Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli natrętne, agresywne, że kogoś zabuje, zrobie krzywde

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Mark05
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 31 marca 2024, o 20:08

7 kwietnia 2024, o 11:09

Potok pisze:
6 kwietnia 2024, o 19:12
Każdy nerwice przechodzi na swój sposób, jeden ma natręty drugi somaty a jeszcze ktoś inny lęki i derealizacje. W Twoim przypadku to typowe natręctwa i musisz nauczyć się że to tylko głupie myśli które mogą dotyczyć wszystkiego i nie mają one odzwierciedlenia w życiu realnym.
Ponownie dzięki za odpowiedź, mimo to jakby przez to że wkręciłem sobie że w złości może komuś coś zrobię to ledwo się lekko zirytuje to już takie myśli... To też nie jest tak że bez irytacji ich nie mam ale w złości boje się że jakoś się z nią połączą i wiecie jak to jest że w złości czasami ludzie tracą nad sobą panowanie a wtedy boje się że wykonam ten pomysł bo sobie go wkręciłem i przychodzi również w złości. Nawet jak nie mam w pobliżu noża to ostatnio miałem taką sytuację że wkurzyłem się na mamę nawet nie jakoś mocno i wydawało mi się że jakby w tym momencie przede mną leżał nóż to mógłbym go zabrać i wbić mamie i a raczej od razu takie wyobrażenie które wydawało mi się możliwe. Potem prawie całą noc nie spałem bo tak się tym martwiłem a to był ułamek sekundy gdzie myślałem/ czy też wydawało mi się że mógłbym to zrobić a taki pomysł przyszedł mi właśnie dlatego że tak powiązałem złość z tym. Jedna osoba która tutaj pislaa no forum mówiła że miała podobnie ale jej konto już nie istnieje i nie wiem czy w końcu coś się stało czy nie... Nie mniej jednak mam wkrętki że to nie nerwica tylko ja to mam serio jakieś problemy i że to zrobię właśnie w złości a normlanie tego nie robię bo nad sobą panuje no i nie chce tego zrobić tak ogólnie mówiąc chociaż w tych myślach mam wrażenie jakbym chciał ale to też jak czytałem dużo osób tu miało Miał ktoś tu jeszcze tak że bał się że to zrobi a szczególnie że to zrobi w złości? Dodatkowo raz wydaje mi się to głupie i nieprawdopodobne ale gdy nadchodzi mi jakaś taka myśl lub lęk to miękne i już niczego nie jestem pewien a wręcz mam wrażenie że jestem już do wyrzucenia i nie da się mi pomóc. Biorę jeszcze zoloft i lamilept ale póki co efektu brak
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

7 kwietnia 2024, o 12:47

Mark05 pisze:
7 kwietnia 2024, o 11:09
Nie mniej jednak mam wkrętki że to nie nerwica tylko ja to mam serio jakieś problemy i że to zrobię właśnie w złości a normlanie tego nie robię bo nad sobą panuje no i nie chce tego zrobić tak ogólnie mówiąc chociaż w tych myślach mam wrażenie jakbym chciał ale to też jak czytałem dużo osób tu miało Miał ktoś tu jeszcze tak że bał się że to zrobi a szczególnie że to zrobi w złości? Dodatkowo raz wydaje mi się to głupie i nieprawdopodobne ale gdy nadchodzi mi jakaś taka myśl lub lęk to miękne i już niczego nie jestem pewien a wręcz mam wrażenie że jestem już do wyrzucenia i nie da się mi pomóc. Biorę jeszcze zoloft i lamilept ale póki co efektu brak
Nerwica z reguły atakuje to co nam bliskie. Gdybyś był złym człowiekiem to nie uważałbyś takich myśli za coś złego, musisz sobie racjonalizować te wszystkie głupie myśli.
Awatar użytkownika
takemylootbro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 15 grudnia 2023, o 23:15

