Pięknie, gratki i mocy na następny rok tylko do przodumike48 pisze: ↑31 grudnia 2018, o 16:42Dziś dokładnie mija rok od pierwszego ataku paniki i dużego zjazdu w nerwicowy dół. Dzisiaj jest już prawie dobrze, bez lęków, z dużą świadomością mechanizmów nerwy i z całkiem przyjemnym samopoczuciem. Została już tylko lekka somatyzacja i trochę konfliktów wewnętrznych. Oby kolejny rok był spokojniejszy i wszystko szło w kierunku odburzenia. Tego wam i sobie życzę, pozdrawiam
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1545
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Takich postów oby było jak najwiecej ogromne gratulacje super !!towbiez Ci zycze w końcu dojścia ro pełnej wolnosci od zaburzeniamike48 pisze: ↑31 grudnia 2018, o 16:42Dziś dokładnie mija rok od pierwszego ataku paniki i dużego zjazdu w nerwicowy dół. Dzisiaj jest już prawie dobrze, bez lęków, z dużą świadomością mechanizmów nerwy i z całkiem przyjemnym samopoczuciem. Została już tylko lekka somatyzacja i trochę konfliktów wewnętrznych. Oby kolejny rok był spokojniejszy i wszystko szło w kierunku odburzenia. Tego wam i sobie życzę, pozdrawiam
- Estersis
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 198
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39
Leżę sobie chora i tak myślę co by tu z sensem napisać, by dodać nerwuskom otuchy
Nigdy nie byłam mocna w pisaniu bo raczej mam duszę artystyczną. Ale spróbuje....
Nie będę opisywać wszystkich moich wkrętek i myśli nerwicowych bo po co się powtarzać? Ale jedno Wam powiem: nerwę da się ogarnąć i sprowadzić ja do poziomu śmiecia. I tak też ją traktować. Jak kurz który czasem wyfruwa spod mebli i lata za nami po podłodze. Trzeba go zauważyć, podnieść i wyrzucić. I tyle. Posprzątane. Nerwa to właśnie taki upierdliwy fruwający kot, który pojawia się z zaskoczenia mimo że wczoraj było odkurzane A że to śmieciokurz to tak należy go traktować. I nie zastanawiać się a czemu on wylazł i po co? A może źle posprzatałam albo co gorsza o czym to świadczy że jest właśnie teraz na mojej podłodze. Krótko. Wypad!
Zajęło mi trochę czasu zanim poukładałam sobie w głowie schematy nerwicowe ale tak właśnie! Poukładałam! I mam w dupie czy nerwa jest czy nie bo kompletnie nie zwracam na to uwagi. Czasem jeszcze coś tam wypada spod szafy i czepia się moich spodni ale mam to gdzieś. Musi to wypada. Wielkie mi halo. W kosz i robię swoje. Nawet teraz gdy leżę z mega katarem nie ma ze mną nerwy. Mam mnóstwo wolnego czasu i nic. Może kiedyś jeszcze przyjdzie kryzys bo nie czuję się odburzona ale nad tym też się nie zastanawiam. Przyjdzie to będzie no i co??? Nie martwię się na zapas....
Także ten, bierzcie się za łapanie upierdliwych kotów. Są takie malutkie a Wy macie nad nimi ogromną przewagę. Trzymam kciuki
Nigdy nie byłam mocna w pisaniu bo raczej mam duszę artystyczną. Ale spróbuje....
Nie będę opisywać wszystkich moich wkrętek i myśli nerwicowych bo po co się powtarzać? Ale jedno Wam powiem: nerwę da się ogarnąć i sprowadzić ja do poziomu śmiecia. I tak też ją traktować. Jak kurz który czasem wyfruwa spod mebli i lata za nami po podłodze. Trzeba go zauważyć, podnieść i wyrzucić. I tyle. Posprzątane. Nerwa to właśnie taki upierdliwy fruwający kot, który pojawia się z zaskoczenia mimo że wczoraj było odkurzane A że to śmieciokurz to tak należy go traktować. I nie zastanawiać się a czemu on wylazł i po co? A może źle posprzatałam albo co gorsza o czym to świadczy że jest właśnie teraz na mojej podłodze. Krótko. Wypad!
Zajęło mi trochę czasu zanim poukładałam sobie w głowie schematy nerwicowe ale tak właśnie! Poukładałam! I mam w dupie czy nerwa jest czy nie bo kompletnie nie zwracam na to uwagi. Czasem jeszcze coś tam wypada spod szafy i czepia się moich spodni ale mam to gdzieś. Musi to wypada. Wielkie mi halo. W kosz i robię swoje. Nawet teraz gdy leżę z mega katarem nie ma ze mną nerwy. Mam mnóstwo wolnego czasu i nic. Może kiedyś jeszcze przyjdzie kryzys bo nie czuję się odburzona ale nad tym też się nie zastanawiam. Przyjdzie to będzie no i co??? Nie martwię się na zapas....
