Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrętne skupianie się na czymś.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
kratka74
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 61
Rejestracja: 12 grudnia 2016, o 12:17

10 czerwca 2017, o 07:41

Hej.No i wróciły moje ukochane natręty z cyklu skupianie się na czymś i odczuwanie napięcia.Np.cały dzień skupiam się na oddechu,na mruganiu,na tym ze ruszam nogami lub na ty ze widze męty przed oczami.towarzyszy temu ogromne napięcie i czasem lęk ze nie wytrzymam tego.Pamietam ze wymyslilam to 10 lat temu jako cos co byloby straszne.bac sie czegos co sie dzieje ciagle i nie mozna uciec przed tym.no i padlo ja te rozne fizjologiczne tematy.oczywiscie mialam tez natrety inne najwieksze o zrobieniu krzywdy dzieciom ale one przeminely.natret np o zawale naglym tez przemija.Męczy mnie to.nie mam.pomyslu na dialogi wewnetrzne pod to.ja poprostu nadmiernie zwracam uwage na to co robie.czy na to co samo sie robi.czasem mysle o krwi ktora krazy we mnie.nie mam obaw ze cos mi sie stanie ze choroba.jedyna obawa(chyba) to taka ze jak tu zyc w takim spieciu.Ja wiem ze to nerwica .tylko nie umiem podejsc do tych natrectw moich.oczywiscie zyje w miare normalnie.Ale napięcie bywa tak wielkie ze mam czasem wrazenie ze oszaleje.Na terapi dwoch psychologow twierdzilo ze to niemozliwe cos takiego miec.a ja siedze i ciagle poczucie ze oddycham ze cos mi lata przed oczami-wiem ze to normalne męty w poli widzenia-ale ciagle ich jakby wypatruje.Co myslicie o tym?
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

10 czerwca 2017, o 08:00

Asiu, bo tu nie chodzi o dialogi wewnętrzne, tylko o to żeby zaakceptować swój obecny stan i w końcu przyjąć do wiadomości że ma się nerwice, a co za tym idzie możesz doświadczać wręcz wszystkich objawów ze strony ciała i umysłu, siedzisz tutaj i czytasz posty innych osób więc wiesz jakie mają objawy i powinnaś zaakceptować to że Ty też możesz takie mieć. Istotna dla Ciebie powinna być niereaktywność, przestań się skupiać na tym "co tu zrobić, jaki dialog wprowadzić, jak wyśmiać ten natręt, jak go zignorować" tylko powiedz sobie w końcu raz dosadnie "Mam nerwice, moge mieć to wszystko, nie zwariuje, nie udusze się, nie strace świadomości - to w nerwicy nie jest możliwe" i zacznij żyć z tymi objawami, akceptuj je i zarazem ignoruj tak jak by były dla Ciebie nie ważne, nie da się przestać o nich myśleć bo to nie możliwe, ale po prostu odsuń je na drugi plan.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
kratka74
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 61
Rejestracja: 12 grudnia 2016, o 12:17

10 czerwca 2017, o 09:54

Ja doskonale wiem ,ze to nerwica i ze nic mi sie nie stanie.Moją obawą jest chyba utrata dotychczasowego fajnego zycia stad pewnie nie akceptuje objawów tak do końca.z jednej myśli lękowej zrobilo sie milion.w zasadzie zabilam sie myslami tak, ze boję sie wszystkiego.na wszystko zwracam uwagę nerwicowo oczywiscie.Mimo normalnego zycia obowiązków zaburzenie ma sie dobrze.Fakt jest faktem ze w moim zyciu nic sie nie dzieje poza rutyna. I prócz tych codziennie nowych mysli jak byloby strasznie bac sie czegos tam znowu nowego .i tak od pol roku dzien w dzien wymyslam nowe scenariusze.i zyje w mwga napieciu całą dobę.bo w nocy tez mam natręty.No ale coż. Trza głowę w gore i iść z prądem.A moze pod prąd.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

10 czerwca 2017, o 10:10

Miną tak samo jak wróciły :)
Ja też mam czasem jakies natretne myśli ostatnio, bo mam duzo stresów.
U mnie to krótka piłka - stres i zaraz jakaś myśl mi wskakuje.
Tylko że one nie powodują u mnie leku a raczej taki dyskomfort.
Chciałabym byc wyluzowana.
Czyli w stresie ale wyluzowana :hehe:
Nie jestem jednak w stanie się nimi zajmować długo, zapominam.

Nic z tym nie rób.
Staraj sie nie analizować, poczytaj o niereaktywnosci art Divina (nie raz:)

Twoje odpowiedź na to w myślach może być: "NO TO CO!"

- zwracsz uwagę na oddech, nogi, mruganie?
"No to co!"
"I co z tego"

- Pojawia się lęk że to nie nerwica i nie wytrzymasz tego"
"no to co!?"

(Wytrzymasz, to tylko napięcie w stanie lękowym powoduje to odczucie.)

