczyły mi mózg. Wyszłam z uzależnienia 3 lata temu. Więc mówienie sobie "to tylko lęki, nigdy nie zwariowałaś" u mnie nie działają, bo rozmawiałam z przedmiotami w pokoju... Nie wiem czy to nie przez to, że brałam za dużo narkotyków. Znowu jestem na lekach, okryłam stronę zaburzeni i kanał kilka dni temu. Chcę zacząć żyć. Ale jak poradzić sobie z tyloma objawami? Pamiętam jak poszłam ostatnio na psychoterapię, po godzinie wybiegłam od terapeuty i nie mogłam wrócić do domu. Dostałam panicznego ataku w pociągu, miałam wrażenie, że zaraz jakiś pasażer zrobi mi krzywdę. Podczas nawrotu nie mogłam siedzieć w domu, pośród ludzi też źle się czułam.
Jak to u Was wyglądało?
Jestem na siebie zła, że tak zaniedbałam swoje zdrowie.
Podczas tych dziwnych akcji po narkotykach, na drugi dzień byłam przerażona, bo gdy doszłam do siebie to zdałam sobie sprawę co robiłam.
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

16 listopada 2019, o 14:41

Hej

Na wstępnie gratuluję wyjścia z nałogu narkotykowego. Powinnaś być z siebie dumna, bo nie wszystkim się to udaje!
Nie patrz w przeszłość i nie karaj się za nią. Teraz jest „teraz” i musisz się skupić na tym, aby polepszyć sobie jakość życia.
Te objawy co wymieniłaś występują w zaburzeniu lękowym. Rozumiem, ze psychiatra je zdiagnozował? Zapoznaj się z bardzo ważnymi materiałami na forum, będą Ci pomocne przy wychodzeniu z zaburzenia i w codziennym życiu.
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

22 listopada 2019, o 11:24

Również gratuluję wyjścia z nałogu.
Nie będę się wymadrzal bo w sumie sam jestem zagmatwany po pachy, natomiast powiem Ci tak, że my mamy o tyle ciężej od "normalnych" nerwicowcow, że mamy do tego faktyczne choroby, u mnie właśnie to jest astma oskrzelowa, niby nie ciężka, ale codziennie odczuwam P O T E Z N E duszności. Co bym nie robił jest mi bardzo duszno, a jak zapale papierosa, to ledwo oddychamy, kolory stają się bardzo ostre, świat nierealny, czuję jakby niedotlenienie, i w sytuacjach stresowych również mam wielką duszność, co nie pozwala mi wyjść z zaburzenia bo nerwica przeplata się z astma i nie potrafię sobie z tym poradzić. Niestety nie mamy tak łatwo jak inni zdrowi, bo nigdy nie idzie sprawdzić czy to nerwica czy jednak np. Astma.
Powoli godze się z tym, że mój komfort życia już nigdy się nie poprawi a ja będę robił tyle co mi nerwica pozwoli, chociaż robię wszystko, wychodzę wszędzie. Ostatnio zrobiłem 900 km w 2 dni samochodem. Co z tego jak co minutę myślę że zaraz się udusze a nawet jak nie to po prostu to życie z duesnosciami jest nie do przyjęcia. Przykre.
Życzę Ci powodzenia.
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
ODPOWIEDZ