7 kwietnia 2024, o 14:25

Mark05 pisze:
7 kwietnia 2024, o 11:09

Nie mniej jednak mam wkrętki że to nie nerwica tylko ja to mam serio jakieś problemy i że to zrobię właśnie w złości a normlanie tego nie robię bo nad sobą panuje no i nie chce tego zrobić tak ogólnie mówiąc chociaż w tych myślach mam wrażenie jakbym chciał
Możesz też mieć zaburzenie osobowości, bo przyjmuje się, że nie ma nerwicy bez zaburzeń osobowości. Co do twoich natrętnych myśli, to wynikają one z patologicznego, wyidealizowanego obrazu siebie. Mianowicie w nerwicy prawdziwe "ja" jest rozczarowujące. Człowiek wtedy oddala się od realnego, prawdziwego "ja" i stwarza swoje "ja" idealne. Ja prawdziwe - taki jestem; ja idealne - taki chciałbym być. Ten idealny obraz samego siebie jest zafałszowany, nieprawdziwy, przeidealizowany i wywołuje nienawiść, jak i pogardę do "ja" realnego. W nerwicy istnieją trzy postawy, które są realizowane razem albo osobno:
1. postawa uległości (poszukiwanie opieki i miłości) ["ja" odnajdujące się w innej osobie]
2. agresji (walka z otoczeniem) ["ja" negatywne, które występuje przeciwko innym]
3. albo izolacji (ucieczka do otoczenia) [wiele zmiennych, płynnych alternatywnych wersji własnej osoby]

Rozbieżność taka jest wynikiem bardzo niskiej samoakceptacji i powoduje wewnętrzny chaos informacyjny. Jednakże co ciekawe, wewnętrznemu idealnemu obrazowi własnego "ja" towarzyszy zawyżona samoocena. Dlatego też w końcu przy takiej rozbieżności informacyjnej dochodzi do wybuchu nerwicowych objawów (np. natręctw). Oczywiście cały ten proces najczęściej jest nieświadomy, szczególnie wtedy gdy zaczyna kształtować się zaburzenie osobowości i do gry dochodzą mechanizmy obronne, w tej sytuacji np. wyparcie. I kiedy następuje taka sytuacja, to to co widać, to tylko objawy nerwicowe, które wydają się nie mieć sensu.

Mówiąc jeszcze inaczej twój wewnętrzny ideał osobowości nie jest realizowany. Wydaje ci się, że "ty", to twój wewnętrzny obraz siebie w głowie, jednakże do twojej świadomości dochodzą sprzeczne informacje z otoczenia, i to jak jest odbierane twoje realne "ja" w rzeczywistości. Nie mogąc się wyzwolić, z pomocą przychodzą natręctwa, które utwierdzają cię we własnej wyższości, że jesteś zdolny do wszystkiego i jeszcze chwila, jeszcze trochę i pokarzesz innym czym jesteś. Z drugiej też strony zapożyczasz sobie tą agresję i całe możliwe zło, aby odzyskać kontrolę. Przy niedorozwoju własnego "ja" występuje wysoki poziom niepewności co do kontroli nad otoczeniem, a niekiedy nawet jej utrata. Taki stan wyraża się osłabieniem poczucia bezpieczeństwa i poczucia mocy. W ten oto sposób stery przejmują mechanizmy, które mają ochronić strukturę "ja" pod względem zachowania poczucia kontroli.
Mark05
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 31 marca 2024, o 20:08

7 kwietnia 2024, o 14:32

takemylootbro pisze:
7 kwietnia 2024, o 14:25
Mark05 pisze:
7 kwietnia 2024, o 11:09

Nie mniej jednak mam wkrętki że to nie nerwica tylko ja to mam serio jakieś problemy i że to zrobię właśnie w złości a normlanie tego nie robię bo nad sobą panuje no i nie chce tego zrobić tak ogólnie mówiąc chociaż w tych myślach mam wrażenie jakbym chciał
Możesz też mieć zaburzenie osobowości, bo przyjmuje się, że nie ma nerwicy bez zaburzeń osobowości. Co do twoich natrętnych myśli, to wynikają one z patologicznego, wyidealizowanego obrazu siebie. Mianowicie w nerwicy prawdziwe "ja" jest rozczarowujące. Człowiek wtedy oddala się od realnego, prawdziwego "ja" i stwarza swoje "ja" idealne. Ja prawdziwe - taki jestem; ja idealne - taki chciałbym być. Ten idealny obraz samego siebie jest zafałszowany, nieprawdziwy, przeidealizowany i wywołuje nienawiść, jak i pogardę do "ja" realnego. W nerwicy istnieją trzy postawy, które są realizowane razem albo osobno:
1. postawa uległości (poszukiwanie opieki i miłości) ["ja" odnajdujące się w innej osobie]
2. agresji (walka z otoczeniem) ["ja" negatywne, które występuje przeciwko innym]
3. albo izolacji (ucieczka do otoczenia) [wiele zmiennych, płynnych alternatywnych wersji własnej osoby]