Na coś byś nie zwróciła uwagę, i co by nie wróciło odpowiadasz sobie "no to co"
Mimo obaw, mimo lęku.
Ze zrozumieniem że to skupianie się na pierdułach to objaw lekowy.
"No to co" ma Ciebie oduczyć analizy, i włakowania mimo lęku i obaw.
Z czasem umysł sie nauczy i będzie negował te rozkminki.
I zacznie łaczyć "no to co!" , "no i co z tego" z tym że nic się nie stało.

Ja mam dużo ostrzejszą odpowiedź osobiście, ale to słowa dosyć niecenzuralne ;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

10 czerwca 2017, o 10:31

^ ;ok
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
kratka74
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 61
Rejestracja: 12 grudnia 2016, o 12:17

10 czerwca 2017, o 21:32

Tak to napięcie.spiecie takie ze az glowa boli.lęku wielkiego nie ma ale to napięcie daje w kość.Dzis jakos poszlo.duzo zajęć wymyslilam i w miarę było.teraz idzie wieczór i lecą natrety z cyklu nie zaśniesz bo cos tam.cos ja zle robię bo te natrety wciaz mnie strasza mimo tego ze juz na troche odpuszczaly.i wracaja jak bumerang.chociaz w sumie tak jest w nerwicy.dzięki kochani za rady.
Mandragora
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34

11 czerwca 2017, o 10:44

Czesc. Ja rowniez mam cyrk z tymi natretami. Otworze oczy rano i wszystko splywa. To ze tkwie w nerwicy i cwicze odwracanie uwagi i akceptacje ale zawsze jest jakies ale. Z tym oddechem tez mam teraz jazdy. Do tego w najblizszym czasie czeka mnie zabieg usuniecia zylakow i rozbicie kamienia na nerce i to urasta do rangi turbo chorob. Nie wiem jak sie uporac z tymi myslami. Czasem taki smutek, pustka mnie ogarnia i martwica mózgu po prostu.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

11 czerwca 2017, o 11:21

No ja takiego cyrku jak mam teraz dawno nie mialam :DD
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
kratka74
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 61
Rejestracja: 12 grudnia 2016, o 12:17

11 czerwca 2017, o 15:01

U mnie dzis kolejna myśl ktora mnie pogrążyla juz calkiem.Mianowicie boje sie urojen i halucynacji po antydepresancie ktory biore od 10 dni.Ja poprostu dobijam sie zmartwieniami.czuje sie jakbym za chwile miala dostac urojen.
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

11 czerwca 2017, o 22:51

kratka74 pisze:
11 czerwca 2017, o 15:01
U mnie dzis kolejna myśl ktora mnie pogrążyla juz calkiem.Mianowicie boje sie urojen i halucynacji po antydepresancie ktory biore od 10 dni.Ja poprostu dobijam sie zmartwieniami.czuje sie jakbym za chwile miala dostac urojen.
Ja tez jestem na etapie 10 dnia brania leków i mam identyczne myślenie jak Twoje. Ale 10 dzień to chyba najgorsze za nami.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

12 czerwca 2017, o 09:41

Mam pytanie szczególnie do osób z natretnymi myslami.Czy u Was w pewnym momencie ciągłego analizowania natretnych myśli(w moim przypadku kompulsje myślowe)macie już po prostu dość w takim sensie,ze od tego ciągłego rozmyślania,wyobrażania mozgownica jest już tak zmęczona,ze w końcu mówicie(A ch...J z tym wszystkim)i pojawiaja się u Was nerwy,ale takie,ze nawet kubka nie postawicie normalnie na spokojnie w zlewie tylko rzucicie nim,jakby wręcz agresja się pojawiła i już Wam wszystko jedno jeśli chodzi o natrętne skupianie się i analizowanie.To był taki przykład.U mnie pojawiła się nawet taka myśl,ze nie powinnam się decydować na dzieci ...Czy Wy też tak macie?
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

12 czerwca 2017, o 09:48

tak, zdarzały sie momenty bezsilności. Czasem są to momenty przełomowe - to zdenerwowanie powoduje, że znajdujesz w sobie coraz więcej siły aby z tego wyjść.
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

12 czerwca 2017, o 09:51

Karo30 pisze:
12 czerwca 2017, o 09:48
tak, zdarzały sie momenty bezsilności. Czasem są to momenty przełomowe - to zdenerwowanie powoduje, że znajdujesz w sobie coraz więcej siły aby z tego wyjść.
To jest takie uczucie jakby obojetnosci nie dosłownie rzecz jasna,ale są takie momenty.
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

12 czerwca 2017, o 09:53

też miałam taką myśl odnośnie 2 dziecka, ale wiesz co zrobiłam ? na przekór nerwicy zaszłam w ciąże świadomie kiedy nerwica była mega aktywna i upierdliwa. Czy żałuje? NIE. Wszystko siedzi w głowie.
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

12 czerwca 2017, o 09:55

Tzn ja nie żałuję,ze mam dzieci...absolutnie.Tylko w takich nerwowych momentach mam ochotę pieprznac tym wszystkim i wyjść z domu.
ODPOWIEDZ