Nie chodziło mi o wykorzystanie seksualne. Ciężko mi się pisze to wyrazenie. Ale dzięki, chyba do mnie dotarlo!

Wiem, że nie o seksualne

Aż muszę napisać. Słuchaj to jest wkręta która ciągnęła sie za mną ponad dwa lata . Wszystko potrafiłam przeczekać, ale to było bardzo mocno wbite w łeb. Już logicznie wiem, że to pierd natomiast emocje jeszcze jakieś myśli podrzucają.
Słuchaj przestań sprawdzać. To po pierwsze. To są zachowania zachowacze. Wszelkie analizy na temat, jestem, czy nie jestem ucinaj,, i zajmij się czymś,czy to jakieś ale.
Ośmieszaj, wyciągaj logikę na wierzch, będziesz miała wrażenie, że sobie wmawiasz, ale tak ma być bo emocje tego nie czają jeszcze dopiero później to załapie logika i puści kontrolę.
Mając taka obawę możesz się czuć źle w obecności dziecka, mnóstwo obrzydliwych obrazów myślowych, impulsów, podniecenie to ściema!
W końcu nerwa atakuje w nasze wartości.
Ja już sobie przywołuje ta obawę np jak się dziećmi bawię i już zaczyna mnie to śmieszyć. Przestaje się bać tych durnych wyobrażeń.
Wcześniej to nawet nie mogłam się skupić leciały jak kulki z pistoletu. Ja jeszcze robiłam tak, że obserwowałam co się w danym momencie ze mną dzieje, obserwowałam ciało, mysli i skupiałam się tu i teraz i to dawało mi wnioski .
I żadnym pedofilem nie jesteś, serio ja jeszcze wkręcałam się, że jestem pedofilem ale facetem a jestem baba. I nie rozmyślaj całymi dniami.

Dziękuję wam za odpowiedzi ja właśnie tak w głębi wiem, że to wszystko jedna wielka ściema a potem pojawi się jakas nową głupota i wtedy znowu się na niej skupiam.