Rozbieżność taka jest wynikiem bardzo niskiej samoakceptacji i powoduje wewnętrzny chaos informacyjny. Jednakże co ciekawe, wewnętrznemu idealnemu obrazowi własnego "ja" towarzyszy zawyżona samoocena. Dlatego też w końcu przy takiej rozbieżności informacyjnej dochodzi do wybuchu nerwicowych objawów (np. natręctw). Oczywiście cały ten proces najczęściej jest nieświadomy, szczególnie wtedy gdy zaczyna kształtować się zaburzenie osobowości i do gry dochodzą mechanizmy obronne, w tej sytuacji np. wyparcie. I kiedy następuje taka sytuacja, to to co widać, to tylko objawy nerwicowe, które wydają się nie mieć sensu.

Mówiąc jeszcze inaczej twój wewnętrzny ideał osobowości nie jest realizowany. Wydaje ci się, że "ty", to twój wewnętrzny obraz siebie w głowie, jednakże do twojej świadomości dochodzą sprzeczne informacje z otoczenia, i to jak jest odbierane twoje realne "ja" w rzeczywistości. Nie mogąc się wyzwolić, z pomocą przychodzą natręctwa, które utwierdzają cię we własnej wyższości, że jesteś zdolny do wszystkiego i jeszcze chwila, jeszcze trochę i pokarzesz innym czym jesteś. Z drugiej też strony zapożyczasz sobie tą agresję i całe możliwe zło, aby odzyskać kontrolę. Przy niedorozwoju własnego "ja" występuje wysoki poziom niepewności co do kontroli nad otoczeniem, a niekiedy nawet jej utrata. Taki stan wyraża się osłabieniem poczucia bezpieczeństwa i poczucia mocy. W ten oto sposób stery przejmują mechanizmy, które mają ochronić strukturę "ja" pod względem zachowania poczucia kontroli.
Szczerze to nie rozumiem, czyli może być tak że dzielę się jakby na inną osobą i jakaś forma mnie mogłaby zrobić komuś krzywdę? Sorry ale teraz już wogóle się boje.
Awatar użytkownika
takemylootbro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 15 grudnia 2023, o 23:15

7 kwietnia 2024, o 15:21

Mark05 pisze:
7 kwietnia 2024, o 11:09
Szczerze to nie rozumiem, czyli może być tak że dzielę się jakby na inną osobą i jakaś forma mnie mogłaby zrobić komuś krzywdę? Sorry ale teraz już wogóle się boje.
Nie. Jesteś jedną i tą samą osobą, jednakże masz w głowie idealny obraz swojej osoby, tak jak każdy inny człowiek. Jednakże w nerwicy rozbieżność pomiędzy ideałem, a rzeczywistością jest nie do pogodzenia przez co obraz własnej osoby opiera się o fantazję (jest wymyślony). Może zacznę od samego początku. Nerwica powstaje we wczesnym dzieciństwie, kiedy dziecko traci poczucie własnego bezpieczeństwa. Taka utrata bezpieczeństwa skutkuje tym, że wrogość i jakikolwiek odwet skierowany w stronę społeczeństwa czy innych winnych osób, które przyczyniły się do powstania tego stanu jest tłumiony. Cała koncentracja skupia się na odzyskaniu utraconego bezpieczeństwa. Można to zrobić na trzy sposoby: za pomocą postawy uległości (poszukiwanie opieki i miłości), agresji (walka z otoczeniem), albo izolacji (ucieczka do otoczenia). Te trzy postawy, albo jedna z nich jest uruchamiana w każdej trudnej sytuacji i w ten sposób rozwija się nerwicowa osobowość, która potem wykorzystuje nerwicowe objawy. Tak więc wszystkie objawy nerwicowe są skierowane na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa i redukcję lęku. Problem w tym, że w przypadku nerwicowej osobowości zachodzą konflikty (wewnętrzne sprzeczności potrzeb), które potem same stają się źródłem lęku. Potrzeby te są często irracjonalne i zbieżne z realnymi możliwościami danej osoby. Ogólnie taka napięta sytuacja psychiczna skutkuje tym, że to czym się jest zaczyna być rozczarowujące. Człowiek wtedy aby móc jakoś funkcjonować i nie załamać się stwarza sobie w głowie pozytywny obraz własnej osoby (ja idealne). Wyidealizowany obraz siebie, który istnieje tylko w głowie i nie jest realizowany na zewnątrz. I tak oto niczym bajkopisarz nerwica wmawia człowiekowi, że jest zdolny do wszystkich okropności (a tak naprawdę nie jest) i wtedy pojawiają się te wszystkie obrazy, myśli tzn. natręctwa. Agresja w takiej czy innej formie, to przejaw zawyżonego poczucia własnej wartości, stąd chęć do poniżania w postaci fantazji o robieniu krzywdy. Czyli to wszystko jest fantazją, która wydaje się być prawdą. Jest to wynikiem tego, że lęk podstawowy (brak bezpieczeństwa), został nierozwiązany i dlatego powstały irracjonalne lęki neurotyczne i cały arsenał objawów nerwicowych.
Mark05
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 31 marca 2024, o 20:08

