
Plan był taki, ze spróbuje isc do jednego sklepu (w którym miałam nadzieje kupić cos na imprezę rodzinna,na która nie mam sie w co ubrać) potem ewentualnie lody i do drugiego sklepu i koniec. A w praktyce poszłam do tego pierwszego sklepu, kupiłam co prawda tylko koszulkę ale prawie wszystko w sklepie przejrzałam, kilka rzeczy poprzymierzalam i było ok
Po wyjściu z tego sklepu poszłam do drugiego a potem trzeciego sklepu Hm, w którym od wejścia (chyba od natłoku tych wszystkich rzeczy) dostałam lekkiego odrealnienia, ale postalam troche porozglądałam sie i dalej szlam i oglądałam rzeczy.
Następnie "w nagrodę" zafundowałam sobie lody. A ze były koło dużego sportowego sklepu pomyślałam ze przecież potrzebuje koszulkę sportowa. Chciałam isc na łatwiznę i zrezygnować ale poszłam (mimo wyjątkowo niesprzyjajacemu tam światłu) i po przejrzeniu i przymierzeniu kilku, kupiłam
I wiecie co mimo, ze juz od wczoraj z tego powodu byłam bardzo spięta, zle spałam to jestem z siebie bardzo dumna
Jednak warto regularnie robić cos w czym nerwica nam chce przeszkodzić. Wzmocniło mnie to myśle, bo teraz juz znam następny sposób jak sobie radzić i jak reagować na myśli, obawy i objawy. Oczywiście myśli typu "nie, jednak moze nie pójdę" było sporo ale nie trzeba sie spinać i na nie reagować. Tłumaczylam sobie ze tylko pójdę, spróbuje,bez żadnej presji. Widze tez postęp w stosunku do ostatniej próby sklepowej kiedy to nic nie przymierzałam i mimo ze tam byłam to spinałam sue bardzo i najchętniej juz bym wyszła. A teraz inaczej, przeczekiwałam te gorsze momenty i próbowałam dalej
Po powrocie do domu czułam sie za to baaaardzo zmęczona i rozdrażniona, ale myśle ze to przez ten duży wysiłek emocjonalny. Muszę isc dzisiaj szybciej spać i odespać te noc podczas której byłam spieta i nakręcona niczym przed polowaniem na lwa