Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nawrot? ?:-(

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
zaburzona92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 lutego 2016, o 12:04

5 września 2016, o 12:15

Witam.
Pisze do was bo nie wiem co sie dzieje. Przez ostatni czas byl wzgledny spokój. Tam czasami cos tam sie odzywalo ale staralam sie ignorowac. Ale to co sie dzieje od 3 dni to zaczyna przypominać poczatek. A mianowicie zaczęło się w sobote. Juz wstalam i bylam zla jak osa. Wszystko mnie irytowalo. Az tu nagle atak paniki. Moje zdziwienie czemu...udalo mi się nad nim zapanowac. Ale strach gdzies tam pozostal. Wczorajszy dzień jakos przetrwalam. Chociaż tez troche zmierzla bylam. Dzisiaj rano zaprowadzilam mala do przedszkola i poszlam na miasto. No poprostu lzy same mi sie cisly do oczu. Odrealnienie tak wielkie ze szok. Przyszlam do domu i plakalam jak dziecko:-( strach przed tym ze to wszystko wraca:-( powoli sie uspokoilam i zasnelam. Moje myśli teraz kraza tylko wokol tego czemu. Chociaż staram sie je odciagac. I sobie powtarzam ze to tylko kryzyzs ze to minie. A teraz moje pytanie czy to napewno krzyzs? Czy to nie jest nawrót? Czy ktos mial az tak duze załamanie? A moze to cos innego? A moze to jednak schizofrenia albo jakies zaburzenie osobowości? ? Ze jestem znowu taka chwiejna.No poprostu nie wiem. Licze ma wasza pomoc i wsparcie

-- 5 września 2016, o 11:15 --
A i jeszcze pytanie odnośnie omamow hipnagogiczne...bo nie zwracal na nie uwagi...ale teraz znowu jestem przeczulona i wole sie upewnic...a mianowicie w sobote jak zasypialam ale jeszcze nie spalam do konca widzialam moja zmarla babcie a dzisoaj rano jak juz tez zasypialam to cos tam slyszalam...czy to normalne?
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

5 września 2016, o 12:22

No kryzys i tyle. Nie wiem czy można mówić o nawrocie bo to jak piszesz o nerwicy pokazuje, że nie byłaś odburzona a jedynie byłaś (i jesteś!) na dobrej drodze żeby ją pokonać.
Wszystkie wątpliwości, które masz wsadź do wora z napisem i zawiąż. Nie pozwól się sobie wkręcić na nowo i przestań analizować każdy objaw z osobna.

Nie pytaj czemu - po prostu masz kryzys. I tyle! Jeśli potrzebujesz, wróć do podstaw bo te wszytkie pytania pokazują, że jednak niby znasz mechanizmy ale jednak ich nie znasz ;)
Będzie lepiej i wkrótce wrócisz na dobrą drogę. Nie ma mowy o regresie.
I tak, to wszystko normalne w nerwicy :)
zaburzona92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 lutego 2016, o 12:04

5 września 2016, o 15:11

Dziękuje za odpowiedz. Jak sie przespałam to czułam sie lepiej. I teraz tez czuje sie ok. Nie wiem czym to bylo spowodowane. moze tym ze poszlam spac o 1 w nocy a wstalam przed 7. Moze za malo snu i juz sie wszystko uaktywnilo. Mialam tez w ostatnim czasie troche stresow. Mala tez poszla do przedszkola i ciezko to przechodzi i moze to tez sie odbija. Teraz juz jestem dobrej mysli ze byl to kryzys. Tylko ze rano to byla masakra. Juz dawno sie tak nie czulam. Jeszcze gdzies z tylu glowy mnie meczy co bedzie jutro jak wstane ale staram sie to ignorowac. Staram sie myslec pozytywnie.Pozdrawiam
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

5 września 2016, o 15:14

Hej ale właśnie o to chodzi żebyś nie próbowała na siłę znaleźć przyczyny gorszego samopoczucia - może to brak snu, może stresy a może po prostu tak wygląda mechanizm wyjścia z nerwicy.
Gorszy moment może przyjść ni stąd ni zowąd i trzeba zawsze działać tak samo - nie nadawać mu wartości!
zaburzona92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 lutego 2016, o 12:04

5 września 2016, o 15:22

Probuje sobie mowic ze to kryzys ze tak moze byc ale nie zawsze mi to wychodzi. Tak jak dzisiaj rano. No poprostu poddalam sie i zaczelam z bezsilnosci plakac jak dziecko. Poprostu wiem jak wygladalam rok temu i poprostu strach przed tym wszystkim na nowo mnie rozlozyl...
ODPOWIEDZ