7 kwietnia 2024, o 15:40

takemylootbro pisze:
7 kwietnia 2024, o 15:21
Mark05 pisze:
7 kwietnia 2024, o 11:09
Szczerze to nie rozumiem, czyli może być tak że dzielę się jakby na inną osobą i jakaś forma mnie mogłaby zrobić komuś krzywdę? Sorry ale teraz już wogóle się boje.
Nie. Jesteś jedną i tą samą osobą, jednakże masz w głowie idealny obraz swojej osoby, tak jak każdy inny człowiek. Jednakże w nerwicy rozbieżność pomiędzy ideałem, a rzeczywistością jest nie do pogodzenia przez co obraz własnej osoby opiera się o fantazję (jest wymyślony). Może zacznę od samego początku. Nerwica powstaje we wczesnym dzieciństwie, kiedy dziecko traci poczucie własnego bezpieczeństwa. Taka utrata bezpieczeństwa skutkuje tym, że wrogość i jakikolwiek odwet skierowany w stronę społeczeństwa czy innych winnych osób, które przyczyniły się do powstania tego stanu jest tłumiony. Cała koncentracja skupia się na odzyskaniu utraconego bezpieczeństwa. Można to zrobić na trzy sposoby: za pomocą postawy uległości (poszukiwanie opieki i miłości), agresji (walka z otoczeniem), albo izolacji (ucieczka do otoczenia). Te trzy postawy, albo jedna z nich jest uruchamiana w każdej trudnej sytuacji i w ten sposób rozwija się nerwicowa osobowość, która potem wykorzystuje nerwicowe objawy. Tak więc wszystkie objawy nerwicowe są skierowane na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa i redukcję lęku. Problem w tym, że w przypadku nerwicowej osobowości zachodzą konflikty (wewnętrzne sprzeczności potrzeb), które potem same stają się źródłem lęku. Potrzeby te są często irracjonalne i zbieżne z realnymi możliwościami danej osoby. Ogólnie taka napięta sytuacja psychiczna skutkuje tym, że to czym się jest zaczyna być rozczarowujące. Człowiek wtedy aby móc jakoś funkcjonować i nie załamać się stwarza sobie w głowie pozytywny obraz własnej osoby (ja idealne). Wyidealizowany obraz siebie, który istnieje tylko w głowie i nie jest realizowany na zewnątrz. I tak oto niczym bajkopisarz nerwica wmawia człowiekowi, że jest zdolny do wszystkich okropności (a tak naprawdę nie jest) i wtedy pojawiają się te wszystkie obrazy, myśli tzn. natręctwa. Agresja w takiej czy innej formie, to przejaw zawyżonego poczucia własnej wartości, stąd chęć do poniżania w postaci fantazji o robieniu krzywdy. Czyli to wszystko jest fantazją, która wydaje się być prawdą. Jest to wynikiem tego, że lęk podstawowy (brak bezpieczeństwa), został nierozwiązany i dlatego powstały irracjonalne lęki neurotyczne i cały arsenał objawów nerwicowych.
Okej, dzięki za odpowiedź tylko teraz pytanie co robić żeby się tego pozbyć? Czy powinienem właśnie ignorować te myśli i dziwne "chęci" czy też impulsy? W ogóle chciałbym nadmienić że to raczej nie są "fantazje" że tak powiem no chyba że takie w złości ale o tym też już gadałem z psychiatra i mówił że ludzie tak mają że w złości wyobrażają sobie że komuś coś robią żeby się uspokoić. W każdym razie raczej rzadko się to zdarza a tak to są to natręty bez żadnej złości lub w złości ale nie jako "fantazje" czy też coś co ma mnie rozładować . Mało tego takie myśli mam też o zwierzętach czasami podczas gdy ja kocham zwierzęta i one to już mi na pewno nic w życiu nie zrobiły. Zresztą tak jak pisałem natręty te nie są o ludziach których nie lubię tylko o wszystkich nawet tych których kocham i chce chronić za wszelką cenę. Sorry że się tak rozpisalem ale chodzi mi szczególnie o pierwszą część pytania.
Mark05
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 31 marca 2024, o 20:08

