Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
manquegriot
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 17 listopada 2013, o 19:27

13 grudnia 2013, o 10:26

Hejo. :-) Chciałem się wam pochwalić, że u mnie chyba wszystko w dobrym kierunku zmierza. Co raz więcej rozumiem i co raz łatwiej funkcjonuje mi się w społeczeństwie. :-) Dzisiaj, będąc na siłowni, mając dziwne natrętne myśli i lęk, zauważyłem, że to już nie jest nawet lęk przed irracjonalnymi objawami czy sprawami, tylko jest to lęk przed... no właśnie, przed czym? Nawet nie umiem tego wyjaśnić. To chyba lęk, do którego się już przyzwyczaiłem i on sobie jest bo go znam... no i się wkurzyłem na maksa i mówię sobie "no i co? Chcesz, żebym zwariował?! Proszę bardzo! Pozwalam na to! Spraw, żebym zwariował! Spraw, żebym dostał schizofrenii! Spraw, żebym stracił świadomość! No! Dalej!!!" I za wszelką cenę próbowałem pogłębić swój lęk, strach, obawy. Spróbowałem dać mu pole do popisu i sprawić, żeby się wzmocnił. Wzmacniałem też lękowe myśli. I co? I absolutnie nic. Nic się nie pogorszyło, nie zwariowałem, nic nie wydało się bardziej nierealne niż było... i zaczęło przechodzić. W tej chwili nie odczuwam żadnego lęku i jest całkiem dobrze.
Ogólnie to ja już od wielu dni mam dobrze przepracowane sprawy lękowe, nie nakręcam się, staram nie poddawać się atakom paniki, które co raz rzadziej występują. Nadal czasem odczuwam lęk, nadal mam lękowe myśli natrętne, nadal czasem mam jakiś nowy objaw. Ale staram się radzić sobie ze wszystkim, i tak jak mówiłem, wszystko chyba zmierza w dobrym kierunku. :-)
Nie poddam się i wy też się nie poddawajcie, Kochani! :-)
"Cogito ergo sum."
vitaminac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 13 listopada 2013, o 14:09

13 grudnia 2013, o 11:40

Rano na siłowni !!?? Jesteś moim bohaterem :D, ja do godziny 12 jestem jak Zombie. Akceptacja to najlepszy krok jaki zrobiłeś w tej walce :) Gratuluję


U mnie niestety nadal utrzymuje się efekt kapcia. Jest mi słabo jestem zmęczona boli mnie brzuch ( takie tam babskie sprawy jak się okazało). Na razie pozwoliłam sobie na odpoczynek . Poleżę na kanapie do 12:30 i biorę się w garść - zakupy sprzątanie.

Kolejną rzeczą nad którą chce pracować to moje skłonności do przesadyzmu - każdą niedyspozycję organizmu traktuję jak katastrofę - nie chce tak :(


Zatrucie pokarmowe, bolesna miesiączka, czy zwyczajnie gorszy dzień ciśnieniowo w mojej głowie nabiera ogromnych rozmiarów.
http://vitaminac.flog.pl/ moja odskocznia :)

http://znerwica.blogspot.com/

Czego Jaś się nauczył, tego Jan się może oduczyć.
Awatar użytkownika
manquegriot
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 17 listopada 2013, o 19:27

14 grudnia 2013, o 19:55

Wiesz Vitaminac, ja jestem rannym ptaszkiem i za godzinę będę jak zombie... a rano to żyć nie umierać! :D
Ale jestem dziś wkurzony. Ten tydzień wypruł mnie z życia... kolokwia na uczelni, prezentacje i wejściówki, zajęcia, bieganie, siłownia, lekarz, zakupy, sprzątanie mieszkania, spotkania ze znajomymi żeby nie zamulać w wolnym czasie, i jeszcze praca w weekend. Właśnie wróciłem z pracy i od razu do nauki bo nie zdążę. Nie ma kiedy odpocząć. :D Do tego te natrętne myśli nerwicowe i poranna depresja. Echh.... nie ma kiedy odpocząć.
Do tego dziś zrozumiałem i przetrawiłem sobie pewny odcinek mojego życia, który odnosi się do mojej byłej dziewczyny... i do tego zrozumiałem, że to przez to, iż mam nieprzepracowane sprawy z tym związane, niesamowita irytacja we mnie buzuje i MUSZĘ ją uwolnić. Nie wiem tylko jak. -.-
"Cogito ergo sum."
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

14 grudnia 2013, o 21:51

Gratuluję silnej woli :)
Ale po co zwalniać? Właśnie jak się zajmuje cały czas myśli różnymi sprawami a nie lękami to się zapomina ;) Może wystarczy tylko uporządkować je jakoś, zrobić harmonogram etc. żeby zdążyć ze wszystkim i aby nie powodowało to nadmiernego stresu ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
matylda
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 4 sierpnia 2013, o 22:28