Także ten, bierzcie się za łapanie upierdliwych kotów. Są takie malutkie a Wy macie nad nimi ogromną przewagę. Trzymam kciuki
- zrk
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11
No i pięknie piszesz, poradziłaś sobie z nerwą a z katarem nie możesz, weź się ogarnij kobieto. A tak poważnie gratuluję . Tu na forum ludzie chyba piszą coś takiego jak post odburzeniowy, myślę że jak katar ci zejdzie to skrobniesz coś takiego.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna
- Estersis
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 198
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39
Do posta odburzeniowego jeszcze czas. Przyjdzie pora to napiszę ale jeszcze nie teraz.
A katar? Chust z nim tylko trochę upierdliwy jest
- zrk
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11
Będę czekał a może ścigał się z tobą do napisania posta, niech nam się uda, tego nam życzę. Na dziś zdrówka życzę co by katarek wyszedł a kaszelek nie przyszedł.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna
- Estersis
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 198
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 409
- Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21
Dobrze robisz że pozwalasz sobie na kryzysy. Mnie to trochę zajęło. Własnie to chyba najwięcej energii w tym całym procesie. Ale uważam że jest tono ważne jak i traktowanie jak niczego ważnego to co Nam daje zaburzenie. O ile naprawdę mocno rozumiemy jego mechanizmy.Estersis pisze: ↑6 lutego 2019, o 16:15Leżę sobie chora i tak myślę co by tu z sensem napisać, by dodać nerwuskom otuchy
Nigdy nie byłam mocna w pisaniu bo raczej mam duszę artystyczną. Ale spróbuje....
Nie będę opisywać wszystkich moich wkrętek i myśli nerwicowych bo po co się powtarzać? Ale jedno Wam powiem: nerwę da się ogarnąć i sprowadzić ja do poziomu śmiecia. I tak też ją traktować. Jak kurz który czasem wyfruwa spod mebli i lata za nami po podłodze. Trzeba go zauważyć, podnieść i wyrzucić. I tyle. Posprzątane. Nerwa to właśnie taki upierdliwy fruwający kot, który pojawia się z zaskoczenia mimo że wczoraj było odkurzane A że to śmieciokurz to tak należy go traktować. I nie zastanawiać się a czemu on wylazł i po co? A może źle posprzatałam albo co gorsza o czym to świadczy że jest właśnie teraz na mojej podłodze. Krótko. Wypad!
Zajęło mi trochę czasu zanim poukładałam sobie w głowie schematy nerwicowe ale tak właśnie! Poukładałam! I mam w dupie czy nerwa jest czy nie bo kompletnie nie zwracam na to uwagi. Czasem jeszcze coś tam wypada spod szafy i czepia się moich spodni ale mam to gdzieś. Musi to wypada. Wielkie mi halo. W kosz i robię swoje. Nawet teraz gdy leżę z mega katarem nie ma ze mną nerwy. Mam mnóstwo wolnego czasu i nic. Może kiedyś jeszcze przyjdzie kryzys bo nie czuję się odburzona ale nad tym też się nie zastanawiam. Przyjdzie to będzie no i co??? Nie martwię się na zapas....
Także ten, bierzcie się za łapanie upierdliwych kotów. Są takie malutkie a Wy macie nad nimi ogromną przewagę. Trzymam kciuki
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 36
- Rejestracja: 27 grudnia 2018, o 09:42
Każdy dzien to małe zwycięstwo poszłam sama na Stand Up show gdzie było 4500 ludzi ! chociaż ciężko mi się śmiać - dałam radę
loving yourself is the greatest revolution ♀️
Nie wszyscy cierpimy w ten sam sposób.
Ten kto płacze najwiecej, nie cierpi najbardziej - nie myl bólu z jego wyrażeniem.
Nie wszyscy cierpimy w ten sam sposób.
Ten kto płacze najwiecej, nie cierpi najbardziej - nie myl bólu z jego wyrażeniem.
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
No to GRATULACJE obyś dalej szedł do przodu.Wytrwalosci kolego i najlepszegomike48 pisze: ↑31 grudnia 2018, o 16:42Dziś dokładnie mija rok od pierwszego ataku paniki i dużego zjazdu w nerwicowy dół. Dzisiaj jest już prawie dobrze, bez lęków, z dużą świadomością mechanizmów nerwy i z całkiem przyjemnym samopoczuciem. Została już tylko lekka somatyzacja i trochę konfliktów wewnętrznych. Oby kolejny rok był spokojniejszy i wszystko szło w kierunku odburzenia. Tego wam i sobie życzę, pozdrawiam
Pozdrawiam ciepło
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 109
- Rejestracja: 21 kwietnia 2015, o 21:59
Ostatnimi czasy się mega dobrze czuje i się chciałem pochwalić! A i może to kogoś zmotywuje. Jakoś tak ani somatów nie ma, depersonalizacja minęła już wcześniej. Natręty potrafią zagaić mnie wieczorkiem jeszcze ale już na takiej zasadzie pytanie - odpowiedź i spadówa! Jest super!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 22 października 2018, o 17:20
Dziś sie od rana jakos nakrecalam derealizacja a w sumi eto jakims dziwnym widzeniem i nagle dostalam dziwnego uczucia spadania. Wkurzylam sie i polozylam sie na lozku i powiedzialam ze chce to czuc jak najmnocniej. Powiem wam ze po chwili mega opadlo to uczucie jak i to dziwne widzenie. Taji agresor na nerwice mi sie zaczyna podobac