7 kwietnia 2024, o 15:40

takemylootbro pisze:
7 kwietnia 2024, o 15:21
Mark05 pisze:
7 kwietnia 2024, o 11:09
Szczerze to nie rozumiem, czyli może być tak że dzielę się jakby na inną osobą i jakaś forma mnie mogłaby zrobić komuś krzywdę? Sorry ale teraz już wogóle się boje.
Nie. Jesteś jedną i tą samą osobą, jednakże masz w głowie idealny obraz swojej osoby, tak jak każdy inny człowiek. Jednakże w nerwicy rozbieżność pomiędzy ideałem, a rzeczywistością jest nie do pogodzenia przez co obraz własnej osoby opiera się o fantazję (jest wymyślony). Może zacznę od samego początku. Nerwica powstaje we wczesnym dzieciństwie, kiedy dziecko traci poczucie własnego bezpieczeństwa. Taka utrata bezpieczeństwa skutkuje tym, że wrogość i jakikolwiek odwet skierowany w stronę społeczeństwa czy innych winnych osób, które przyczyniły się do powstania tego stanu jest tłumiony. Cała koncentracja skupia się na odzyskaniu utraconego bezpieczeństwa. Można to zrobić na trzy sposoby: za pomocą postawy uległości (poszukiwanie opieki i miłości), agresji (walka z otoczeniem), albo izolacji (ucieczka do otoczenia). Te trzy postawy, albo jedna z nich jest uruchamiana w każdej trudnej sytuacji i w ten sposób rozwija się nerwicowa osobowość, która potem wykorzystuje nerwicowe objawy. Tak więc wszystkie objawy nerwicowe są skierowane na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa i redukcję lęku. Problem w tym, że w przypadku nerwicowej osobowości zachodzą konflikty (wewnętrzne sprzeczności potrzeb), które potem same stają się źródłem lęku. Potrzeby te są często irracjonalne i zbieżne z realnymi możliwościami danej osoby. Ogólnie taka napięta sytuacja psychiczna skutkuje tym, że to czym się jest zaczyna być rozczarowujące. Człowiek wtedy aby móc jakoś funkcjonować i nie załamać się stwarza sobie w głowie pozytywny obraz własnej osoby (ja idealne). Wyidealizowany obraz siebie, który istnieje tylko w głowie i nie jest realizowany na zewnątrz. I tak oto niczym bajkopisarz nerwica wmawia człowiekowi, że jest zdolny do wszystkich okropności (a tak naprawdę nie jest) i wtedy pojawiają się te wszystkie obrazy, myśli tzn. natręctwa. Agresja w takiej czy innej formie, to przejaw zawyżonego poczucia własnej wartości, stąd chęć do poniżania w postaci fantazji o robieniu krzywdy. Czyli to wszystko jest fantazją, która wydaje się być prawdą. Jest to wynikiem tego, że lęk podstawowy (brak bezpieczeństwa), został nierozwiązany i dlatego powstały irracjonalne lęki neurotyczne i cały arsenał objawów nerwicowych.
Okej, dzięki za odpowiedź tylko teraz pytanie co robić żeby się tego pozbyć? Czy powinienem właśnie ignorować te myśli i dziwne "chęci" czy też impulsy? W ogóle chciałbym nadmienić że to raczej nie są "fantazje" że tak powiem no chyba że takie w złości ale o tym też już gadałem z psychiatra i mówił że ludzie tak mają że w złości wyobrażają sobie że komuś coś robią żeby się uspokoić. W każdym razie raczej rzadko się to zdarza a tak to są to natręty bez żadnej złości lub w złości ale nie jako "fantazje" czy też coś co ma mnie rozładować . Mało tego takie myśli mam też o zwierzętach czasami podczas gdy ja kocham zwierzęta i one to już mi na pewno nic w życiu nie zrobiły. Zresztą tak jak pisałem natręty te nie są o ludziach których nie lubię tylko o wszystkich nawet tych których kocham i chce chronić za wszelką cenę. Sorry że się tak rozpisalem ale chodzi mi szczególnie o pierwszą część pytania.
Awatar użytkownika
takemylootbro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 15 grudnia 2023, o 23:15