16 grudnia 2013, o 12:45

Ja na razie nic tu nie pisze bo nstanelam znowu w miejcu :( a smuty wylewam w innych dzialach :)) ale trzymam za Was kciuki i za siebie zreszta tez.
vitaminac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 13 listopada 2013, o 14:09

16 grudnia 2013, o 15:38

Matylda nie wierze. Staniesz w miejscu tylko w momencie kiedy się poddasz. Na pewno były dobre rzeczy które dla siebie zrobiłaś :)
http://vitaminac.flog.pl/ moja odskocznia :)

http://znerwica.blogspot.com/

Czego Jaś się nauczył, tego Jan się może oduczyć.
ewlinkal
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 24 października 2013, o 20:10

18 grudnia 2013, o 16:42

Witajcie
Dzisiaj ja chciałam pochwalić się małym zwycięstwem. Udało mi się pokonać 3,5 h trase pociągiem...dla mnie to wielki wielki krok:)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

18 grudnia 2013, o 17:43

Ewelinka ale w jedna strone czy obie? :)
A poza zartem gratki dziewczyno, gratki :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
ewlinkal
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 24 października 2013, o 20:10

18 grudnia 2013, o 18:23

W jedną:) a potem w drugą:)
Ale spowrotem troszke ciężko było, lecz dotarłam cała do domu:)
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

19 grudnia 2013, o 11:53

No i teraz pora na nastepne takie kursy ;p az do wybicia z glowy strachu :)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
matylda
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 4 sierpnia 2013, o 22:28

19 grudnia 2013, o 18:12

No Vitaminac kochana mialam kryzys ale ogarnelam go jako tako i znowu zaczynam dzialanie. Mysle ze kryzysy to chyba norma niestety. Nie da sie isc do przoedu nie cofajac sie, tak przynajmniej sobie mowie :)
Ewelinko gratuluje ci kochana, ja juz wczoraj i dzisiaj podrozuje po miejsce z objawami jak cholera ale na wieczor dzieki temu czuje sie lepiej jak wracam do domu. Mysle ze nadal za bardzo przezywam kazde pierdniecie ciala :( ale na razie nie radze sobie jeszcze z tym. Daje sobie czasu choc czasem boje sie zeby to nie trwalo latami ale odpedzam te negatywizmy :) w miare mozliwosci odpedzam ;)
Ostatnio wrocilam do mierzenia cisnienia i cos puls 150 to norma wiec znowu wrzucialam go do szafy i tym razej obiecalam ze nie wroce do tego nalogu :)
ewlinkal
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 24 października 2013, o 20:10

20 grudnia 2013, o 11:04

Matyldo jak ja to znam:) tu mi zadrży tu zaboli i juz się wytrącam z równowagi.... a nawroty paniki to ponoc objaw zdrowienia:) dobrze, że przełamujesz strach:)
Awatar użytkownika
Ziomek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 116
Rejestracja: 14 grudnia 2013, o 18:42

20 grudnia 2013, o 13:00

Siemanko, chciałem się pochwalić walką z dd :D
Przestałem o tym myśleć, zająłem się sobą, przyjaciółmi.
Biorę wiesiołek. Nie mam już lęków i natrętnych myśli.
Cały prześwit trwa 4 dni :D Jednakże wiem, że najprawdopodobniej DD wróci ( napisze wtedy post ) , ale i tak wszystko idzie w dobrym kierunku! Wytrwałości wszystkim:) 4 dni normalnosci, jakie to piekne jest teraz :D
Bezseens, niech każdy nosi swe cierniee....
Awatar użytkownika
Ziomek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 116
Rejestracja: 14 grudnia 2013, o 18:42

20 grudnia 2013, o 13:00

Siemanko, chciałem się pochwalić walką z dd :D
Przestałem o tym myśleć, zająłem się sobą, przyjaciółmi.
Biorę wiesiołek. Nie mam już lęków i natrętnych myśli.
Cały prześwit trwa 4 dni :D Jednakże wiem, że najprawdopodobniej DD wróci ( napisze wtedy post ) , ale i tak wszystko idzie w dobrym kierunku! Wytrwałości wszystkim:) 4 dni normalnosci, jakie to piekne jest teraz :D
Bezseens, niech każdy nosi swe cierniee....
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

20 grudnia 2013, o 16:49

Gratki! :)
Jak ty to robisz?
Ile ja bym dała, że choć na jeden dzień mieć prześwit :cry:
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ODPOWIEDZ