Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natręctwa mam już dość. :(

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
szymon1717
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 21 listopada 2015, o 16:09

17 października 2019, o 09:29

Witam mam 25 lat choruje na nerwicę lękową od około 8 lat moje lęki dotyczyły wmawianiu sobie wszystkich chorób śmiertelnych typu nowotwory itp. lęki pojawiają się ale są już słabe nie to co na początku i nie analizuje ich już w takim stopniu, ale w dalszym ciągu przyjmuję leki. Niestety jak to przy tego typu lękach pojawiają się u mnie myśli natrętne do tej pory nie były dla mnie takie wkurzające jak są od jakiegoś miesiąca. Moje natręty polegają na tym by zawszę sprawdzać przed wyjściem z domu czy gaz jest zakręcony po paręnaście razy czy światła pogasiłem czy wodę dobrze zakręciłem i na końcu czy drzwi zamknąłem odpowiednio na te pierdołki zajmuję mi to z pół godziny i już się nakręcam. Ale nie to jest najgorsze mam też inny natręt tylko nie wiem jak go opisać, bo jest dość dziwny, że tak powiem ale może zrozumiecie. Otóż Pojawiają się u mnie myśli natrętne bym myślał że coś mi się złego dzieję np. że łamie sobie rękę, nogę, wpadam pod auto, obcinam sobie palce, uderzam się w coś głową itp. i gdy o tym pomyślę kontroluję wtedy swoję ciało np. czy mi w tedy serce nie przyśpiesza bicia jeśli tak to jeszcze raz myślę i znowu sprawdzam czy coś mnie nie zaboli np. zakuję mnie coś w ciele i wtedy znowu myślę o jakimś swoim wypadku i znowu kontroluję ciało w tym samym miejscu co mnie akurat zakuło czy mnie jeszcze raz nie zakuję czasami po kilkanaście razy. Wiem strasznie głupi natręt i porąbany. Najczęściej pojawia się u mnie gdy coś robię przyjemnego oglądam tv, gram w gry itp. Najgorzej mam w pracy a to że spawam i każdy pracownik u mnie ma osobne stanowisko to nerwica ma mnóstwo czasu dla mnie czasem i nawet godzinę w pracy nic nie robię tylko analizuję wchodzę i rozkminiam daną myśl natrętną czasem próbuję jej nie analizować dać sobie spokój ale to nie działa w głowie mam wątpliwości i dalej ją rozkminiam bo mi spokoju nie daje . Codziennie wstaję i przez cały dzień chodzę jak na szpilkach z obawą by się nie daj Boże nie wkręcić bo cały dzień mam zrypany, ale czy to się mi udaję? Nie myśl tak czy siak i tak przyjdzie a ja w nią wejdę i się nakręcę czasami myślę że głupieję serio. Moja pani psycholog której mówiłem o tym przepisała mi lek na tego typu myśli natrętne SETALOFT 50mg może ktoś z was to brał? mi to nie pomaga tak czuję biorę go od 3 tygodni coś koło tego. Długo mnie nie było na tym forum trochę czytałem o natrętach i myślach niechcianych ale widocznie słabo. Proszę was o jakieś porady jak sobie z nimi radzić bo już nie wiem co mam robić. przepraszam za moją ortografię :?
Odwaga to nie zawsze głośny krzyk. Czasem odwaga to cichutki głos pod koniec dnia który mówi ''Spróbuje znów jutro''
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

21 października 2019, o 10:38

Wiesz nic szczególnego Ci się nie dzieje, można powiedzieć normalka, mimo ze Ci się wydaje ze masz coś straszliwego ;) Setaloft miałam zapisany, kupiłam i nie brałam, ale wiesz nie licz za mocno na leki, choć tak byłoby najłatwiej. Spróbuj nie przeganiać tych natrętów, spróbuj w tym zostawać, tzn nie walcz z nimi na zasadzie: ojej już myślę o nie, dzien spieorzony... Postaraj się z nimi dyskutować spokojnie i ze zrozumieniem - np mam myśli o nieszczęściu bo jestem zaburzony, ale to tylko myśli, przyjdą i pójdą a na razie tak myślę ok, w moich myślach złamałem rękę, trudno, ale w rzeczywistości mnie nic nie boli. Opisz sobie co czujesz w ciele - mam przyspieszone bicie serca, trochę się spociłem, ale to też objawy lęku nic mi nie będzie, przyjdzie i pójdzie, a teraz jest, i ok, niech będzie, pocierpię sobie trochę zobaczę jak to jest ;)

Co do sprawdzania wszystkiego, stań za drzwiami i powiedz sobie dość: na pewno wszystko sprawdziłem, choć nie mam tej pewności, ale przekonam siebie że to zrobiłem, najwyżej.. To się da trochę powstrzymywać, ja też czasem gapię się i sprawdzam pól godziny, ale zdarza mi się też powiedzieć tej niepewności do słuchu i.. nie sprawdzić, na zasadzie raz kozie śmierć ;)

I nie myśl że efekty tych działań zobaczysz po miesiącu, daj sobie czas..

Pozdrawiam ;)
szymon1717
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 21 listopada 2015, o 16:09

23 października 2019, o 20:23

Oczywiście masz rację od paru dni staram się przezwyciężać te natręctwa. Najgorzej jest gdy rano wstaję mam wtedy dużo różnych natręctw myślowych które atakują by zepsuć mi cały dzień staram się ich unikać nie rozmyślać wręcz ignorować. Dużo to pomaga co do sprawdzania drzwi, gazu świateł itp. przed wyjściem z domu z tym jest trudniej ale lepiej. Przez pierwszy dzień było najgorzej bałem się może i teraz też się trochę boję że się znowu się wkręcę i będę miał znowu ten młyn w głowie ale pracuje nad tym bo ileż można się męczyć. Co do leków to na pewno nie pomogą gdy sami też nie będziemy pracować nad sobą. Czasem jest też tak że przez cały dzień mam spokój z natręctwami a wieczorem dopadnie mnie i się nakręcę ale daje sobie też czas nie wchodzę w tą myśl kiedy przyjdzie z automatu tylko daję sobię chwilę sprawdzę ją za 30 min za godzinę i to pomaga ale i tak ją w końcu porozmyślam franca nie da spokoju choć już nie z taką siłą ale myślę że z czasem będzie coraz lepiej pozdrawiam . :)
Odwaga to nie zawsze głośny krzyk. Czasem odwaga to cichutki głos pod koniec dnia który mówi ''Spróbuje znów jutro''
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

24 października 2019, o 09:10

Nie możesz się starać unikać myśli, nie możesz myśleć że one zepsują Ci cały dzień. To jest jak w typowym ćwiczeniu psychologicznym - zamknij oczy i przez 4 minuty możesz myśleć o wszystkim tylko nie o kotach, o kotach zabronione, na bank będą koty wskakiwać Ci do głowy..
Dopiero jak powiesz sobie ok, mogę mysleć o kotach, to koty dadzą Ci spokój, tak samo jest z natrętami, choć trochę mniej przyjemnie :/
;)
ODPOWIEDZ