7 kwietnia 2024, o 20:33

Mark05 pisze:
7 kwietnia 2024, o 15:40
Okej, dzięki za odpowiedź tylko teraz pytanie co robić żeby się tego pozbyć? Czy powinienem właśnie ignorować te myśli i dziwne "chęci" czy też impulsy?
Sam sobie raczej nie poradzisz, najbardziej pomogłaby psychoterapia, gdyż twoje natrętne myśli to tylko objaw. Takie myśli mogą w końcu odejść (np. po zmianie środowiska), ale nie ma wtedy mowy o wyleczeniu, ale o wyciszeniu nerwicy. Problemem jest neurotyczna (nerwicowa) struktura charakteru i całe psychoterapeutyczne leczenie nerwicy polega głównie na modyfikacji cech charakteru (osobowości) poprzez uświadomienie tego, co wyparte. Natrętnych myśli nie warto ignorować, gdyż to tylko wzmaga lęk i człowiek tylko myśli o zaspokojeniu swojego natrętnego przymusu. Nawet tłumaczenie sobie całego mechanizm i zduszanie tych myśli w samym zarodku przeważnie nie wystarcza i jest bardziej substytutem leczenia, czyli daje tylko pożądane poczucie kontroli. No i tak jak pisałam wcześniej, problemem może być nie tylko nerwica, ale też zaburzenia osobowości.
Mark05 pisze:
7 kwietnia 2024, o 15:40
W ogóle chciałbym nadmienić że to raczej nie są "fantazje" że tak powiem no chyba że takie w złości ale o tym też już gadałem z psychiatra i mówił że ludzie tak mają że w złości wyobrażają sobie że komuś coś robią żeby się uspokoić. W każdym razie raczej rzadko się to zdarza a tak to są to natręty bez żadnej złości lub w złości ale nie jako "fantazje" czy też coś co ma mnie rozładować .
Tak, nie są to do końca fantazję, a bardziej obrazy powstające w umyśle oparte na impulsach, ale chciałam opisać to jakimś bardziej potocznym językiem, gdyż poprzednia część nie była dla ciebie zrozumiała. Rozumiem punkt widzenia tego psychiatry, ale jednak takie myśli to jest patologizacja i dotyczy mniejszego odsetka osób, gdyż w naszej kulturze społecznej tendencje agresywne mają swój wyraz w realnej konkurencyjności. Wyobrażone tendencje sadystyczne są domeną osób z nerwicą i zaburzeniami osobowości, gdzie nie ukształtowały się odpowiednie struktury poznawcze i człowiek znajduje się w stadium typowo dziecięcym, gdzie przeważają mechanizmy emocjonalne i skutkiem tego stanu jest nieukształtowanie się mechanizmu samokontroli. Samokontrola polega na podporządkowaniu wszelkich sprzecznych dążeń, potrzeb i impulsów. Tak więc samokontrola odpowiada za równowagę struktur poznawczych, warunkiem istnienia tej równowagi jest odpowiedni poziom zgodności pomiędzy "ja realnym" i "ja idealnym".
Mark05 pisze:
7 kwietnia 2024, o 15:40
Mało tego takie myśli mam też o zwierzętach czasami podczas gdy ja kocham zwierzęta i one to już mi na pewno nic w życiu nie zrobiły. Zresztą tak jak pisałem natręty te nie są o ludziach których nie lubię tylko o wszystkich nawet tych których kocham i chce chronić za wszelką cenę.
Bo taki jest właśnie irracjonalny charakter natręctw. Jeżeli pojawia się tego typu sprzeczny impuls, to człowiek ze względu na to, że posiada rozum, to nigdy nie pójdzie za tym impulsem. W tych impulsach nawet jak dominują jakieś osoby, to czasami nie są przedmiotem konfliktu, bo prawdziwy konflikt został wyparty i nastąpiło przesunięcie właściwego problemu w zupełnie innym kierunku, stąd możliwe zniekształcenie. To tak jak osoba, która natrętnie myje ręce myśli, że boi się zarazków i brudu, a tak naprawdę może bać się ludzi i za pomocą tych objawów wycofuje się powoli z życia, dzięki czemu jej ja idealne zostaje nienaruszone, nie doświadcza wtedy też tylu lęków i dzięki temu cieszy się pozorną równowagą psychiczną.
Mark05
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 31 marca 2024, o 20:08

8 kwietnia 2024, o 06:22

Hej czy to normalne że mam te takie niby chęci i impuls zrobienia tego a nigdy nie sprawdzałem czy mógłbym to zrobić? Bo z nagrania Divina tak trochę może źle zrozumiałem że jak ktoś kiedyś próbował to sprawdzać to wtedy ma taki impuls a ja np jak mam myśl impuls i te niby chęć wbicia mamie niż w gardło to nigdy tego nie sprawdzałem jakkolwiek, nawet nie wziąłem nigdy tego noża. To jeden z przykładów bo takich myśli jest dużo no i nie sprawdzałem żadnej. Błagam o pomoc w tym temacie. A i jeszcze czy to normalne że one są z nikąd nawet jak rano sobie nie pomyśle jak to w filmie mówił Vic że np w drodze do pracy sobie może pomyśle i potem mam to w drodze do pracy tylko ja mam to z nikąd totalnie?
Mark05
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 31 marca 2024, o 20:08

8 kwietnia 2024, o 07:08

A no i jeszcze pytanie czy pojawiają wam się również takie myśli, te niby chęci i impulsy w złości? Bo ja na maksa się boje że zrobię to w złości i od tego czasu ledwo się zirytuje już takie myśli. Ostatnio to nawet miałem takie odczucie gdy kłuciem się bardzo lekko z mamą że gdyby leżał nóż przede mną to bym go jej wbił bo takie wyobrażenie mi się pokazało 😭 od razu potem to analizowałem i się bałem ale potem się trochę uspokoiłem że w wyobraźni to wszystko wydaje się realne ale sam już nie wiem.
Awatar użytkownika
takemylootbro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 15 grudnia 2023, o 23:15

10 kwietnia 2024, o 17:03

Dalej nie rozumiesz. Analizujesz tylko swoje objawy, a nie patrzysz na nerwice jako całość. Kiedy powstaje nerwica pojawia się lęk, jednak jego źródło staje się nieznane i nie wiadomo czego w ogóle ten lęk dotyczy. Dlatego właśnie nazywa się go lękiem nerwicowym, bo pochodzi z nieświadomości (traumatyczne wydarzenie zostało wyparte). Powodem powstania tego lęku jest konflikt, który powstał w wyniku ścierania się dwóch przeciwstawnych pragnień, aż cała ta sytuacja doprowadziła do wyparcia agresji. Jednakże taka wyparta agresja chce wydostać się na zewnątrz i wydostaje się, ale nie w sposób bezpośredni, bo zaistniały konflikt to uniemożliwia. Wtedy z pomocą w obraniu takiej okrężnej drogi przychodzą objawy nerwicowe. Dzieje się to dlatego, że człowiek nie jest wstanie wytrzymać długo istnienia bezpodstawnego lęku i szuka jego przyczyn. Jako, że prawdziwa przyczyna (konflikt) została wyparta i jest nieuchwytna, to człowiek znajduje sobie coś czego może się obawiać. I w końcu pojawiają się fobie czy właśnie nerwice natręctw. Wtedy wreszcie cały lęk ma już swoje źródło, człowiek nagle znalazł swój powód i teraz dosłownie walczy z fałszywym wrogiem (fałszywym lękiem) i bierze go na poważnie. Przy nerwicy natręctw czujesz się zmuszony robić i myśleć o różnych złych rzeczach, pomimo tego, że sam też dobrze wiesz, że to nonsens. Jednakże musisz się trzymać tych przymusowych fikcyjnych myśli, bo inaczej ogarnie cię mocny lęk. Więc z dwojga złego wybierasz natrętne myśli. I te wszystkie objawy (natrętne myśli) pozostaną dręczące tak długo jak nie będzie znana ich prawdziwa przyczyna (nie jest to chęć skrzywdzenia matki).

Więc kiedy pojawia się nerwica, to jest to powrót do wczesnodziecięcego lęku, który jest skierowany na fałszywe tory (fałszywą przyczynę). Innymi słowy człowiek pamiętając swój uraz w dzieciństwie z którym sobie nie poradził i na skutek którego powstał konflikt nerwicowy aktualizuje sobie objawy na nowo, z biegiem lat najczęściej w coraz to nowej formie. I taki mechanizm jest zawsze uruchamiany wtedy, kiedy człowieka znowu dotkną podobne przeżycia co w dzieciństwie, zostanie naruszony jakiś wrażliwy punkt, który zagraża ideałowi własnej osobowości. Czyli jeżeli masz wizję, że ranisz mamę, to nie chcesz jej skrzywdzić i ją kochasz, jednakże wcześniej w dzieciństwie nie poradziłeś sobie z jakąś trudną sytuacją, więc stłumiona agresja w postaci nerwicowej pojawia się jako wynik tej frustracji. Obiektem tej agresji wydaje się być twoja mama, ale wcale nie musi nim być, najczęściej tak jest, że winnym jest kto inny, a twoja mama może wzbudzać pewne podobieństwa do osoby, która była powodem, że agresja została wycofana. Ogólnie to w każdym dziecku, nawet najbardziej kochanym i najlepiej traktowanym powstają jakieś agresje, które są wypierane. Ogólnie agresja to szerokie pojęcie, bo w przypadku tego dobrze traktowanego dziecka może objawiać się po prostu tym, że dziecko ma jakieś wyobrażenie na temat rodzica i pewnego dnia jakieś okoliczności sprawiają, że obraz ten się burzy i następuje rozczarowanie, które wywołuje agresje, która zostanie wyparta. W przypadku rodziców istnieje też coś na wzór obowiązku miłości wolnej od agresji, dlatego istnieje poczucie, że należy wypierać wrogie uczucia. Więc analiza wbijania noża w gardło na nic się nie zda, bo nie o mordowanie tu chodzi. Twoje objawy to mieszanina wielu czynników, szczególnie jeżeli jesteś już dorosły i cała osobowość jest zaburzona (w samej początkowej nerwicy tylko jej część). Dlatego ludzie chodzą do psychoterapeutów, aby ten ktoś wychwycił ten konflikt i to co zostało wyparte.
Jopek92
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 25 kwietnia 2024, o 06:38

25 kwietnia 2024, o 07:34

Witam. To mój pierwszy post na tym forum. Psycholog stwierdził u mnie zaburzenia lękowe ze wskazaniem na lęk przewlekły. U mnie w tej chwili objawia się to lękiem że zaraz popełnię samobójstwo wczoraj było tak źle że myślałem że naprawdę zaraz to zrobię że po prostu wstanę i to zrobię i czułem takie uczucie taki przymus żeby to zrobić że już się z tym godzę i że jak to zrobię to znikną moje problemy ... Boję się że nie wytrzymam i w końcu to zrobię... Dochodzą też stany że wydaje mi się ,że wszystko jest bez sensu . No i towarzyszące temu ataki paniki i takie napięcie w klatce piersiowej ... A ja chcę żyć muszę żyć bo mam dla kogo. Słucham nagrań chłopaków od jakiś 3 tygodni , uspokaja mnie to staram się to wcielać w życie ale wczoraj to już nic do mnie nie docierało ... Pomocy!!!
ODPOWIEDZ